Mam pewne przemyślenia: nie wiem czy wybrałem najlepszą metodę nauki budowy gitary za pomocą tego ukulele - łatwiej by było chyba od razu gitarę
Już tłumaczę dlaczego.
Pickupy z chin przyleciały, ale mostka i strunociągu nie ma nigdzie...
Rozstaw strun powinien być 15-16mm. Minimalne basowe mają 18.
Kupiłem wzór gitarowy jednego i drugiego (w mostku udało mi się rozebrać regulację menzury) i wyszło mi, że jedyne co wystarczy zmienić to rozstaw strun - reszta identyczna, śruby mogę wziąć z oryginału- zawsze to trochę mniej roboty.
Kupiłem też pręty aluminiowe i chciałem wyfrezować ale ...
aluminium (nie wiem jaki dokładnie stop mam) jest twardsze niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Chciałem wystrugać z aluminium a później sprayem srebrnym psiknąć.
Frezy jakie mam (teoretycznie do metalu - kupione w Castorama czy LM) jak by to określić ... nie są najlepszej jakości
Próbowałem dremelem, nie szło, próbowałem wiertarką z frezem większym - też jak po grudzie. Najlepiej idzie pilnikiem ręcznym ale to mało precyzyjne.
Tak to wygląda, piękne nie jest ale jak się psiknie sprayem może trochę zyska na wyglądzie:
Zacząłem szukać tokarzy - we Wrocławiu znalazłem dwie firmy, obie tylko większe partie robią, ale przynajmniej z jednym starszym panem (firma rodzinna) sobie pogadałem i usłyszałem: niech Pan nie szuka, bo i tak nie znajdzie - będzie kosztowało majątek, już nikt nie robi na sztuki. Pytam: to może podpowie Pan gdzie dostać dobre frezy do "zabawy" i podpowie jak to strugać. Podpowiedział jak wyciąć kanały regulacyjne i polecił jeden sklep z którego korzystają - jutro się wybieram. Ale jak to nie wypali (za drogie albo nie wyjdzie mi struganie) to zarzucam obróbkę metalu i szukam gotowca inaczej wyglądającego niż tune-o-matic ...
Zastanawiam się jeszcze, czy po drodze (w tzw. międzyczasie) basu nie zbudować.
Mam już nawet protoplastów wyglądu.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka