Ukulele blueberry burst
Moderator: poco
Re: Ukulele blueberry burst
Cóż, zrobisz jak chcesz.
Jak patrzę na to zdjęcie powyżej to mi się nasuwa tylko jedno: Gitara (skrzypce, ukulele) to nie jest fujarka, ani piszczałka organowa, żeby miała mieć kanały powietrzne w których drga słup powietrza. Taki słup się sprawdza w instrumentach, owszemowszem, ale ma swój charakterystyczny konkretny TON.
i o ten ton chodzi w dętych.
Regulując (np. dziurkami, albo suwakiem u puzonu) ten słup - regulujemy ów ton instrumentu.
Gitara (skrzypce, ukulele) to normalnie maja zaś pudło którego ścianki rezonować powinny w szerokim zakresie częstotliwości, żeby przyjąć od struny każdy ton, bo tutaj to za ów konkretny TON - odpowiada struna.
Na tym zdjęciu powyżej ktos tu czegoś nie zrozumiał i skonstruował instrument niejako strunowo-dęty, w sensie że z kanałami rezunującymi dobrze tylko dla konkretnych selektywnych tonów.
Żartując:
Przy odpowiednim nastrojeniu kanałów to nawet może zadziałać, ale dla jednej tonacji, opowiedz czy planujesz to ukulele dla C-dur i jaką metodą planujesz nastroić mu kanały?
Skrzypce – przyrząd do łaskotania wnętrza ucha za pomocą tarcia końskiego ogona o wnętrzności barana.
Re: Ukulele blueberry burst
Michał?
Ma rację, jakąś decyzję trzeba podjąć
Ma rację, jakąś decyzję trzeba podjąć
Re: Ukulele blueberry burst
Od razu z akompaniamentem będzie
Ja to ujmę tak - wszystko można, tylko po co?
Ja to ujmę tak - wszystko można, tylko po co?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ukulele blueberry burst
A tak.Od razu z akompaniamentem będzie
Można!
W świecie smyczkowym JEST coś takiego jak norweskie hardingfele.
https://en.wikipedia.org/wiki/Hardanger_fiddle
Jest to rodzaj instrumentu z kategorii "fiddle" czyli "skrzypek", który ma wbudowane selektywne wzmacnianie określonej grupy tonów.
Jak to jest robione i po co:
Oprócz czterech strun "normalnych", pobudzanych smyczniem ma cztery (czasem pięć) "podstrun", które są wzbudzane drganiami generując rodzaj pogłosu czy akompaniamentu. Jest to akord stały, coś jak burdon.
Struny te są poprowadzone w kanale pod podstrunnicą.
Stroi się te podstruny w sposób "półstały" zależnie od regionu/repertuaru.
Robiąc instrument który byłby "skrzyżowaniem multanek z ukulele", bardzo możliwe że własnie taki efekt hardingfele by wyszedł - kanały powietrzne rezonowałyby w okreslony sposób wzmacniając bardziej pewną grupę wybranych tonów, tworząc razem jakistam wypadkowy "akord".
Tak, myślę że już bardzo poważnie zamieszaliśmy kossimonowi w głowie.jakąś decyzję trzeba podjąć
No nie taki był cel...
Skrzypce – przyrząd do łaskotania wnętrza ucha za pomocą tarcia końskiego ogona o wnętrzności barana.
Re: Ukulele blueberry burst
W związku z brakiem biżuterii wziąłem się za gryf.
Jestem na takim etapie:
najpierw dokleiłem "uszy" ale później je obciąłem.
Pręt 5mm dla usztywnienia - bez regulacji, bo nie ma takich krótkich.
PS. Titebond III ultimate wymiata.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Jestem na takim etapie:
najpierw dokleiłem "uszy" ale później je obciąłem.
Pręt 5mm dla usztywnienia - bez regulacji, bo nie ma takich krótkich.
PS. Titebond III ultimate wymiata.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Re: Ukulele blueberry burst
hmmm wklejać stalowy pręt bez regulacji? Przecież można było usztywnić drewnem. Lżejszy byłby i też sztywny...no nie wiem.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ukulele blueberry burst
W jaki sposób usztywnić drewnem ?
Chyba i tak nie uniknę doklejenia czegoś na tylnej części gryfu - np w miejscu połączenia z korpusem, może też na całej długości w roli ozdobnej - to wystarczy ?
Wydawało mi się, że skoro struny będą metalowe to lepiej to zrównoważyć też metalem.
Chyba i tak nie uniknę doklejenia czegoś na tylnej części gryfu - np w miejscu połączenia z korpusem, może też na całej długości w roli ozdobnej - to wystarczy ?
Wydawało mi się, że skoro struny będą metalowe to lepiej to zrównoważyć też metalem.
Re: Ukulele blueberry burst
Drewnem? Zrobić klejony gryf z plasterków, w środku dać przekładki ze sztywnego drewna, heban, blackwood, venge, padouk itp.
Sam pręt stalowy, którego nie możesz napiąć może w ogóle nie zadziałać i gryf popłynie.
Sam pręt stalowy, którego nie możesz napiąć może w ogóle nie zadziałać i gryf popłynie.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ukulele blueberry burst
A czym się w takim razie różni pręt od twardego drewna w tym kontekście ?
Patrząc na logikę - gdyby cały gryf był zrobiony ze stali to byłby mega sztywny. To dlaczego wklejenie kawałka pręta stalowego go do gryfu miało by go nie usztywnić ?
Chyba, że coś mi umyka, czego nie dostrzegam ?
Abstrahuję, że nie mam kawałka: hebanu, venge, blackwood, padouk. Mam za to sapeli, klon, sosna i sklejka (chyba brzozowa). Mam jeszcze sporo balsy, ale to nie do lutnictwa mam też sporo forniru różnego gatunku ale to chyba też nic nie pomoże. Jak będzie mus to sobie załatwię coś twardszego, tylko chcę zrozumieć.
Patrząc na logikę - gdyby cały gryf był zrobiony ze stali to byłby mega sztywny. To dlaczego wklejenie kawałka pręta stalowego go do gryfu miało by go nie usztywnić ?
Chyba, że coś mi umyka, czego nie dostrzegam ?
Abstrahuję, że nie mam kawałka: hebanu, venge, blackwood, padouk. Mam za to sapeli, klon, sosna i sklejka (chyba brzozowa). Mam jeszcze sporo balsy, ale to nie do lutnictwa mam też sporo forniru różnego gatunku ale to chyba też nic nie pomoże. Jak będzie mus to sobie załatwię coś twardszego, tylko chcę zrozumieć.
Re: Ukulele blueberry burst
Logika jest słuszna Gryf stalowy byłby dużo sztywniejszy niż drewniany...ale ile cięższy? I czy lepiej brzmiący?
Rozważania o sztywności to temat rzeka. Szybkie szacowanie - skoro stal ma ok 10x większy moduł Younga od twardego i sztywnego drewna - to rzeczywiście zastąpienie tym samem przekrojem (drewno zamiast twojego pręta) nie da efektu. Ale ja ci proponuję gryf z plasterków. Jeśli jeden plasterek ma wysokość nie 5 - a 10 mm to moment bezwładności tego wstawionego drewna jest już ok 10 x większy - tu nadrabiamy braki w mod. Younga. Jeśli weźmiesz więcej takich plasterków - to już otrzymasz sztywniejszy gryf niż to co masz teraz, a wciąż masz drewno, które ładnie rezonuje.
Popatrz jak się robi gryfu do gitar, takie właśnie przekładane - to nie jest tylko zabieg stylistyczny - to zwiększa stabilność gryfów, a czy widziałeś, żeby ktoś robił gryf z prętem fi 5 mm bez regulacji? Ja nie widziałem, pomysł jest po prostu - taki sobie. Rób zgodnie ze sztuką - to zaoszczędzisz sobie roboty
a do tego jak poukładasz ładnie słoje w takiej klejonce - to już w ogóle fiu fiu;)
Rozważania o sztywności to temat rzeka. Szybkie szacowanie - skoro stal ma ok 10x większy moduł Younga od twardego i sztywnego drewna - to rzeczywiście zastąpienie tym samem przekrojem (drewno zamiast twojego pręta) nie da efektu. Ale ja ci proponuję gryf z plasterków. Jeśli jeden plasterek ma wysokość nie 5 - a 10 mm to moment bezwładności tego wstawionego drewna jest już ok 10 x większy - tu nadrabiamy braki w mod. Younga. Jeśli weźmiesz więcej takich plasterków - to już otrzymasz sztywniejszy gryf niż to co masz teraz, a wciąż masz drewno, które ładnie rezonuje.
Popatrz jak się robi gryfu do gitar, takie właśnie przekładane - to nie jest tylko zabieg stylistyczny - to zwiększa stabilność gryfów, a czy widziałeś, żeby ktoś robił gryf z prętem fi 5 mm bez regulacji? Ja nie widziałem, pomysł jest po prostu - taki sobie. Rób zgodnie ze sztuką - to zaoszczędzisz sobie roboty
a do tego jak poukładasz ładnie słoje w takiej klejonce - to już w ogóle fiu fiu;)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ukulele blueberry burst
Okey, rozumiem, dziękuję za wyjaśnienie. Trochę za późno się o tym dowiedziałem w takim razie
A czy w takim razie doklejenie podstrunnicy (klon + palisander ze zdjęcia) i z tyłu kawałek sapeli nie załatwi sprawy ? Domyślam się, że chodzi o plasterki nie w tej płaszczyźnie i drewno miększe - dlatego pytam.
W przeciwnym razie czeka mnie rozcinanie (rozpruwanie) tego, co już zrobiłem.
A czy w takim razie doklejenie podstrunnicy (klon + palisander ze zdjęcia) i z tyłu kawałek sapeli nie załatwi sprawy ? Domyślam się, że chodzi o plasterki nie w tej płaszczyźnie i drewno miększe - dlatego pytam.
W przeciwnym razie czeka mnie rozcinanie (rozpruwanie) tego, co już zrobiłem.
Re: Ukulele blueberry burst
Poszukaj w necie czy sapeli jest sztywniejsze od klonu:)
Słuchaj, to nie jest takie proste, że ktoś Ci powie co się stanie z Twoim gryfem. Może się stanie, a może się nie stanie. Pręt stalowy wstawia się w celu regulacji napięcia szyjki, a nie w celu jej dosztywnienia. Natomiast kombinacje z drewnem (układ słoi i plasterki - pionowe) stosuje się w celu zwiększenia sztywności i stabilności gryfu. Można teraz obie metody pomieszać
Słuchaj, to nie jest takie proste, że ktoś Ci powie co się stanie z Twoim gryfem. Może się stanie, a może się nie stanie. Pręt stalowy wstawia się w celu regulacji napięcia szyjki, a nie w celu jej dosztywnienia. Natomiast kombinacje z drewnem (układ słoi i plasterki - pionowe) stosuje się w celu zwiększenia sztywności i stabilności gryfu. Można teraz obie metody pomieszać
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ukulele blueberry burst
Zrobiłem pseudo-wizualizację tyłu:
Re: Ukulele blueberry burst
Co do pręta napinającego - ja osobiście wstawiałem pręt napinający do szyjki mandoliny. Kupiłem gotowy, obciąłem nadmiar i dałem do pospawania odciętego końca. Pręt nawet tak krótki jak do mandoliny działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Więc przemyśl dokładnie cele i środki:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Ukulele blueberry burst
Gryf będzie miał szerokość 3.5-4.5cm. Skleiłem coś takiego:
Szerokość padauk+heban+padauk to 2cm.
Nie wierzę, że 4 cienkie struny to wygną, a nawet jeśli trochę wygną to nie za dużo.
Jeszcze muszę dokleić z tyłu grubszy pasek takiego samego wzoru (przynajmniej przy połączeniu z korpusem), bo grubość gryfu z podstrunicą wynosi około 19mm.
PS. Bardzo mi się podoba obróbka takiego twardego drewna jak narazie, zupełnie inaczej to pracuje niż balsa.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Szerokość padauk+heban+padauk to 2cm.
Nie wierzę, że 4 cienkie struny to wygną, a nawet jeśli trochę wygną to nie za dużo.
Jeszcze muszę dokleić z tyłu grubszy pasek takiego samego wzoru (przynajmniej przy połączeniu z korpusem), bo grubość gryfu z podstrunicą wynosi około 19mm.
PS. Bardzo mi się podoba obróbka takiego twardego drewna jak narazie, zupełnie inaczej to pracuje niż balsa.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka