Projekt Parlor
Moderator: poco
Re: Projekt Parlor
PiotrzeCh. Ja jestem tego samego zdania, ale skoro wywołany został temat, to próbowałem zwrócić uwagę na te właśnie złożone zależności, które determinują efekt końcowy.
Oczywistym jest, że nie da się uwzględnić wszystkiego na raz i po to jest praktyka, aby nie robić sztuki dla sztuki i wybierać najkorzystniejsze warianty. Tym samym rozpocząłem, być może niepotrzebnie dysputę (stąd moja uwaga o przeniesieniu tematu, aby nie zaciemniać głównego wątku), w której każdy może wyrazić swoje zdanie i podzielić się przemyśleniami oraz praktyką w tej materii.
Jak napisał michqq, skoro smyczki dają radę , to i gitara wytrzyma.
Pozdrawiam, Ryszard
Oczywistym jest, że nie da się uwzględnić wszystkiego na raz i po to jest praktyka, aby nie robić sztuki dla sztuki i wybierać najkorzystniejsze warianty. Tym samym rozpocząłem, być może niepotrzebnie dysputę (stąd moja uwaga o przeniesieniu tematu, aby nie zaciemniać głównego wątku), w której każdy może wyrazić swoje zdanie i podzielić się przemyśleniami oraz praktyką w tej materii.
Jak napisał michqq, skoro smyczki dają radę , to i gitara wytrzyma.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Re: Projekt Parlor
Cześć,
gruba podstrunnica czyli 6 mm. Widziałem cieńsze:) Zmienny radius pomoże w utrzymaniu grubości również w wyższych pozycjach. To pierwszy zysk, a drugi to taki, że gryf o zmiennym radiusie fajnie leży w łapie przy główce (mały radius), a na wysokich pozycjach wygodniej się gra. Miałem taki gryf w rękach niedawno, czuć to.
gruba podstrunnica czyli 6 mm. Widziałem cieńsze:) Zmienny radius pomoże w utrzymaniu grubości również w wyższych pozycjach. To pierwszy zysk, a drugi to taki, że gryf o zmiennym radiusie fajnie leży w łapie przy główce (mały radius), a na wysokich pozycjach wygodniej się gra. Miałem taki gryf w rękach niedawno, czuć to.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Projekt Parlor
Tak, normalnie, racja.
No więc radius się zmienia płynnie pomiędzy początkiem i końcem podstrunnicy. Szyjka przy główce wąska, przy stopie szeroka, balej na pudle to samo. Z tą zmianą jak zmienia się radius to jest wrażenie płynności przejścia. Struny idą po stożku i też lepiej pasuje wypłaszczenie podstrunnicy wraz z poszerzaniem gryfu. Trochę więcej badziania ale jak robię sobie to czemu nie.
Musicie wziąć pod uwagę, że robię gitarę dla własnego kaprysu. Nie mam żadnego akustyka, a czasem chce się pobrzdąkać, bez podłączania kabli itepe.
Nie chcę, żebyście odnieśli wrażenie, że chcę udowodnić, że to wszystko tak trzeba. Przecież ta gitara jest tak nietypowa jak mało co. Parlor, sklepione plecy jednoczęściowe bez belek, hiszpańska stopa (w akustykach przecież tego nie ma), gryf bez śruby, lakier spirytusowy. To są moje fanaberie - co z tego wyjdzie - zobaczymy, przecież wszystko pokażę;)
EDIT
kilka przykładowych parlorów z podstrunnicą typu compound radius:
https://massstreetmusic.com/products/co ... 10-35-g-sb
https://www.guitar.co.uk/larrivee-p-03w ... our-guitar
http://www.theguitarmagazine.com/review ... ww-review/
Patrzę, że w tych przykładach radius nie zaczyna od 9.5", może by zacząć od 12". Jeszcze trochę czasu do tego ustalenia.
EDIT 2:
Jeszcze jeden parlorek bardzo ładny i niedrogi ze zmiennym radiusem na pokładzie:
https://reverb.com/item/1794049-baleno- ... hogany-b-s
i ciekawy (podano dużo parametrów - warto popatrzeć)
https://eddiesguitars.com/acoustic-guit ... lor-128568
Nawet ciekawy - mahoniowaty
http://www.daveswoodstockmusic.com/larr ... arlor.html
szukałem pod hasłem parlor compound radius. Widzę, że raczej duże radiusy mają te gitarki, szkoda, że nie można sobie w sklepie na rogu z haka wziąć trzech i pograć dla porównania
No więc radius się zmienia płynnie pomiędzy początkiem i końcem podstrunnicy. Szyjka przy główce wąska, przy stopie szeroka, balej na pudle to samo. Z tą zmianą jak zmienia się radius to jest wrażenie płynności przejścia. Struny idą po stożku i też lepiej pasuje wypłaszczenie podstrunnicy wraz z poszerzaniem gryfu. Trochę więcej badziania ale jak robię sobie to czemu nie.
Musicie wziąć pod uwagę, że robię gitarę dla własnego kaprysu. Nie mam żadnego akustyka, a czasem chce się pobrzdąkać, bez podłączania kabli itepe.
Nie chcę, żebyście odnieśli wrażenie, że chcę udowodnić, że to wszystko tak trzeba. Przecież ta gitara jest tak nietypowa jak mało co. Parlor, sklepione plecy jednoczęściowe bez belek, hiszpańska stopa (w akustykach przecież tego nie ma), gryf bez śruby, lakier spirytusowy. To są moje fanaberie - co z tego wyjdzie - zobaczymy, przecież wszystko pokażę;)
EDIT
kilka przykładowych parlorów z podstrunnicą typu compound radius:
https://massstreetmusic.com/products/co ... 10-35-g-sb
https://www.guitar.co.uk/larrivee-p-03w ... our-guitar
http://www.theguitarmagazine.com/review ... ww-review/
Patrzę, że w tych przykładach radius nie zaczyna od 9.5", może by zacząć od 12". Jeszcze trochę czasu do tego ustalenia.
EDIT 2:
Jeszcze jeden parlorek bardzo ładny i niedrogi ze zmiennym radiusem na pokładzie:
https://reverb.com/item/1794049-baleno- ... hogany-b-s
i ciekawy (podano dużo parametrów - warto popatrzeć)
https://eddiesguitars.com/acoustic-guit ... lor-128568
Nawet ciekawy - mahoniowaty
http://www.daveswoodstockmusic.com/larr ... arlor.html
szukałem pod hasłem parlor compound radius. Widzę, że raczej duże radiusy mają te gitarki, szkoda, że nie można sobie w sklepie na rogu z haka wziąć trzech i pograć dla porównania
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Projekt Parlor
Trochę odpustowo to wygląda:) Chyba zostawię bez takich zdobień.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Projekt Parlor
Wjechał na stację pociąg z wiórkami, a to oznacza, że plecki są wybierane:) Liliputem można wybierać w mandolinie czy ukulele (w moim przypadku), ale te plecki potrzebują grubszego kalibru.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Projekt Parlor
A dziękuję koledze:)
Fajnie się dłubie przy takich maluchach, ale z Chińskim produktem to już nie zwyciężymy. Kilka godzin roboty, 25zł w materiale + swoje narzędzia. Ale tak dla własnej satysfakcji to czemu nie:)
Fajnie się dłubie przy takich maluchach, ale z Chińskim produktem to już nie zwyciężymy. Kilka godzin roboty, 25zł w materiale + swoje narzędzia. Ale tak dla własnej satysfakcji to czemu nie:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Projekt Parlor
Pewnie tak, ale nie wiem czy to usłyszysz...PiotrCh pisze:Śmichy chichy:)
Temat trussrodów był wałkowany na forum tyle razy. Tyle mitów narosło na temat tego pręta, tyle nieporozumień, że głowa mała:) Wariacji na temat nie brakuje. Ja robię eksperyment (po raz trzeci) i nie dam pręta do kręcenia. W pełni rozumiem ryzyko. Wiem co tracę - możliwość korygowania strzałki ugięcia. A co zyskuję? Szlachetniejszą w moim odczuciu konstrukcję bez śruby w gryfie, więcej drewna w drewnie, podobno ciekawy dźwięk:)
Piotruś - jak zrobisz instrument dobrze, pod określoną grubość strun i potem tej grubości się trzymasz to i 30 lat pociągnie gryf bez tego pręta pod warunkiem dobrego przechowywania i dbania. Jednak jeżeli będziesz z tym instrumentem podróżował w różnych warunkach, nocował pod namiotem, grał w gorącym wnętrzu, zimnym lesie etc... a do tego zachce ci się czasem na innych strunach pograć to pomyślisz wtedy nad wyżej zadanymi pytaniami Inna sprawa to kwestia wysokości akcji. Jak lubisz takie akcje jak miałeś w tele to nawet nie zauważysz różnicy jak ci się gryf ruszyPiotrCh pisze: Jakie są wasze doświadczenia z akustykami? Ile razy kręciliście korbą i w jakich gitarach? Ja miałem w życiu dwa akustyki z trussrodem. Pierwszy to Defil, drugi Seagull. Nie muszę tłumaczyć, że ten drugi model był zacniejszy. Ale w żadnym nie musiałem kręcić korbą, a akcja strun była odpowiadająca moim paluchom.
Napisałem to bo jestem fanem prętów jak najbardziej i to takich dwustronnych, dokładnych. Lubie mieć zawsze dobrze wyregulowaną gitarę z niska akcją strun. Mój akustyk ma ok 1mm na 12 progu na najcieńszej strunie oraz ok 1,4 na najgrubszej.
Ogarniam gitary ludkom co graja dżoby non-stop. Tu i tam, na zewnątrz i wewnątrz, oczywiście akustycznie bo o tym tu piszemy.
Nie wyobrażają oni sobie nie mieć pręta w gitarze gdyż zmiany napięcia strun spowodowane różnymi warunkami bardzo wpływają na akcję strun a co za tym idzie - intonację. Chcąc czy nie chcąc niestety muszą kręcić prętem.
Mam nadzieję Piotrze, że troszkę wyczerpałem temat pręta
A tak w ogóle to piąta strona tematu a gdzie zdjęcia z tworzenia???? Strug i wiórki możemy siebie pooglądać
Pozdro.
PS 2. Ciekawe jakby ktoś sobie powiedział,ze zrobimy linie tramwajowe lub trolejbusowe bez obciążników naciągających na słupach , bo będzie ładniej i więcej słupa w słupie Co by się stało jakby się pogoda zmieniła...
Re: Projekt Parlor
Piniu - super, ja się ze wszystkim zgadzam. Tak właśnie jest. Ja tego nie doświadczyłem, jak pisałem miałem tylko dwa akustyki obydwa z prętem, w żadnym nie kręciłem bo nie widziałem potrzeby. Jedna była ogniskowo rejsowa (Defil), druga była domowo wyjściowa (seagull). Ale faktycznie zakładałem jedną grubość strun, no może czasem jakieś drobne wahnięcia były, ale nie dziewiątki z dwunastkami na zmianę:) Reszta moich gitar (ala hiszpańskich) nie miałą prętów.
Uważam, że można dobrać taki przekrój wstawek węglowych, żeby przeniosły one i grubaśne struny. Ale nie neguję potrzeby pręta - kilka dni temu jednego wstawiłem w gryf i struny dwunastki go nie ruszają.
W telecasterze akcja jest umiarkowana. Nie jest niska, ale nie jest niewygodnie. Ja nie lubię za nisko bo gram grubą kostką i paluchmi i mam szarpnięcie, nie obijają mi się struny o progi. To nie jest wyścigowy ibanez:).
Zdjęcia będą, gitara się robi, dziś kolejny kroczek, cierpliwości:)
Ad PS2 - ja tam nie wiem, ważne żeby szyny nie były złe - w telewizji tak powiedzieli
Uważam, że można dobrać taki przekrój wstawek węglowych, żeby przeniosły one i grubaśne struny. Ale nie neguję potrzeby pręta - kilka dni temu jednego wstawiłem w gryf i struny dwunastki go nie ruszają.
W telecasterze akcja jest umiarkowana. Nie jest niska, ale nie jest niewygodnie. Ja nie lubię za nisko bo gram grubą kostką i paluchmi i mam szarpnięcie, nie obijają mi się struny o progi. To nie jest wyścigowy ibanez:).
Zdjęcia będą, gitara się robi, dziś kolejny kroczek, cierpliwości:)
Ad PS2 - ja tam nie wiem, ważne żeby szyny nie były złe - w telewizji tak powiedzieli
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Projekt Parlor
14 październik. 6 rano. Nie ma co czytać.
Re: Projekt Parlor
Fakt. Obsiadłem, jesień.
Ale zrobiłem sobie trzy nożyki do drewna i jedną finkę ze starego pilnika i noża to wyrówniarki:)
Ale zrobiłem sobie trzy nożyki do drewna i jedną finkę ze starego pilnika i noża to wyrówniarki:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Projekt Parlor
Piotr hebelki były teraz nożyki bierz sie za robote
ww
ww
Re: Projekt Parlor
łatwo powiedzieć Chcesz przyspieszyć? To zapraszam do wątku o wilgotności
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Projekt Parlor
Będzie będzie - cierpliwości. Tylko mrozy przyjdą i kleję pudło
pozdrowienia
Piotr
Piotr