Les Paul Goldtop 1952
Moderator: poco
Sa wyrazne roznice miedzy ksztaltami glowki Les Paula na przestrzeni lat. W moich skrzynkach z czesciami do gitar znalazlem dwie oryginalne nakladki na glowke Gibsona. Chcialem kiedys robic kopie sunbursta z lat 58-60 ale projekt chwilowo z braku czasu upadl. Ta po prawej to wzor 58.
Oryginalne logo Gibsona mozna kupic tutaj ,moze maja wzor 52:
http://www.crazyparts.de/ueberuns/heads ... /index.php
Oryginalne logo Gibsona mozna kupic tutaj ,moze maja wzor 52:
http://www.crazyparts.de/ueberuns/heads ... /index.php
Oglądałem wiele zdjęć oryginalnych LP52 i na większości kropka jest osobno. Być może to oczym piszesz dotyczy jakiejś serii LP52 (może pierwszej?) bo z pewnością nie wszystkich z 1952 roku. To samo jest z wnęką na eletronikę.poco pisze:Ciekawa informacja n/t logo Gibson, gdzie w napisie kropka nad "i" jest połączona z literą "G".
Na wszystkich innych znanych mi logo kropka jest osobno.
Pozdrawiam, Ryszard
Kibic. Ja oparłem się na treści linka z poprzedniej strony autorstwa michau25 -
http://www.gibsonowners.pl/1/les-paul-m ... cyfikacja/
Jest tam też zamieszczone zdjęcie onego.
Pozdrawiam, Ryszard
http://www.gibsonowners.pl/1/les-paul-m ... cyfikacja/
Jest tam też zamieszczone zdjęcie onego.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Patrze na to http://home.provide.net/~cfh/lpgold0.html i czytam wasze rozważania i nie wierzę... Jak można się podniecać takimi konstrukcjami? ja naprawdę nie rozumiem tej całej otoczki związanej ze starymi modelami Gibson. Znaczy rozumiem,że wszystko spowodowane jest marka i logiem. Bo gdyby Gibson nie wyrobił sobie takiej marki (min. dzięki Lesterowi)
to nikt by na takie gitary nie spojrzał, albo kosztowałyby trzysta złotych, bo tam nawet klucze prosto nie są przykręcone. Gibson wymyślił nowy kształt gitary, nowe materiały ale i tak większość patentów i osprzętu zaczerpnął ze swoich wcześniejszych konstrukcji. I to się nie do końca sprawdziło i było dużo poprawek i zmian wnoszonych i popełniano również błędy a teraz ludzie nazywają to historia i robią kopie tych bubli a wszystko dlatego, że to marka "Gibson".
Pewnie na mnie zaraz całe zacne grono naskoczy, ale takie mam zdanie. Nie jaram się tym,ze coś kiedyś miało kropkę przyklejoną do G lub nieprzyklejona, bo raz kiedyś majstrowi się "omskło" przy robieniu szablonu i rok lecieli z takim logiem, a teraz wszyscy uważają,że tak miało byś i to tak właśnie było specjalnie pomyślane
Żeby nie było - ja bardzo lubię Les Paule i sam mam zamiar zrobić sobie takowego za jakiś czas ale bynajmniej nie będę się spuszczał nad żadną kopią tylko będę chciał wyciągnąć z tego modelu co najlepsze
Podsumowując: rozumiem,że ktoś może chcieć mieć kolekcje kopii różnych gitar - i super, ale nie rozumiem spuszczania się nad takimi bzdurami jak kropka nad "i" razem czy osobno.
Załóżmy, że Gibson wyprodukowałby klapę od kibla w 52r to teraz tez pewnie dużo ludzi by robiło kopie tej klapy pomimo,że wcale nie była fajna, ale to przecież Gibson
Co z tego,że firma Y zajmująca się klapami w tym samym roku dopracowała i wypuściła super klapę do kibla, skoro nie wyrobiła sobie marki i nikt tego nie pamięta więc lepiej zróbmy sobie kopie klapy Gibsona bo można się pochwalić przynajmniej i każdy wie co to jest
To taki przyklad mojego toku myślenia.
to nikt by na takie gitary nie spojrzał, albo kosztowałyby trzysta złotych, bo tam nawet klucze prosto nie są przykręcone. Gibson wymyślił nowy kształt gitary, nowe materiały ale i tak większość patentów i osprzętu zaczerpnął ze swoich wcześniejszych konstrukcji. I to się nie do końca sprawdziło i było dużo poprawek i zmian wnoszonych i popełniano również błędy a teraz ludzie nazywają to historia i robią kopie tych bubli a wszystko dlatego, że to marka "Gibson".
Pewnie na mnie zaraz całe zacne grono naskoczy, ale takie mam zdanie. Nie jaram się tym,ze coś kiedyś miało kropkę przyklejoną do G lub nieprzyklejona, bo raz kiedyś majstrowi się "omskło" przy robieniu szablonu i rok lecieli z takim logiem, a teraz wszyscy uważają,że tak miało byś i to tak właśnie było specjalnie pomyślane
Żeby nie było - ja bardzo lubię Les Paule i sam mam zamiar zrobić sobie takowego za jakiś czas ale bynajmniej nie będę się spuszczał nad żadną kopią tylko będę chciał wyciągnąć z tego modelu co najlepsze
Podsumowując: rozumiem,że ktoś może chcieć mieć kolekcje kopii różnych gitar - i super, ale nie rozumiem spuszczania się nad takimi bzdurami jak kropka nad "i" razem czy osobno.
Załóżmy, że Gibson wyprodukowałby klapę od kibla w 52r to teraz tez pewnie dużo ludzi by robiło kopie tej klapy pomimo,że wcale nie była fajna, ale to przecież Gibson
Co z tego,że firma Y zajmująca się klapami w tym samym roku dopracowała i wypuściła super klapę do kibla, skoro nie wyrobiła sobie marki i nikt tego nie pamięta więc lepiej zróbmy sobie kopie klapy Gibsona bo można się pochwalić przynajmniej i każdy wie co to jest
To taki przyklad mojego toku myślenia.
Nie wiem jak grono ale ja właśnie naskakuje!Piniu pisze:Pewnie na mnie zaraz całe zacne grono naskoczy, ale takie mam zdanie.
Gibson Les Paul to wynalazek epokowy w swojej dziedzinie i z tym nikt rosądny nie będzie polemizował. No i jak w przypadku takich kultowych wynalazków po latach jest spore zainteresowanie pierwszymi egzemplarzami bo wielu ludzi fascynuje to jak narodziła się legenda. I w ogóle nie jest ważne, że pierwsze egzemplarze średnio nadawały się do gry (przez nieudany strunociąg) Dla mnie dużą radością będzie samo posiadanie. Gitara to nie tylko instrument, to także piękny przedmiot. Gdybym nawet nie grał na gitarze chyba bym kolekcjonował dla przejemności posiadania (wiem że są tacy kolekcjonerzy!).
No i dlatego porównanie z deską sedesową jest w mojej opinii całkowicie chybione (choćby z racji pospolitości i położenia )
Piniu, ale jasno napisałeś o co ci biega:) Czego tu nie rozumieć?
Patrzysz na gitarę z perspektywy (chwilowego) końca jej ewolucji i wolisz mieć najlepszy model niż prototyp, to całkiem logiczne z punktu widzenia pragmatyka;) Ale co dziwnego w tym, że ktoś chce uwiecznić swoimi rękami etap tak bardzo charakterystyczny jakim jest początek? Jedni wolą tu i teraz, inni szukają źródeł, nic w tym dziwnego ani niemądrego. A powiedz szczerze, jakby ktoś oferował ci dwa gibsony, jeden z 2014r wykonana w standardzie custom shop, a drugi z krzywo przykręconymi kluczami, ale za to z 1952r - co byś wybrał? Przynajmniej miałbyś pewnie zagwozdkę - funkcjonalność czy kultowość
Ja zrozumiałem intencje kibica tak, że ten model '52 ma dla niego wartość nie tyle użytkową co historyczną i kulturową (kultową) i dlatego zrobi kopię, a nie dlatego, że trapezowy strunociąg lepszy od współczesnego itd.
Patrzysz na gitarę z perspektywy (chwilowego) końca jej ewolucji i wolisz mieć najlepszy model niż prototyp, to całkiem logiczne z punktu widzenia pragmatyka;) Ale co dziwnego w tym, że ktoś chce uwiecznić swoimi rękami etap tak bardzo charakterystyczny jakim jest początek? Jedni wolą tu i teraz, inni szukają źródeł, nic w tym dziwnego ani niemądrego. A powiedz szczerze, jakby ktoś oferował ci dwa gibsony, jeden z 2014r wykonana w standardzie custom shop, a drugi z krzywo przykręconymi kluczami, ale za to z 1952r - co byś wybrał? Przynajmniej miałbyś pewnie zagwozdkę - funkcjonalność czy kultowość
Ja zrozumiałem intencje kibica tak, że ten model '52 ma dla niego wartość nie tyle użytkową co historyczną i kulturową (kultową) i dlatego zrobi kopię, a nie dlatego, że trapezowy strunociąg lepszy od współczesnego itd.
Ostatnio zmieniony 2014-07-29, 07:12 przez PiotrCh, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Ja myślę podobnie jak Piniu. Poza tym nie widzę sensu robienia dokładnych kopii co do śrubki, bo i tak brzmieniowo nikt nie zbliży się do tak starej gitary. Jedynie wygląd może odpowiadać. Rozumiem wartość sentymentalną, ale ja czegoś takiego nie czuje Dla mnie większą frajdą byłoby stworzenie gitary wg własnego projektu niż takie zżynanie
poczytaj co kibic pisze odnośnie "co do śrubki".
Po co dyskutować o zasadności podejścia tekiego czy innego, każdy robi to co lubi, mój kolega z pracy z pokoju wkłada pieniądze w poloneza, ale on polonezy lubi, ja nie mam dobrych wspomnień;) Natomiast LP '52 to piękna gitara i stoi za nią kawał historii więc rozpatrywanie jej w kategoriach pragmatycznych jest jak dla mnie dziwne.
Po co dyskutować o zasadności podejścia tekiego czy innego, każdy robi to co lubi, mój kolega z pracy z pokoju wkłada pieniądze w poloneza, ale on polonezy lubi, ja nie mam dobrych wspomnień;) Natomiast LP '52 to piękna gitara i stoi za nią kawał historii więc rozpatrywanie jej w kategoriach pragmatycznych jest jak dla mnie dziwne.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Żadnej zagwozdki - biorę '52, szukam nadzianego kolekcjonera, sprzedaję, kupuję 2014, a za to co mi zostanie 'krzynkę' piwa żeby się lepiej grałoPiotrCh pisze:A powiedz szczerze, jakby ktoś oferował ci dwa gibsony, jeden z 2014r wykonana w standardzie custom shop, a drugi z krzywo przykręconymi kluczami, ale za to z 1952r - co byś wybrał? Przynajmniej miałbyś pewnie zagwozdkę - funkcjonalność czy kultowość