Skrobanie orzeszka - czyli kolejny projekt.
Moderator: poco
Skrobanie orzeszka - czyli kolejny projekt.
Wszyscy skrobią drewno - skrobię i ja!
Z przebudowanym warsztatem, nowymi narzędziami a przede wszystkim z zupełnie nowym podejściem i nowym "Ja", pamiętającym wszystkie swoje poprzednie babole i niedoróbki
Projekt to nic specjalnego - ot kolejny "stolarski wyrób" ( ) typu telecaster.
Na początek szyjka - oczywiście one piece (a jakże by inaczej). Drewno jak widać - klon dość ładny, wysezonowany i przycięty jak trzeba (nie nie.. to nie ten od ciebie Kibic, ten czeka na coś innego).
Zatem do roboty. Wycięcie kształtu, frezowanie i gładzenia (ach jak mi brakowało tego miziania cykliną). Swoją drogą muszę wam zdradzić,że uzbierane blaszki z od listów świetnie pełnią rolę cykliny (oczywiście odpowiednio naostrzone of course).
Z przebudowanym warsztatem, nowymi narzędziami a przede wszystkim z zupełnie nowym podejściem i nowym "Ja", pamiętającym wszystkie swoje poprzednie babole i niedoróbki
Projekt to nic specjalnego - ot kolejny "stolarski wyrób" ( ) typu telecaster.
Na początek szyjka - oczywiście one piece (a jakże by inaczej). Drewno jak widać - klon dość ładny, wysezonowany i przycięty jak trzeba (nie nie.. to nie ten od ciebie Kibic, ten czeka na coś innego).
Zatem do roboty. Wycięcie kształtu, frezowanie i gładzenia (ach jak mi brakowało tego miziania cykliną). Swoją drogą muszę wam zdradzić,że uzbierane blaszki z od listów świetnie pełnią rolę cykliny (oczywiście odpowiednio naostrzone of course).
Ostatnio zmieniony 2014-08-04, 08:36 przez Piniu, łącznie zmieniany 3 razy.
Może to dziwnie zabrzmi, ale jeszcze nie wiem.Szukam inspiracji. na pewno bez efów, bo to decha będzie, co do przetworników to mam taki customowy set od Darka i kusi mnie,zeby go założyć, ale wtedy będzie to ciemny tele (tak les-paulowo trochę). Ciągle się zastanawiam jakie by tu drewno dać do tych przetworników Co do kolorów i wyglądu to coś mi po głowie chodzi ale nie powiem Wykończenie pewnie będzie nitro chociaż chodzi mi po głowie od dawna olejowanie.
Skrobie się dalej Osadził się truss i zrobiłe się drewniana tulejka ozdobna na jego końcu W sumie pierwszy raz robiłem sam drewnianą tulejkę. Wykorzystałem rurkę metalową cieniutką. Poszarpanie końcówki pilnikiem sprawiło,że wchodziła w drewno jak w masło. Potem już tylko nawiercenie otworu w środku i wuala. Na fotce już wklejone , oszlifowane i cała główka delikatnie pociągnięta lakierem co by brudu nie łapała podczas dalszej obróbki. Oczywiście całość będzie jeszcze dopieszczana po wyfrezowaniu radiusa i częściowego profilu szyjki. Zrobiłem też sobie przystawkę do zrobienia zmiennego radiusa. Tak jak pisałem w topicku o radiusach - tak zrobiłem. Długa sztywna prowadnica dla frezarki, na końcach założone różne radiusy (9,5 / 12"). Prowadnica będzie jeszcze zablokowana tak, aby można było poruszać nią tylko w poprzek , radius będzie frezowany wzdłużnie. Nie wiem jeszcze jak to rozwiązanie się sprawdzi - jutro zrobię test na jakimś kawałku, pomierzę i będę mógł więcej spostrzeżeń napisać.
cdn.
cdn.
Piniu. Jak będziesz frezował wzdłuż, to nici z tego radiusa. Jeżeli już, to tylko frezowanie poprzecznie.
Z tą tulejką, to nieźle wykombinowane. jedna tylko uwaga, że musisz mieć wtedy wiertło o średnicy wewnętrznej rurki, aby pasowały do siebie oba detale.
Łatwiej jest się uniezależnić robiąc odwrotnie, czyli najpierw otwór wewnętrzny na nakrętkę trussa, a potem zamocować ten kawałek drewienka w wiertarce i "toczenie" po wierzchu do wymaganej średnicy.
Tym samym unika się 'celowania' wiertłem w oś detalu wyciętego wcześniej tym domowym wiertłem cylindrycznym , no i operowanie takim drobnym detalem łatwiejsze.
Myślę, że zbyt wcześnie oceniasz końcowe brzmienie. Może się okazać lepsze niż sądzisz.
Powodzenia , bo początek niezły.
Pozdrawiam, Ryszard
Z tą tulejką, to nieźle wykombinowane. jedna tylko uwaga, że musisz mieć wtedy wiertło o średnicy wewnętrznej rurki, aby pasowały do siebie oba detale.
Łatwiej jest się uniezależnić robiąc odwrotnie, czyli najpierw otwór wewnętrzny na nakrętkę trussa, a potem zamocować ten kawałek drewienka w wiertarce i "toczenie" po wierzchu do wymaganej średnicy.
Tym samym unika się 'celowania' wiertłem w oś detalu wyciętego wcześniej tym domowym wiertłem cylindrycznym , no i operowanie takim drobnym detalem łatwiejsze.
Myślę, że zbyt wcześnie oceniasz końcowe brzmienie. Może się okazać lepsze niż sądzisz.
Powodzenia , bo początek niezły.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Hmm.. czy ja wiem.. zawsze frezuję wzdłuż (wzdłuż szyjki) stały radius więc zmienny chyba też można. Jakby nie patrzeć to wzdłuż jadę po tworzącej. Hmm.. zrobię ten testowy bloczek dzisiaj to pogadamy bo teraz do końca sam nie wiempoco pisze:Jak będziesz frezował wzdłuż, to nici z tego radiusa. Jeżeli już, to tylko frezowanie poprzecznie.
W taki sposób właśnie robię otwór w wyciętym i oszlifowanym walcu. Mocuje go we wrzeciono i nawiercam wiertłem zamocowanym i w imadle idealnie w linii wrzecionapoco pisze:Łatwiej jest się uniezależnić robiąc odwrotnie, czyli najpierw otwór wewnętrzny na nakrętkę trussa, a potem zamocować ten kawałek drewienka w wiertarce i "toczenie" po wierzchu do wymaganej średnicy.
Brzmienia nie oceniam, to tylko takie spekulacje spowodowane tym iż przetworniki te miałem / testowałem w poprzednim telecasterze - stąd mniej więcej wiem jak się zachowują. Zostawiłem je sobie z myślą o kolejnym tele.poco pisze:Myślę, że zbyt wcześnie oceniasz końcowe brzmienie. Może się okazać lepsze niż sądzisz.