Budowa Flying V

Dyskusje i prezentacje projektów i planów

Moderator: poco

Odi
Posty: 253
Rejestracja: 2012-01-30, 13:42
Lokalizacja: W-w
Kontakt:

Post autor: Odi » 2014-03-23, 11:11

Kolejne etapy prac i kolejne opóźnienia :roll:

Podstrunnica została przyklejona do gryfu (zapomniałem zrobić zdjęć). Pod ostatnimi progami jest plastikowy kołek średnicy 2mm, wchodzący kilka mm w gryf i spód podstrunnicy. Zapobiega on przesuwaniu się podstrunnicy przy klejeniu. Dla równomiernego docisku od strony podstrunnicy ściski opierają się na prostym kawałku łaty, a łata na dwóch listewkach o kwadratowym przekroju, opierających się na brzegach podstrunnicy ( bo podstrunnica ma już promień).

Następnie boki gryfu zostały zeszlifowane na ostateczną szerokość razem z podstrunnicą, a tył gryfu został wyprofilowany do ostatecznego kształtu, przy użyciu głównie szlifierki oscylacyjnej.

Kolejny etap prac to wyrównanie podstrunnicy na 'dead flat'. Przydaje się tu dwustronny pręt regulacyjny, szczególnie jeśli podstrunnica ma po klejeniu lekkie wybrzuszenie na środku. Podstrunnicę wyrównywałem szlifując na długim kawałku idealnie płaskiej łaty. Należy oczywiście pamiętać przy tym o właściwym (delikatnym) dociskaniu gryfu do papieru ściernego, aby ściągać materiał tylko z najwyższych miejsc i nie zniekształcić promienia podstrunnicy.

Jeszcze przed ostatecznym szlifem wygładzającym powierzchnię zamontowałem markery. Osiem z nich to kropki, więc sprawa jest łatwa, wiertło 5mm i kropka jest idealnie dopasowana. Na dwunastej pozycji klient zażyczył sobie jednak customowy marker w kształcie gotyckiej litery "P" - od pierwszej litery nazwy zespołu. Przy użyciu miniszlifierki z tarczą diamentową wyciąłem ten marker z owalu z masy perłowej (kolczyk czy coś takiego, kupiony na allegro za 1zł).

Frezowanie podstrunnicy pod ten marker to była masakra, szczególnie przeszkadzał wystający 'cycek' w środku P. Za późno wpadłem na pomysł, żeby go odłamać i osobno wcisnąć w środek litery. Generalnie przydałyby mi się jakieś korepetycje z inkrustacji :-P

Rowki pod progi zostały delikatnie pogłębione, i już wczoraj zacząłbym nabijanie progów, ale w ostatniej chwili przypomniałem sobie, że na ostatnich pozycjach ma być zrobiony scalloping pod cienkimi strunami.

W międzyczasie korpus został sfrezowany na grubość 41mm (mniej niż w oryginale dla mniejszej wagi). Boczne powierzchnie korpusu zostały również sfrezowane z użyciem szablonu i frezu z łożyskiem górnym (do zewnętrznych krawędzi użyłem strugarki, żeby uniknąć strzępienia włókien drewna, gdy frez idzie 'pod włos').
Załączniki
IMG098.jpg
Zdjęcie z wcześniejszego klejenia.
IMG582.jpg
Gitara dostanie złote klucze Gotoha.
IMG593.jpg
Tył w trakcie kształtowania
IMG596.jpg
Inlay z masy perłowej. Pod światło ładnie iryzuje.
IMG599.jpg
Wiercenie pod kropki. Najpierw wiertło 3mm do drewna, a potem 5mm do metalu (bo 5mm do drewna się złamało ;(
IMG603.jpg
Żmudne frezowanie wiertłem 1,6mm
IMG607.jpg
P jak Harry Potter!
IMG612.jpg
Szablon przymocowany na dwa wkręty i dodatkowo na taśmę dwustronną pod końce 'ramion'
IMG617.jpg
IMG619.jpg
Boki po frezowaniu.
IMG620.jpg
Odi
Posty: 253
Rejestracja: 2012-01-30, 13:42
Lokalizacja: W-w
Kontakt:

Post autor: Odi » 2014-03-25, 21:56

Zamawiający zdecydował, że scalloping ma być zrobiony tylko na dwóch ostatnich pozycjach. Do wykonania użyłem okrągłych pilników do metalu i papieru ściernego.

Następnie wypolerowałem podstrunnicę papierem 600-1500, odpyliłem, próbnie nasączyłem olejkiem i zabrałem się za nabijanie progów. Używam do tego zwykłego młotka, bodajże ćwierć kilowego, z przyklejonym kawałkiem twardej i grubej skóry.

Udało mi się też dzisiaj (może nie "też", bo progów nie skończyłem nabijać... za późna pora na walenie młotkiem) wyfrezować kieszeń na gryf.

Przed frezowaniem większość materiału usunąłem poprzez wiercenie i dłutowanie.

Szablon, którego używałem do frezowania kieszeni w PRS'ach okazał się za krótki. Żeby nie tracić czasu na robienie nowego szablonu użyłem sposobu, który niedawno pojawił się na forum w którymś z wątków, czyli doklejanie kawałków sklejki wokół prawidłowo ustawionego na korpusie gryfu.
Właściwą pozycję (a właściwie zgranie osi) udało mi się uzyskać przez zgranie środka końca stopki gryfu z linią klejenia połówek korpusu, i zaznaczanie na korpusie kresek wg linijki przykładanej do boków stopki, na wysokości mostka. Kiedy kreski na obu połówkach korpusu były w równej odległości od osi korpusu, wiedziałem, że gryf jest ułożony prawidłowo.

Tłumaczenie jak zwykle zawiłe, może zdjęcie prościej to wyjaśni.

Następnie wokół korpusu dokleiłem kawałki sklejki z prostymi krawędziami, używając taśmy dwustronnej. Po ściągnięciu ścisku łączącego korpus z gryfem okazało się, że gryf ma nieco luzu między bokami ze sklejki, więc nakleiłem na te boczne krawędzie po pasku taśmy dwustronnej bez ściągania żółtej izolacji. Dało to dodatkowy ułamek grubości i zlikwidowało luz.

Kieszeń na gryf wklejany ma sporą głębokość, w tym wypadku 36mm, mogłem więc użyć mojego jedynego frezu z łożyskiem górnym, który ma długość ostrzy 38mm. Jego średnica to 19mm, więc też sporo, ale nie ma to znaczenia w tym przypadku.

Samo frezowanie przebiegło szybko i bez problemów. Kieszeń wyszła wymiarowo bardzo dobrze, gryf wchodzi ze sporym oporem i pewnie trzyma się na sam wcisk.
Załączniki
IMG628.jpg
Odi Guitar Company Fretting Departament.
IMG629.jpg
Zbliżenie na scalloping.
IMG633.jpg
Usuwanie materiału z miejsca na gniazdo.
IMG635.jpg
Pozycjonowanie gryfu.
IMG637.jpg
IMG639.jpg
IMG640.jpg
Przejście z gryfu w korpus będzie zeszlifowane na jedną płaszczyznę po sklejeniu.
Odi
Posty: 253
Rejestracja: 2012-01-30, 13:42
Lokalizacja: W-w
Kontakt:

Post autor: Odi » 2014-03-25, 22:20

A masz jakiś namiar na tanie i dobre? :-)
Because'u nie narobię tak łatwo, bo mam ogranicznik głębokości :-o

Chyba że masz na myśli bigos przy wyciąganiu i ponownym wkładaniu w otwór obracającego się wiertła, które potrafi wtedy odmówić wejścia i nakreślić wokół otworu linie jak orbity elektronów w atomie... to też mam już opanowane ;-)
Darrex
Posty: 149
Rejestracja: 2013-03-20, 11:38
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

Post autor: Darrex » 2014-03-25, 22:43

Ten centymetr stopy to jest wszystko do czego będzie doklejona szyjka (pomijając boki oczywiście)? Nie łączyłeś na typowe gibsonowskie "kopyto", jakie wyraźnie masz zaznaczone na szablonie?
------
Darek
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Ender » 2014-03-25, 23:24

Jeśli chodzi o wiertła, to mam kontakt do dealera SCM'u. Ale kontakt na priv, albo jeśli mod ma lepszy sposób na przekazanie takiej informacji ogółowi, to niech da znać.
A w piórowym można zeszlifować żądło, tak samo się prowadzi a ślad jest płytszy:)
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2014-03-26, 08:22

Ender pisze:A w piórowym można zeszlifować żądło, tak samo się prowadzi a ślad jest płytszy:)
A chciałem to napisać właśnie. Dodam jeszcze,ze takim piórowym z zeszlifowaną końcówką i fajnie się robi wgłębienia na gałki potencjometrów po odpowiednim wyprofilowaniu końcówki of course ;)
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: molu » 2014-03-26, 09:27

Odi pisze:A masz jakiś namiar na tanie i dobre? :-)
Na allegro wpisz sobie "sękowniki". W okolicy 100 zł masz zestaw 16to elementowy. Od 6mm do 54 mm. Mam taki, jest ok.

T.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2014-03-26, 17:29

Dareczku, żebyś nie był gołosłowny. :-D Te 300 %, to chyba z zakupem /dostawą i wykonaniem :mrgreen:
Ale do rzeczy. Znaleźć nie jest problemem. Wystarcza google mieć w zasięgu, no i wiedzieć czego się chce.
http://allegro.pl/wiertlo-puszkowe-praw ... 87041.html w naszych zastosowaniach zda egzamin. Co do ceny, to już inna para kaloszy, bo np. Globusa cena ok. 80 zł.
Inne http://www.pro-tech.bydgoszcz.pl/oferta ... otowe.html
http://leitz.pl/images/Katalog/06_drilling.pdf
http://www.okazje.info.pl/szukaj/dedra- ... /ceny.html
Myślę, że więcej każdy znajdzie na własną rękę.
Sękownik proponowany przez mola, też jest dobrym rozwiązaniem.
Co do wierteł piórowych, to nie we wszystkich /nie każdych warunkach zdają egzamin.
Te z długą płetwą prowadzącą bardziej sprawdzają się przy pracy "z wolnej ręki", natomiast z krótkim, w uchwytach stacjonarnych - wiertarka kolumnowa.
W obu przypadkach istotne jest stosowanie się do zaleceń producenta co do zasad stosowania dobranych do gatunku drewna - prędkość obrotowa/posuw/głębokość/usuwanie wiórów itp.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Odi
Posty: 253
Rejestracja: 2012-01-30, 13:42
Lokalizacja: W-w
Kontakt:

Post autor: Odi » 2014-04-06, 10:52

W pracach nastąpił chwilowy zastój, spowodowany wątpliwościami co do płytki maskującej. Jest ona wykonana z tłoczonej (ryflowanej?) w romby blachy kwasoodpornej 2,2mm. I waży pół kilo :-x Plan pierwotny przewidywał odchudzenie jej od tyłu, żeby pozbyć się 100-200g i uzyskać płaską powierzchnię do wiercenia otworów, bo oryginalnie miała gęstą siatkę wklęsłych rombów. W praktyce nie wyszło to najlepiej, szlifowanie spodniej płaszczyzny zwykłą tarczą do metalu szło tragicznie wolno, a przy tym blacha wyginała się w banan i przebarwiała od temperatury. Po trzech godzinach pracy spód blachy był w większości płaski, waga nie zmieniła się znacząco (450g).

Jako że pickguard był powyginany, przebarwiony i ciężki, namawiałem klienta do poszukiwań innej, płaskiej tym razem blachy. W końcu jednak zdecydowaliśmy, że zostaje ta. Na szczęście udało się ją przywrócić do stanu względnej płaskości, a przebarwienia po przegrzaniu udało się usunąć (dopiero kwas siarkowy dał radę).

Po zażegnaniu tych chwilowych perturbacji prace ruszyły dalej. W blasze wywierciłem otwory na mostek (na razie za małe, bo brakuje mi wiertła 14mm) i wyciąłem otwór na przetwornik.

Korpus potraktowałem czarnym pigmentem z tubki dla wstępnej przymiarki kolorystycznej (no dobra, nudziło mi się :-P ). Zrobiłem otwór na elektronikę, inaczej niż w oryginale bo na wylot (z tyłu będzie klapka). Powód jest prosty, przetwornik jest aktywny, a ściąganie całego pickguardu do zmiany baterii nie jest zbyt wygodne. Ponadto chciałem pozbyć się dodatkowej wagi, więc otwór jest nieco większy.
Wykorzystałem do frezowania szablon pod sprężyny tremolo. Wyciąłem materiał ze środka wyrzynarką, następnie od tyłu prostokątny szablon i frezowanie z tuleją na 3/4 głębokości, reszta frezowana od góry frezem z łożyskiem dolnym.

Korzystając z rozłożonego sprzętu wyfrezowałem od razu otwór pod przetwornik, wcześniej usuwając większość materiału ze środka wiertarką.

Ostatnią rzeczą, jaką udało mi się zrobić wczoraj, było wycięcie pod brzuch. W oryginale rzadko spotykane, wg mnie wyraźnie poprawia komfort. Zresztą, co ja tu mam do gadania, tak zażyczył sobie klient :-)
Załączniki
IMG675.jpg
Otwór pod kontrolę i baterię wstępnie wycięty.
IMG677.jpg
Otwór pod kontrolę od tyłu. Szersze wycięcie pod klapkę, dwa 'cycki' zostawione pod śrubki.
IMG678.jpg
Drewno trochę przypalone - tanie frezy.
IMG682.jpg
Szablon przetwornika, frez 8mm (trzpień jako ogranicznik).
IMG683.jpg
Otwór na przetwornik gotowy.
IMG684.jpg
Wycięcie pod brzuch
IMG686.jpg
IMG687.jpg
kibic
Posty: 394
Rejestracja: 2013-08-23, 07:07
Lokalizacja: Nieporęt

Post autor: kibic » 2014-04-06, 11:24

Sorry ale nadal widać te przebarwienia. (na ostatnich dwóch fotkach)

Rozumiem, że pomysł z metalowym picguardem miał nadać gitarzę mega heavy metalowego wyglądu. W sumie ma to sens ale może lepiej było użyć 2 mm aluminiowej blachy ryflowanej. One są płaskie od spodu.
Załączniki
6.jpg
Odi
Posty: 253
Rejestracja: 2012-01-30, 13:42
Lokalizacja: W-w
Kontakt:

Post autor: Odi » 2014-04-06, 11:44

Przebarwienia znowu są, bo pojawiły się nowe przy finalnym wygładzaniu spodu :-)

Blacha jest taka, jaką udało się klientowi zdobyć za friko, więc nie ma co wybrzydzać. Aluminiowa blacha to dobre rozwiązanie, na pewno wagowo jest znacznie lepsza od stali. Nie wiem jednak, czy aluminium jest wystarczająco 'tru' :mrgreen:
Tanto
Posty: 274
Rejestracja: 2013-10-22, 19:04
Lokalizacja: Dobra

Post autor: Tanto » 2014-04-07, 09:21

Odi pisze:... szlifowanie spodniej płaszczyzny zwykłą tarczą do metalu szło tragicznie wolno, a przy tym blacha wyginała się w banan i przebarwiała od temperatury.
Zwykła tarcza do cięcia metalu średnio się nadaje do 'odchudzania' blachy, wygodniejsze były by tarcze z papierem ściernym, z dużym ziarnem do zdzierania materiału, a potem drobnym do wygładzenia. Łatwiej nimi utrzymać płaską powierzchnię. Ideałem byłą by kątówka z regulacją obrotów, bo standardowo są zbyt wysokie do takich zabaw czego efektem jest właśnie przegrzewanie metalu. Mając szlifierkę bez regulacji obrotów da się zrobić ale trzeba pamiętać że by nie dociskać zbyt mocno. Po prostu - robić to z wyczuciem. Trzeba też pamiętać że metal ma inną twardość niż drewno i uzbroić się w cierpliwość ;-)
Awatar użytkownika
mtness
Posty: 53
Rejestracja: 2014-02-25, 04:07
Lokalizacja: Świętoszów

Post autor: mtness » 2014-04-07, 13:54

Ten pickguard jest fatalny kurde... :-P Nie mówię o wykonaniu ale o ogólnym wyglądzie i koncepcji. Ogólne wrażenie jest takie jak spodnie od garnituru wpuszczone w Relaxy. Jak chińskie dywaniki z metalizowanej folii do samochodu mające udawać "tuningowe". Kupa dobrej roboty lutniczej a na koniec takie "coś"... :evil:
Kocham V-ki i zrobiłbym wszystko żeby odwieźć klienta od tego pomysłu...
Nie wiem, szczotkowane aluminium albo nawet czarna perła wyglądałaby o wiele bardziej "heavy".
Odi
Posty: 253
Rejestracja: 2012-01-30, 13:42
Lokalizacja: W-w
Kontakt:

Post autor: Odi » 2014-04-08, 07:10

Tanto pisze:
Odi pisze:... szlifowanie spodniej płaszczyzny zwykłą tarczą do metalu szło tragicznie wolno, a przy tym blacha wyginała się w banan i przebarwiała od temperatury.
Zwykła tarcza do cięcia metalu średnio się nadaje do 'odchudzania' blachy, wygodniejsze były by tarcze z papierem ściernym, z dużym ziarnem do zdzierania materiału, a potem drobnym do wygładzenia. Łatwiej nimi utrzymać płaską powierzchnię. Ideałem byłą by kątówka z regulacją obrotów, bo standardowo są zbyt wysokie do takich zabaw czego efektem jest właśnie przegrzewanie metalu. Mając szlifierkę bez regulacji obrotów da się zrobić ale trzeba pamiętać że by nie dociskać zbyt mocno. Po prostu - robić to z wyczuciem. Trzeba też pamiętać że metal ma inną twardość niż drewno i uzbroić się w cierpliwość ;-)
Oczywiście tarczą do cięcia nie należy szlifować. Do tego są grubsze i cięższe tarcze korundowe. Co do tarcz lamelkowych, to może tak podpowiadają mi doświadczenia z tanimi tarczami, ale myślę że taka tarcza z grubą ziarnistością zużyłaby się po dwudziestu minutach. Obroty też nie grają dużej roli, wystarczy nie szlifować długo jednego miejsca i zmieniać co chwilę obszar obróbki. Zresztą, to nie przebarwienia były tu problemem, a wyginanie się blachy (jest twarda i sprężysta, więc trudno było ją z powrotem spłaszczać) i powolne tempo, z jakim schodził materiał.

mtness pisze:Ten pickguard jest fatalny kurde... :-P Nie mówię o wykonaniu ale o ogólnym wyglądzie i koncepcji. Ogólne wrażenie jest takie jak spodnie od garnituru wpuszczone w Relaxy. Jak chińskie dywaniki z metalizowanej folii do samochodu mające udawać "tuningowe". Kupa dobrej roboty lutniczej a na koniec takie "coś"... :evil:
Kocham V-ki i zrobiłbym wszystko żeby odwieźć klienta od tego pomysłu...
Nie wiem, szczotkowane aluminium albo nawet czarna perła wyglądałaby o wiele bardziej "heavy".

To jest już kwestia gustu. W rzeczywistości połączenie tej blachy z czarnym drewnem wygląda bardzo fajnie i oryginalnie, i jak najbardziej 'heavy'. Nie wiem jeszcze jak będzie wyglądać całość po lakierowaniu drewna na jednolity czarny z połyskiem. Dopuszczamy też możliwość zmiany pickguarda w późniejszym czasie, jeśli ten wagowo i wizualnie się nie sprawdzi. To akurat pozostawiam już do oceny tego, kto zamawia gitarę. Na szczęście przesadne uwielbienie kształtu V nie jest moim problemem i nie czuję się w obowiązku odwodzić nikogo od jakiejś wizji :-)
Awatar użytkownika
mtness
Posty: 53
Rejestracja: 2014-02-25, 04:07
Lokalizacja: Świętoszów

Post autor: mtness » 2014-04-08, 10:00

Ja przepraszam że się uniosłem, ale dla mnie ten pickguard jest jakiś taki przytłaczający. Średnio też pasuje do złotego osprzętu jak na mój gust,\. Nie myślałeś, żeby go przyciąć inaczej, jak np. w '58 albo 83' Korina, tyle że z zasłoniętym pickiem? Problem nadmiernej wagi sam by się rozwiązał.
Załączyłbym rysunek, ale się nie da.
ODPOWIEDZ