Forum Lutnicze

O... dobrze widzę, że wzmocnienie podmostkowe dałeś na całą szerokość??
Nie będzie Ci to tłumic płyty??
Widać nawet jak by pod kerfing wchodziło.
Mocno to wygląda.

Piotrek - wzmocnienie mostka ma niecały milimetr grubości w części środkowej a na krańcach schodzi do zera. Pod wsporniczkiem już go nie ma, jest tylko fatamorgana - pod palcem ciężko wyczuwalna. Ten świerk jest lekki i suchy jak pieprz - liczę na dobry efekt, ale wyjdzie w praniu.

Edyta:

wzmocnienie ma 1.5mm grubości w części centralnej - właśnie zmierzyłem. Ale wiesz, ja mam już doświadczenie z deformacjami płyt wierzchnich. Szukam kompromisu pomiędzy dźwiękiem i wyglądem. Top ma w tym przypadku ok 1.5mm grubości. W soprano schodziłem do jednego mm ale pudełko jest znacznie mniejsze. Tu wolę nie szarżować - to mój pierwszy tenor. Jak będzie cichsze niż mi w głowie teraz gra - to będzie trzeba w kolejnym odjąć ździebełko. Jednak opukując płytę był ładny basik - wiesz o czym mówię - on się pojawia dopiero od pewnej cienkości płyty. Żebra nie zabiły go choć zawsze trochę odbierają z tego dzwonu.

Tez miałem ślady żebrowania w tenorku. Nie pamiętam grubości, ale było cieniutko przy kerfingu, mostek grubiej oczywiście. Wzmocnienie pod mostek miało 1,2 mm i tylko lokalnie. Poza tym Ty masz inny układ belek, u mnie były tylko 3 promieniście za to wyższe, o przekroju z tego co pamiętam 5x1,5 i tez zanikały ku krawędzi instrumentu przy czym w strefie "membrany" czyli jakieś 1 cm od krawędzi nie było ich już wcale.
Fajnie tak porównywać instrumenty
Różne jego filozofie

Na pierwszy rzut oka wydają się grube te belki, ale przy tak cienkiej płcie dobrze zrobiłeś zwiększając płaszczyznę klejenia ,ewentualnie można zmienić przekrój na trójkątny,zależy jaką Chcesz uzyskać barwę instrumentu.Pozdrawiam Jacol.

Dokładnie tak jak piszesz, wąskie wysokie (smukłe) czy szerokie niskie. Tym razem szerokie niskie. I już tak zostanie bo dolna deka pod patykami rozporowymi się dokleja:) W dolnej dece dałem dwie belki poprzeczne klasyczne - wyższe niż szersze. Spód jest drążony.
Teraz czeka mnie szlifowanie do gładkości - zanim wyfrezuję kanały bindingowe. Nie lubię szlifowania, ale lubię jak kończę ostatnią gradację papieru i oczyszczam pudełko z pyłu - już bliżej niż dalej:)

i zdjęcie roboczo-kuchenne:)

klejenie to czysta robota i nie ma potrzeby z pająkami wieczoru spędzać;)

Bigosem przejdzie
Nabierze staropolskiego uroku

mmm kapustka;) nie przeszkadza bo mam kuchnię razem z pokojem:)

A ja pochwalę się,że gryf już macałem