Stratocaster nr 4
Moderator: poco
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Stratocaster nr 4
Oto powstaje Stratocaster. W pierwszym etapie gryf.
Założenie dość klasyczne: jeden kawałek klonu, 21 progów, radius 9.5”, pręt vintage. Profil takie grubawe C 22mm na 1 progu.
Założenie dość klasyczne: jeden kawałek klonu, 21 progów, radius 9.5”, pręt vintage. Profil takie grubawe C 22mm na 1 progu.
- Załączniki
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Stratocaster nr 4
Niestety doszło do wpadki podczas lakierowania i kolor został zdjęty - może i dobrze bo po nałożeniu bezbarwnego okazał się zbyt „wściekły”.
Aktualnie po dwóch warstwach bezbarwnego vidaron. Jak na moje warunki uważam, że malowanie jest akceptowalne. Dam jeszcze dwie i będę finiszował.
Aktualnie po dwóch warstwach bezbarwnego vidaron. Jak na moje warunki uważam, że malowanie jest akceptowalne. Dam jeszcze dwie i będę finiszował.
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Stratocaster nr 4
Na czym polegała wpadka?
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Stratocaster nr 4
Miałem wątpliwości czy położyć bezbarwny lakier poliuretanowy czy vidaron nitro. Wybrałem poliuretan ale źle go wymieszałem - powstały drobinki pęcherzyków powietrza, które po utwardzeniu pozostały w strukturze lakieru. Nie wyglądało to zbyt dobrze. Pozostało mi tylko zedrzeć ten lakier. Tym razem idzie już dobrze. Ten vidaron nitro wcale nie jest taki miękki jak by się mogło wydawać.
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
- SebastianL
- Posty: 749
- Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Stratocaster nr 4
Z lakierami syntetycznymi nie mam doświadczenia... Poza jednym razem, gdy lakierem nitro, chyba nawet Vidaron (ale nie pamiętam dokładnie, bo to było w 2016 roku) wykończyłem gitarę klasyczną. Dziś stosuję tylko i wyłącznie naturalne wykończenia, zarówno z wyboru, jak i z braku możliwości lakierowania chemią w domu, ale wtedy spróbowałem słynnego nitro.
Lakierowanie odbywało się w piwnicy, o dużej wilgotności i zapyleniu. Warstwy były zbyt grube, o dziwo nie było dużo pęcherzyków powietrza. Gitara między warstwami schła w domu i niestety czuć było rozpuszczalnikiem... Później było kilka prób przyklejenia mostka, który ostatecznie musiałem dla pewności przykręcić...
Wykończenie wyszło grube, ale wyglądało nawet dobrze. Niestety, gdy cztery miesiące później podróżowałem z gitarą daleko w góry, raz jadąc nagrzanymi busami, a raz idąc z gitarą na mrozie (-15C), to po wyjęciu gitary lakier na płycie wierzchniej był cały popękany. Tylko świerkowy wierzch popękał. Nie wiem czy było to spowodowane gwałtownymi zmianami temperatury, czy może uderzyłem gdzieś.
Te spękania powstały w lutym 2017 roku. Co ciekawe, kilka miesięcy później, we wrześniu, podjąłem decyzję o budowy swojej pierwszej gitary i zacząłem kompletować wiedzę i dokumenty, a w grudniu zacząłem prace. Miło się wspomina
Lakierowanie odbywało się w piwnicy, o dużej wilgotności i zapyleniu. Warstwy były zbyt grube, o dziwo nie było dużo pęcherzyków powietrza. Gitara między warstwami schła w domu i niestety czuć było rozpuszczalnikiem... Później było kilka prób przyklejenia mostka, który ostatecznie musiałem dla pewności przykręcić...
Wykończenie wyszło grube, ale wyglądało nawet dobrze. Niestety, gdy cztery miesiące później podróżowałem z gitarą daleko w góry, raz jadąc nagrzanymi busami, a raz idąc z gitarą na mrozie (-15C), to po wyjęciu gitary lakier na płycie wierzchniej był cały popękany. Tylko świerkowy wierzch popękał. Nie wiem czy było to spowodowane gwałtownymi zmianami temperatury, czy może uderzyłem gdzieś.
Te spękania powstały w lutym 2017 roku. Co ciekawe, kilka miesięcy później, we wrześniu, podjąłem decyzję o budowy swojej pierwszej gitary i zacząłem kompletować wiedzę i dokumenty, a w grudniu zacząłem prace. Miło się wspomina
Re: Stratocaster nr 4
Rafał,
jak nitro to tylko cieniutko, nie przesadzaj z warstwami, chyba że nie masz z czego szlifować/polerować. Gitara się odwdzięczy jak nie zalejesz ją na grubo:)
jak nitro to tylko cieniutko, nie przesadzaj z warstwami, chyba że nie masz z czego szlifować/polerować. Gitara się odwdzięczy jak nie zalejesz ją na grubo:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Stratocaster nr 4
Korpus do gryfu, też już powoli nabiera kształtu. Jest to body z jednego kawałka olchy. W porównaniu do jesionu jest bardzo lekki.
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Stratocaster nr 4
Dziś na na body położona została pierwsza warstwa podkładu.
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Stratocaster nr 4
Korpus dosycha. Można prowadzić dalsze prace z gryfem. Tym razem wklejam progi stalowe.
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Stratocaster nr 4
To stalówka dość twardy drań. Poczekam dla pewności, aż klej zwiąże. Zawsze trochę się boję, że przycisnę i wyciągnę lub zruszę końcówkę progu. Nie ma pośpiechu. Progi już na miejscu.
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
Re: Stratocaster nr 4
Oczywiście to Tobie ma być wygodnie, z zewnątrz może się tylko wydawać. Dobra robota!
Jakie są zalety progów z nierdzewki? Poza trwałością?
Wystający pręt z główki nie będzie przeszkadzał strunom? To pręt vintage jednostronnego działania tak?
Głębokość płaszczyzny główki względem podstrunnicy jest fenderowa? Jak gruba jest główka i cały gryf w stopie?
Jakie są zalety progów z nierdzewki? Poza trwałością?
Wystający pręt z główki nie będzie przeszkadzał strunom? To pręt vintage jednostronnego działania tak?
Głębokość płaszczyzny główki względem podstrunnicy jest fenderowa? Jak gruba jest główka i cały gryf w stopie?
pozdrowienia
Piotr
Piotr
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 2010-03-14, 10:48
Re: Stratocaster nr 4
Progi ze stalówki dobrze wypolerowane dają bardzo dobry „poślizg” przy podciąganie. Dla jednych to zaleta innym przeszkadza. Osobiście lubię ten poślizg. Raz zrobiona polerka zostaje na długo…
Pręt klasyczny vintage. Nakrętka przynajmniej w teorii powinna jeszcze odrobinę wejść do środka. Piotr przyznam, że nie zastanawiałem się nad tym, czy wejdzie w kolizję ze strunami czy nie .
Gryf przy stopie ma 27mm, grubość główki 13mm. W przybliżeniu zgodnie ze specyfikacją z planów dostępnych w sieci.
Takie gryfy z nabojem od pistoletu fender produkował w okolicy 1974 roku. Nie kontynuował … zobaczę - ewentualnie będzie problem do rozwiązania
Pręt klasyczny vintage. Nakrętka przynajmniej w teorii powinna jeszcze odrobinę wejść do środka. Piotr przyznam, że nie zastanawiałem się nad tym, czy wejdzie w kolizję ze strunami czy nie .
Gryf przy stopie ma 27mm, grubość główki 13mm. W przybliżeniu zgodnie ze specyfikacją z planów dostępnych w sieci.
Takie gryfy z nabojem od pistoletu fender produkował w okolicy 1974 roku. Nie kontynuował … zobaczę - ewentualnie będzie problem do rozwiązania
Życzę miłego dnia
Rafał
Rafał
Re: Stratocaster nr 4
W japońskich kopiach strata też widuje się tak wychodzący pręt. U Fendera stopa ma zazwyczaj ok 1 cal grubości. Więc musisz głębiej wpuścić w korpus.
pozdrowienia
Piotr
Piotr