Aparat do giecia boczkow

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

Zenek_Spawacz

Aparat do giecia boczkow

Post autor: Zenek_Spawacz » 2012-01-21, 21:14

Zamierzam zrobic aparat do giecia boczkow w gitarze klasycznej. Pytanie:
Da rade zrobic taka wyginarke ze spirali z zelazka i rury ? Na co trzeba uwazac? Robil to juz ktos z Was ? Mam watpliwosci co do zabawy elektrycznoscia z mokrym elementem drewnianym w rekach.
Zawsze mozna wrocic do korzeni i zrobic wyginarke z rury , imadla i wegla drzewnego wewnatrz rury...
Awatar użytkownika
Jacek
Posty: 124
Rejestracja: 2011-09-02, 09:14
Lokalizacja: Wymysłów / Śląskie
Kontakt:

Post autor: Jacek » 2012-01-21, 22:50

Aparatu takiego nie robiłem, ale jestem elektrykiem z "wykształcenia" i wg. mnie podstawa, to żeby rura była podłączona do zera (zerowana, uziemiona, czy co tam masz w instalacji). Jeśli napięcie dostanie się na rurę, to wywali Ci korki (ew. różnicówkę), a Ty będziesz żył. :)
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-01-21, 23:48

Można zrobić bez problemów. Jeżeli miałbyś koraliki było by lepiej, a jeżeli masz gołą spiralę potrzebujesz niestety gliny i sznura . :-D Z gliny na okrągłym patyku (posmaruj go czymś aby można było wyjąć) ugniatasz coś w rodzaju loda na patyku, a następnie gruby sznur-grubszy niż spirala nawijasz mocno wciskając go w glinę miejsce przy miejscu robiąc coś w rodzaju gwintu. Jak glina przeschnie usuń ten patyk i ten sznur, Będziesz miał karkas do nawinięcia spirali. W podobny sposób wykonane są karkasy do spiral lutownic dużej mocy. Wcześniej musisz zrobić na sucho próby z ta spiralą. Możesz tez zrobić taki gwintowany karkas nawijając jednocześnie dwa sznury o różnej grubości. Ten cieńszy będzie robił za dystans pomiędzy zwojami spirali. Oczywiście musisz najpierw pomierzyć wszystkie parametry tych elementów składowych, aby ten karkas zmieścił się w rurze ze sporym luzem. Nawijasz spiralę tak, że przekładasz najpierw przez ten centralny kanał w glinie spiralę, a potem z góry na dól nawijasz lekko rozciągając spiralkę. Nie rozciągnij za mocno, bo spirala straci właściwości jak będą za duże odległości pomiędzy sąsiednimi zwojami. Teraz to możesz delikatnie włożyć do rury, zablokować klinikami drewnianymi - nie pognieść spirali- i zasypać całość suchym piaskiem. Górę i dół zaczopować glinianym korkiem i wyprowadzić zaizolowane końce spirali. Odstawić na kilka dni, aby przeschła i włączyć do prądu na kilka minut, wyłączyć , poczekać trochę, znowu włączyć na np 15 minut-wyłączyć.
Chodzi o wysuszenie gliny wokoło spiralki. Nie ma strachu ze zwarciem, ale ręką nie dotykaj jeszcze, bo możesz zamknąć obwód do ziemi. To musi dobrze wyschnąć . Po kilku takich próbach włącz na dłużej i kontroluj temperaturę tego ustrojstwa. Glina i piasek załatwi akumulację ciepła. Lepiej by było gdyby spirala była otwarta, ale to wymaga dobrej izolacji elektrycznej, a ja nie wiem czym dysponujesz.
Moc takiej spirali wystarczy 200 - 250 W. Instalacja elektryczna powinna być wyposażona w różnicówkę , wyłącznik nadmiarowo prądowy - bezpiecznik inaczej- stosownie do prądu pobieranego przez obwód, aby uniknąć możliwości porażenia prądem elektrycznym. Przydał by się termostat, ale nie wiem czy jest dostępny u Ciebie. Można wykorzystać taki ze starego piekarnika ze składu złomu. Ma pokrętło z regulacją i jest wyskalowany.Jak byś miał koraliki, to wystarczy spirale rozłożyć po obwodzie rury, też zablokować czymś i najlepiej wypełnić gliną. Rozejrzyj się za wkładami do lutownic. Są w pancerzach. Nowe grzałki do piekarników można przed włączeniem formować-kształtować w granicach 50 procent, tylko niezbyt gwałtownie. W procesie produkcji - miałem zajęcia w Selfie w Szczecinie w czasach PRL-u, grzałek spiralki grzejne są zasypywane luźnym piaskiem kwarcowym, a potem formowane i galwanizowane, zatem wyginając ja przemieszczamy ten piasek, ale trzeba kontrolować miernikiem czy nie ma przebicia możliwego przy małych łukach. Jeżeli wcześniej włączysz ,ten piasek stopi się na spiralce. "podstempluje" ją i przy wyginaniu spiralka pęknie. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Zenek_Spawacz

Post autor: Zenek_Spawacz » 2012-01-22, 03:45

Kombinat trafil w sedno... Dominikana to miejsce elektrycznych niespodzianek. Oprocz tego , ze CODZIENNIE mamy kilkugodzinne przerwy w doplywie pradu , wszystko jest zamontowane na opak. Tu sie nikt niczym nie przejmuje. Polowa dominikanczykow nie placi za prad , a nawet gdyby zdarzyl sie cud i nagle wszyscy uiscili oplaty to elektrownie dominikanskie i tak moglyby pokryc tylko okolo 60 % zapotrzebowania. Dla europejczyka pewne rzeczy sa niewytlumaczalne wiec nie bede nawet probowal.
Mi chodzi o zrobienie urzadzenia do giecia z wytlumaczeniem jak dla idioty , co , po co i dlaczego bo takie sa tu warunki (pomijajac moje mozliwosci percepcyjne). Nie chce zginac smiercia tragiczna porazony pradem i nie chce spalic chaty... Co to jest np. "roznicowka" ?
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-01-22, 10:38

Róznicówka w potocznym języku oznacza tzw. "wyłącznik różnicowo-prądowy". Jest to aparat -rozłącznik elektryczny reagujący na różnicę prądu pomiędzy ziemią -fazą, ziemią-neutralem, neutralem-fazą tak łopatologicznie tłumacząc. Prościej, każda zmiana pomiędzy tymi punktami prądów powoduje prawie natychmiastowe rozłączenie. Produkowane są na różna prądy różnicowe. Nie jest bowiem prawdą, że pomiędzy przewodem neutralnym -niebieskim, a uziemieniem nie występuje napięcie!. Występuje zawsze jeżeli w obwodzie jest podłączone jakiekolwiek urządzenie elektryczne.
Sama "róznicówka" nie chroni jednak przed porażeniem. Musi być właściwie dobrany wyłącznik nadmiarowy-bezpiecznik. Dla prawidłowej ochrony przed porażeniem MUSI być urządzenie UZIEMIONE, bowiem w przypadku upływności prądu na urządzenie przez nasz organizm popłynie prąd - staniemy się przewodem uziemiającym :-o . Nie jest to ani przyjemne, ani bezpieczne. Jeżeli zatem będziesz używał tej grzałki to zrób sobie drewniany podest izolujący dodatkowo od ziemi i tyle.
Zenek, a nie łatwiej i prościej jest wykorzystać rurę i palnik gazowy? Chyba Popik coś takiego proponował. Zresztą sam widziałem na YT taki patent. Prąd , to prąd i może porazić bardzo poważnie, a u Ciebie jak piszesz, to istna wolna amerykanka, co dodatkowo zapala czerwona żarówkę w głowie. Inna sprawa, że jak będziesz obchodził się z prądem ostrożnie nic złego stać się nie może. Najwyżej bezpiecznik wywali. :lol: :lol: :lol: ,Zatem, rób ustrojstwo i zważaj na dobra izolację, a piasek jest dobrym izolatorem. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
OlseNN
Posty: 125
Rejestracja: 2011-12-19, 10:34
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: OlseNN » 2012-01-22, 11:22

poco pisze:Zenek, a nie łatwiej i prościej jest wykorzystać rurę i palnik gazowy? Chyba Popik coś takiego proponował.
Skuteczne zwłaszcza w przypadku problemów z prądem.

Ale wciąż najłatwiejszym i najszybszym moim zdaniem rozwiązaniem jest kawałek metalowej rury zaślepiony z jednej strony, a z drugiej ogrzewany przy użyciu opalarki. Prowizorka, ale skuteczna - jest filmik na YT, ale coś go nie mogę namierzyć...
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-01-22, 12:54

Z ta opalarka, to jest taki myk, że może się spalić przy złej wymianie powietrza lub będzie się bardzo często wyłączać-termik. Po prostu rozgrzane powietrze będzie się odbijać od denka i wracać do dyszy wylotowej, Ja spaliłem trzy takie przy usuwaniu starych powłok lakierniczych i farb ze stolarki budowlanej, Obecnie używam wyłącznie gazu. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
OlseNN
Posty: 125
Rejestracja: 2011-12-19, 10:34
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: OlseNN » 2012-01-22, 14:22

@Kombinat: tak jest, to ten link! Nie mogłem sobie przypomnieć, jakich słów kluczowych użył autor tego filmu, a to po prostu "bending iron". ;) Dzięki. I faktycznie, pisałem coś na ten temat swego czasu, ale linka chyba nie wrzucałem. (?)

W każdym razie to rozwiązanie po prostu powala prostotą i o ile się nie zdarzy przegrzanie, o którym pisze Poco, to naprawdę znakomity patent.

[ Komentarz dodany przez: kombinat: 2012-01-22, 14:41 ]
Dopiszę się, żeby już nie spamować. Ktoś na pewno linka wrzucał, bo stąd znam ten filmik - inaczej bym nie wiedział o czym mówisz ;)
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-01-22, 15:25

No i co? Jak jest wykonane urządzenie? :-P ;-) :lol: MUSI mieć swobodny wylot nagrzanego powietrza, to wtedy zda egzamin. Patent ten zastosuję z użyciem palnika gazowego. Za 50 zł można kupić palnik dekarski z 3-ma dyszami i chyba jeżeli chodzi o skuteczność nie będzie lepszej samoróbki. jako podstawę wykorzystam żeliwny kołnierz do pomp obiegowych c.o i rury stosownie do średnicy gwintu. Super sprawa, a proste , jak konstrukcja cepa. Termostat będzie też, a raczej termometr i regulacja, w zaworze palnika. Dzieki za temat. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-01-22, 18:47

Zenek z tego co czytam to chcesz wykonać nie aparat tylko tkzw. ,,grzałkę".

Spokojnie można to zrobić z rury o średnicy np. 60 mm. Ja też taką wykonałem dawno temu i używam jej czasem do dziś z powodzeniem. Użyłem do tego spirali 200 W od żelazka z koralikami szamotowymi. Przygotuj też wyprażony w piekarniku czysty piasek. puszczając spiralę w rurkę zasypuj ją suchym piaskiem delikatnie pukając w rurke żeby się ładnie układał i ubijał. Oczywiście należy zwracać uwagę żeby koraliki raczej nie dotykały ścian rury. W przeciwnym razie miejsca te będą zbyt gorące i będą miejscowo przypalać drewno. Jak wszystko zasypiesz końcowki spirali wyprowadź na zewnątrz i za pomocą kostki ceramicznej połącz przewodem z wtyczką do gniazdka. Możesz to potem zalepić od góry szamotem albo dociąć kawałek starego marmurowego parapetu. Piasek służy jako bufor cieplny i grzałka równo się nagrzewa i dlugo trzyma temperaturę. Przed doginaniem drewna w miejcu gięcia koniecznie owiń je zmoczoną i odciśniętą flanelą... nie przypalisz wtedy i gorąca para wodna ułatwi trochę gięcie. Jak stwierdzisz , że grzałka jest zbyt gorąca wyłączasz ją z gniazdka i spokojnie gniesz dalej. Kwestia wprawy... Nie potrzebne są żadne termostaty i inne duperele... Proste i skuteczne. Ja boczki gnę na kopycie a na grzałce doginam już dokładnie do formy. Gnę też na niej grubsze elementy bindingu ozdobnego. To proste urządzenie sluży mi już od dawna i jak na razie tylko raz poświęciłem 30 minut na wymianę grzałki wewnątrz. Moc 200 W z zupełności wystarczy i nie ma obciążeń żeby Ci korki wywalało. Żadnych zwarć ani innych spraw tupu przebicie i porażenie prądem nie miałem nigdy.



Dodam dla ścisłości, że to układ pionowy i rurka w pierwszej kolejności musi zostać zaślepiona na dole i osadzona do postawy ( np. kawałka klejki ) ktorą umocujesz do blatu warsztatu zwykłym ściskiem do drewna. Najlepiej zlać ją na dole szamotem na wysokość 5 cm i osadzić w jakiejś kamiennej podstawie. Ja użyłem do tego stary parapet z marmuru który przyciąłem sobie fleksem a potem wiertłem koronowym wywierciłem w nim otwór w ktory wetknąłem rurkę i zakleiłem zaprawą. Potem to wszystko mocując do sklejkowej podstawy odizolowałem cieplnie za pomocą niezbyt grubego tekstolitu żeby sklejki szlag nie trafił od gorąca. Musisz to zrobić dobrze i konstrukcja musi być stabilna i mocna bo na drewno trzeba zdrowo nacisnąc czasem żeby gięcie było skuteczne.


Co zaś się tyczy tej rury z palnikiem O ktorej pisał Ryszard... ja bym raczej uważał. Trochę pyłu drzewnego, wióry, zawsze to tam gdzieś jest w pracowni. I to raczej bardzo suche.... Otwarty ogień w takim miejscu to nie jest dobry pomysł... Pewnie, że zadziała ale te spaliny od góry gdzieś tam będą wędrować i dmuchać. Samemu się można nimi poparzyć przy operacji gięcia no i jeszcze sobie pożar zafundować... A w ukladzie poziomym to już sobie tego wogóle nie imaginuje... Gdzie te spaliny...? Prosto w brzuch maja lecieć ...?
Ostatnio zmieniony 2012-01-22, 22:35 przez palisander, łącznie zmieniany 2 razy.
podstawa to dokładność
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2012-11-02, 19:24

Witam.

Piszę post po poście celowo i przyznaje się do tego aby w,,wyciągnąć " temat na wierzch. Otóż postanowiłem i ja wymienić swoją grzałkę do doginania boczków na gorąco i kombinowałem aby wykonać tanie, bezbieczne i z regulacja temp. urządzenie bez zbytnich wysiłków oraz straty czasu. No i wymysliłem...

Do rzeczy jednak.

Kupujemy za sumę ok 50 zł jedno płytową, turystyczną , małą, poręczną kuchenkę turystyczną.
http://allegro.pl/kuchenka-turystyczna- ... 99458.html

Posiada ona regulator temperatury w zakresach od 180 do 500 stopni C.
Do gięcia drewna potrzeb w granicach 200 do 230 stopni.
Dodatkowo będzie nam potrzebna sklejka o wymiarach 40 cm X 40 cm.

Kolejną rzeczą jaka musimy posiadać to pręt pełny aluminiowy o średnicy fi 90 mm. No to już trochę nasz szarpnie bo trochę będzie ważyć, ale przy małych modyfikacjach można to zrobić też z rury aluminiowej. Załóżmy jednak że mamy ten pełny profil w postaci pręta i ma on długość 18 cm. Większa nie potrzebna. Świetnie było by aby płaszczyzny cięcia splanować na tokarce aby wszystko było w kątach prostych. Następnie demontujemy kuchenkę aby w płycie wierzchniej grzewczej delikatnie wiercić trzy otwory rozstawione tak aby nie wychodziły poza obrys 90 mm. Według nich trasujemy , a następnie wiercimy nieprzelotowe otwory w owym aluminiowym bloku z alu na jednej z płaszczyzn owego walca tak aby stał sobie potem na płycie na sztorc tak to nazwijmy... Gwintujemy je pod śruby metryczne. np. M 8mm. Przykręcamy blok aluminiowy do płyty za pomocą wkrętów metrycznych ze stożkowym łbem od spodu płyty grzejnej i składamy na mowo maszynkę. No i w zasadzie grzałkę z regulacją termostatem mamy gotową. Teraz tylko wystarczy jej nóżki przykręcić na stałe do sklejki 40 x 40 a sklejkę wraz maszynką za pomocą dwóch ścisków do blatu warsztatu i możemy zabierać się do pracy nad drewnem. Proste, bezpieczne i bardzo trwałe. No i mamy możliwość regulacji temperatury za pomocą prostego i skutecznego potencjometru. Rozgrzany blok aluminiowy po rogrzaniu będzie długo trzymał ,,ciepło" . Jeśli kogoś przeraża cena alu można użyć rurki alu o ściance 4 lub 5 mm.

Na koniec dodam, że 18 cm pełnego pręta aluminiowego o średnicy 90 mm będzie ważyć jakieś 3,2 kg. Trzeba to pomnożyć przez jakieś 19 zł za kilogram ... więc koszt wyniesie jakieś 60 zł z groszami.

Pozdrawiam.
podstawa to dokładność
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2013-06-01, 16:37

Podczepię się pod temat ponieważ nie chcę nowego zakładać, a dokonałem dzisiaj pierwszego gięcia drewna :) Robię taki jeden projekt ostatnio i potrzebowałem do niego wygiętą listwę. Początkowo myślałem o płaskowniku alu, ale przecież o niebo lepiej będzie wyglądać jak to będzie drewno. Więc dzisiaj spróbowałem i się udało wygiąć elegancko. Listwa jest dębowa, 4mm grubości, 30 mm szerokości. Zastanawiałem się co by tu użyć do tego i wpadłem na pomysł użycia kolby lutowniczej wkręconej w imadło. Okazał się to strzał w dychę. Oczywiście boczków gitary na tym nie wygnę, ale do takich drobiazgów jak dzisiejszy idealnie się nadaje.
Nie ma problemu o wodę, bo grzałka w środku jest długa i kabelki dopiero są w drewnianej rękojeści a i cała rura jest też uziemiona. No! To tyle :mrgreen:
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-06-01, 17:57

Obawiam się palisandrze, że nie będziesz kontent z tego projektu. Dlaczego?
Powierzchnia płyty grzejnej jest duża i będzie oddawać ciepło nie tylko w Al, ale także w otoczenie i skutecznie grzać/parzyć ręce.
Regulację temperatury masz dla płyty, a nie dla Al i stąd nie będzie ona adekwatna do rzeczywistości.
Studzenie Al w trakcie wyginania będzie spore i nie wiem, czy nadąży układ dostarczać stosownej energii.
Konstrukcja będzie dość spora gabarytowo i nie za bardzo poręczna.
To są oczywiście uwagi na biegu , wypowiedziane w oparciu o wizję końcowego wyglądu.
Lepszym rozwiązaniem będzie jednak układ grzałki wewnątrz walca wypełnionego piaskiem jako akumulatorem ciepła, a termostat rurkowy umieścić można w tymże piasku i pokrętło wyprowadzić tak, jak na oryginale.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ