Aparat do giecia boczkow

Dyskusje na temat narzędzi używanych w lutnictwie.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PiotrCh » 2013-06-03, 13:51

Szlifek,

nie w tym rzecz.

W sprawach, w których jesteśmy już dobrzy - robimy na oko (też mam swoje dziedziny, jak każdy). W tym rzecz, że "po głowie dostają" (może zbyt mocno;) ci, którzy jeszcze lutnikami nie są i owej praktyki nie mają. I w tym momencie, czyli na starcie - można podejść do zdobywania "nosa" - na nosa lub ciut skrupulatniej. Przecież nikt nie każe praktykowi z doświadczeniem ponownie do "nosa" dochodzić. To tak, gwoli ścisłości;)
Piotr
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2013-06-03, 15:55

Nikt tu nie ,, dostaje po głowie " a jeśli ktos tak to odczuł to tylko na własne życzenie.... Przyznam jednak , że dużo lepiej rozmawia mi sie i dyskutuje z kimś utytłanym klejem, ukurzonym pyłem... i z odciskami na dłoniach. No i oczywiście ze zbudowanym od podstaw jakimś instrumentem . Choćby jednym i skromnym..... Nic mnie tak nie irytuje jak dyskusje i próby szukania dziury w całym ludzi ... którzy chcą za wszelką ceną pokazać jacy to są skrupulatni , dociekliwi i fachowi.... i uchodzić tu w anonimowy sposób za kogoś kim nigdy nie będą... a nie wykonali jeszcze nawet grającego kija z jedną struną nie mówiąc już o pełnowartościowym instrumencie choćby miałkiej jakości....
podstawa to dokładność
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PiotrCh » 2013-06-03, 16:02

Palisander,
Nie irytuj się kolego, szkoda życia ;)
już znikam.
pozdrawiam
piotr
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2013-06-03, 16:08

Nie o Ciebie chodzi PiotrCh.... ;-)
podstawa to dokładność
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PiotrCh » 2013-06-03, 16:33

;)

to dobrze. Kuchenkę zamówiłem, wałki i rury już mam - pomysł świetny w swojej prostocie, temperaturę pomierzę, bo mam do tego odpowiedni sprzęt:) Urlop niech się już zacznie:)

pozdrawiam
Piotr
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
palisander
Posty: 1003
Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Post autor: palisander » 2013-06-03, 22:01

To nic tylko robic. Jedna uwaga to taka ...( nie wiem jaka będzie spirala w tej Twojej kuchence...? ) żeby uważać przy montażu rury do płyty. Chodzi o to...aby mocowanie od spodu nie kolidowało jakoś ze spiralą i aby nie było zwarcia oraz przebicia prądu na rurę... To sprawy oczywiste ale wolę napisać żeby potem ktoś kto zaświeci oczami i włosy będzie miał jak afroamerykanin po porażeniu prądem w ataku złości mnie jakoś nie odszukał i nie chciał tych żali powiedzieć mi osobiście.... :-P Co prawda doktor Frankenstein podobno obudził w ten sposób pradem zmarłego... ale obawiam się że tu mogło by być odwrotnie.... Więc mocowanie od spodu mysi być wykonane starannie i dokładnie. No i wiadomo.... żadnych topliwych materiałów bo tam temperatura bedzie koło 250 do 300 stopni. Tylko metal wchodzi w grę.... U mnie jest to płaska nakrętka na pręcie gwintowanym zaklepana i zeszlifowana żeby była jak najniższa.... Można oczywiście ,,smarknąć" to spawarką jeśli ktoś posiada pod ręką i dopiero zeszlifować. Sposobów jest wiele.
podstawa to dokładność
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PiotrCh » 2013-06-03, 22:36

Tak, słuszne uwagi, z prądem trzeba zawsze uważać. Znajdę miejsce na płycie, żeby ominąć spiralę. Na początek będzie to wałek f40, wysokość jak najwyższa ale żeby moment przy gięciu dobrze przenieść mocowaniem - do ukulele. Wałek przewiercę na wylot i prętem gwintowanym sprężę go od góry. Wytrzymałościowo przemyślę, żeby dobrze się trzymało podstawy. Zrobię fotki i będziemy na forum gdybać.

Giął będę klon na boczki. Jak czytałem - twardy zawodnik;) ale musi się poddać. Teraz jest suchy i jak myślę, że trzeba go namoczyć do gięcia to się serce kraje:) Właśnie go skrobię cykliną żeby grubość była jak najbardziej jednolita na całej powierzchni.

pozdrawiam
piotr
pozdrowienia
Piotr
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-08-02, 19:57

Mając na uwadze przyszłościowy projekt es335 również wykonałem sobie taka "grzałkę".
Konstrukcja wykorzystuje jako element grzejny 3 sekcje kształtki szamotowej z grzałki pieca akumulacyjnego , kupionej za całe 10 ,- na allegro, spirala 1200 W ze sklepu AGD, termostat od kuchenki Amica do 300 *C, rura aluminiowa fi 60 x 180 x 4, neonówka od czajnika, przewód w izolacji silikonowej, złączki typu konektor , nakrętka rampa, nitonakrętka M8, klocek dębowy- taki akurat miałem pod ręką, taca .foremka z silikonu żaroodpornego na podkładki, siatka z włókna szklanego - taka do dociepleń, folia aluminiowa do pieczenia, rurka-segment anteny teleskopowej.
Rurę fi 60 przekrępowałem w imadle tak, aby uzyskać kształt łezki, dopasowałem dekielek z otworem, odciąłem od starego silnika od pralki łapy aluminiowe i dałem to do pospawania TIG-iem. W dekielek wprasowałem nitonakrętkę, która będzie służyć do mocowania rurki o małej średnicy, tak jak u Stewmaca.
Złożyłem z 3-ch elementów rdzeń, przeplotłem spiralę tak, że najpierw podzieliłem ją w stanie ściśniętym na tyle segmentów, ile otworów ma obsłużyć i przewiązałem te miejsca nitką tak, aby rozciągać do tego miejsca i zmieniać kierunek przeplatania. Tym sposobem prawie jednakowo rozprowadziłem grzałkę. Teraz została ona owinięta taśmą z siatki z włókna szklanego chyba 5 warstw i włożona do rury grzałki. Ta siatka separuje folię aluminiowa od przypadkowego zetknięcia ze spiralą. Teraz folie aluminiowa rolowałem i upychałem tak, żeby zablokowała grzałkę i stanowiła jednocześnie warstwę przewodzącą ciepło . Jednocześnie włożyłem rurkę z anteny, która stanowi pancerz kapilary termostatu .
PO upchnięciu max folii Al dopasowałem i dociąłem podkładki z tacki silikonowej, które separują grzałkę od podstawy drewnianej.
W podstawie wywierciłem wszelkie otwory technologiczne i stosując zaciskarkę, przewodu silikonowe itd. połączyłem wszystko mechanicznie i elektrycznie.
Efekt pracy widoczny na zdjęciach. Koszt, to wartość samych elementów, bo spawanie mam po sąsiedzku.
Pamiętać należy o uziemieniu rury aluminiowej grzałki, czyli linia 3-żyłowa LN PE!
Pozdrawiam, Ryszard
mam problemy z zapisaniem zdjęć, to spróbuje nowym postem.
via vita curva est
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-08-02, 20:16

via vita curva est
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PiotrCh » 2013-08-03, 11:40

Profecha! Życzę szybkiego gięcia boczków!
pozdrawiam
pozdrowienia
Piotr
popik10

Post autor: popik10 » 2013-09-19, 09:40

A ja właśnie kończę grzałę.
Wycinałem z płaskownika alu 10 mm łezki - o takie.

Obrazek

A całość bloku po skręceniu wygląda tak.

Obrazek

W widocznym otworze będzie siedziała grzałka patronowa połączona ze ściemniaczem (celem regulacji temp.)

Oczywiście dorobię do tego stopę na dystansach i drewniane pudełko ze sterownikiem.
Pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2013-09-19, 10:40

Cacy mamunia. :-D
Mam tylko obawy o sterowanie temperaturą i jej kontrolę przy użyciu ściemniacza.
Chodzi mi o to, że reakcja na wychłodzenie nie będzie docierać do grzałki wystarczająco szybko, bo w sumie ten ściemniacz steruje tylko mocą grzałki, a nie jej odpowiedzią na zmianę temperatury. Tak to widzę.
Poprawcie mnie, jeżeli się mylę.
Nie oznacza to , że nie można tak sterować grzałką, wszak użytkownik sam będzie się "jej uczył" w trakcie używania.
Koszt termostatu, to ok 30 PLN plus jedna dziura więcej w płytkach, a ile problemów mniej. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2013-09-19, 11:45

No wiesz co Rysiu generalnie jak dopasuję temperaturę to walne na tym ściemniaczu kropkę i będzie baza do regulacji.
Pozdrawiam
popik10

Post autor: popik10 » 2013-12-12, 11:06

Dla osób zainteresowanych gięciem boczków w instrumentach akustycznych i mających w planach budowę takiego aparatu znalazłem dwa ciekawe "napędy"

Grzałka do rury z piaskiem > - dobra cena :-D
Grzałka patronowa > - bardzo dobra cena :mrgreen:
Najlepsze jest to że wysyłka za darmo.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Pełta
Posty: 93
Rejestracja: 2016-01-14, 11:15
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Aparat do giecia boczkow

Post autor: Pełta » 2016-01-19, 20:21

Witam,tak przeglądając sieć,może te zgrzewarki do rur to dobre wyjście... ;-)
niestety mam problem z kompem,nie wrzucę linka,proszę zobaczyć na coś tam...aledrogo ,,bass polska zgrzewarka... lub ,,zgrzewarka trzpieniowa do rur.
Klucz Levisa...
ODPOWIEDZ