Victor, kolego. Tą metodą nie uzyskasz geometrycznego odwzorowania powierzchni stożka, czyli pozostaje postawić pytanie po co w ogóle bawić się w ten temat, skoro stały radius tyle lat załatwiał sprawę. To dalej będzie przypadkowa geometria.
Spróbuj wtedy ujednolicić serwis takiej podstrunnicy. Co wytwórca, to inna geometria, czyli wszystko na czuja. Obecnie mamy klocki radiusowe ....
Metodą prób i błędów można doprowadzić do uzyskania we własnych warunkach wielkości zbliżone do oryginału, ale ile tych prób będzie trzeba, ile główkowania - w końcu to będzie rozwiązanie tylko dla jednego wzoru,a następne wymagać będą ponownie takiej samej drogi i nie ma tu żadnej geometrycznej analogii. Rozważ to.
Z kolei, kiedy podasz w specyfikacji instrumentu informację o zmiennym radiusie od-do, to każdy serwisant będzie wiedział jak sobie z tym poradzić, jak było wykonane, itd.
Dodatkowo, taka przypadkowa geometria podstrunnicy będzie rodzić pytania odnośnie regulacji. Wprawdzie nie będzie to gorsze (chyba) tylko lepsze od dotychczasowych rozwiązań, ale znowu tworzyć się będzie teoria związana z tym zagadnieniem, a jak znam życie każdy będzie miał swoją.
Ja nie bronię swojego punktu widzenia jak reduty Ordon, ale dla mnie jest ważnym, aby w rozmowie adwersarze mówili o tym samym. To ułatwia kontakt i prowadzi do tego samego efektu, chociaż innymi drogami. Ważne żeby wszystkie dały się zobrazować/potwierdzić matematycznie, wykreślnie, bo to będzie świadczyło o zgodności wszystkich rozwiązań, a tym samym wszyscy będziemy mieli możliwość weryfikacji oraz wyboru najkorzystniejszej wersji.
Dalej odnosząc się do Twojego postu, to same radiusy i menzura nie definiują wykonania, bo jest jeszcze kąt wierzchołkowy stożka, na pobocznicy którego tworzy się taki zmienny profil.
I tutaj wracamy do początku, czyli geometrycznego odwzorowania tematu. Jak byś nie patrzył podstawą jest oś geometryczna stożka, wokół której wszystko się musi kręcić.
Pozdrawiam, Ryszard
Michau. Nie ma sensu, albowiem nie da się sprowadzić geometrii przestrzennej do płaszczyzny.
Właściwie, to co udało Ci się obliczyć? Jak chcesz to wykonać praktycznie? Co będzie bazą?
Wracam do początku, czyli geometrii przestrzennej. Przemyśl to jeszcze raz.
Pozdrawiam, Ryszard