Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Czyli chemia w lutnictwie.

Moderator: poco

bnowak1989
Posty: 5
Rejestracja: 2018-02-05, 15:46

Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: bnowak1989 » 2018-02-05, 15:53

Dzień dobry,

Przeszukałem chyba całe forum i szczerze mówiąc nie znalazłem odpowiedzi na dręczące mnie od lat pytanie o technice szlifownia lakieru przed polerowaniem.

Problem, który mam polega na tym, że zawsze jak szlifuję lakier na mokro, to zawsze woda dostaje mi się gdzieś do drewna, drewno się podnosi i lakier pęka. Próbowałem robić to również na sucho, to pojawia się inny problem, czyli zapychanie papieru (robią się małe grudki, które rysują lakier).

Pytanie do szanownego grona użytkowników forum. Jakich tehcnik używacie, jakich papierów, czy zamiast wody używacie np. nafty, albo innego środka "poślizgowego"? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Dodam tylko, że powierzchnie płaskie szlifuję szlifierką mimośrodową pnęumatyczną, a boki ręcznie.
michqq
Posty: 582
Rejestracja: 2017-04-04, 20:57

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: michqq » 2018-02-05, 16:04

Próbowałem robić to również na sucho, to pojawia się inny problem, czyli zapychanie papieru
Niektórzy używają do tego wełny stalowej która wolniej niz papier się zapycha.
Tutaj na forum jeden z grupowiczów także sprzedał trik do wełny stalowej: Kiedy owinie się wełną stalową silny magnes neodymowy to znacznie mniej sprzątania potem jest.
:-)
Skrzypce – przyrząd do łaskotania wnętrza ucha za pomocą tarcia końskiego ogona o wnętrzności barana.
bnowak1989
Posty: 5
Rejestracja: 2018-02-05, 15:46

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: bnowak1989 » 2018-02-05, 16:34

Zależy mi jednak na tym, żeby robić to krążkami ściernymi :) Spróbuję dzisiaj patentu z naftą i dam znać jaki efekt. Może komuś też się przyda :)
michqq
Posty: 582
Rejestracja: 2017-04-04, 20:57

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: michqq » 2018-02-05, 17:35

Spróbuję dzisiaj patentu z naftą
Daj znać.
"Na oko, Na nosa" to powinien byc to nawilżacz który ani nie zaszkodzi drewnu ani świeżemu lakierowi, więc wszystko zależy od tego jaki lakier - niektórym lakierom nafta może szkodzić innym może nie. Ale to sam wiesz.
Zależy mi jednak na tym, żeby robić to krążkami ściernymi :)
Ciekawe jaki byłby efekt szczotkowania? ;-)
Skrzypce – przyrząd do łaskotania wnętrza ucha za pomocą tarcia końskiego ogona o wnętrzności barana.
bnowak1989
Posty: 5
Rejestracja: 2018-02-05, 15:46

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: bnowak1989 » 2018-02-05, 18:33

Ok, jestem po pierwszych próbach iiii... Rewelacja!

Od początku. Używam lakierów nitro. Niestety nafty w sklepie w którym byłem nie było, ale był olej do pochodni na bazie nafty, więc wziąłem. Zacząłem od korpusu, na którym zrobiłem grubszą warstwę lakieru, żeby uniknąć dostania się wody do drewna. Papier 320 na szlifierkę mimośrodową, olej przelałem do pojemnika po płynie do szyb. Troszkę popryskałem cały korpus i jazda. Wcześniej, żeby uzyskać w miarę gładką powierzchnię na całej gitarze musiałem zużyć dwie tarcze. Teraz jedna obskoczyła cały korpus, a dodatkowo zamiast robić się matowy, cały czas się pięknie błyszczy (minus jest taki, że trudniej zobaczyć świecące miejsca, gdzie lakier nie jest równy). Ani troszkę tarcza się nie zapchała, ani raz nie zrobiły się zgrubienia pod tarczą (pewnie ze względu na to, że olej jest tłusty i drobinki startego lakieru się nie sklejają w grudki).

Podsumowując wady i zalety używania oleju do lamp zamiast wody z mydłem.
Plusy:
-większa wydajność papierów ściernych
-szybsza praca (w moim przypadku jakieś 10x szybciej)
-nie tworzą się grudki pod papierem
-lakier cały czas jest błyszczący (to też wada)
-można śmiało spryskać cały korpus nie martwiąc się o to, że dostanie się do surowego drewna

Wady:
-j/w lakier świeci, przez co trudniej zobaczyć niedoskonałości powłoki
-trzeba być bardzo ostrożnym i pracować w masce i rękawiczkach (polecam lekarskie lateksowe) ze względu na szkodliwość środka

Mam nadzieję, że inni także przetestują ten patent i że się przyda także innym. Ja jestem super zadowolony!

PS. Postaram się jutro wypolerować korpus na "gotowo" i wrzucę efekty pracy (Turkusowy brokat wygląda niesamowicie)
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: poco » 2018-02-06, 01:55

Prawdopodobnie gradacja papiery jest za duża i stąd efekt wybłyszczania, chociaż można się dopatrzeć jeszcze wpływu "tłuszczu" zawartego w oleju do pochodni.
To nie jest to samo, ale widać spełnił swoją rolę.
Dlaczego nafta, a nie olej czy inne media.
Nie potrafię do końca logicznie tego uzasadnić, ale skoro od lat jest stosowana bez zastrzeżeń, to znaczy, że tak musi być.
Już kilkakrotnie pisałem o tym, że ten rodzaj "smarowania" był stosowany w technice nitro przed polerowaniem. Różnica jednak polega na tym, że ja wiem i widziałem jak to wygląda przy szlifierce długotaśmowej, a nie przy orbitalnej i nie dotyczyło to tak małych powierzchni jak gitara. To były meble, a i papier był specjalny/dedykowany, prod. szwajcarskiej (400)
Tamto też się błyszczało, ale nafta w porównaniu z olejem do pochodni szybciej paruje - jest bardziej "sucha" i stąd szybciej widać miejsca gdzie są "dołki".
Takie mechaniczne szlifowanie sprawdza się na płaszczyznach, ale w przypadku krzywizn istnieje obawa o przetarcie "górki". I tutaj raczej sprawdzi się coś miękkiego, podatnego na odkształcenia i z napędem ręcznym, czyli papier na gąbce, maty ścierne, itp.
Polecam lekturę tego http://www.bts.pl/sia/sia/pl/main.html ew. tego https://www.klakiernik.pl/pl/c/Materialy-scierne/6.
Wykonaj tez telefon do firmy i poproś o rozmowę z technologiem, który pomoże Ci i doradzi.
Ja tak zrobiłem ze SIA i otrzymałem od nich pakiet testowy za free. Nie są to tanie artykuły w sensie wydatku jednostkowego, ale globalnie wychodzi taniej.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: popik10 » 2018-02-06, 16:01

W miejsca newralgiczne typu kieszenie powciskaj ręcznik papierowy i działaj wodą. Ja tak robię, i szlifuję klockiem nie szlifierką.
Maszyna na tym etapie to w mojej opinii zbyt wielka ingerencja.
bnowak1989
Posty: 5
Rejestracja: 2018-02-05, 15:46

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: bnowak1989 » 2018-02-07, 09:56

Wszystko ok, gdyby nie fakt, że chciałbym budować instrumenty seryjnie. Więc czas jest tutaj znaczącym wyznacznikiem. Co za tym idzie muszę znaleźć sposób na robienie tego szlifierką. Jak narazie olej do lamp się sprawdza, spróbuję jeszcze z naftą (nie śmierdzi aż tak jak ten olej).
Awatar użytkownika
molu
Posty: 1418
Rejestracja: 2012-02-21, 14:42
Lokalizacja: Kraków

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: molu » 2018-02-07, 14:16

Można spróbować zatkać otwory, np woskiem pszczelim. Niestety później trzeba wydłubać wosk. Można je zaimpregnować - szelakiem. Można też ograniczyć do minimum dziurawienie korpusu/gryfu i wiercić po malowaniu.

T.
Awatar użytkownika
Piotrek_Violin
Posty: 320
Rejestracja: 2011-08-26, 20:55
Lokalizacja: Oslo

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: Piotrek_Violin » 2018-02-07, 17:09

Kolego Jeśli chcesz robić instrumenty seryjnie to dlaczego o tak proste sprawy pytasz na forum ? Ja np po lakierowaniu szlifowanie od jakiegoś czasu zaczynam od papieru 1500, mowa o ostatniej warstwie, między szlify to już inna bajka. Wszystko rozbija się wg mnie o dobre przygotowanie powierzchni do lakierowania oraz dobry pistolet. Kiedyś stosowałem dokładnie te same papiery które polecane są tu https://www.youtube.com/watch?v=3olCH1mbsGg ale po pewnym czasie zmieniłem trochę "technologię" lakierowania ;) Btw polecam, 3m robi świetne papiery ;) Co to masz za szlifierkę która tak agresywnie działa ?
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Szlifowanie lakieru przed polerowaniem

Post autor: poco » 2018-02-07, 20:57

Myślę, że to nie wina szlifierki, a raczej sposobu jej używania.
W moim przypadku, to "nauka" spowodowała zniszczenie elementu, ale doszedłem do przyczyn.
W przypadku szlifierek orbitalnych jak dla mnie, podstawowym jest moment włączenia. Dlaczego?
Szlifierka ta wykonuje oprócz ruchu obrotowego ruch oscylacyjny i proporcje między nimi, a tym samym głębokość szlifowania reguluje się dociskiem do materiału.
Jeżeli przyłoży się już włączony sprzęt, to bardzo łatwo uzyskać szlif jak po kątówce, czyli wycięty w powierzchni wycinek koła.
Najlepiej jest uruchomić ją po przyłożeniu i lekkim dociśnięciu - oscylacja będzie dominować, a ona jest mniej agresywna.
Jak dodamy do tego gradację papieru, to samo wyjdzie, co uzyskamy na wyjściu.
Jako krążków używać tych z otworami, no i koniecznie wyciąg.
Zapewne wprawa w posługiwaniu się szlifierką pełni tu niebagatelną rolę i w sumie o to chodzi, aby poznać wszystkie "fochy" sprzętu, aby uniknąć zonków.
Samą obróbką mechaniczną nie skończysz instrumentu.
Rączki i klocki do szlifowania nie zastąpisz niczym i wcale nie jest prawdą, że zrobisz to szybciej, bo w przypadku instrumentu pospiech kończy się uszkodzeniem czegoś tam.
Oglądając tutoriale na YT nie zauważyłem , aby nawet w wiodących firmach często używali szlifierek orbitalnych. Głównie ręka, która pozwala na bieżącą kontrolę stanu powierzchni grała pierwsze skrzypce.
Podstawą jest to , co napisał Piotrek_Violin.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ