Drewno po bejcowaniu
Moderator: poco
Drewno po bejcowaniu
Czy po nałożeniu bejcy na idealnie wyszlifowaną powierzchnię drewna stanie się ona chropowata czy coś w tym stylu? Naszła mnie taka myśl, bo bejca wchłania się do drewna i tym samym nawilża i rozszerza je. Proszę o porady i wskazówki.
Bite my shiny metal ass!
Rozumiem i dziękuję
Ostatnio zmieniony 2010-05-01, 10:50 przez nieryey, łącznie zmieniany 1 raz.
Bite my shiny metal ass!
To nie do końca tak.
Każde zwilżenie surowego drewna powoduje powstawanie włosków.
Bejcowanie również. Nie ma tu znaczenie czy to bejca wodna, spirytusowa czy inne
ustrojstwo. Jednak jak pisała -=M'M=- bejcę można przeszlifować dla efektu, lub położyć pierwszą warstwę lakieru i dopiero wtedy zetrzeć włoski.
Zresztą to normalna zasada, po każdym lakierowaniu przecierać powierzchnię drobnym papierem
Pozdrawiam
Popik
Każde zwilżenie surowego drewna powoduje powstawanie włosków.
Bejcowanie również. Nie ma tu znaczenie czy to bejca wodna, spirytusowa czy inne
ustrojstwo. Jednak jak pisała -=M'M=- bejcę można przeszlifować dla efektu, lub położyć pierwszą warstwę lakieru i dopiero wtedy zetrzeć włoski.
Zresztą to normalna zasada, po każdym lakierowaniu przecierać powierzchnię drobnym papierem
Pozdrawiam
Popik
to też nie do końca tak, często bejcowałam drewno lipowe które jest bardzo miękkie i wogóle się nie jeżyło. Może to także zależy od właściwości danego kawałka drewna tzn. gdzie drzewo rosło, kiedy zostało ścięte i jak było następnie sezonowane no i może też od sposobu obróbki. Nie wiem czy dobrze kombinuje ale wiem że takie czynniki mają duży wpływ na właściwości drewna.
Powiem Ci tak. Zabejcowane drzwi drewniane na dębie... jedno fałszywe pociągnięcie gąpeczką ścierną o gradiacji ok. 220 i po bejcy. To jest naprawde cieniutka warstwa. A wracając do tematu "jeżenia" drewna pod wpływem wilgoci. Ja np. podczas robienia sosnowych drzwi przed bejcowaniem/lakierowaniem po pierwszym czyszczeniu moczę je wodą i wtedy "wychodzą" wszystkie słoje na wierzch. Jeżeli bym tego nie zrobił to podczas bejcowania by powychodziły. Ale ta praktyka jest odpowiednia tylko i wyłącznie dla sosny. Takie specyficzne drzewo... A natomiast wczoraj bejcowałem gitarę a konkretnie top klonowy który był czyszczony 100/120/150/220/360/800/1200/1500 (lusterko no i troszeńke się zjeżyło ale przejechałem papierem 1500 i jest gładziutkie a bejca nie ruszona.
Mam pytanie o bejcowanie drewna bukowego,czy są tutaj jakieś rady i przeciwskazania? Mam taki mebel,który w założeniu producenta miał być podobno mandoliną,firmy defil-więcej nie trzeba mówić.Boczki i gryf z buka,chciałbym toto jednak jakoś przystosować do grania i właśnie machnąć na ciemno bejcą,a wszystkie egzemplarze defili w ciemniejszych kolorach z tego co wiem były po prostu malowane.