Pędzel czy spray?

Czyli chemia w lutnictwie.

Moderator: poco

nieryey
Posty: 117
Rejestracja: 2009-04-13, 10:04
Lokalizacja: Bukowno

Pędzel czy spray?

Post autor: nieryey » 2012-10-13, 09:04

Witam wszystkich użytkowników. Od jakiegoś czasu zastanawiam się jaką metodą pomalować podstrunnicę i resztę instrumentu, który buduję, i wysnułem następujące wnioski z obu metod malowania:

Pędzel:
- do nałożenia wystarczy tylko on
- nie robi zacieków, a jeśli nawet, to można je szybko poprawić
- dłuższy czas malowania
- pojedyncze warstwy są grubsze, niż przy malowaniu sprayem

Spray:
- najprostszym sposobem jest malowanie z puszki, ale jeśli chcemy mieć lepszy efekt, to trzeba użyć pistoletu, kompresora..
- należy uważać, by nie narobić zacieków, których później nie można poprawić
- krótki czas malowania
- pojedyncze warstwy są cieńsze, niż przy malowaniu pędzlem

Jakie są Wasze spostrzeżenia dotyczące tej kwestii? Podzielcie się proszę swoją wiedzą :) Pozdrawiam!
Bite my shiny metal ass!
sojczyn
Posty: 2
Rejestracja: 2012-05-09, 15:37
Lokalizacja: pszczyna

Post autor: sojczyn » 2012-10-14, 09:52

nieryey pisze:Pędzel:
- do nałożenia wystarczy tylko on
- nie robi zacieków, a jeśli nawet, to można je szybko poprawić
- dłuższy czas malowania
- pojedyncze warstwy są grubsze, niż przy malowaniu sprayem
Pędzel narobi więcej zacieków niż pistolet, a pojedyncze warstwy zależą tylko i wyłącznie od dawki materiału i gęstości lakieru jaki bedzie podawany z pistoletu, pędzlem bedą one za każdym razem różne.
nieryey pisze:Spray:
- najprostszym sposobem jest malowanie z puszki, ale jeśli chcemy mieć lepszy efekt, to trzeba użyć pistoletu, kompresora..
- należy uważać, by nie narobić zacieków, których później nie można poprawić
- krótki czas malowania
- pojedyncze warstwy są cieńsze, niż przy malowaniu pędzlem
Malowanie ( lakierowanie ) z puszki to pomyłka, brak regulacji ciśnienia, podawania materiału, miotły itd, tylko pistolet, zacieki jeśli takie bedą a instrument jest robiony na wysoki połysk, to najmniejszy problem, bo i tak należy lakier wypolerować, a zacieki można łatwo usunąć hebelkiem.

Co rozumiesz przez krótki/długi czas malowania? Jeśli chodzi Ci o czas nakładania to owszem, pędzlem potrwa to dłużej, ale jeśli chodzi o cały proces, czyli przygotowanie, obróbka, lakierowanie i polerka to pistolet zajmuje o wiele dłużej.

Pozdr.
nieryey
Posty: 117
Rejestracja: 2009-04-13, 10:04
Lokalizacja: Bukowno

Post autor: nieryey » 2012-10-14, 10:15

chodziło mi o nakładanie ;)
Bite my shiny metal ass!
Ender
Posty: 360
Rejestracja: 2009-01-19, 15:45
Lokalizacja: kuj-pom

Post autor: Ender » 2012-10-14, 11:07

nieryey, podejrzewam, że albo masz małe doświadczenie w malowaniu/lakierowaniu w ogóle, albo nie przemyślałeś pytania.

Mówisz o lakierowaniu podstrunnicy i już to warunkuje wybór pistoletu. Chodzi przecież o uzyskanie jak najgładszej powierzchni przy najcieńszej warstwie. Tak cienkiej, że przy niektórych gatunkach drewna można wyczuć jego strukturę. Pędzlem nie jesteś w stanie uzyskać takiej powierzchni. Pędzel zresztą służy do innych celów.

Druga sprawa to polerowanie. Strumień lakieru z pistoletu ma na całej powierzchni niemal taką samą grubość (zależy to w dużej mierze od operatora, ale umówmy się, że jest on dobry), natomiast po pędzlu bywa bardzo różnie. Rzadki lakier ładnie się rozpłynie i potrafi dać gładką, równą powierzchnię, ale jest to trudniejsze. Zaletą pistoletu jest to, że baza pod polerkę jest zwyczajnie łatwiejsza do obróbki. Pędzel wymaga bardzo często długiego i żmudnego szlifowania.
nieryey
Posty: 117
Rejestracja: 2009-04-13, 10:04
Lokalizacja: Bukowno

Post autor: nieryey » 2012-10-14, 11:37

no dobra, przekonaliście mnie do pistoletu :)
Bite my shiny metal ass!
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2012-10-14, 11:49

Co do nakładania pędzlem, to chciałbym przypomnieć zasadę , że wyroby "olejne" nakładamy miękkim pędzlem, a 'nitro' sztywnym. To jedno, a drugie, to dużo zależy od doświadczenia.
Acha , i jeszcze przy nakładaniu kolejnej warstwy sąsiadującej nie kładziemy lakieru na już nałożona świeżą warstwę, albowiem w tym miejscy najczęściej zrobi się "zlewa"- "namalowujemy" niejako następną na część poprzedniej. Nie da się bowiem równomiernie rozprowadzić w sposób bezkarny lakieru/farby pędzlem bez doświadczenia. Nie nabieramy na pędzel więcej materiału niż możemy w stosownym czasie równo rozprowadzić.
Dodatkowa uwaga - przy lakierach o wydłużonym czasie dojrzewania/schnięcia warstwy nakładamy na wzajemnie prostopadłe powierzchnie po wyschnięciu poprzedniej o ile krawędzie są ostre - mogą powstać zacieki jak przy świecy.
Można uniknąć tych kłopotów w przypadku kiedy lakierowany/malowany obiekt wprawimy w ruch obrotowy wzdłuż dłuższej osi do czasu wytworzenie się "naskórka". Nie musi to być duża prędkość, ale nawet 3-4 obr/min spowoduje, że unikniemy widocznych nierównomierności.
Mimo wszystko polecam lakierowanie pistoletem, a przy braku możliwości polecam warsztat lakiernictwa samochodowego. Samemu przygotuj stronę techniczną operacji, a lakier nałoży lakiernik. Opłata za usługę będzie wielokroć niższa niż koszty poprawek, nerwów, narzędzi itp.
Nie ma ludzi omnibusów, a ci którzy robią to samodzielnie posiedli stosowną wiedzę i doświadczenie płacąc za wszystkie popełnione błędy, ale bierzcie poprawkę na to, że oni funkcjonują w SWOICH warunkach i niekoniecznie będą one takie same jak u Was.
Dlatego cenne są uwagi tych, którzy już "popełnili" kilka malowanek i mogą wyartykułować to, co doświadczyli przed-w trakcie -po.
Czytajcie na forum wszystko, co dotyczy lakierów, lakierowania, przygotowania do lakierowania itd. Często wiele cennych informacji jest ukrytych między wierszami i mogą nam umknąć lub ułatwić życie.
Pomyślcie o politurowaniu, w czym pomogą informacje palisandra i innych kolegów.
Życzę udanych lakierowań.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2012-10-14, 15:59

Jak dla mnie krytyczna jest tu grubość powłoki.
Tu pistolet wygrywa w całej linii.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ