Drewno po bejcowaniu
Moderator: poco
Ajneck- dam Ci dobrą radę.Zostaw sobie tą mandoline jako eksponat bo dobrego instrumentu to z tego nie będzie.Co do koloru to nie były bejcowane tylko były malowane barwnym lakierem.Możesz dodać pigmentu transparentnego do lakieru i będziesz miał lakier kolorowy.Są także gotowe lakiery tego typu.Możesz jeszcze politurę na szelaku bielonym podbarwić bejcą spirytusową.
Przeciwwskazań nie ma. Z tego co zrozumiałem sprzęt ma poprostu ładnie wyglądać. Kup sobie buteleczkę jakiejś spirytusowej bejcy (ja ostatnio bałem taką to chyba 6 czy 7 zł 200 ml) i na to lakier półmat (chyba że wolisz połysk) poliuretanowy do podłóg jakiś nie wiem np. Domolux i lakieruj koniecznie wałeczkiem małym bo pędzel to będzie znać. Bejcę zaś możesz pędzelkiem albo tamponem (bierzesz kawałek bawełnianego materiału i watę, z materiału robisz sakiewkę do środka wkładasz watę- trzeba to dobrze ubić i związać). Powodzenia
No z ta kontrolą, to bym polemizował. Podstawą jest separacja surowego drewna od lakieru. Wtedy metodą prób i błędów, a raczej wielokrotnego nanoszenia kolejnych warstw barwnego lakieru możemy określić ile razy powinniśmy położyć , czyli ile warstw lakieru dla uzyskania zadanego koloru. Robi się to tak , a raczej analogicznie jak kiedyś ustalało się czas naświetlania papieru przy wykonywaniu zdjęć pod powiększalnikiem. do rzeczy-lakierujemy takie samo drewno, tak samo przygotowane i zapodkładowane jak np. gitarę pierwszy raz i czekamy aż wyschnie; przykrywamy kawałek powierzchni i lakierujemy to co nie przykryte; znowu przykrywamy tą podwójna warstwę i znowu lakierujemy itd. Kontrolujemy uzyskany kolor i kiedy już będzie to co chcemy liczymy ile przejść wykonaliśmy - liczymy uzyskane paski; będą się różnić odcieniem. To samo można , a nawet trzeba wykonać z bejcami dowolnej konduity. Potem tylko bezbarwny i polerka. Trzeba pamiętać , że i bezbarwny pogłębi odcień koloru i dlatego dobrze jest ten testowy kawałek drewienka polakierować bezbarwnym. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Dziękuję za wszystkie rady.Kończę już zdzierać z mandoliny stary spłowiały lakier nitro i widok drewna mnie cieszy i napawa nadzieją że to jednak zagra.Spróbuję poeksperymentować najpierw na jakimś kawałku buka z bejcami,a potem utrwalę to lakierobejcą bo akurat takie coś mam.I fajny pomysł z wałkiem bo już chciałem kombinować jakiś rozpylacz. a czy ktoś może próbował rozpylać lakier z butelki po np.płynie do mycia szyb,czy to jest możliwe?