Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Tu rozmawiamy na tematy drewniane

Moderator: poco

Awatar użytkownika
jakze
Posty: 147
Rejestracja: 2020-06-21, 15:02

Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Post autor: jakze » 2020-11-23, 09:18

Witam. Jakiś czas temu wyciąłem na działce kilka klonów typu samosiejka o średnicy ok 30-35cm, teraz palę tym drewnem w kominku. Dzisiaj ładując kawałki tego drewna do węglarki naszła mnie myśl, że gdybym zawitał na to forum wcześniej to być może nie porąbałbym tych pni na opał. W związku z tym mam pytanie, czy takie drewno ma zastosowanie w lutnictwie? Będę za jakiś czas znów coś wycinał i jakby się trafił jakiś klon to warto go zachować, obrobić i wysuszyć czy postąpić jak z poprzednimi? Poniżej zdjęcie takiego drewna, ma jednolitą strukturę, brak sęków... Pozdrawiam

IMG_20201123_084511.jpg
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Post autor: Waldzither9 » 2020-11-23, 10:54

Drewno lutnicze dłużej musi schnąć aby nie pracować. To na zdjęciu chyba ma śniedź...
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
jakze
Posty: 147
Rejestracja: 2020-06-21, 15:02

Re: Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Post autor: jakze » 2020-11-23, 11:10

Waldzither9 pisze:
2020-11-23, 10:54
Drewno lutnicze dłużej musi schnąć aby nie pracować. To na zdjęciu chyba ma śniedź...
Nie ma śniedzi, jest zakurzone, a zdjęcie zrobione w kiepskim ośwtleniu. Prezentuje się bardzo ładnie, jasne, prawie białe jednolite drewno, słoje gęste prawie nie widoczne. Wiadomo, że musi długo schnąć, albo wyládować w suszarni i jeszcze schnąć.
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Post autor: Waldzither9 » 2020-11-23, 14:01

Jak planujesz robić gitarę, to nic nie stoi na przeszkodzie zrobić z klonu korpus elektryka i może gryf.
Jak jeszcze nie doschły to się powyginają, jak korpus skleisz z kilku kawałków to może tragedii nie będzie, gryf musi być z długiego lub sklejonych kilku długich. Do ćwiczeń lutniczych dobre drewno, ale stradivarius to na pewno nie będzie.
Z powodu barwy będzie na niej widać każdy paproch i brud.
Jak chcesz znaleźć dobre drewno to zrób papiery na Pilarza i otwórz działalność, będziesz miał drewna do wyboru. ;-)
Oni noszą portki kevlarowe aby swojej nogi z pniem nie pomylić.
Ciekawe czy boczki akustyka by z tego wyszły?
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
jakze
Posty: 147
Rejestracja: 2020-06-21, 15:02

Re: Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Post autor: jakze » 2020-11-23, 14:07

Waldzither9 pisze:
2020-11-23, 14:01
stradivarius to na pewno nie będzie.


W Wikipedii pisze, że Stradivarius robił instrumenty z klonu pospolitego, ale to żadna wyrocznia :) dział zastosowanie https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Klon_zwyczajny
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Post autor: SebastianL » 2020-11-23, 14:22

Panowie, klon pospolity, jak sama nazwa wskazuje, to niczym nie wyróżniające się w europejskich lasach drzewo. To samo tyczy się jaworu, który obficie występuje w lasach karpackich. Ważniejsze jest to, jak się je przygotuje do budowy instrumentu i jak i przebieg będzie miała sama budowa.

Cała zabawa polega na tym, by znaleźć odpowiedni do budowanego instrumentu egzemplarz, który potem należy przez lata sezonować i na końcu, po wysuszeniu, będzie można z niego wykonać instrument.

Co do drewna ze zdjęcia, to najlepiej byłoby je ładnie uciąć, zestrugać lub w inny sposób wyrównać, tak by było widać rysunek drewna. Jeśli faktycznie jest to ładne drewno, to ja bym zostawił i zaplanował wykorzystać je za 5, 10, 15 lat, czy ile będzie się chciało czekać. Może będzie z tego na przykład gryf.
Awatar użytkownika
DR4MA
Posty: 292
Rejestracja: 2012-03-26, 11:25
Lokalizacja: Będzin

Re: Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Post autor: DR4MA » 2020-11-23, 15:11

Ja jak ścinałem klona jakieś 15-20 metrów wysokiego to na 2 dzień z kłód zrobiłem tarcice jakieś 5cm grubą, zamalowałem od czoła i przez jakieś 7miesięcy na przekładkach ok 2,5cm suszyłem przykryte blacha w miejscu gdzie nie świeciło słańce ale był wystarczający przewiew. Po tym czasie wstępnie przetarłem i posortowałem na jakie cele co mi się przyda i na specjalnie przygotowanych wieszakach pod dachem komórki susze już 2 rok. Jak rozcinam sporadycznie to drewno przygotowując już na konkretne potrzeby to nie widzę żadnych oznak paczenia.
Załączniki
IMG_20201123_151710328.jpg
od góry drewno jest zawsze przykryte foliązeby sie wilgoc nie zbierała a blacha jest tylko na połowie dachu wiec cały czas jest przewiew pomiędzy deskami
IMG_20201123_151720813.jpg
IMG_20201123_152108959.jpg
część docelowych kawałków jest dociętych mniej więcej na takie kształty (takie kije do hokeja). Klon w takiej postaci schnie mi bardzo ładnie a kiedy jest juz suchy to kleje na takie gotowce.
IMG_20201123_152200072.jpg
Pozdrawiam.
DR4MA.
popik10

Re: Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Post autor: popik10 » 2020-11-23, 21:12

To samo zrobiłem z orzechem
Awatar użytkownika
DR4MA
Posty: 292
Rejestracja: 2012-03-26, 11:25
Lokalizacja: Będzin

Re: Chyba palę drewnem lutniczym w kominku? (Klon pospolity)

Post autor: DR4MA » 2020-11-23, 22:16

Ja też :D prosty do 2metra na gitary a tam gdzie się rozgałęzia będza stoliki na kawke.
Pozdrawiam.
DR4MA.
ODPOWIEDZ