: 2014-03-04, 13:14
Darku, niezależnie od tego gdzie pracuję - to tak na prawdę od roku chcę zostać wyrobnikiem instrumentów, a może kiedyś lutnikiem - jak pewnie wielu z was
Wierzę w wynik twojego testu, to musi tak właśnie być.
Ciekawe jest to co Wojtek pisze o wpływie topu na tzw. atak, cenna wskazówka dla tych co chcą łączyć gatunki drewna nie "na pałę" ale szukając jakiejś prawidłowości.
Ciężko jest sobie wyobrazić jak bardzo złożony jest proces powstawania dźwięku w wyniku drgań gitary (jej elementów). Tak jak pisał Ryszard - elementów jest strasznie dużo - a efekt to wypadkowa i tylko najlepszym udaje się uzyskać jako taką powtarzalność - prawdopodobnie. Tak sobie myślę, w gitarze zachodzą wszystkie zjawiska falowe jakie tylko w literaturze opisano;) Drgania wymuszone, fale stojące, fale biegnące, superpozycje, rezonanse, interferencje, tłumienia, dudnienia i kto to wie co jeszcze.
Jednak najbardziej podstawowa kwestia czyli częstotliwość fali jest zależna od prędkości rozchodzenia się fali w ośrodku (prędkość fazowa) i inaczej być nie chce. Skoro różne gatunki drewna wykazują różne średnie prędkości (zależne od np. gęstości) nawet o 100% i więcej, to dla tych samych rozmiarów elementów (np. długość gryfu, rozmiary płyty wierzchniej itd.) instrumentu mogących pomieścić określone długości fali stojącej - otrzymamy różne częstotliwości drgań podstawowych - więc i podstawę barwy dźwięku. Tak wynika z teorii i licznych doświadczeń.
Niebawem zaczynam ukulele całe z bubingi i dźwięk porównam do ukulele całego z jaworu. Zadbam o jak największe podobieństwo konstrukcji, choć jak to w przyrodzie - nie ma dwóch identycznych sytuacji;)
Wierzę w wynik twojego testu, to musi tak właśnie być.
Ciekawe jest to co Wojtek pisze o wpływie topu na tzw. atak, cenna wskazówka dla tych co chcą łączyć gatunki drewna nie "na pałę" ale szukając jakiejś prawidłowości.
Ciężko jest sobie wyobrazić jak bardzo złożony jest proces powstawania dźwięku w wyniku drgań gitary (jej elementów). Tak jak pisał Ryszard - elementów jest strasznie dużo - a efekt to wypadkowa i tylko najlepszym udaje się uzyskać jako taką powtarzalność - prawdopodobnie. Tak sobie myślę, w gitarze zachodzą wszystkie zjawiska falowe jakie tylko w literaturze opisano;) Drgania wymuszone, fale stojące, fale biegnące, superpozycje, rezonanse, interferencje, tłumienia, dudnienia i kto to wie co jeszcze.
Jednak najbardziej podstawowa kwestia czyli częstotliwość fali jest zależna od prędkości rozchodzenia się fali w ośrodku (prędkość fazowa) i inaczej być nie chce. Skoro różne gatunki drewna wykazują różne średnie prędkości (zależne od np. gęstości) nawet o 100% i więcej, to dla tych samych rozmiarów elementów (np. długość gryfu, rozmiary płyty wierzchniej itd.) instrumentu mogących pomieścić określone długości fali stojącej - otrzymamy różne częstotliwości drgań podstawowych - więc i podstawę barwy dźwięku. Tak wynika z teorii i licznych doświadczeń.
Niebawem zaczynam ukulele całe z bubingi i dźwięk porównam do ukulele całego z jaworu. Zadbam o jak największe podobieństwo konstrukcji, choć jak to w przyrodzie - nie ma dwóch identycznych sytuacji;)