Brzęczęcy dęšłwięk (chyba folga) i umiejscowienie podstawka
: 2019-12-29, 02:46
Witam forumowiczów
Na poczętku zaznaczam, że sam lutnikiem nie jestem (ukołczyłem tylko PSM I stopnia).W moim instrumencie od dawna słyszałem mały problem przy grze (zwłaszcza pizzicato) [głównie] na strunie A (przy innych strunach ten problem też występuje, ale wyraęšłnie mniej). Słychaę brzęczęcy dęšłwięk z okolic strunnika. Po diagnozie ustaliłem, że to bynajmniej nie podstawek, chociaż ten element raz przez nieumiejętne czyszczenie instrumentu przewróciłem i musiałem od nowa postawię.
Podejrzewam (i po sprawdzaniu za pomocę kartki papieru, czy sytuacja się zmienia w zależnołci od położenia kołcówek), że problem tkwi w tym, że folga jest za długa i jej kołcówki dotykaję lakieru i przy drganiach wiercę lakier niczym młot pneumatyczny (co by się zgadzało z tym, że rozstawienie strun jest różne, przez co np struna A przekazuje więcej drgał do strunnika).
Nie wiem jak to naprawię nie demontujęc połowy instrumentu, bo wtedy ryzykowałbym upadkiem duszy, a wtedy to już lutnik konieczny. Ponadto nie jestem pewny, czy mam dobrze ustawiony podstawek. Ustawiłem go na podstawie łladów, które były na drewnie po jego wczełniejszym ustawieniu (był przez pewien czas pochylony, więc zostawił wgniecenia, których pozostawienie na wierzchu nie wyględało zbyt dobrze). Może przesunęę go jednak odrobinę w stronę guzika, co mogłoby ciut polepszyę przy okazji kęt położenia folgi względem płyty? Proszę o radę (najlepiej w odpowiedziach, chociaż zrobię jeszcze ankietę).
P.S. 1.Skrzypce są manufakutrowe. 2.Mam problem z dostępem do jakiegoł lutnika.
Załęczniki: zdjęcia podstawka i folgi
Na poczętku zaznaczam, że sam lutnikiem nie jestem (ukołczyłem tylko PSM I stopnia).W moim instrumencie od dawna słyszałem mały problem przy grze (zwłaszcza pizzicato) [głównie] na strunie A (przy innych strunach ten problem też występuje, ale wyraęšłnie mniej). Słychaę brzęczęcy dęšłwięk z okolic strunnika. Po diagnozie ustaliłem, że to bynajmniej nie podstawek, chociaż ten element raz przez nieumiejętne czyszczenie instrumentu przewróciłem i musiałem od nowa postawię.
Podejrzewam (i po sprawdzaniu za pomocę kartki papieru, czy sytuacja się zmienia w zależnołci od położenia kołcówek), że problem tkwi w tym, że folga jest za długa i jej kołcówki dotykaję lakieru i przy drganiach wiercę lakier niczym młot pneumatyczny (co by się zgadzało z tym, że rozstawienie strun jest różne, przez co np struna A przekazuje więcej drgał do strunnika).
Nie wiem jak to naprawię nie demontujęc połowy instrumentu, bo wtedy ryzykowałbym upadkiem duszy, a wtedy to już lutnik konieczny. Ponadto nie jestem pewny, czy mam dobrze ustawiony podstawek. Ustawiłem go na podstawie łladów, które były na drewnie po jego wczełniejszym ustawieniu (był przez pewien czas pochylony, więc zostawił wgniecenia, których pozostawienie na wierzchu nie wyględało zbyt dobrze). Może przesunęę go jednak odrobinę w stronę guzika, co mogłoby ciut polepszyę przy okazji kęt położenia folgi względem płyty? Proszę o radę (najlepiej w odpowiedziach, chociaż zrobię jeszcze ankietę).
P.S. 1.Skrzypce są manufakutrowe. 2.Mam problem z dostępem do jakiegoł lutnika.
Załęczniki: zdjęcia podstawka i folgi