Forum Lutnicze

Witam!.
Mam problem z identyfikacja gitarki i zwracam się z prołbę o pomoc .
Mam możliwołc kupię za naprawdę nieduża kasą taki bass. Rzekomo jest to Fender precission bass. Numery wskazuję, że jest to model produkowany w usa i przeznaczony na eksport. Obstawiał bym lata 80`te.
Problemów bas ma wiele.. niestety nie jedne ręce już na nim były i wszystko jest totalnie poprzerabiane, dołożony przetowrink, wszystko malowane itp. Najgorsze uszkodzenie to rozwalony pręt regulujęcy który az rozerwał drewno gryfu. Podstrunnica jest zalana czarnę farbę, ale udało mi się ustalię ze jest jasna klonowa (pod farbę)
Kolor korpusu zapewne też nie jest oryginalny.

Moje pytanie brzmi.. czy to jest oryginał fendera? Wiem ze jest bardzo poprzerabiany ale jełli ustalimy że to oryginał to pobawię się z nim. Ja wiem że większołę użytkowników będzie chciał pisaę co jest z nim zje.. ale uwierzcie mi że jestem tego łwiadomy:)
Chciałbym się po prostu dowiedzieę czy mam do czynienia ze starym fenderem czy jakimł ulepem. Mogę dodaę jeszcze inne zdjęcia jak będzie potrzeba.

Wyględa na to ze został tak mocno skręcony że wypchnol drowno pod sobę. Po zdjęciu strun gryf gryf ucieka w straszny banan

darek pisze:Jak wszystko jest poprzerabiane to i tak jest ulep.
Jakie zatem ma znaczenie czy to oryginał?

Kulturowe.


W kołcu chodzi o zadowolenie, tak lutnika jak i grajka.

Grajek chciałby miec potwierdzenie że gra na oryginale, lutnik sprzedajęc odremontowany instrument chciałby (może i poza pieniędzmi) mieę czyste sumienie.

No dokładnie.. ktoł ma jakieł większe doświadczenie żeby pomóc to ustalię?

https://support.fender.com/hc/en-us/art ... ufactured-
Według tej stronki jest to nietypowe oznaczenie, instrument wykonany w USA przeznaczony na eksport (pod koniec storny). Ale tyle już widzialem.

Dził u brata ograliłmy trochę ten bass i brzmi całkiem nieęšłle chociaż przetworniki są conajmniej dziwne.
Ciężko to prawidłowo ocenię bo brzęczy niemiłosiernie z powodu krzywego gryfu i progów zeszlifowane jak praktycznie na płasko..

Faktycznie mój błęd. Sędzisz że nie warto się za to braę?

Szczerze mówięc uważam że to jeszcze za wczełnie żeby zbudowaę coś od zera. Dla warsztatu można by się pobawię. Oczywiłcie satysfakcja z przywrócenia do użytecznołci czegoś takiego też jest.

Moim zdaniem Darek ma rację. Zakopaę.
Jak chcesz się nauczyę budowaę instrument remontujęc już islniejęcy? Przecież to inna bajka.

Bisson pisze:Wyględa na to ze został tak mocno skręcony że wypchnol drowno pod sobę. Po zdjęciu strun gryf gryf ucieka w straszny banan

Warto sprawdzię co jest pod tym czarnym lakierem. Jakby pręt był mocno napięty to by cisnęł w kierunku podstrunnicy. Mi to wyględa na klejony na długołci gryf i pokazała się spoina...ale to trzeba skrobnęę, żeby zobaczyę.