1.Testuje na razie różne przetworniki piezo i ich umiejscowienie na podstawku (mostku) - planuje przykleię go (je?) na stałe - przy okazji, może podpowiecie Panowie czy da się do tego użyę klej - Titebond original glue?
Innę opcję jest wywiercenie od spodu szczeliny w mostku i umieszczeniem tam przetwornika... (od spodu - na tej półokręgłej jego częłci miedzy nóżkami).
Jeszcze się waham...
2.Akcja strun (nad podstrunnicę) jest mniej więcej taka jak się często widzi w kontrabasach jazzowych - dołę nisko w porównaniu do kontrabasów ustawionych klasycznie, ale moim zdaniem mogłoby byę jeszcze niżej.
3. diabelskie skrzypce z drewnianego łwiętka...
4. Menzura 93cm - mam przez to problem, bo nie mogę znaleźć takich długich strun do jazzbasu (takie bym chciał) - na razie wstawiłem kontrabasowe pirastro, ale są do tego basu o wiele za ciche i przytłumione - testowałem zwykłe do basówki - było o niebo lepiej, ale jak wspominałem są za krótkie, więc na górze przy siodełku, graja już tę cienkę częłcię, którę nawijamy na kołki...
5. Wykołczone olejem tungowym.
6. Z radiusem podstrunnicy Bogu dzięki nie musiałem nic mieszaę - bo podstrunnice miałem ze starego kontrabasu zakupionego przed laty w domu kultury

Więc namieszał za mnie jakił magik z PRLu.
Jest ona w każdym razie jak na kontrabas bardzo płaska - wykluczajęca grę smykiem.
7. Korpus dłubałem w środku - bo chciałem, żeby po przykryciu podstrunnicę powstał rodzaj pudła rezonansowego. Z tego powodu też nie zwęziłem podstrunnicy - jest szersza niż tego wzmagaję struny.
8. Gra tylko na stojęco z paskiem - ewentualnie jak kontrabas, ale musiałbym dorobię nóżkę i jakieł oparcie. W niskich pozycjach jest O.K. - wyżej robi się karkołomnie, tzn. wygodnie niby jest, ale kurde dzwięków trafię nie mogę...
Próba dzwiękowa będzie, jak rozwięże kwestie przetwornika, strun - no i trochę poęwiczę
