Forum Lutnicze

Jak w temacie jazz bass ,a może raczej wariacja na jego temat.
Gryf:
jawor falisty, podstrunnica wenge kropki i siodełko kołę wółowa (od tej samej krowy) markery boczne grab, progi Jescar srebrne, klucze Wilkinson 200, pręt regulacyjny obsada i nakrętka kwasiak, płaszczyk termokurczliwka.Wykończenie bejca "stare wino" lakier akrylowy, podstrunnica olejo-wosk od strony chwytni lakier na boczkach. Logo tymczasowo wielkie F ale już własne się drukuje.
Korpus:
Bubinga pozyskana z kuchennego blatu słojowanie prostopadłe do płaszczyzny.
most, jin ho mosiężny chromowany niestety przykręciłem go o 1 cm za blisko gryfu i ledwo ustawiłem menzurę. picguard turtoise, płytka montażowa uzbrojona potencjometrami Goldo 500kohm BBA kondziu Orange drop, pickupy set SD STK-J2. Wykończenie akryl.
Foto najlepszy na łwiecie Olek Bortel

piękna,
gratulacje!

Piękne wiosło.

Chociaż nie przepadam za tym kolorem płytki, to ładnie się komponuje z całołcię... i z tymi miodnymi gałeczkami

Jak ta bubinga spisuje się brzmieniowo i wagowo?

Jedyna uwaga, to mostek - nie wiem czy dobrze widzę, ale wydaje mi się, że nie nie ma on wkrętów mocujęcych od strony przetworników. Jełli tak jest, to chyba nie ma przeszkód, żeby przesunęę mostek centymetr do tyłu - nie trzeba by było maskowaę starych otworów, wystarczyłoby wywiercię nowe.

Bardzo fajne basisko Niedługo prawdopodobnie ja wrzucę relację z budowy wiosła dla mojego kolegi. Będzie to wariacja na temat Rickenbakera. Musimy tylko dogadaę szczegóły i jak tylko zacznę budowę założę wętek

Raphael,

nie mogę się napatrzeę na ten bas, ale nie będęšłtaki oszczędny i zamiełę kilka choę zdjęę z produkcji, obróbki drewna, instalowania elementów. Wiesz w necie jest dużo monideł, ale forum jest też po to, żebyłmy wszyscy mogli uczyę się chociażby przez patrzenie na warsztat, technikę czy procesy (co po czym i dlaczego). Lutnicy niełwiadomie tnę gałęęšłna któej siedzę poprzez milczenie i mizernę reklamę. Im więcej się będzie mówiło, pokazywało, reklamowało, ułwiadamiało polskę braę muzycznę, tym popularniejsze stanę się instrumenty lutnicze. Nie ma co się obawiaę konkurencji, bo tak liczny naród mamy, że wszyscy się nie obrobię, pod warunkiem, że ludzie będę rozumieli co to instrument lutniczy i czemu warto mieę taki. Przepraszam za ten wrzut i liczę na jakieł fotki;)

PIotrze. Jakbył czytał w moich myłlach.
Jest jednak problem poważniejszy, a mianowicie do tych prostych prawd trzeba dorosnęę, a nie wszyscy chcę/potrafię.
Moze lektura Twojego postu, nawet przypadkowa -otworzy te zamknięte drzwi i przewietrzy myłlenie poniektórych. Oby.
Na temat basu, to
Pozdrawiam, Ryszard

Dzięki Piotrze, powiem że mam to samo nie mogę się napatrzeę choę parę rzeczy mnie jednak wkurza, ale to może póęšłniej.
Zdjęcia takowe niestety nie istnieję, przynajmniej robione przeze mnie. Może gdybym strugał to wszystko w garażu to by było, ale mam szczęłcie że mogę sobie dłubaę u mojego "mentora" w warsztacie, na jego sprzęcie i pod czujnym opiekułczym okiem Zbyszka Gładka z Leszna, który swój pierwszy bas wystrugał w zasadzie na kolanie zaraz po wojsku. w tej chwili narobił gitar... dużo. Kiedy w wolnych chwilach przyjeżdżam sobie podłubaę nie zabieram aparatu. Jednak istnieje szansa, że moje częłci na różnych etapach realizacji załapały się do filmików które p. Zbyszek przygotowuje sobie na stronkę. Ja może coś tam już potrafię, ale niestety sam, bym nie zrobił tych instrumentów (Jeszcze Gospel Bass 5) tzn. bez pomocy p. Zbyszka i jego sprzętu. Frezarkę i maszynkę do progów widaę na jego stronie, a będzie dużo więcej. Na pewno mój gryf od bubingowego jazza załapał się w ujęciu o tym, jak w godzinę, może z małym okładem, nacięę kanały progowe i założyę "na gotowo" progi z nierdzewki Jescara, a co dopiero mosiężne, zatem nie do kołca zależało mi na zdjęciach bo sam się dopiero uczę.
Poza tym to, ani mój warsztat ani moje pomysły, wkrótce filmiki będę zmontowane, więc Twój "głód wiedzy" Piotrze zostanie za pewnie nieco zaspokojony a ja kiedy sam się nauczę to pewnie będę zdjęcia robił w tej chwili pracuję nad czymł w rodzaju telecaster basu ,ale tym razem z drewna które sam po raz pierwszy zakupiłem z przeznaczeniem na basy w postaci odziomka olchowego. po przetarciu okazało sie że 70% to taka zmurszała biel. wyjdę 2 basy z jednego kawałka drewna bez klejeł w tym ten właśnie,zamiast 6-8 sztuk. Gryf będzie z tego samego kawałka jawora co w tym Jazzie ale z doklejkami. reszta osprzetu też taka sama. Gryf już prawie gotowy tylko logo, progi i siodełko. Deska na razie zrobiona w 50% wilgotnołę 3,5% leży na grzejniku od pól roku a wczełniej 2 lata schło sobie w cieniu, żadnych pęknięę, klejeł... rozkosz w obróbce po bubindze. Z odpadu po jazzie zostało na "Bubinga Gospel Bass 5" ale tym razem sam będę musiał zrobię osprzęt do nowego typu gryfu no i gryf 5. Po tym jak odezwał się kawał blatu mam strasznę "chęę" na bubingowę 5kę. Więc może po telecasterze zrobię już, swój pierwszy całkowicie samodzielny instrument.
ps. "Wiesz w necie jest dużo monideł"... chyba nie wiem co to monideły

Raphael,

Twoje 2 basy (doskonale pamiętam o gospel, czekałem na fotki z niecierpliwołcię) to jedne z najładniejszych (wg. mnie) wioseł zaprezentowanych tu na forum, więc musisz mieę sporo do powiedzenia, nawet jak robisz na czyimł sprzęcie, co to za różnica?

Bubinga to najładniejsze drewno jakie miałem w ręku, wpatruję się w jej rysunek jak w obrazek:) ęšłĽe taki blat trafiłeł, to nie mogę się nadziwię i wierzę, że wykorzystasz go co do skrawka - choęby na ozdobniki. Zakładaj wętki w dziale nasze projekty, pokazuj surowce, półprodukty na każdym etapie, niech jak najwięcej ludzi widzi jak drewno wyględa w procesie obróbki, jak jest jeszcze nieoszlifowane, zapaękane klejem, jak zmienia barwę i kształt. Wtedy w człowieku rodzi się ten pocięg do drwna, że je węcha, puka itd. I się chce mieę gitarę z takiego pięknego drewna.

Czytajęc strony lutników z za granicy bardzo często jest taki kęcik "filozofia". Tam opisuję co im przyłwieca, czemu robię tak, a nie inaczej, czemu z tego, a nie z tamtego. Ta cała nadbudowa sprawia, że instrument lutniczy ma swoję "osobowołę" i to go odróżnia od tałmowego, złożonego w rutynie wiosła.

Tylko dlatego proszę o opisy i zdjęcia, bo patrzęc na finał - są tego warte.

Jam nie godzien, ale postaram się opisy jakieł wrzucię blat znalazłem przez przypadek u kolegi w warsztacie, to był odpad po wycięciu zlewu na szczęłcie dużego kosztował mnie na 2 gitary 150 zł