Znajome mi klucze w tym tele
tele shopiK trenigowy 2 - plany, przymiarki, wątpliwołci
Moderator: poco
Większych problemów na razie nie mam
Wolałem dopytaę, bo głupio by było na tym etapie walnęę babola. Cenna jest informacja, że lite drewno zachowuje się inaczej niż sklejka. Nie pomyłlałem o tym. Zatem wcisnę. Jak coś pójdzie nie tak, to tym razem będę wiedział na kogo zwalię winę.
A co do kluczy gotoha to osobiłcie kupiłem w sklepie! Daję słowo. Nawet nie wiem gdzie mieszkasz!
A przy okazji muszę powiedzieę, że po gotoh spodziewałem się czegoś ciut lepszego, ale zobaczymy jak będę działaę na żywym organizmie.
Edit: Ach. Zenek dopisał... no to jest 2:1. więc się zastanowię jeszcze. Ale jełli już to pilnikiem.
Edit 2: A to jeszcze dopytam: Najpierw wcisnęę potem malowaę, czy na "odwrota"?
A co do kluczy gotoha to osobiłcie kupiłem w sklepie! Daję słowo. Nawet nie wiem gdzie mieszkasz!
A przy okazji muszę powiedzieę, że po gotoh spodziewałem się czegoś ciut lepszego, ale zobaczymy jak będę działaę na żywym organizmie.
Edit: Ach. Zenek dopisał... no to jest 2:1. więc się zastanowię jeszcze. Ale jełli już to pilnikiem.
Edit 2: A to jeszcze dopytam: Najpierw wcisnęę potem malowaę, czy na "odwrota"?
Z tym pilnikiem to trochę półłrodek ,ale w sumie efekt jest ważnyshopiK pisze:Po to, to moje pytanie... Zastanawiałem się, czy 0.3 mm z każdej strony to dużoJak widaę dużo, więc przeszlifuję okręgłym pilnikiem i już. "GUPI" jestem, że w ogóle pytałem.
Czy nie prołciej naostrzyę wiertło...? Nie prołciej, bo nie umiem
Ostatnio zmieniony 2013-09-11, 07:33 przez wojtek, łącznie zmieniany 1 raz.
Piszcie co chcecie
Ja i tak myłlę ,że wystarczy wcisnęę, a to dlatego,ze drewno inaczej jak sklejka się zachowuje a po drugie tym wiertłem co wierciłes w korpusie na pewno nie uzyskałes idealnie 6mm tylko spokojnie kilka dziesiętych więcej 

no bo każdy ma takie urzędzenia na pewnoZenek_Spawacz pisze:Dremel z frezem i delikatnie powiekszyę otwory...
Przed wciskaniem zrób fazy na krawędziach otworów np. wiertłem do metalu lub lepiej stożkowym kamieniem do Dremela np. (ale ręcznie , bez napędu elektrycznego, bo przeszlifujesz!), zwiniętym w stożek papierem łciernym, to unikniesz ich uszkodzenia. Krawędzie wszelkich otworów musisz obligatoryjnie zawsze załamaę, wystarczy 0,5/45*.
Równie dobrze możesz tę samę, ręcznę metodę powiększyę otwór wiertłem do metalu Fi 6,5 lub w każdy inny proponowany sposób. Tylko się nie spiesz.
Przed wciłnięciem o ile jest duża różnica wymiarowa można użyę metody pomniejszania łrednicy tulejki poprzez zapodanie jej temperatury CO2 z gałnicy - ok. -70*, tak żełmy schładzali na szybko C2H5OH przed spożyciem.
Ale tak na poważnie, to w ten sam sposób oprawia się łożyska na pierłcieniu zewnętrznym lub rozgrzewajęc je , na pierłcieniu wewnętrznym - rozszerzalnołę termiczna metali.
Jak masz zamiar wciskaę te tulejki? Praska, czy wcięganie za pomocę łruby, czy inna metoda?
Chodzi o to, żeby dodatkowo, w trakcie nie następiło kętowe przegięcie tulejki, co utrudni i tak już trudnę operację. Uszkodzona, zdeformowana tulejka może przy jej usuwaniu dodatkowo uszkodzię otwór.
Zatem rozważnie i spokojnie podchodęšłdo tematu.
Pozdrawiam, Ryszard
Równie dobrze możesz tę samę, ręcznę metodę powiększyę otwór wiertłem do metalu Fi 6,5 lub w każdy inny proponowany sposób. Tylko się nie spiesz.
Przed wciłnięciem o ile jest duża różnica wymiarowa można użyę metody pomniejszania łrednicy tulejki poprzez zapodanie jej temperatury CO2 z gałnicy - ok. -70*, tak żełmy schładzali na szybko C2H5OH przed spożyciem.
Jak masz zamiar wciskaę te tulejki? Praska, czy wcięganie za pomocę łruby, czy inna metoda?
Chodzi o to, żeby dodatkowo, w trakcie nie następiło kętowe przegięcie tulejki, co utrudni i tak już trudnę operację. Uszkodzona, zdeformowana tulejka może przy jej usuwaniu dodatkowo uszkodzię otwór.
Zatem rozważnie i spokojnie podchodęšłdo tematu.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Dodam jeszcze od siebie, ze wciskanie na sile w za male otworki troche odbiega od standardow, ktroe probujemy utrzymac na forum
.
Przeciez tulejki to element osprzetu gitary, a wiec istnieje mozliwosc, ze na jakims etapie zajdzie koniecznosc (lub chec) ich wymiany. Nie wyobrazam sobie wybijania wprasowanych tulejek bez uszkodzenia co najmniej wykonczenia (a moze i drewna). I po co?
To samo sie tyczy kwestii malowania przed / po. Chyba jasne, ze instalacja po malowaniu. I dlatego tez otwory powinny byc dopasowane, zeby lakier podczas forsowania ich nie popekal.
Przeciez tulejki to element osprzetu gitary, a wiec istnieje mozliwosc, ze na jakims etapie zajdzie koniecznosc (lub chec) ich wymiany. Nie wyobrazam sobie wybijania wprasowanych tulejek bez uszkodzenia co najmniej wykonczenia (a moze i drewna). I po co?
To samo sie tyczy kwestii malowania przed / po. Chyba jasne, ze instalacja po malowaniu. I dlatego tez otwory powinny byc dopasowane, zeby lakier podczas forsowania ich nie popekal.
Lakierowane tulejki? Tego jeszcze nie widziałem
Ja wierciłem wiertłem 6mm i poszerzałem okręgłym pilnikiem (walcowatym, nie stożkowym). Po lakierowaniu też musiałem nieco przeszlifowaę to co się wlało w otwory. Dobrze jest zakleię kołcówkę pilnika, by przy przypadkowym wyjęciu z otworu podczas szlifowania nie uszkodzię lakieru
Ja wierciłem wiertłem 6mm i poszerzałem okręgłym pilnikiem (walcowatym, nie stożkowym). Po lakierowaniu też musiałem nieco przeszlifowaę to co się wlało w otwory. Dobrze jest zakleię kołcówkę pilnika, by przy przypadkowym wyjęciu z otworu podczas szlifowania nie uszkodzię lakieru
Ja was nie rozumiem... kilkanałcie postów z powodu gównianych tulejek.. ja wywierciłem 6-tkę, dałem do lakierowania gitarę, odebrałem, wcisnęłem tulejki bez żadnego problemu i beż żadnego poszerzania otworów i wcale nie wchodziły ciężko. Jak dla mnie to jest takie "pierdolenie kotka za pomocę młotka" - za przeproszeniem 
A tymczasem progi nabite (tulejki też już (rozwierciłem powolutku wiertłem do metalu 6.5).
Złożyłem sobie Bertę i jestem zachwycony. Akcja strun będzie niska, błędów specjalnie nie zauważyłem. Brzmienie i wybrzmiewanie zachwyciło mnie. Brzmi chyba jak telecaster (na razie podpięłem pickup przy mostku). Bardzo dęšłwięcznie. Nie zamula.
Teraz pozostaje rozmontowaę, przygotowaę do malowania (wszelkie szlifowania etc.).
Ciekawe, czy uda się w tym roku. Planuję nitro, a do tego musi byę... nie zimno.
Złożyłem sobie Bertę i jestem zachwycony. Akcja strun będzie niska, błędów specjalnie nie zauważyłem. Brzmienie i wybrzmiewanie zachwyciło mnie. Brzmi chyba jak telecaster (na razie podpięłem pickup przy mostku). Bardzo dęšłwięcznie. Nie zamula.
Teraz pozostaje rozmontowaę, przygotowaę do malowania (wszelkie szlifowania etc.).
Ciekawe, czy uda się w tym roku. Planuję nitro, a do tego musi byę... nie zimno.