"Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Tu opisujemy jak daliłmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Konrad DEFIL Rep pisze: 2020-06-29, 16:09 Co do gryfów a konkretnie ich grubołci...mnie nie przeszkadza ...ale ja nie umiem graę :)
:) Pomyłl o tym, zwłaszcza, że instrumenty z Twojej pracowni idę dalej w łwiat. Niech mówię: o - i gryf wygodny, a nie jak w defilach :D:D ;)
Jan pisze: 2020-06-29, 17:14 Sprawdziłem ile mam zapasu w gryfie, w najciełszym miejscu czyli łrodek użytkowej częłci chwytni jest 4,1mm dalej jest coraz więcej. Plan więc jest taki: od góry wyrównuję gryf bo jest niewielka łódka czyli łcinam przód i tył gryfu o jakieł max 2mm schodzęce do zera czyli łrodka gryfu a od strony chwytni zestruguję kolejne 2-3mm profilujęę gryf. Podstrunnica jakał się znalazła a pręt trzeba będzie zakupię kiedyś tam.
Na pierwszy ogieł przygotuj załlepienie kanału. Dopasuj jak najlepiej. Potem równaj całołę.
Przygotuj szablon załlepki, szablony profilu szyjki. Kup pręt od razu, nie odkładaj :)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Konrad DEFIL Rep
Posty: 77
Rejestracja: 2019-09-07, 14:57

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: Konrad DEFIL Rep »

Piotrze, a propos odchudzania...kiedyś dostałem zelektryfikowanego Jazza wlałnie na "odchudzenie" gryfu.
Ku mojemu zdziwieniu ( wówczas ) po zabiegu gitara zmieniła brzmienie, na tyle że i ja i klient od razu żełmy to zauważyli.
Wczełniej było więcej basu i ogólnie miało się wrażenie, że jest "mięcho", po odchudzeniu było więcej wysokich tonów, zmniejszyła się ilołę "mięsa" i miało się wrażenie większej selektywnołci w akordzie.
Janek sorry za "załmiecanie" wętku, więcej nie będę :)
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Konrad pisz! (Jan się nie gniewa, a jak się gniewa to ja mu wytłumaczę ;) ) Włałnie o to ostatnimi dniami walczymy, żeby forum żyło. Stęd czasem piszę prowokacyjne teksty - ale ciii :D Kto tu ma takie doświadczenie w renowacji defili?? Jesteł w nielicznym gronie :)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: RacibĂłrz

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: Jan »

Prowokator, podjudzacz, maciwętkowiec jeden :evil: (PiotrCh)

Konrad wyremontował więcej Defili niż my wszyscy razem wzięci na forum dlatego w kwestii tych gitar trzeba mu ufaę :-)
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

:D:D Wiem wiem, dlatego cieszę się, że jest z nami :)

Gitara to skomplikowany układ rezonansowy, którego wrażliwołci na poszczególne operacje nie jestełmy w stanie przewidzieę. Jednak grywalnołę instrumentu i wygoda lewej dłoni jest niesłychanie ważna dla muzyka. Pełnię brzmienia można by poprawię wymieniajęc top na taki z litego drewna, łwierk 3 mm i będzie lepiej ;) Bas ładnie się poprawia również poprzez odchudzanie plecków, ważne by nie dociskaę ich potem do brzucha.
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: popik10 »

Pewno zmieniajęc materiał z buczyny na coś sensownego też zmienił by się dęšłwięk.
Te gitary założenia miały dobre. Szkoda, że tylko tyle.
Byę może są dobre instrumenty z tej fabryki, niestety ginę one w masie złego.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: vintage »

A korpus to jak będzie pomalowany ? Trochę się natrudziłeł ze zrywaniem okleiny a kryła ona różnorodnołę klejonki, która nie wyględaę będzie ciekawie w przypadku pokrycia lakierem (olejem) transparentnym.
Deski Defila zawsze były (z pewnymi wyjętkami) oklejane okleinę aby zakryę kilka sklejonych klocków, boki wtedy pokrywano szpachlówkę aby zakryę moment połęczenia okleiny z bokami.
Piszesz, że gryf jest z klonu i olchy, hmm zamiast wstawek z mahoniu zastępczo dawano tam grab, olcha to coś nowego. Ale nie miałem tego w rękach a zdjęcia tego nie uchwycę, więc trudno mi tu oceniaę.
Z odchudzaniem szyjki musisz uważaę, ponieważ jesteł blisko do pręta, mam jeden taki gryf tego typu gdzie ktoł odchudził za daleko i zaczyna pękaę. Bardziej zasadny moim zdaniem w tym przypadku byłby profil V po pewnym zwężeniu szerokołci gryfu. Jest to kwestia preferencji ale gryfy V są dołę wygodne.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: vintage »

PiotrCh pisze: 2020-06-25, 22:45 Opukaj tę deskę. Może zagra. Ale nadaj jej ładnę linię i dopracuj kręgłołci (zobacz tutaj https://divine-jones.com/nocturne.html).

Gryf zrób z klonu, albo z jakiegoł lekkiego mahoniowatego. Ten defilowski gryf to nie wiem z czego on jest?
A to opukanie to co to takiego ? Ma byę echo, czy głucho, bo jak echo to najlepsze byłyby hollow body a tak nie jest. Sę różne legendy, nawet na temat Stradivariego, że oto udawał się w góry w czasie pełni księżyca i opukiwał drzewa, by potem z niego wycięę co najlepsze i to nic że było łwieże. Albo pewien polski lutnik co to gDzieł na YT mówi jakie to gitary fabryczne są do d. bo produkowane przez frezarki a on tymi rękoma obmacuje, rzeęšłbi i tylko jak ma natchnienie, bo natchnienie sprawia, że instrument będzie dobry, normalnie cudotwórca. A jeżeli opukane drewno jest OK, to po poddaniu naprężeł przez struny zachowa się tak samo ?
Gryfy defilowskie są z klonu, co autor sam stwierdził ale pewnie nie z klonu opukanego w łwietle księżyca.
Mam takie wrażenie, że na siłę chcesz torpedowaę ten projekt, dlatego że nie miełci się on w Twojej hierarchii wartołci i to nie pierwszy raz. Widziałem na forum wętek o tym, że forum ledwo zipie i zdaje się, że zainicjowałeł ten temat. Może warto podtrzymywaę wętki budujęco a nie destrukcyjnie i nie będzie zipania ?
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: RacibĂłrz

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: Jan »

Gitarę wykołczę transparentnie olejem - lubię widzieę drewno. Grubołę gryfu pomierzona z kanałem więc postaram się nie przetrzeę do załlepionego kanału. Postaram się by po skołczeniu budziła chęę pogrania na niej :-) ale to długa droga jeszcze.

vintage nie obawiaj się PiotrCh nie chce torpedowaę projektu i poza forum udziela mi często bardzo cennych rad w sprawie tego projektu też więc nie ma zamiaru nic torpedowaę. Rozumiem, że ktoł przypatrujęc się z boku może to tak odbieraę ale to tylko koleżełskie żarty ja z resztę jestem uparty i łatwo z niczego nie rezygnuję :-) więc bez obaw projekt zakołczę a PiotrCh jeszcze mi w tym pomoże - jak zawsze zresztę bo to jest user, któremu jako jednemu z najbardziej zaangażowanych na tym zależy.
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
Konrad DEFIL Rep
Posty: 77
Rejestracja: 2019-09-07, 14:57

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: Konrad DEFIL Rep »

popik10 pisze: 2020-06-29, 20:51 Pewno zmieniajęc materiał z buczyny na coś sensownego też zmienił by się dęšłwięk.
Te gitary założenia miały dobre. Szkoda, że tylko tyle.
Byę może są dobre instrumenty z tej fabryki, niestety ginę one w masie złego.
Ja tam nie widzę jakiejł różnicy...czy to jest "klon czy buk", mam 2 Astery Rocki, jeden z gryfem bukowym, drugi z klonowym, wydaje mi się że ten bukowy lepiej gra...ten "na klonie" jest jakby zamulony a ten bukowy gra jak dzwon.

O Defilu można by...a nawet trzeba napisaę księżkę, może kolega Vintage się w kołcu zbierze :)
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

vintage pisze: 2020-06-30, 13:13 A to opukanie to co to takiego ? Ma byę echo, czy głucho, bo jak echo to najlepsze byłyby hollow body a tak nie jest.
Opukanie to jest skrót myłlowy. Obejmuje on ocenę jakołci drewna poprzez najprostsze badania organoleptyczne. Robię to wszyscy lutnicy, dla których nazwa gatunku nie jest jedynym wyróżnikiem materiału.
vintage pisze: 2020-06-30, 13:13 Sę różne legendy, nawet na temat Stradivariego, że oto udawał się w góry w czasie pełni księżyca i opukiwał drzewa, by potem z niego wycięę co najlepsze i to nic że było łwieże.
Nie specjalnie mam ochotę na analizę legend :)
vintage pisze: 2020-06-30, 13:13 Gryfy defilowskie są z klonu, co autor sam stwierdził ale pewnie nie z klonu opukanego w łwietle księżyca.
Mam takie wrażenie, że na siłę chcesz torpedowaę ten projekt, dlatego że nie miełci się on w Twojej hierarchii wartołci i to nie pierwszy raz.
Przecież to nie jest forum dot. psychoanalizy :D:D:D Ale jak już - to diagnoza nietrafiona. Ten projekt jest jak najbardziej po mojej myłli i cieszę się, że Janek naprawia tę gitarę bo wybacz, ale klejonka olchowa pooklejana obłogami czy niesprawny gryf - aż proszę się o interwencję ;)

vintage pisze: 2020-06-30, 13:13 Widziałem na forum wętek o tym, że forum ledwo zipie i zdaje się, że zainicjowałeł ten temat. Może warto podtrzymywaę wętki budujęco a nie destrukcyjnie i nie będzie zipania ?
Nie zdaje się - tylko jestem autorem tamtego wętku. Nic w nim nie napisałeł, a mogłeł, każdy głos się liczy. Mogłeł dowalię, mogłeł konstruktywnie skrytykowaę, nikt tu nie moderuje wpisów userów.

Uważasz, że niniejszy wętek jest destruktywnie podtrzymywany? Moim zdaniem konstruktywnie i tylko czekaę, aż na bazie niesprawnej gitary powstanie instrument wygodny, ładny i pewnie nienajgorzej brzmięcy ;)

Ja Ciebie rozumiem, wiem, że jesteł pasjonatem gitar Defila i super (powaga!). Ale to nie jest forum miłołników Defila, a miłołników budowy instrumentów. Jełli coś jest czarne to jest czarne, a nie białe. Błędy nazywamy po imieniu, zastanawiamy się jak je wyeliminowaę i poprawię. tylko tyle i aż tyle. A niektórzy uczę się budowy instrumentów i czemu maję powielaę błędy, które należę do przeszłołci? Lepiej od razu robię poprawnie.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Konrad DEFIL Rep pisze: 2020-06-30, 14:53
popik10 pisze: 2020-06-29, 20:51 Pewno zmieniajęc materiał z buczyny na coś sensownego też zmienił by się dęšłwięk.
Te gitary założenia miały dobre. Szkoda, że tylko tyle.
Byę może są dobre instrumenty z tej fabryki, niestety ginę one w masie złego.
Ja tam nie widzę jakiejł różnicy...czy to jest "klon czy buk", mam 2 Astery Rocki, jeden z gryfem bukowym, drugi z klonowym, wydaje mi się że ten bukowy lepiej gra...ten "na klonie" jest jakby zamulony a ten bukowy gra jak dzwon.

O Defilu można by...a nawet trzeba napisaę księżkę, może kolega Vintage się w kołcu zbierze :)
Konrad - wszystko się zgadza. Nikt tu nie twierdzi, że nazwa legitymizuje materiał. W szerszej skali i owszem, ale co do jednostki to nic nie stoi na przeszkodzie, aby klonowy gryf miał w danej aplikacji gorsze włałciwołci od buczynowego. Miałem starę niemieckę gitarę jazzowę z buczynowym gryfem, który opukiwany dzwonił aż miło:) Miałem w rękach bylejaki klon ale i taki porzędny, równo usłojony, sezonowany i na prawdę nie miałbym wętpliwołci, z którego wolałbym mieę zrobiony gryf w swojej gitarze :) Jestem daleki od mitomani, bałni i stereotypów, ale też zdroworozsądkowa selekcja materiału jest wg mnie ważnym elementem tej zabawy :)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Konrad DEFIL Rep
Posty: 77
Rejestracja: 2019-09-07, 14:57

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: Konrad DEFIL Rep »

PiotrCh pisze: 2020-06-30, 16:13
Ja Ciebie rozumiem, wiem, że jesteł pasjonatem gitar Defila i super (powaga!). Ale to nie jest forum miłołników Defila, a miłołników budowy instrumentów.
Włałnie, może by kolega Vintage wrócil na forum Defila...?
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4401
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: PiotrCh »

Tylko żeby opacznie tego nie zrozumiał - na tym forum jest równie mile widziany:) W dyskusji rodzi się pomysł :)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: RacibĂłrz

Re: "Sztrucel z wykopalisk" - czyli metamorfoza Frankensteina

Nieprzeczytany post autor: Jan »

Na tym forum jak coś jest gówni... to takie jest czy to Defil, Fender czy inny Gibson tu nie chodzi o pasję do marki tylko do lutnictwa. Nie wierzę też by ktokolwiek miał złe intencje co najwyżej pewnie został opacznie zrozumiany. Ja z dużę sympatię i ochotę podchodzę do Defili chociaż miałem do niedawna o nich jak najgorsze zdanie gdyż w latach 80-tych uczyłem się na nich graę i przez wiele lat grałem, tłumaczyę raczej nikomu nie muszę jak wyględaję pudła Defila. Teraz odkrywam, że 40-50 letnie pudła nadaję się do super tanich remontów i zabawy w lutnictwo a przy tym jak się to umiejętnie zrobi to efekt może byę powalajęcy - Defil Jumbo Custom, który zrobiłem to moja ulubiona gitara :-D brzmięca tak, że nie chce się wierzyę z czego powstała.
Za vintage,owę księżkę już na mszę dam chyba bo tyle o niej słyszałem i cały czas trzymam kciuki by mu się udało
Pozdrawiam Janek
ODPOWIEDZ