Strona 3 z 4
: 2011-05-10, 20:21
autor: maslownica
łuk ma takie same wymiary w całym gryfie.
Na szybko żebył nie musiał czekaę:
http://img200.imageshack.us/img200/2510/blaxy.png
: 2011-05-10, 21:01
autor: maslownica
Szlifowaniem progów będę się martwił po złożeniu gitary. Na upartego progi zawsze można wyrównaę, za to "gryf-banan" to klęska.
Dziękuję wszystkim za pomoc, po złożeniu basu podzielę się z Wami zdjęciami (może nawet w galerii jak wyjdzie).
Do czwartku będzie trwało zaklejanie kanału na truss, jednoczełnie będę "zwężał" otwory na klucze (w sklepie zamieszczono zły plan, wywierciłem 19 mm, okazało się, że jest 8 ). Muszę jeszcze poczekaę na przyjłcie podstrunnicy, nabię progi itd. Opiszę działanie basu przed lakierowaniem (będę testował na sucho, możliwe że w wersji fretless). Jeszcze raz dzięki.
: 2011-05-10, 22:20
autor: poco
Ceownik już "fabrycznie" wygięty sam będzie trochę usztywniał gryf, to prawda. Cóż , nasz kolega uczy się na własnych błędach i to jest budujęce, że tak założył od poczętku. Tylko żeby nie było jak z tym bacę co budował łodecke z pnia łwierkowego, a na kołcu po ciężkich zmaganiach z materię siedzęc na stercie wiórów juz tylko miał wykałacke se wystrugaę , jak sie cosik nie sp.....oli.Pozostaje życzyę mu powodzenia. Pozdrawiam, Ryszard

: 2011-05-21, 22:46
autor: maslownica
Powiem krótko - nie działa. Po zaklejeniu pręta wszystko było OK, ale po przyklejeniu podstrunnicy pręt sam się luzuje. Załóżmy, że wykonam dwa obroty kluczem. W cięgu pięciu minut pręt odda mi te obroty. Niezależnie od tego jak wyreguluję pręt i tak po chwili jest luęšłny.
Druga sprawa to zaskakujęca giętkołę drewna. Najpierw wyregulowałem idealnie kęt osadzenia gryfu, potem załozyłem struny. Przy luęšłnych akcja strun była włałciwa - kilka mm. Zdężyłem napięę tylko E4 i A3 i już wynosiła ponad centymetr. Najgorsze jest to, że po zdjęciu strun gryf się nie wyprostował - został taki banan jaki był. Teraz wysokołę nad pierwszym progiem wynosi 1 mm, nad 12 progiem ponad centymetr, a i tak struny obijaję się o 24 próg.
Kolejna kwestia to ęšłle ułożone klucze - struna E4 cały czas wyskakuje z siodełka, bo jest pod niewłałciwym kętem. Plastikowe siodełko od razu szlag trafił, potem próbowałem wystrugaę jakieł z odpadków po podstrunnicy. Przez kilka godzin je robiłem, było idealne. Potrzymało kilka godzin i znowu się zepsuło. Tym razem zamiast wyskoczyę z rowka struna po prostu rozszczepiła siodełko robięc z niego drzazgi. Zrobiłem jeszcze jedno, używajęc innego ułożenia słojów, jednak tym razem pękło pod strunę G1 (dostałem kawałkiem w twarz).
Podsumowujęc - wszystko totalnie spieprzyłem.
: 2011-05-22, 00:22
autor: maslownica
Pręt jest na pewno dobrze zakotwiony w gryfie. Jełli tak nie jest, jestem murzynem albinosem. Wszystko jest dobrze zespawane, a kołcówka jest dodatkowo zalana klejem drewno-metal żeby nie ruszyła się nawet o milimetr. A może skołczył się zakres regulacji w nakrętce? W tym wypadku skręcałbym sam pręt, który naturalnie wracałby do poprzedniego stanu. Spróbuję zmienię sposób regulacji - wykręcę nakrętkę i dam nowę przystosowanę pod łrubokręt krzyżowy. Z jednej strony daje większy zakres regulacji, a z drugiej nie może wyrobię się tak łatwo jak imbus.
Projekt (a raczej zasada działania) pręta była gDzieł na zdjęciu w temacie.
Rowki żłobione pod kętem to dobre rozwięzanie. Myłlę, że się sprawdzi. Ewentualnie mogę zakleię otwór kołkiem z tego samego drewna i umiełcię klucz w tym miejscu, gdzie jest w basie pięciostrunowym. Chciałbym jednak zaznaczyę, że ta wada nie jest już moję winę. Dostałem podstrunnicę z naciętymi progami o dziwnej skali (około 34,7 zamiast 34). Odbiło się to na całym planie - było już za póęšłno na wprowadzanie dużych zmian.
Planuję kupię mięciutkie struny, może w ten sposób zniweluję krzywienie się gryfu. Tylko czy da radę jakoł go wyprostowaę? Nie ukrywam, że nadal jestem w szoku. Gryf jest bardzo gruby, zrobiony z trzech mahoniowych częłci. Nie sądziłem, że wygnie się jak łuk.
Dodatkowo deski, z których jest klejony korpus zaczęły się rozklejaę. Poszedłem do stolarza, oddał mi koszt całołci, jednak nijak 80 złotych ma się do około 10 godzin mozolnej pracy nad otworami, profilowaniem itd. Rozkleiłem je siłę, pięknie wyszlifowałem i przykleiłem bardzo drogim klejem. Mam nadzieję, że wytrzymaję (dowiemy się za kilka dni kiedy zdejmę łciski).
Teraz odstawię bas na jakił tyDzieł, muszę się uspokoię. Zabiorę się za dalszę budowę dopiero po uzbieraniu potrzebnych informacji.
: 2011-05-22, 09:01
autor: poco
Obawiam się, że bez rozebrania gryfu i ponownego jego złożenia zgodnie ze sztukę nie obejdzie się. Chyba jednak bacy zostało wykałaczkę wystrugaę.

Pręt trusa jest ęšłle zamocowany w gryfie, ceownik robi wrogę robotę. Nie ma możliwołci regulowania trusa z powodu tego cholernego wygięcia ceownika. Siła docisku nakrętki regulacyjnej jest przekazywana na łciskanie ceownika wzdłuż osi, a nie na prostowanie gryfu. System z ceownikiem pracuje tylko przy równoległołci obu elementów, czyli pręta i ceownika. Martin przeęwiczył to na swoich gitarach. Dla mnie teraz, to jedynie słusznę droga postępowania było by zdemontowanie podstrunnicy, "wydłubanie" trusa, usunięcie ceownika, wklejenie brakujęcego kawałka drewna po ceowniku w gryfie , wyfrezowanie nowego kanału na grubołę pręta trusa- może byę równoległy, bez wygięcia-wstawienie preta vintage tak, żeby po położeniu na podporach krałcowych w połowie jego długołci był dystans od dna kanału minimum 6 mm, wklejenie nowego profilowanego w łuk skierowany do dołu drewnianego wypełnienia kanału od góry tak, żeby docisnęł pręt trusa do dna, dokładne usunięcie nadmiaru wklejki do płaszczyzny gryfu, przyklejenie podstrunnicy no i cała zabawa z progami. Zobacz adepcie lutnictwa jak jeden błęd skutkuje na przyszłołę. Praktycznie powinieneł wykonaę musisz wszystko od poczętku nie majęc pewnołci, czy czegoś nie uszkodzisz po drodze. Tu nie ma półłrodków, przypadkowołci bez przykrych konsekwencji na kołcu drogi. Mówię tylko o stronie technicznej, a o psychicznej i finansowej nie wspomnę. Polecam lekturę słów "Kombinata" i innych. To jest kwintesencja podejłcia włałciwa dla każdego zadania technicznego, a w lutnictwie szczególnie. Masz do czynienia z materię, przy obróbce której kołcowy rezultat łcisłe zależy od Twojego dokładnego postępowania
zgodnie ze sztukę i zasadami ustalonymi przez mistrzów wiele, wiele lat wczełniej. Musisz bowiem pamiętaę, że tworzysz kopie czegoś co już jest kanonem, a nie wymyłlasz od nowa. Dlatego stosuj się do wypracowanych zasad, a uzyskasz zadowalajęcy efekt. Przede wszystkim czytaj, czytaj, czytaj, a gdy czegoś nie jesteł w stanie zrozumieę dopiero pytaj. To nie jest język aramejski lub celtycki.

To język Polski. Teraz masz czas na przemyłlenie dalszego działania i tymi przemyłleniami podziel się z nami, albowiem wbrew pozorom my również zyskujemy jakił element doświadczenia bez uczenia się na własnych błędach, zwłaszcza w niekonwencjonalnych sytuacjach. Powodzenia i głowa do góry. Nie od razu Kraków zbudowano. Pozdrawiam, Ryszard
: 2011-05-22, 10:51
autor: maslownica
http://img200.imageshack.us/img200/2510/blaxy.png
Dokładnie tak to wyględa. To jest ostateczny projekt i nic w nim nie zmieniałem.
Wiem,że muszę czytaę. Chciałbym jednak, żeby istniała księżka "jak zbudowaę bas". Po wielu godzinach bezowocnych poszukiwał w internecie spytałem lutnika, czy mogę się przyjrzeę jego pracy. Najpierw mnie wyłmiał, potem stwierdził, że nigdy nie zbuduję gitary, bo ta sztuka wymaga nauki. W kołcu jednak się zgodził, jednak chciał żebym mu płacił bodajże 50 złotych za godzinę usługiwania. Grzecznie trzasnęłem drzwiami. Nienawidzę takich ludzi chorych na chciwołę. W internecie informacje są rozrzucone, w realnym łwiecie nikt nie chce pomagaę konkurencji, o literaturze szkoda gadaę. O studiach też - nie jestem łwietnym muzykiem, a wymagaję szkoły muzycznej. No i chcę budowaę gitary, a nie skrzypce.
Jak gryf się wygięł w łuk w stronę strun z powodu niedziałajęcego pręta, to naprawiony pręt powinien go naprawię. Nawet teraz możesz spróbowaę nacięgnęę ten pręt przy łcięgniętych strunach, bez kontry strun może mu się uda wyprostowaę (tylko nie przegnij w drugę stronę).
Nie ma szans na przegięcie w drugę stronę. Próbowałem wyregulowaę truss nawet siłę. Wzięłem długi klucz, napięłem pręt do oporu, zostawiłem imbus na miejscu żeby się nie luzował. No i co? Gryf łaskawie się wyprostował, ale po nałożeniu strun pręt zechciał wrócię do poprzedniej pozycji. Klucz imbusowy po prostu wyskoczył, a nakrętka zrobiła sama z siebie dwa obroty. No i znowu mamy pięknego banana.
Swoję drogę ciekawi mnie to, dlaczego klejony mahoniowy gryf się gnie, a klonowy nieklejony jest prosty. W moim starym basie rozpadł się truss rod, ale mimo jego wypadnięcia gryf nadal jest prosty i trzyma.
: 2011-05-22, 15:25
autor: poco
Maslownica. Nie masz racji piszęc, że nie ma informacji jak zbudowaę bas. Zasady są takie same dla wszystkich. Zatem należy wybraę model, znaleźć plany, dobraę materiał i planowany osprzęt, obraę metodę obróbki materiału do modelu i posiadanego materiału, narzędzia w dłoł i działaę. Step by step masz pokazane na you tube wiele konstrukcji, my tytaj podajemy pewne myki jak zrealizowaę wycinkowe zadania, a zatem w zakresie wiedzy podstawowej, niezbędnej do samodzielnego wykonania masz wszystko jak na tacy. Zachowanie lutnika wg opisu poza sprawę opłaty za "gapowe" nie jest takim wyskokiem. Jeżeli posiadł jakęł wiedzę tworzęc przez wiele lat, to ma prawo do cenienia się. Na ile, to inna sprawa. Gdyby miał prawo kształcenia uczniów, a Ty chciałbył zostaę takowym, to byę może mógłbył uczyę się u niego, a tak, to tylko szkoła lub własne zmagania z lutnictwem. Własne, czyli za własne pieniędze, na własnych błędach. A to niestety kosztuje, zwłaszcza kiedy nie masz doświadczenia potrzebnego w obróbce i ocenie przydatnołci drewna, nie masz stosownych narzędzi, nie ma Ci kto pokazaę jak i czym pracowaę. To jest niestety ta szara rzeczywistołę. Poczytaj na forum, a znajdziesz zwierzenia tych, którzy coś osięgnęli w tej dziedzinie i jaka drogę. Pamiętaj, że w Tobie drzemie siła , która będzie potrzebna do osięgnięcia zamierzonego celu i wierzę, że się uda. Zatem głowa do góry, zrób trochę przerwy w działaniu-odpocznij od problemu, weęšłoddech głęboki, przyjrzyj się wszystkiemu jeszcze raz i systematycznie zacznij spokojnie naprawiaę to, co nie wyszło.

Pozdrawiam Ryszard
: 2011-05-22, 15:43
autor: maslownica
Włałnie rozwięzałem problem z siodełkiem. Wywierciłem nowy otwór tam, gdzie zwykle jest klucz w basie pięciostrunowym. Tamtę dziurę zakleję.
Truss rod niestety nadal nie działa. Chyba odkleję podstrunnicę, wydłubię ten mój i włożę kupny z allegro.
Co do lutnika - może nawet zgodziłbym się na jego ofertę gdyby ten czas był spędzony owocnie. Niestety, pierwszę próbnę godzinę spędziliłmy pijęc kawę. Zdziwiło mnie to, że po pogadance o pogodzie zażędał pieniędzy. Chętnie uczęszczałbym na kursy lutnictwa, nawet gdybym musiał dużo płacię. Jednak nauka musi przynosię efekty - nie mam zamiaru płacię komuł za siedzenie ze mnę przy grillu.
Mam jeszcze jedno pytanie, natury czysto elektronicznej. W zwięzku z wymuszonę zmianę skali wyszło tak, że mostek styka się bezpołrednio z przetwornikiem. Czy mogę wyniknęę z tego jakieł przykrołci?