Forum Lutnicze

Hmmm, dla mnie osobiłcie kupowanie tego to głupota.
Grunt to nakręcię ładny filmik
1500 usd + vat +cło.
Ale kto bogatemu zabroni...
Już wolał bym takiego mikruska
http://allegro.pl/ploter-frezujacy-cnc- ... ml#thumb/5
Przynajmniej można poszaleę w 2,5 d

Ta frezarka sama się prowadzi? Jak nie, to życzę powodzenia jak się komuł ręka omsknie

To jest odporne na omsknięcia.

Z mojego prostego rozumienia zasady działania.
To jest to bardzo skomplikowane urzędzenie. Które pierwej skanuje obszar roboczy na podstawie naklejonych markerów, a potem porusza się w obrębie obszaru działania jaki ma umożliwiony.
Słowem co kawałek ręcznie trza przesunęę, a ona se dofrezuje włałciwę łcieżkę. Jak dla mnie partyzantka, już lepiej polubię się z cnc, przynajmniej se kawę można wychłeptaę.
Nie widzę sensownego uzasadnienia czegoś takiego prócz może gabarytów.

No tak, to takie mobilne cnc. Kwestia dokładnołci będzie kluczowa. Oczywiłcie stacjonarne cnc to nieporównywalnie lepsze rozwięzanie...bez dwóch zdał.

Jełli to kosztuje 6000, to za to można kupię mały ploterek, nie wspominajęc co można za te kwotę zrobię

Mnie to urzędzenie też nie przekonuje. Może i faktycznie zaletę jest możliwołę wycinania dużych rozmiarów elementów których pewnie większołę (albo wszyscy) zwykłych posiadaczy cnc by nie mogła tego zrobię na swoich maszynkach. Jednak za tę cenę to ja wolę kupię parę innych, bardziej potrzebnych rzeczy, a tę sklejkę (np) wycięę sobie w tradycyjny sposób. Poza tym wyględa na to iż te tałmy zapewniaję tej maszynie "orientację w terenie" i jełli trzeba je naklejaę precyzyjnie to może byę kłopotliwe. Plus tałma również może kosztowaę parę złoty, a bez niej ani rusz. Podsumowujęc, pewnie fajnę zbawka dla tych co maję wypchany portfel.

Poza tym wyglada na to, że toto nie ma zbyt wielkiej mocy, co widaę jakie grubołci są frezowane. Ale jako ciekawostka niebanalne. Ja czekam na odpowiedęšłChiłczyków.

Wychodzi na to, że nieoczytany jestem.. bo brak mi słów..

Nie obejrzałem całego filmu, ale znacznę jego częłę. Pierwszy wniosek jaki mi się nasuwa to: do zbudowania gitary, potrzeba kilometr sznurka i kilka klinów.
To nie zarzut. Fajnie jest popatrzeę jak ktoł wie co robi i robi to z takę łatwołcię, że aż gębę zatyka.
Na dwie rzeczy zwróciłem uwagę, sorki trzy...
Mocowanie płyty wierzchniej do szyjki gwoęšłdzikami. Klej jaki był tam używany, wyględał na PVA, ale nie sądzę żeby to było to. Ma ktoł jakił pomysł co to za klej? I na kołcu nie widziałem na tym filmie dbałołci o dziesięte milimetra, nawet przy trasowaniu progów.
To również nie jest zarzut, bo nie zamierzam się kłócię z kimł kto w życiu zbudował więcej gitar niż ja widziałem. Po prostu taka refleksja na temat tychże dziesiętych milimetrów...

No właśnie te gwoęšłdziki.. Ale z drugiej strony przy budowie skrzypiec też używa się szpilek bodajże do osadzania plecków i na pewno nie metalowych

A mnie zastanowiło z jakę łatwołcię ten gosą zakłada drewniany binding. Dlaczego mu się nie łamie tylko tak ładnie wygina bez grzania.

Może ktoł szuka taniego mini struga ? http://ddtools.pl/strug-reczny-hebel-72 ... -2256.html
Pozdrawiam, Ryszard