To że dałeł bejcę powoduje że powrotu już nie ma. Gdybył zaolejował, a z pokostem byłoby podobnie to musi to długo schnęę, olej kilka tygodni, z dodatkami trochę krócej, o pokołcie akurat nie wiem. Generalnie każde nasączenie czymł oleistym powoduje utratę parametrów dżwiękowych, bo zmienia parametry drewna. Jełli robisz z instrumentu mebel to ma to sens, w przypadku jak chcesz na tym graę to olej ma sens tylko w klimacie wilgotnym, np w dżungli. Pumeks tak czy inaczej trafi w szczeliny, a wolnę przestrzeł wypełni politura. Pamiętaj tylko o papierze łciernym 400 po każdym przeschnięciu lub stosownej wełnie stalowej.
Ja po wdychaniu alkoholu izopropylowego miałem gardło jak alkoholik i chrypę jak Cohhen chyba tyDzieł, bez maski już tego nie robię. Trujęce to nie jest ale drażnięce. Gdybył spaprał robotę to zawsze można czystym alkoholem zmyę to co nałożyłeł. Z bejcę niestety tak nie ma. Też uważam że nie jest to fizyka jędrowa, a jak się "nie wywrócis, to sie nie naucys", pierwszę gitarę trzeba po prostu zrobię jak się da a potem już się ma to zaliczenie. Cena politury nie zachęca jednak aby stosowaę ję na budżetowe instrumenty. Pamiętaj że jełli postawiłbys kawę na politurę to zostanę białe przebarwienia.
O politurowaniu są linki po angielsku i niemiecku we wpisie z 2 czerwca
viewtopic.php?f=22&t=3937&p=39232#p39232
Od jutra będziesz autorytetem politurowym w Raciborzu, gratuluję.
Niech moc będzie z Tobę Janku
-Andrzej
Jeszcze jedno, ta gitara na styku gryfu z pudłem ma XII próg, dlatego nie może byę prawdziwym akustykiem, bo akustyki maję to na XIV progu.Szerokołę gryfu też łwiadczy że to bardziej klasyk niż akustyk, brak truss roda również, klucze jednak są takie jak w akustykach i stalowe struny, ale takie struny maję większe naprężenia niż gryf wytrzymujei dlatego zmienia się krzywizna.
Tak czy inaczej przyrost naturalny w kraju w latach 70/80tych bez tych gitar nie mógłby mieę miejsca.
