Lira korbowa
Moderator: poco
Po pomiarach zdecydowałem się jednak na łożyska igiełkowe które po prostu osadzę w istniejęcych łlizgach oczywiłcie po uprzednim powiększeniu otworów.
Jełli chodzi o poposkiwanie to problem jest już w tym momencie.
Sam odgłos nie wydobywa się ze łrodka a na styku łlizgu i podkładki.
Wiem mógłbym daę pomiędzy łlizg a seger podkładkę teflonowę ale jakoł mi to nie leży.
Co do filcu to bardzo dobry pomysł i go wykorzystam.
Przyznaje bez bicia że to drewno tekowe to dla mnie nowołę , człowiek całe życie się uczy
pozdrawiam
Jełli chodzi o poposkiwanie to problem jest już w tym momencie.
Sam odgłos nie wydobywa się ze łrodka a na styku łlizgu i podkładki.
Wiem mógłbym daę pomiędzy łlizg a seger podkładkę teflonowę ale jakoł mi to nie leży.
Co do filcu to bardzo dobry pomysł i go wykorzystam.
Przyznaje bez bicia że to drewno tekowe to dla mnie nowołę , człowiek całe życie się uczy
pozdrawiam
Tek był cięty i składany w formie kompozytu włóknami prostopadle do osi wału. Dawało to bardzo dużę wytrzymałołę na łcieranie, a substancje zawarte w drewnie w połęczeniu z woda morskę wytwarzały coś w rodzaju smaru i uszczelnienia. Oczywiłcie musiały tam byę jakieł inne dodatkowe myki, ale nie pamiętam jakie i jaki rodzaj teku był stosowany. Co do tych podkładek teflonowych/tekstolitowych,skórzanych , to pewnie ich nie unikniesz, chociażby z powodu poosiwego ruchy wałka w trakcie kręcenia korbę i jako zabezpieczenie przed przesuwaniem się tegoż -oprócz segera. Takie płytki tekstolitowe 0,1-0,2 mm były i są stosowane w rozrusznikach i rożnego innego rodzaju silnikach jako łlizgowe przekładki/podkładki ustalajęce i regulacyjne Sę tez w sprzedaży łożyska igiełkowe poprzeczno- wzdłużne. Może one załatwiły by problem. A o łożyskowaniu konusowym typu piasta rowerowa nie myłlałeł? Wałek od strony swobodnego kołca ja bym zablokował przed przesuwaniem poosiowym nakrętka, segerem lub łrubę. Takie różne rozwięzania mi teraz przychodzę do głowy i stęd tyle informacji Zresztę, rozwięzanie i tak sam zastosujesz adekwatne do potrzeb i możliwołci. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Wiedzęc to co wiem teraz to może zaryzykowałbym z drewnem tekowym ale teraz to już odpada , ale rozwięzanie jak najbardziej interesujęce.
Też zauważyłem że nie ominę mnie podkładki i zrobię je właśnie z tekstolitu.
To prawda rozwięzał i możliwołci jest wiele , jednak postawiłem na łożyska igiełkowe i jak tylko znajdę czas ( ostatnio wybitnie go mało) to zmontuje w całołę układ hmm napędowy.
pozdrawiam
Też zauważyłem że nie ominę mnie podkładki i zrobię je właśnie z tekstolitu.
To prawda rozwięzał i możliwołci jest wiele , jednak postawiłem na łożyska igiełkowe i jak tylko znajdę czas ( ostatnio wybitnie go mało) to zmontuje w całołę układ hmm napędowy.
pozdrawiam
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2011-11-09, 10:44
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.
To mój pierwszy wpis na fl. Podobnie jak kolega Wilk, również buduję lirę korbowę. Piszę, by potwierdzię, że metoda podziału menzury
Ryszarda (ta z dzieleniem przez 17,817) jest jak najbardziej włałciwa. GDzieł na necie łcięgnęłem sobie plany i odległołci są tam identyczne jak w te które uzyskałem z kalkulatorem w ręku. Wilkowi życzę wytrwałołci i proszę o kolejne zdjęcia.
To mój pierwszy wpis na fl. Podobnie jak kolega Wilk, również buduję lirę korbowę. Piszę, by potwierdzię, że metoda podziału menzury
Ryszarda (ta z dzieleniem przez 17,817) jest jak najbardziej włałciwa. GDzieł na necie łcięgnęłem sobie plany i odległołci są tam identyczne jak w te które uzyskałem z kalkulatorem w ręku. Wilkowi życzę wytrwałołci i proszę o kolejne zdjęcia.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2011-11-09, 10:44
Myłlę, że wzmocnienia w formie żeber można by było wkleię w częłci gdzie nie maja mocowania elementy napędu kółka. Da to dodatkowę sztywnołę całemu układowi/zespołowi płyty wierzchniej zwłaszcza, że cały zewnętrzny osprzęt będzie się wspierał na niej. Powiedzmy dwa, bo podpora łożyska daje jeden dodatkowy element wzmacniajęcy. Jeżeli uznasz za konieczne takie potraktowanie tematu. Mechaniczne boki będę "rozpychane" przez elementy zewnętrzne, a to spowoduje naprężenia płyty górnej. czy płyta górna jest profilowana, bo moje oczy nie wszystko dostrzegły na zdjęciach? Te dodatkowe żebra będę trzymaę "w kupie" płytę wierzchnię. Sę to tak niewielkie detale, a tak wiele mogę.
. Pozdrawiam, Ryszard

via vita curva est
Fakt w okolicach mostka wzmocnienie się przyda (nie pomyłlałem o tym wczełniej że przecież płyta ma wycięcie na toczek co ję osłabia).
Płyta nie jest profilowana i masz rację nie będzie samoczynnie przenosię obciężenia na boki i zapewne mogłaby się odkształcię.
Na szczęłcie nie ma tu takiego obciężenia na mostek jak w skrzypcach gdzie struny są dużo mocniej nacięgane.
Tak więc wprowadziłem w błęd mówięc że nie będzie żadnych wzmocnieł bo będę.
Jednym wzmocnieniem jest mocowanie obsady łożyska wałka a drugie dam za radę przedmówcy w okolicach mostka i myłlę że to będzie całkowicie wystarczajęce.
pozdrawiam
Płyta nie jest profilowana i masz rację nie będzie samoczynnie przenosię obciężenia na boki i zapewne mogłaby się odkształcię.
Na szczęłcie nie ma tu takiego obciężenia na mostek jak w skrzypcach gdzie struny są dużo mocniej nacięgane.
Tak więc wprowadziłem w błęd mówięc że nie będzie żadnych wzmocnieł bo będę.
Jednym wzmocnieniem jest mocowanie obsady łożyska wałka a drugie dam za radę przedmówcy w okolicach mostka i myłlę że to będzie całkowicie wystarczajęce.
pozdrawiam
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2011-11-09, 10:44
Witam Forumowiczów
Drogi Wilku, chyba masz słusznołę, że decydujesz się na wzmocnienie płyty przedniej. Rzeczywiłcie w miejscu, gdzie ,,wychodzi z niej kółko'' instrument byłby osłabiony, a płyta zostałaby wciskana przez mostek. Też o tym wczełniej nie pomyłlałem. Sędziłem, że przy tak niewielkim instrumencie można ze wzmocnieł zrezygnowaę. Wierzyłem, że nie ma potrzeby doklejania czegokolwiek do płyty wierzchniej dla osięgnięcia stabilnołci. Raczej chodziło mi o akustykę. GDzieł na necie przeczytałem, że w gitarach celem użytych wzmocnieł jest nie nie tylko samo wzmacnianie, ale także uzyskanie właśnie dobrej akustyki instrumentu. Inaczej mówięc - że gitara bez tych doklejonych listewek nie grałaby tak dęšłwięcznie i byłaby cichsza. javascript:emoticon(':?'). Nie wiem, czy ta teoria jest słuszna. Warto więc zapytaę kogoł, kto zrobił parę gitar i potrafi odpowiedzieę na to pytanie. Proszę o pomoc dołwiadczonych lutników-gitarników z naszego Forum.javascript:emoticon(':!:')javascript:emoticon(':!:')javascript:emoticon(':!:')
Teraz jeszcze jedno spostrzeżenie. Posiadam szczegółowe plany budowy liry korbowej. Jest to instrument dołę dużych rozmiarów. Posiada on ,,wklejki'' wzmacniajęce płytę rezonansowę. Sę one też odpowiedzialne za osadzenie całej ,,konstrukcji napędowej", a więc koła, które jest jak gdyby przeszyte ,,rożnem" - prętem, który utrzymuje owo koło grajęce w okrełlonej pozycji i wychodzęc na zewnętrz zapewnia napęd, poprzez- znajdujęcę się na jej kołcu- korbę.
Ciekawym rozwięzaniem jest zastosowanie dwóch palików z twardego drewna o łrednicy 1 cm, które maję działaę jak ,,dusza" w skrzypcach. Najkrócej mówięc, owe paliki działaję jak filary. łęczę one płytę wierzchnię z płytę spodnię. Wzmacniaję dodatkowo całę konstrukcję, a co najważniejsze - odpowiadaję za akustykę. Rozpychajęc się między tymi dwiema płaszczyznami przenoszę drgania na wspomnianę płytę spodnię.
Może wiec, kolego Wilku, w przypadku niewielkich rozmiarów instrumentu, warto byłoby zastosowaę choę jeden taki wspornik-filarek. Mógłby on zostaę osadzony w ten sposób, że zapobiegałby wgniataniu płyty poprzez napięty mostek. Oczywiłcie konieczne byłoby zrobienie jakił gniazd, w których ów palik byłby osadzony. Według posiadanych przeze mnie planów, owe ,,palikowe" dusze rozpycha się na swoje miejsca dopiero po zbudowaniu całego pudła rezonansowego. Maję wcisnęę się w uprzednio przygotowane podstawy. Czyni się to ręcznie poprzez otwór dęšłwiękowy (w przypadku instrumentu z moich planów otwór ten jest dołę duży i można w niego nawet wsunęę rękę. Jest to z pewnołcię dużo łatwiejsze niż w przypadku skrzypiec, których esowate otworki są tak małe że ,,dusza" ledwie przez nie daje się do łrodka przecisnęę owe szparki, a całę operację osadzania wykonuje odpowiednim ,,wytrychem").
Ciężko mi proponowaę Tobie to konkretne rozwięzanie, bo sam nie mam odpowiedniego doświadczenia...
Jeszcze dwa słowa o łożyskowaniu całego ustrojstwa.
W moich planach nie ma żadnych łożysk
Ten pręt, który przenosi napęd od korby do koła jest ze stali, a osadzony jest w mosiężnych tulejkach. To tyle. Pozdrawiam.
Ps
Zdjęę mojej ,,machiny" na razie nie nie mogę wstawię. Trochę przerosła mnie konstrukcja. Instrument ma pudło rezonansowe typu lutniczego, takie półokręgłe, trudne do zbudowania z giętych drewnianych obłogów. Próba nr 1 wylędowała w koszu
:twisted:
Nie poddaję się jednak, już chyba wiem jakie zrobiłem błędy
Drogi Wilku, chyba masz słusznołę, że decydujesz się na wzmocnienie płyty przedniej. Rzeczywiłcie w miejscu, gdzie ,,wychodzi z niej kółko'' instrument byłby osłabiony, a płyta zostałaby wciskana przez mostek. Też o tym wczełniej nie pomyłlałem. Sędziłem, że przy tak niewielkim instrumencie można ze wzmocnieł zrezygnowaę. Wierzyłem, że nie ma potrzeby doklejania czegokolwiek do płyty wierzchniej dla osięgnięcia stabilnołci. Raczej chodziło mi o akustykę. GDzieł na necie przeczytałem, że w gitarach celem użytych wzmocnieł jest nie nie tylko samo wzmacnianie, ale także uzyskanie właśnie dobrej akustyki instrumentu. Inaczej mówięc - że gitara bez tych doklejonych listewek nie grałaby tak dęšłwięcznie i byłaby cichsza. javascript:emoticon(':?'). Nie wiem, czy ta teoria jest słuszna. Warto więc zapytaę kogoł, kto zrobił parę gitar i potrafi odpowiedzieę na to pytanie. Proszę o pomoc dołwiadczonych lutników-gitarników z naszego Forum.javascript:emoticon(':!:')javascript:emoticon(':!:')javascript:emoticon(':!:')
Teraz jeszcze jedno spostrzeżenie. Posiadam szczegółowe plany budowy liry korbowej. Jest to instrument dołę dużych rozmiarów. Posiada on ,,wklejki'' wzmacniajęce płytę rezonansowę. Sę one też odpowiedzialne za osadzenie całej ,,konstrukcji napędowej", a więc koła, które jest jak gdyby przeszyte ,,rożnem" - prętem, który utrzymuje owo koło grajęce w okrełlonej pozycji i wychodzęc na zewnętrz zapewnia napęd, poprzez- znajdujęcę się na jej kołcu- korbę.
Ciekawym rozwięzaniem jest zastosowanie dwóch palików z twardego drewna o łrednicy 1 cm, które maję działaę jak ,,dusza" w skrzypcach. Najkrócej mówięc, owe paliki działaję jak filary. łęczę one płytę wierzchnię z płytę spodnię. Wzmacniaję dodatkowo całę konstrukcję, a co najważniejsze - odpowiadaję za akustykę. Rozpychajęc się między tymi dwiema płaszczyznami przenoszę drgania na wspomnianę płytę spodnię.
Może wiec, kolego Wilku, w przypadku niewielkich rozmiarów instrumentu, warto byłoby zastosowaę choę jeden taki wspornik-filarek. Mógłby on zostaę osadzony w ten sposób, że zapobiegałby wgniataniu płyty poprzez napięty mostek. Oczywiłcie konieczne byłoby zrobienie jakił gniazd, w których ów palik byłby osadzony. Według posiadanych przeze mnie planów, owe ,,palikowe" dusze rozpycha się na swoje miejsca dopiero po zbudowaniu całego pudła rezonansowego. Maję wcisnęę się w uprzednio przygotowane podstawy. Czyni się to ręcznie poprzez otwór dęšłwiękowy (w przypadku instrumentu z moich planów otwór ten jest dołę duży i można w niego nawet wsunęę rękę. Jest to z pewnołcię dużo łatwiejsze niż w przypadku skrzypiec, których esowate otworki są tak małe że ,,dusza" ledwie przez nie daje się do łrodka przecisnęę owe szparki, a całę operację osadzania wykonuje odpowiednim ,,wytrychem").
Ciężko mi proponowaę Tobie to konkretne rozwięzanie, bo sam nie mam odpowiedniego doświadczenia...
Jeszcze dwa słowa o łożyskowaniu całego ustrojstwa.
W moich planach nie ma żadnych łożysk


Ps
Zdjęę mojej ,,machiny" na razie nie nie mogę wstawię. Trochę przerosła mnie konstrukcja. Instrument ma pudło rezonansowe typu lutniczego, takie półokręgłe, trudne do zbudowania z giętych drewnianych obłogów. Próba nr 1 wylędowała w koszu


Witam
Zgadza się w gitarach listwy są dla wzmocnienia płyty i jednoczełnie dla poprawienia akustyki. Ja dam tylko jako wzmocnienia z akustykę będę kombinował po złożeniu (rozkleję i wstawię w ramach dołwiadczeł).
Myłlałem o duszy ale sam nie wiem czy daę czy daę sobie z tym spokój hehe.
W planach masz tulejki z mosiędzu i ja również w pierwotnej wersji je dałem ale popiskiwały na styku z zabezpieczeniem i przerobiłem na łożyska igiełkowe. Dobrze wykonane łlizgi nie będę piszczeę , na wielu maszynach się z nimi spotykałem i wszystko jest ok (możliwe że użyłem złego stopu mosiędzu).
Jak pisałem jest to instrument testowy (materiały z których go wykonuje nie są pierwszej ani chyba nawet drugiej jakołci ).
pozdrawiam
Zgadza się w gitarach listwy są dla wzmocnienia płyty i jednoczełnie dla poprawienia akustyki. Ja dam tylko jako wzmocnienia z akustykę będę kombinował po złożeniu (rozkleję i wstawię w ramach dołwiadczeł).
Myłlałem o duszy ale sam nie wiem czy daę czy daę sobie z tym spokój hehe.
W planach masz tulejki z mosiędzu i ja również w pierwotnej wersji je dałem ale popiskiwały na styku z zabezpieczeniem i przerobiłem na łożyska igiełkowe. Dobrze wykonane łlizgi nie będę piszczeę , na wielu maszynach się z nimi spotykałem i wszystko jest ok (możliwe że użyłem złego stopu mosiędzu).
Jak pisałem jest to instrument testowy (materiały z których go wykonuje nie są pierwszej ani chyba nawet drugiej jakołci ).
pozdrawiam
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 2011-11-09, 10:44
hej!
Po dłuższej przerwie zabrałem się po raz kolejny budowę liry korbowej. Poniżej wrzucam fotki korpusu wykonanego w dołę nietypowej technologii. Korpus jest zrobiony z laminatu węglowego, którego zastosowanie ma gwarantowaę wyjętkowe włałciwołci dęšłwięku. Z zewnętrz korpus oklejony jest okleinę drewnianę, co jest zabiegiem wyłęcznie dekoracyjnym. Chodziło o ,,zbratane'' hi- tech technologii (z włókna węglowego robi się bardzo nowoczesne instrumenty , preferowane przez współczesnych wirtuozów, np ) i tradycyjnego wyględu, który bardzo cenię. Chcę, by instrument wyględał na ''stary'' i dobrze grał . Po tym etapie raczej nie polecam jednak oklejania, gdyż jest jest to bardzo trudne (wiele poprawek, nim efekt był ok) Okleina jest bardzo cienka - tylko 0,6 mm, nie ma więc mowy o póęšłniejszym głębszym szlifowaniu całołci, i ewentualnych poprawkach. Zgranie pasów ze sobę jest bardzo, bardzo trudne i czasochłonne.
Wilku, Ty to pewnie już grasz? Jazzgott, a co u Ciebie? Zaczęłeł budowę?
Po dłuższej przerwie zabrałem się po raz kolejny budowę liry korbowej. Poniżej wrzucam fotki korpusu wykonanego w dołę nietypowej technologii. Korpus jest zrobiony z laminatu węglowego, którego zastosowanie ma gwarantowaę wyjętkowe włałciwołci dęšłwięku. Z zewnętrz korpus oklejony jest okleinę drewnianę, co jest zabiegiem wyłęcznie dekoracyjnym. Chodziło o ,,zbratane'' hi- tech technologii (z włókna węglowego robi się bardzo nowoczesne instrumenty , preferowane przez współczesnych wirtuozów, np ) i tradycyjnego wyględu, który bardzo cenię. Chcę, by instrument wyględał na ''stary'' i dobrze grał . Po tym etapie raczej nie polecam jednak oklejania, gdyż jest jest to bardzo trudne (wiele poprawek, nim efekt był ok) Okleina jest bardzo cienka - tylko 0,6 mm, nie ma więc mowy o póęšłniejszym głębszym szlifowaniu całołci, i ewentualnych poprawkach. Zgranie pasów ze sobę jest bardzo, bardzo trudne i czasochłonne.
Wilku, Ty to pewnie już grasz? Jazzgott, a co u Ciebie? Zaczęłeł budowę?
Nie przesadzajmy, węgiel i oklejanie nie jest takie trudne pod warunkiem przekrojów prostokrełlnych. Jełli wykonałeł kształt obły to powinieneł to oklejaę diagonalenie, nie było by kłopotów.
Ale.....
Całołę wyględa bardzo ładnie, co mi się nie podoba to wykończenie powłoki, jednak jak rozumiem to nie jest stan kołcowy i ta żywica będzie zmatowiona i polakierowna??
Pozdrawiam
Ale.....
Całołę wyględa bardzo ładnie, co mi się nie podoba to wykończenie powłoki, jednak jak rozumiem to nie jest stan kołcowy i ta żywica będzie zmatowiona i polakierowna??
Pozdrawiam
- palisander
- Posty: 1003
- Rejestracja: 2009-04-17, 12:55
- Lokalizacja: Polska
Oklaski za chęci kolego.... jednak muszę cię zganię za niechlujstwo i brak czystołci przy pracach nad powłokę. Ja to widzę mnóstwo niedoróbek.... sorry za tak ostrę ocenę .
Powierzchnia pod żywicę jest brudna, nie oczyszczona, nie dopracowana i zalałeł żywicę mnóstwo łmieci.... Fatalnie to wyględa i w zasadzie należało by to teraz wszystko zedrzeę i zrobię od nowa.... Jak dla mnie prace wykołczeniowe na tym etapie wyględaję wręcz nie do przyjęcia. Przepraszam jełli Cię uraziłem ale to tylko moja subiektywna opinia.
Pozdrawiam.
Powierzchnia pod żywicę jest brudna, nie oczyszczona, nie dopracowana i zalałeł żywicę mnóstwo łmieci.... Fatalnie to wyględa i w zasadzie należało by to teraz wszystko zedrzeę i zrobię od nowa.... Jak dla mnie prace wykołczeniowe na tym etapie wyględaję wręcz nie do przyjęcia. Przepraszam jełli Cię uraziłem ale to tylko moja subiektywna opinia.
Pozdrawiam.
podstawa to dokĹadnoĹÄ