Piny mosiężne do mostka.

Dyskusje na temat budowy gitar akustycznych.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: Jan » 2019-09-18, 11:26

Jak wymienię kołki w swoim Guildzie to podzielę się wrażeniami czy zmiana w tym przypadku coś wniosła. A że jest to dobra gitara to efekt nie będzie tak spektakularny pewnie. w każdym bądź razie podzielę się wrażeniami. Dobrze by było, żeby inni koledzy wypowiedzieli się w tym wątku jakie mają spostrzeżenia na ten temat.
Z tymi kołkami to myślę, że nie waga ma znaczenie ale materiał i rozchodzenie się/transmisja dźwięku w ośrodku i doskonale zdaję sobie sprawę, że to całościowy układ (mostek i pozostałe elementy) a nie autonomiczna jednostka :-)
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: Jan » 2019-10-23, 20:35

Kołki w Guildzie wymienione. Zmiana słyszalna - gitara klarowniej brzmi, dźwięki są bardziej selektywne. Efekt nie jest jednak tak duży jak w Arii. Jednak rzecz na tyle zmieniająca dźwięk, że warto ją zrobić.
Załączniki
B81C2A33-3D92-46A9-93D3-9D872952747B.jpeg
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: Waldzither9 » 2019-11-02, 17:17

Przypuszczam ,że stalowe działałyby podobnie, tylko byłyby brzydsze.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Andrzej
Posty: 524
Rejestracja: 2011-01-02, 21:00
Lokalizacja: Koszalin

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: Andrzej » 2019-11-02, 18:26

Myślę, że to odczucia subiektywne. Jak by to miało jakiś sens, to w gitarach Martin za 30 000 pln nikt by nie żałował 100 pln na mosiężne kołki. Liczą się dwa punkty podparcia, mostek i siodełko.
Awatar użytkownika
Mirek Sadowski
Posty: 200
Rejestracja: 2019-08-05, 13:51
Lokalizacja: Brzeg

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: Mirek Sadowski » 2019-11-02, 20:16

Amen
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: Jan » 2019-11-02, 23:11

Sceptycy🤣 Kiedyś nie wierzono, że
Ziemia jest okrągła 😂😁
Ktoś musi to sprawdzić i napisać jakie ma spostrzeżenia bo wyjdzie na to, że jakieś herezje wypisuję.
Pozdrawiam Janek
DziadBrodaty
Posty: 39
Rejestracja: 2019-02-28, 14:01

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: DziadBrodaty » 2019-11-04, 12:35

Temat jest ciekawy. Kilkadziesiąt lat siedzę w akustyce i wiem, że czasem dzieją się cuda. Np ustawienie prądu podkładu w kaseciaku po wymianie głowicy, nie dej panbucku żeby jeszcze na taką droższą - tego bez zdecydowanego zasugerowania czy wręcz chamskiego wmówienia pt. właścicielowi, że już jest ok, po prostu nie dało się zrobić. No ale kaseciaki się skończyły i dobrze.
Inny temat - budowa zespołów głośnikowych. Normalnie to jest tak, że jak coś słyszę to wychodzi to w pomiarach, może być tak, że tego nie słyszę a w pomiarach wychodzi, ale nie mam tak, że słyszę a w pomiarach nic nie widać. No ale to ja tak mam i nic na to nie poradzę, że nie słyszę a inni słyszą, tak mam i już. Nie to, żebym tak na mać od zawsze w nic nie wierzył, jak boniedydy próbowałem! Np oklejałem kosze głośników pianką, no ponoć jest tak, że ewidentnie poprawia ich osiągi. No ale mi nie poprawiała, ani na ucho, ani w pomiarach.
Co jakiś czas nawiedza mnie jeden audiofil. Ma oko do sprzętu, nie powiem, fajne sztuki przygarnia. Mam przyjemność oglądać je, bo używa jakichś grubych audiofilskich kabli, które mu się w zaciskach nie mieszczą, więc robi tak: do zacisku wkłada jakiś np bananek, do bananka coś tam jeszcze i jak trza to jeszcze coś (wszystko audiofilskie, pozłacane, drogie) i dopiero do tego ten gruby audiofilski kabel głośnikowy. Skutek tych audiofilskich zabiegów jest taki, że mu sie to to co jakiś czas omsknie, przekręci, stynkie, strzeli, no i mam robotę. Części oczywiście muszę stosować oryginalne, parowane, cynę do lutowania beztlenową (nie przyznaję się, że nawet nie wiem co to jest, ta cyna). Najlepsze jest to, że on nie robi tego tylko po to, żeby było audiofilsko, ale on słyszy różnicę! Kable których używa ponoć maja strzałki żeby było wiadomo w którą stronę wpiąć, a on słyszy różnicę na kierunku, sprawdzał z sąsiadem i obaj słyszeli! Sąsiad też audiofil.
To oczywiście nie to, żebym sam był taki "na mać!" sceptyczny, ale wiem, że można się zakręcić jak słoik z dżemem, a to niepotrzebne jest, bo czasu i roboty szkoda ;)
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: Waldzither9 » 2019-11-04, 14:04

Magic People "VoodooPeople" ;-) (by Prodigy)
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: PiotrCh » 2019-11-04, 18:07

Audiofilstwo to bardzo przyjemna choroba - pod warunkiem, że mamy forsę i wolny czas;)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: Jan » 2019-11-06, 13:52

Piotrek Ch to prawdziwy dyplomata :-)
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: PiotrCh » 2019-11-06, 14:10

Ja miałem tę przypadłość, ale się wyleczyłem:) Ja byłem z tych co słyszą i widzą. Cięższy kamień na kolumnach poprawiał muzykalność sprzętu że hoho :D:D:D Na szczęście ta choroba nie boli, jak nie ma kasy na nowe kondensatory to zawsze można warkocze pleść do kabli sygnałowych albo wybrać się na płukanie uszu - to dopiero działa :D:D
pozdrowienia
Piotr
DziadBrodaty
Posty: 39
Rejestracja: 2019-02-28, 14:01

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: DziadBrodaty » 2019-11-07, 11:30

"Warkocze do kabli sygnałowych" - a co to za zwierz ?
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: PiotrCh » 2019-11-07, 12:55

To taki splot wiązki przewodów, który zdecydowanie poprawia brzmienie systemu;)
Jak dla mnie to wszystko jest pic na wodę, ale przyjemna zabawa. Tylko wróciłem do świata słuchających muzyki, a nie wtyczek kabli sieciowych albo kolców pod głośnikami :D
pozdrowienia
Piotr
DziadBrodaty
Posty: 39
Rejestracja: 2019-02-28, 14:01

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: DziadBrodaty » 2019-11-08, 12:53

Ahaaa, to dzięki tym warkoczom powstaje rozbudowana, szczegółowa, precyzyjna a przy tym koherentna i niemal holograficznie odwzorowana scena, ze sporą ilością powietrza pomiędzy, wręcz namacalnymi, instrumentami, co w połączeniu z systemem korekcji prądu zasilającego wspartym jakościowo elitarnymi kablami sieciowymi wytworzonymi z beztlenowej monokrystalicznej miedzi, maluje muzyczny pejzaż wypełniony symfonią dźwięków, krystałowo przezierny, bardziej akcentujący elementy drobne, kreślony subtelniej, intensywniej wyciągający z tła szczegóły, z monumentalnym basem budującym subtelny kontrapunkt z ową drobnicą, w swej mocy i doniosłości nie przykrywający jej jednak, a będący dla niej zupełnie transparentny oraz doskonale i skończenie ją dopełniający.
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Piny mosiężne do mostka.

Post autor: Jan » 2019-11-08, 13:07

Z bardzo poważnej dyskusji o pinach mosiężnych :-) zrobiły się eteryczno-podśmiechujkowe pogaduchy jak po grzybkach jakichś :-?
Pozdrawiam Janek
ODPOWIEDZ