gitarolutnia

Dyskusje na temat instrumentów nie mieszczących się w innych kategoriach.

Moderator: poco

gherik
Posty: 9
Rejestracja: 2011-03-04, 15:50

gitarolutnia

Post autor: gherik » 2011-03-05, 09:31

Witam,
Ostatnio zakupiłem piękną gitarolutnie. Jej pochodzenie czysto teoretycznie datuję na koniec XIX w (wtedy powstawały tego typu instrumenty)- a więc zabytek. Jednak stan techniczny jest bardzo kiepski. Mam zamiar ją odrestaurować. Nie wiem jednak czy nie przerośnie mnie to zadanie. Należy pokleić listwy pudła rezonansowego,wykonać i przykleić nowy mostek, wykroić i odrestaurować rozetę, zmyć stary i nałożyć nowy lakier. najwięcej problemów będzie z klejeniem pudła. Wydaje mi się jednak że gitarolutnia jest warta naprawy- proszę popatrzeć na zdobienia wokół rozety (przekładane bardzo drobniutkie elementy z ciemnego i jasnego drewna (płyta wierzchnia także okolona takim zdobieniem).
Czy możecie poradzić mi jak się za to zabrać? Mam swój plan, ale wolałbym znać zdanie bardziej doświadczonych.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Kris
Posty: 280
Rejestracja: 2009-12-05, 21:46
Lokalizacja: Stok Lacki k. Siedlec

Post autor: Kris » 2011-03-05, 19:24

Ja najpierw odrysowałbym kształt mostka żeby zachować w miare oryginalny. Potem zająłbym się wyjęciem rozety no a potem to już papier ścierny i do przodu
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2011-03-05, 20:03

A ja napisze tylko,że .... piękność....
Ostatnio zmieniony 2011-03-06, 12:44 przez Piniu, łącznie zmieniany 1 raz.
gherik
Posty: 9
Rejestracja: 2011-03-04, 15:50

Post autor: gherik » 2011-03-06, 10:00

Też zastanawiałem się nad odklejeniem płyty wierzchniej. Nie wiem jednak jak się za to zabrać. Jeśli ktoś wie jak to dobrze wykonać to proszę o szczegółowe informacje. Wydaje mi się ze instrument był klejony jakimś naturalnym klejem. Widoczne są pozostałości kleju (brązowe kryształki), chyba skórnego. Wolałbym jednak nie rozklejać całości, bo nie posiadam odpowiednich narzędzi aby później to wszystko złożyć jak należy.
Zapomniałem dodać. Cała konstrukcja jest niezwykle lekka 1144g!
Aha, czy ktoś mógłby ocenić wartość materialną tego instrumentu?
wilk
Posty: 23
Rejestracja: 2011-01-22, 11:07
Lokalizacja: poznan

Post autor: wilk » 2011-03-06, 15:25

Witam
Moim zdaniem również należało by odkleić płytę wierzchnią.
Jeśli była klejona klejami kostnymi to wystarczy podgrzewać miejsce styku np. opalarką elektryczna.
Bez rozklejania to nałożyć klej i próbować dociskać lub ewentualnie w pęknięcie wkleić kawałek drewna ale co z tego wyjdzie to już nie wiem.
pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-09-22, 19:41

Baranina. Twoja uwaga nie wnosi nic do tematu, a jedynie offtop. Proszę o rzeczowe uwagi. W treści postu jest wiele chęci, ale czy podołasz, to zależy od tego, czy posiadasz minimum wiedzy na temat budowy instrumentów tego typu. Polecam lekturę forum gdzie jeden z naszych kolegów odbudowywał podobny sprzęt, a inny budował sam. Naprawa tego egzemplarza wymaga demontaży całości na czynniki pierwsze, czyli z części poskładać od nowa cały instrument. Czy podołasz, nie potrafie odpowiedzieć, ale warto. Wymagać to będzie od Ciebie wiele cierpliwości i samozaparcia. Dla wprawnego nie jest to zbyt skomplikowane zadanie. Udziału snycerza wymagać będzie odtworzenie ażuru na otworze rezonansowym. Może w tym temacie pomoże Ci jakiś historyk sztuki lub plastyk znający trendy epoki w jakiej był tworzony, może wewnątrz znajdziesz jakieś wskazówki w postaci cyfr, dat, etc. Być może będzie wskazane udanie się do Poznania celem zasięgnięcia opinii, tudzież literatury na uczelni kształcącej lutników. Wiedzy nigdy za wiele, a pozwala ona na uniknięcie pomyłek i zniszczeniu tego co pozostało. Snycerza, to ja mam po sąsiedzku, gdyby potrzeba było wykonać ten relief, to Cię z nim skontaktuję. Dopóki nie zaczniesz coś działać, to przynajmniej stwórz instrumentowi warunki przechowywania, czyli wyizoluj go z otoczenia poprzez zapakowanie go do "wora", tylko nie foliowego, bo grzyby najlepsze są z lasu. Sprawdź wilgotność tego co kupiłeś i postaraj się utrzymać te parametry do czasu aż weźmiesz się za robotę. Nie będzie dalszej, a przynajmniej ograniczona degradacja przez bioczynniki, to największy wróg drewna. Dalej , to już z górki :wink: :D . Poinformuj nas o działaniach, a my postaramy się pomóc w dalszej drodze do sukcesu. Pozdrawiam, Ryszard
Ostatnio zmieniony 2012-01-06, 00:05 przez poco, łącznie zmieniany 1 raz.
via vita curva est
gherik
Posty: 9
Rejestracja: 2011-03-04, 15:50

Post autor: gherik » 2013-02-04, 11:49

Witam.
Niestety po dziś dzień jeszcze nie ruszyłem z renowacją tej gitarolutni. Mnóstwo innych obowiązków, a jak już w warsztacie siedzę to łuki skrobie :] Teraz mam trochę wolnego czasu więc może zacznę zabawę.

Mam tylko dwa pytania:
1. Wokół rozety jest zdobienie z drobniutkich kawałeczków drewna innego gatunku- nie wiem jak to się fachowo nazywa. Jakaś odmiana intarsji może? Niestety połowa tego zdobienia się sypie- pewnie skutek zalania wodą. Podejrzewam że należałoby je całkowicie usunąć, chyba że da się to jakos sprasować do kupy?

2. Chciałbym zachować rustykalny wygląd instrumentu. Jest jakiś sposób aby odświeżyć powłokę lakieru zachowując stary charakter? Delikatnie przeszlifować czy użyć chemii do rozpuszczenia lakieru?

Dla Ryszarda spóźnione podziękowania za wyczerpującą odpowiedź :]
ODPOWIEDZ