Mandolina F

Dyskusje na temat instrumentów nie mieszczących się w innych kategoriach.

Moderator: poco

Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mandolina F

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-10, 18:48

Kiedyś rozmawiałem prywatnie z jednym dystrybutorem kluczy i powiedział mi , że poza felernymi przypadkami, co zawsze może się zdarzyć to wszyscy producenci kluczy potrafią spowodować trzymanie stroju przez klucze, a nagminnym problemem jest ześlizgiwanie się strun na metalowych trzpieniach/ wysuwanie z oczek. Doradzał aby tak nawijać struny aby uniemożliwić wysuwanie.
Niezależnie od tego nieustanne wahania temperatury, ciśnienia i wilgotności oraz wstrząsy, wibracje i szturchnięcia powodują pracę drewna, części metalowych, a to sprawia że instrument się rozstraja (inaczej ujmując jest tak samo nastrojony ale w nieaktualnych warunkach). Ja sam na początku zaplatałem zbyt słabo struny(na raz) i najcieńsza czyli E się zsuwała. Po takich informacjach bardzo uważnie naciągam struny i nie ma problemu z nietrzymaniem, jednak przy zmianie pogody zawsze muszę "aktualizować" naciąg. Słyszałem że w karbonowych mniej z tym roboty bo karbon mniej się kurczy/rozszerza niż drewno, nie doświadczyłem jednak tego osobiście.
Jak ktoś daje koncert za wiele k$ lub k€ to dodatkowa polisa w formie renomowanych kluczy niewiele kosztuje a daje spokój, ale dla odbiorcy masowego, bardziej się opłaci co roku kupić nowe tanie niż kupić jedne na 50 lat bo ilość pokręceń na jakie są przygotowane w swoim lifespan'ie przekracza możliwości zwykłego użytkownika. Rachunek ekonomiczny u każdego może być inny, lutnicy obstawiają raczej górną półkę, a naprawiacze jak ja raczej niższą z możliwą średnią.
Sam dźwięk uzyskiwany w Mandolinie w większym stopniu zależy od bardzo bardzo mocnej dłoni i zdolności do szybkiego mocnego i precyzyjnego wciskania strun w progi. Zbyt słabe wciskanie strun daje mierny dźwięk.Jeśli na przykład ktoś opiera dłoń na gryfie kciukiem aby dalej sięgać, to często trafia się stan zapalny kciuka czasami wykluczający z dalszej gry, trzeba grać mając gryf w zagłębieniu pomiędzy kciukiem i palcem wskazującym, a kciuk pozostawić swobodny, wtedy można grać godzinami i bardzo mocno wciskać struny w podstrunnicę otrzymując prawidłowy dźwięk, przy okazji nie męcząc się.
Tylko nie myśl że namawiam Ciebie Piotrze do kupna najtańszych kluczy, bo tak nie jest, kup dobre ale niekoniecznie najdroższe. Jeśli jednak 20 lat chodzą za Tobą Schallery, to od takiej miłości chyba nie uciekniesz i jedyny sposób to się z nimi zaznajomić, taniej jednak byłoby pobrzdąkać na sprzęcie z Schallerami w zaprzyjaźnionym sklepie przed ostateczną decyzją.
Wiele firm które coś produkują , oferuje wybór przez klienta elementów wg własnego upodobania estetycznego lub budżetu. Warto mieć w portfolio taki wariant i jeśli klient ma życzenie to dostanie co zamawia. Kedyś Zenek S. opisywał że na Dominikanie jego klient zażyczył sobie specyficzny strunociąg i nie było rady taki dostał. Ty byś kupił Schallera a klient może być różny.
Ryszard jednak ma wiele racji w porównywaniu ceny do funkcjonalności lub inaczej ujmując poziomu satysfakcji za każdą wydaną złotówkę, bo każdy biznes opiera się na optymalizacji, i klienci też to robią, a popyt oraz cena mają swój tzw punkt przegięcia.
[/quote]
Pozdrawiam Andrzej
popik10

Re: Mandolina F

Post autor: popik10 » 2019-10-10, 20:07

Dywagacje, dywagacje..... dywagacje.
A jak postępy Piotrze?
Nawiasem, wielkie dzięki za świerka 😁
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2019-10-10, 20:45

Hmm jakby tu się wykręcić od odpowiedzi...postępy? chyba brak:)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mandolina F

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-11, 17:03

Nie wiem jak Ty Piotrze jak ja mam coś robić to najchętniej przy brzydkiej chłodnej pogodzie, wtedy nie mam poczucia że coś ucieka gdzieś obok. Jak kiedyś latem byłem na szkoleniu w Sopocie i okna wychodziły na morze, to nie mogłem się skupić na temacie bo tyle ciekawostek na tej plaży było, gdy byłem też nad morzem innym razem ale zimą to jakoś ciepło i stroje kąpielowe mnie nie rozpraszały ;-)
Niewiele Ci zostało aby ją dokończyć , tylko poskładać top spód i boczki i binding oczywiście wszystko ożebrowane no i do tego gryf, a potem to co lubisz najbardziej czyli politurowanie. ;-)
Ostatnio zmieniony 2019-11-29, 03:47 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
popik10

Re: Mandolina F

Post autor: popik10 » 2019-10-11, 18:27

Sezon grzewczy się zaczął 😁 można zamykać 😆
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2019-10-11, 19:53

Się koledzy nie natrząsają tylko pokażą co im się chce i mają czas zrobić :D
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: Mandolina F

Post autor: popik10 » 2019-10-11, 21:49

Się nie chce 😉 Ale czas robić 😄
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mandolina F

Post autor: Waldzither9 » 2020-02-10, 08:11

Znalazłem próbkę dźwiękową interesująco brzmiącej Mandoliny F, do porównania dźwięczności.
https://www.youtube.com/watch?v=j3lH_Tevw5o
Moim zdaniem takie "carvingowane" kształty to wyższa szkoła jazdy i niewielu się to udaje. Konstrukcja i naprężenia mają swoje wymagania, a kształt i dźwięk swoje, ale jak się uda to miło posłuchać.
Ostatnio zmieniony 2020-02-24, 10:20 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2020-02-23, 21:04

Walczę ze ślimakiem, jeszcze surówka, ale już widać skorupę;)
Załączniki
deck.jpg
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Mandolina F

Post autor: Waldzither9 » 2020-02-24, 12:51

Najważniejsze chyba to miejsce pod mostkiem, ja zawsze robię wszystko za szybko, a tu jak praca sapera , ma być raz i dobrze- nie za cienko. Trzeba umieć się skupić.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2020-02-24, 15:44

Andrzeju,
po tym etapie, który uwieczniłem na powyższym zdjęciu - zebrałem jeszcze reklamówkę wiórków :)
Teraz muszę usunąć żywiczne pęcherze i wkleić tam drzazgi dopasowane kształtem i kolorem :) Takie rzeczy się w świerku zdarzają, ale to się naprawia.
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: Mandolina F

Post autor: popik10 » 2020-02-24, 15:57

Waldzither9 pisze:
2020-02-24, 12:51
Najważniejsze chyba to miejsce pod mostkiem, ja zawsze robię wszystko za szybko, a tu jak praca sapera , ma być raz i dobrze- nie za cienko. Trzeba umieć się skupić.
Chętnie bym zobaczył jakąś pracę, nie ukrywam. Dobrze się uczyć od ludzi którzy mają wiedzę i umiejętności. Osobiście wydawało by mi się, że newralgiczne miejsca to te gdzie płytę się wycienia. Ale człowiek całe życie błądzi.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2020-02-24, 16:06

Na pierwszej stronie tego wątku pokazałem, że pierwszego scrolla wyrzeźbiłem w lipowym klocku. To się przydało. Ale rzeźbienie w świerku to koszmar w porównaniu do lipy. Świerk mięciutki i owszem, ale włóknisty, trzeba bardzo uważać, żeby drzazgi nie odszczepić:) Już sklepienie mam na 95% skończone, jak dopieszczę to zrobię fotkę. Potem robię to samo w jaworku. Potem boczki, klocki, belki, kerfing, sklejanie wszystkiego do kupy, ostatnie dopieszczenie na biało, lakierowanie, progi, ustawianie.. kupa roboty :D
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: Mandolina F

Post autor: popik10 » 2020-02-24, 16:45

PiotrCh pisze:
2020-02-24, 16:06
Świerk mięciutki i owszem, ale włóknisty, trzeba bardzo uważać, żeby drzazgi nie odszczepić:)
Ostre narzędzia to podstawa. Nie ma lipy przy świerku 😉
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mandolina F

Post autor: PiotrCh » 2020-02-24, 17:00

To prawda, obok cały czas lezy deseczka ze skórą, jak tylko coś wolniej zbiera - to go o skórkę z pastą polerską :)
pozdrowienia
Piotr
ODPOWIEDZ