DEFIL VINTAGE GUITARS

Linki internetowe , adresy lutników itd...

Moderator: Jan

pickups
Posty: 180
Rejestracja: 2013-04-11, 18:59
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Post autor: pickups » 2014-01-05, 20:52

To faktycznie ciekawe, kim byli projektanci/technolodzy gitar (sam byłem kiedyś projektantem ale w innej branży).

Pozwólcie na małą dygresję.
Historia niektórych wynalazków gitarowych, które później stały się standardami konstrukcji, jest niekiedy ciekawa i ...zaskakująca. Np. niejaki George Beauchamp - bezrobotny, który siedząc w domu eksperymentował całe tygodnie przy stole kuchennym, używając prostych narzędzi i materiałów znalezionych w domu: kawałków drutu, magnesów itp., by wreszcie wynaleźć i opatentować ...przetwornik elektromagnetyczny do gitar elektrycznych.

Może wśród naszych producentów/projektantów byli ciekawi lecz zapomniani wynalazcy i ich pomysły? ;-)
Myślę, że w tamtych czasach, przy braku dostępu do informacji, musieli mieć dużą inwencję własną no i wiedzę.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2014-01-05, 22:55

darek pisze:A ja zapytam czy widziałeś kiedyś dobrze zrobionego , wygodnego Defila , na którym dałoby się grać , i który by ładnie wyglądał ?
No właśnie taki poszedł na Allegro za 6800 zł.
Było takich więcej i ja grałem na Defilach i dało się grać i da się nadal. A wygląd to kwestia gustu, natomiast design instrumentu nie zastąpi umiejętności gry na instrumencie.
Zapytaj ludzi z takich zespołów jak Lady Pank, TSA, Kombi i wielu innych polskich wykonawców - zapytaj czy dało się grać na Defilu - bo oni grali i na nich zdobyli doświadczenie i nie raz sławę. Zapytaj czy oni grali na Defilach czy tylko udawali.
Wracając do tych stolarzy z Defila. Otóż jak pickups słusznie zauważył w fabrykach przednich na świecie, gitary nie sa produkowane przez lutników, tylko przez operatorów maszyn. Dzisiaj układasz towar w markecie, jutro pracujesz w fabryce Gibsona a pojutrze jesteś marynarzem, ot cała filozofia. Ważny jest cel a cele są zakładane na poziomie strategicznym takich firm, reszta to narzędzia.
Za dużo filozofii narosło wokół gitar. Na YT można obejrzeć filmik jak to pewien znany lutnik wypowiada się krytycznie wobec takich producentów jak np. Fender, bo jak twierdzi tam wszystko robią maszyny a gitara powinna być obmacana przez ręce człowieka i zapewne jemu się wydaje, że ma magiczne ręce i jak obmaca to gitara lepiej zagra.
A prawda jest taka, że jak się potrafi grać, to się zagra na wszystkim a jak się nie potrafi to się szuka problemu, że to stolarz robił, że drewno nie rezonansowe, że to z Chin, etc. Znam wielu ludzi, którzy posiadali niegdyś sprzęt, że aż zazdrość brała, sprzęt z górnej półki, lutniczy, sam powinien grać. I nie wyszli oni poza granice twórczości do kotleta.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2014-01-06, 00:33

Vintage. Nic dodać, nic ująć. :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
pickups
Posty: 180
Rejestracja: 2013-04-11, 18:59
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Post autor: pickups » 2014-01-06, 11:45

vintage pisze:...Na YT można obejrzeć filmik jak to pewien znany lutnik wypowiada się krytycznie wobec takich producentów jak np. Fender, bo jak twierdzi tam wszystko robią maszyny a gitara powinna być obmacana przez ręce człowieka i zapewne jemu się wydaje, że ma magiczne ręce i jak obmaca to gitara lepiej zagra...
Czyli mamy gitary homeopatyczne :lol:
Branża jest pełna "ekspertów" voodoo...
Dariush
Posty: 127
Rejestracja: 2013-05-07, 20:44
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Dariush » 2014-01-06, 12:39

Tak w oderwaniu od zdolności muzycznych lub ich braku, podchodząc do gitary po prostu jak do kolejnego mebla w domu, to ja lubię jak coś jest efektem pracy czyjegoś doświadczenia i jego rąk, bardziej niż kolejny egzemplarz z taśmy, nawet jeśli wyglądają identycznie. Racjonalizmu próżno tu szukać, ale chyba nie jestem na Świecie w takim podejściu odosobniony :)

A jak się już zaczyna grać, to nawet jeśli jest zrobiona z MDF'u, pod warunkiem że da się nastroić, to już firma czy kolor nie ma (nie powinna mieć) znaczenia.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2014-01-06, 17:45

pickups pisze: Czyli mamy gitary homeopatyczne :lol:
Branża jest pełna "ekspertów" voodoo...

Przypomniałem sobie jak jedna osoba opowiadała mi o wizycie u tego lutnika.
Gość dostał gitarę o menzurze 620 mm i rozpoczął proces weryfikacji przed ewentualnym jej remontem. Brał szablony menzury Gibsona, Fendera i przymierzał do tego gryfu który miał 620 mm, po czym stwierdził, że jest to fabryczny bubel bo progi są źle nabite. Stwierdził też, że nienawidzi czasów PRL a to była gitara Defil.
Ale za to ma cudowne dłonie.
pickups
Posty: 180
Rejestracja: 2013-04-11, 18:59
Lokalizacja: PL
Kontakt:

Post autor: pickups » 2014-01-06, 19:36

vintage pisze:...Ale za to ma cudowne dłonie.
Vintage, no co ty... :-?
---------------------------
:lol:
popik10

Post autor: popik10 » 2014-01-07, 07:41

Troszkę nie rozumiem tej dyskusji. Kolejna walka o "dobre imię" lub "kopanie leżącego".
Jaki Defil był każdy widział. Ja miałem dwie gitary tej marki. Akustyka na którym grałem i Jazza którego odnawiałem. Obie spartolone. Choć ten akustyk nie był tragiczny.

Ale nie o tym.
Ktoś lubi zbierać starocie niech zbiera, ktoś lubi kupować za 7000 tys niech kupuje.
Ja sobie wolę zrobić. I polecam to innym. Na pewno będzie to wygodniejsza i ładniejsza gitara, bo moja.
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam
KnifeR
Posty: 12
Rejestracja: 2014-01-06, 17:16
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: KnifeR » 2014-01-07, 20:41

Napisałem wcześniej posta w tym temacie, bo Pan który stworzył ten temat zajmusie się defilami. Pięknie zresztą stronkę zrobił, ale nie widzę na niej zdjeć defila kosmos. Mam nadzieję, że będe mógł kiedyś obejrzeć go na tej stronie, gdyż sam mam dwa i chciałbym je odnowić, a z tej strony napewno mógłbym dowiedzieć się, jak powinny wyglądać.
Piękne gitary.

A co do gryfów...
I dyskusji kolegów o tym że to wiosła toporne...
Defile z reguły nie miały doklejanej główki, co już jest ciekawe. Gryf można "pocienić" sobie, przefretować, i wiosło będzie świetne.

Mam nadzieję że tym razem nie zaśmieciłem tematu i nie uraziłem nikogo.
Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2014-01-07, 23:25

KnifeR pisze:Pięknie zresztą stronkę zrobił, ale nie widzę na niej zdjeć defila kosmos.
Bo żle patrzysz ;)
http://www.defil-vintage.pl/2014/01/def ... dynio.html
KnifeR
Posty: 12
Rejestracja: 2014-01-06, 17:16
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: KnifeR » 2014-01-07, 23:34

Tylko jedno: ŁAŁ (i to polskie ŁAŁ - a nie jakieś hamerykańskie WOW)
Pytanie jedno mam,
Ja mam czarnego z podpałką czerwoną na korpusie ale i tak zakrytą przez pickguard... co zrobić? zdzierać ja czy malować tak jak na załączonym przez ciebie linku.
Chciałbym też zauważyć że jak klikałem w link Gitary>>solid>>kosmos - to mi się nie pokazywało nic... stąd więc opatrzna opinia.

Jeszcze raz ŁAŁ
a jak to gada?? masz gdzieś soundy??

I jeszcze jedno?
Czy też masz 5 częśćiowy gryf z mahoniem w środku?
Mam dwie defil jeden ma w środku machoń a drugi coś innego tylko nie potrafię tego ogarnąć.
I co myślisz o pocienianiu gryfu?
rzech
Posty: 176
Rejestracja: 2012-11-16, 16:41
Lokalizacja: Rzeszow
Kontakt:

Post autor: rzech » 2014-01-08, 11:54

Skoro zakonczyla sie rozmowa o wyzszosci/nizszosci i zostalem wezwany do tablicy to odpowiem na postawione ostatnio pytanie

Strona jest caly czas tworzona i juz niedlugo bedzie artykul o historii KOSMOSa. Moze jeszcze na ten weekend zdaze. Wtedy bedzie mozna go znalezc wlasie Gitary>>solid>>kosmos

Kosmos ZDYNIA to wlasnie taka modyfikacja jak mi sie podoba. Niby nie zmienione nic, a jednak sie rozni. Najbardziej podoba mi sie kwestia zmniejszenia picguarda dzieki czemu mamy wiecej drewna pokazanego.
Korpusy DEFILA to niestety w wiekszosci klejonka (nie tylko bukowa) z okleina. Sciagniecie lakieru (farby) skutkuje odkryciem bokow na ktorych tej okleiny juz nie ma i efekt nie jest zadawalajacy. Wiec dla mnie to albo 1 kolor albo wlasnie taki "sunburst" jaki byl stosowany gdzie ciemny jest kolorem kryjacym

Szyjki byly robione z tego co bylo dostepne (kosmos to lata 79-84 wiec albo ocet albo ...) jest jawor/klon, mahon, pewnie tez i polski grab, wiaz, orzech, topola czy buk (Vintage mnie poprawi jak sie myle)
KnifeR
Posty: 12
Rejestracja: 2014-01-06, 17:16
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: KnifeR » 2014-01-08, 12:12

czyli budowa szyjek to była jednym słowem loteria...
raz się trafił mahoń raz się nie trafił...
podoba mi się to że główka nie była doklejana. Próbowaliście profilować gryf (odchudzać go?)??
popik10

Post autor: popik10 » 2014-01-08, 12:23

Próbowaliście profilować gryf (odchudzać go?)??
Bez wstawienia pręta nie radzę
Pozdrawiam
KnifeR
Posty: 12
Rejestracja: 2014-01-06, 17:16
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: KnifeR » 2014-01-08, 12:37

ale chyba te kosmosy mają "Pręta" :)
pytanie jak sprawnego oczywiście pozostawiam w eterze.
lecę szukać na forum linku z informacją o wymianie pręta prostującego...
Raz jeszcze gratuluje autorowi strony... Supersprawa!
i dziękuję za rady
ODPOWIEDZ