Początkujący taki jak ja może powiedzieć tylko o sprawach oczywistych:
1) To że pisze "Stradivarius" i data, to znaczy tylko że wspomniany Strad był użyty jako wzorzec do wykonania Twoich skrzypiec.
2) Po IIgiej Światowej Polskę zalały skrzypce poniemieckie, masowo tam produkowane i dosć niewiele warte. Bardzo duży procent skrzypiec o historii "50 lat leżały w szafie" to instrumenty poniemieckie
pozyskane w okolicach wojny lub w latach tuż powojennych.
3) Otwory w komorze kołkowej masz do remontu, tj do tzw dublowania, bo się wyeksploatowały. Rozwiercić, zaczopować, rozwiercić na nowo. Rozwiązaniem "ekono" stosowanym niekiedy zamiast dublowania, jest zastosowanie kołków grubszych, naprawczych. Kupuje się lub przygotowuje kołki grubsze, wychodząc od skrzypcowych nieostruganych lub od altówkowych, i wkłada zamiast normalnych, bez remontowania otworów.
Poziom wyeksploatowania komory kołkowej pokazuje zresztą że te skrzypce były długi czas intensywnie grane.
4) Na plecach masz lekką falę, (to dobrze) żyłka wygląda na prawdziwą, (to dobrze) płyta wierzchnia ze świerku który na moje oko jest nierównomiernie i dość żadko usłojony (to nie jest dobrze)
Popatrz jak żadkie masz słoje w okolicach pomiędzy efem a rożkiem skrzypiec i porównaj swoje zdjęcie do np tego zdjęcia:
5) Czy te ciemne krechy na płycie wierzchniej to jest pęknięcie po slojach?