Druga gitara
: 2020-06-25, 08:01
W tym wątku opowiem jak zbudowałem druga gitarę. jest ona co prawda gotowa od maja zeszłego roku, ale opiszę budowę po kolei w odcinkach. Mam prawie trzysta zdjęć, więc muszę je trochę dawkować.
W tej części opiszę jak wykonałem rozetę.
Zacznę od fotografii przedstawiającej większość części gitary na stosie. Niech was nie przerazi fakt, że drewno spoczywa na piecu kaflowym. Nie był on używany od 1992 roku. A w dniu dzisiejszym, to jest 25 czerwca 2020 roku, pieca już nie ma. Budując pierwszą gitarę rozeta w ogóle mi nie wyszła, więc postanowiłem zrealizować ten sam pomysł w kolejnej gitarze. Trochę go zmodyfikowałem oraz dodałem kolor zielony. Pierwotnie rozeta miała się składać tylko z części jasnych oraz ciemnych. Wzór składa się z pierścieni oraz trzech rzędów mozaik. Wewnętrzna i zewnętrzna mozaika to zygzaki. Środkowa mozaika przedstawia ptaki. Musiałem ją podzielić na cztery segmenty. Projektując rozetę trzeba brać pod uwagę, że poszczególne części będziemy składać na okręgu. Kwadraty łatwiej wpasować w okrąg niż prostokąty.
Mozaikę zrobiłem w następujący sposób:
- Podzieliłem ją na kolumny i wykonałem je z forniru
- Kolumny połączyłem se sobą
- Uzyskałem pałeczkę, z której wyciąłem poszczególne segmenty
Gdy te wafelki wyschły, to z każdego wyciąłem kolumny, a następnie ścieniowałem je do grubości 0,5 mm.
Kolumny skleiłen ze sobą. Ja robię to między dwoma kątownikami aluminiowymi.
Oprócz mozaik rozeta składa się też z pierścieni. Wyciąłem je z długich pasków forniru.
W końcu mogłem zacząć sklejać rozetę. Rozetę zbudowałem na kole, o średnicy równej średnicy wewnętrznej krawędzi rozety. To czasochłonny proces - idealne zajęcie na długie zimowe wieczory.
Tak wykonałem pierwszą udaną rozetę. Wyszła ładnie. Lepiej będzie ją widać w kolejnym odcinku, poświęconym budowie płyty wierzchniej. Praca nad rozetą zajęła kilka tygodni.
Rozetę skleiłem klejem skórnym i nie polecam go do tego celu. Jasne części mozaiki pociemniały, myślę że od kleju. W zależności od światła efekt jest prawie niewidoczny lub dostrzegalny zdecydowanie. Inny problem polega ne tym, że klej skórny zastyga na kamień. Po wyschnięciu rozeta skurczyła się nieco, zmniejszając średnicę i musiałem ją naciągać, by pasowała do kanału dla niej przeznaczonego. Podgrzewanie nic nie dało.
Kolejne rozety wykonuję klejem Titebond. Części nie ciemnieją, a po podgrzaniu rozecie można nadać właściwy kształt, robi się ona wręcz miękka. Michael Thames na jednym z opublikowanych przez siebie filmów pokazywał, że rozetę umieszcza do kanału, a następnie podgrzewa ją żelazkiem, by dopasowała się do płyty. Dopiero potem ją wkleja.
Koniec części poświęconej rozecie.
Niebawem opiszę jak zrobiłem płytę wierzchnią.
W tej części opiszę jak wykonałem rozetę.
Zacznę od fotografii przedstawiającej większość części gitary na stosie. Niech was nie przerazi fakt, że drewno spoczywa na piecu kaflowym. Nie był on używany od 1992 roku. A w dniu dzisiejszym, to jest 25 czerwca 2020 roku, pieca już nie ma. Budując pierwszą gitarę rozeta w ogóle mi nie wyszła, więc postanowiłem zrealizować ten sam pomysł w kolejnej gitarze. Trochę go zmodyfikowałem oraz dodałem kolor zielony. Pierwotnie rozeta miała się składać tylko z części jasnych oraz ciemnych. Wzór składa się z pierścieni oraz trzech rzędów mozaik. Wewnętrzna i zewnętrzna mozaika to zygzaki. Środkowa mozaika przedstawia ptaki. Musiałem ją podzielić na cztery segmenty. Projektując rozetę trzeba brać pod uwagę, że poszczególne części będziemy składać na okręgu. Kwadraty łatwiej wpasować w okrąg niż prostokąty.
Mozaikę zrobiłem w następujący sposób:
- Podzieliłem ją na kolumny i wykonałem je z forniru
- Kolumny połączyłem se sobą
- Uzyskałem pałeczkę, z której wyciąłem poszczególne segmenty
Gdy te wafelki wyschły, to z każdego wyciąłem kolumny, a następnie ścieniowałem je do grubości 0,5 mm.
Kolumny skleiłen ze sobą. Ja robię to między dwoma kątownikami aluminiowymi.
Oprócz mozaik rozeta składa się też z pierścieni. Wyciąłem je z długich pasków forniru.
W końcu mogłem zacząć sklejać rozetę. Rozetę zbudowałem na kole, o średnicy równej średnicy wewnętrznej krawędzi rozety. To czasochłonny proces - idealne zajęcie na długie zimowe wieczory.
Tak wykonałem pierwszą udaną rozetę. Wyszła ładnie. Lepiej będzie ją widać w kolejnym odcinku, poświęconym budowie płyty wierzchniej. Praca nad rozetą zajęła kilka tygodni.
Rozetę skleiłem klejem skórnym i nie polecam go do tego celu. Jasne części mozaiki pociemniały, myślę że od kleju. W zależności od światła efekt jest prawie niewidoczny lub dostrzegalny zdecydowanie. Inny problem polega ne tym, że klej skórny zastyga na kamień. Po wyschnięciu rozeta skurczyła się nieco, zmniejszając średnicę i musiałem ją naciągać, by pasowała do kanału dla niej przeznaczonego. Podgrzewanie nic nie dało.
Kolejne rozety wykonuję klejem Titebond. Części nie ciemnieją, a po podgrzaniu rozecie można nadać właściwy kształt, robi się ona wręcz miękka. Michael Thames na jednym z opublikowanych przez siebie filmów pokazywał, że rozetę umieszcza do kanału, a następnie podgrzewa ją żelazkiem, by dopasowała się do płyty. Dopiero potem ją wkleja.
Koniec części poświęconej rozecie.
Niebawem opiszę jak zrobiłem płytę wierzchnią.