Przede wszystkim, fajnie będzie, jeśli pokażesz zdjęcia jak gitara wygląda obecnie i jak wygląda przygotowany materiał.
AD 1, 2
Żeby nie liczyć ręcznie, można skorzystać z internetowego kalkulatora, na przykład takiego:
https://www.liutaiomottola.com/formulae/fret.htm
Niezależnie od dokładności suwmiarki lub innego narzędzia pomiarowego, wciąż występują niedokładności w zaznaczaniu miejsc nacięć oraz w prowadzeniu piły. Gdy zaznaczałem progi ręcznie, używałem do tego celu zwykłego liniału odpowiedniej długości. Na oko moim zdaniem można bez problemu uzyskać dokładność do ćwierci milimetra, a nawet do piątej części. Ślady najlepiej zaznaczać ostrym nożem.
Obecnie robię to tak:
- Progi nacinam na materiale o nadmiarowej szerokości. Na krawędziach najłatwiej o nierówne prowadzenie piły i nierówności, a jeśli takie będą miały miejsce, to znikną w trakcie redukcji szerokości płyty. Nacinając dłuższą linię lepiej widać czy prowadzimy piłę równolegle do niej.
- Materiał na podstrunnicę jest płaski i ma planowaną grubość + 1 mm.
- Jedna z bocznych krawędzi musi być idealnie płaska.
- Prostopadle do bocznej krawędzi ucinam i szlifuję krawędź krótszą, która będzie miejscem oparcia prożka. Bardzo ważne jest, by była ona płaska i prostopadła do wcześniej przygotowanego boku. To trudne i czasochłonne zadanie, ale warto się postarać.
- Na dowolnej linii równoległej do przygotowanej bocznej krawędzi trzeba zaznaczyć nożem lokalizację przyszłych progów, jedynie w postaci drobnych nacięć (nie na całej szerokości). Mierzę zawsze od początku podstrunnicy, od prożka.
- Po zaznaczeniu lokalizacji używam kątownika odpowiedniej wielkości. Nożem znajduję każdy kolejny zaznaczony próg i po przyłożeniu doń jednego z ramion kątownika, podczas gdy drugie jest oparte o krawędź boczną, zaznaczam nożem linię progu.
- Oś symetrii podstrunnicy musi być idealnie równoległa do boku względem którego zaznaczone są progi.
Później trzeba jeszcze wybrać metodę samego cięcia. Można z ręki, można do przyłożonego płaskiego kawałka drewna, a można używając mniej lub bardziej zaawansowanej przyrżni.
Podobną pracę opisałem w poście z 23 listopada 2021 roku w poniższym wątku
http://www.forumlutnicze.pl/viewtopic.p ... 8&start=90
Prostsze rozwiązanie: jeśli nie masz solidnego kątownika, to zamiast równej krawędzi bocznej narysuj oś symetrii podstrunnicy i względem niej wykonuj wszelkie pomiary i oznaczenia. W tym wypadku zamiast kątownika będziesz musiał użyć dobrego kątomierza. Łatwiej tu o błędy i metoda jest bardziej czasochłonna. Za każdym razem należy się dobrze upewnić, że próg zaznaczamy prostopadle względem osi.
AD 3
Grubość podstrunnicy jest parametrem, który możemy wybrać dowolny w pewnych granicach. Musi ona jednak pozwolić na nadanie strunom odpowiedniej geometrii, tzn. żeby wysokość strun nad podstrunnicą była taka jaką zaplanujemy oraz by wysokość nad płytą w miejscu oparcia o mostek była odpowiednia. Drugi parametr masz już ustalony na mostku i proponuję się go trzymać. Ogólnie chodzi o osiągnięcie wymiarów jak na rysunku poniżej (dwie zielone strzałki).
Mają na nie wpływ dwa parametry:
- Różnica kątów między powierzchnią gryfu i powierzchnią pudła.
Gryf może być wklejony w pudło na płasko, tzn. że obie powierzchnie będą równolegle do siebie lub pod kątem, ujemnym lub dodatnim, w zależności od gitary. Z biegiem lat niestety mogą powstać odkształcenia zmieniające wymiary. Nie wiem jak to wygląda w twojej gitarze i jak została ona skonstruowana, ale nie modyfikowałbym tutaj nic i pracował nad tym co masz. Takie zmiany wymagają poważnych operacji. Jak to wygląda w twojej gitarze można sprawdzić przykładając równocześnie do gitary odpowiednio długą (i prostą) linijkę lub liniał.
- Grubość podstunnicy.
Od Niej zależy jaką uzyskasz dalej akcję. Grubość nie musi być równa na całej długości i rzadko jest. Gdy po przyklejeniu podstrunnicy okaże się, że struny wypadną za wysoko na mostku, to wtedy zwyczajnie zestruguje się lub szlifuje podstrunnicę w taki sposób, by stała się niższa na końcu na pudle, a przy prożku pozostała bez zmian. Jeśli struny wypadają za nisko, to szlifujemy przy prożku i tak dalej. To standardowa procedura i dająca dobre rezultaty. Wystarczy niewielka zmiana w powierzchni podstrunnicy, by struny wypadły wyżej lub niżej.
Twoja grubość podstrunnicy jest dobra, choć przypuszczam że w instrumentach historycznych mogła być bliższa 5 mm lub mniej. Weź pod uwagę, że jeśli gryf jest zamontowany z kątem ujemnym, to będziesz musiał podstrunnicę ostrugać w rejonie, który będzie przyklejony do pudła, by doń pasował, lub wkleić go na siłę. Druga metoda jest wykonalna tylko dla małych różnic.
Wykonaj taki pomiar:
- Na podstrunnicy, przy prożku i przy łączeniu z pudłem połóż dwie płytki o grubości planowanej podstrunnicy.
- Połóż na nich linijkę lub liniał. Musi ona leżeć na obu płytkach i sięgać do mostka.
- Zmierz odległość między linijką a pudłem.
- Spójrz na rysunek poniżej. Są na nim te same wymiary co na poprzednim oraz dodana linia przedłużenia powierzchni podstrunnicy, którą właśnie mierzysz. Na końcu tej linii zaznaczone są na niebiesko dwa wymiary, jeden w stronę wierzchu, a drugi w stronę planowanej wysokości strun.
- Ty zmierzyłeś właśnie ten pierwszy, a drugi wynika z zadanej wysokości strun i wynosi dwukrotność wysokości struny nad XII progiem.
- W twoim wypadku mostek ma już zadaną wysokość, więc w tym momencie musisz dodać do zmierzonej wartości dwukrotność akcji danej struny nad XII progiem i sprawdzić czy ich suma będzie taka sama jak odległość prożka do płyty.
- Jeśli będzie za wysoko, to podstrunnica również jest o tyle za wysoka. Jeśli za nisko, to na odwrót itp. Pamiętaj że to pomiary dla płaskiej podstrunnicy. W gotowej można manipulować nachyleniem płaszczyzny.
- planowane2.png (5.5 KiB) Przejrzano 3093 razy
Po zabiegach jak powyżej i przyklejeniu podstrunnicy prawdopodobnie trochę się ona odkształci, więc lepiej przykleić trochę grubszą podstrunnicę niż zaplanowaną i mieć potem z czego redukować.
Gdy będziesz redukował wysokość już przyklejonej podstrunnicy i rowki staną się zbyt płytkie, to wystarczy je pogłębić. Im wcześniej to zrobimy, tym zadanie będzie łatwiejsze, a efekt dokładniejszy. Trzeba być ostrożnym, by równo docinać końce otworów.
Na zakończenie dodam, że wysokość strun nad wierzchem to bardzo ważny parametr decydujący o trwałości i wybrzmiewaniu instrumentu. W dużym skrócie - lekko zbudowane płyty mają struny nisko zawieszone, a mocniejsze muszą mieć wyżej. Im wyżej struny oparte na pudle, tym mocniej na nie oddziałują. Piszę to jako ciekawostkę, bo w twoim instrumencie ta wysokość jest już z góry określona.
Jakby co, to pytaj.