Cytra akordowa

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Cytra akordowa

Post autor: Waldzither9 » 2021-01-01, 00:37

Kołki to po wyczyszczeniu będzie można ocenić ostatecznie, a struny z tego co piszesz wynika że nie są oryginalne, a przynajmniej część. Struny dobiera się wg grubości te wszystkie cienkie będą stalowe, a grubsze z owijką , a owijka ma róźne parametry dźwiękowe stalowa wg niektórych osób niezbyt dobrze brzmi, miedziana ładnie,ale szybko się starzeje i zmienia dźwięk, brąz fosforowy ma ładny dźwięki jest dosyć trwały, są też inne stopy, są inne substancje , np rdzeń stalowy i nylonowa owijka trzeba by posłuchać przed zakupem.Oczywiście tych różnych rodzajów strun z owijką się nie miesza.
W cytrach ponadto z tego co mnie poinformowano stosowane są struny ze stalowym rdzeniem i brązową owijką pokrytą srebrem, co przedłuża trwałość i daje ładny dźwięk, a przy okazji podbija cenę, ale są też struny cytr jako nylonowa owijka na stalowym rdzeniu, są też takie z innych materiałów...
Struny od pianina w większości są za grube, a skrzypcowe za mało trwałe, no może poza E która jest ze stali.
Możesz porównać grubości aby wiedzieć które się nadają.To czysta fizyka , naciąg w Newtonach lub kilogramach, grubość struny w mm lub calach i otrzymujesz dźwięk w Herz'ach.
Ja używam strun firmy Olympia , kupowałem tanio zestawy, ale wtedy była promocja po prostu jak będziesz mieć grubości to porównasz z tymi w zestawie gitarowym.
Jeśli płyta jest pęknięta to konieczne będzie jej sklejenie, a to wymaga ścisków, kleju, podkładek i umiejętności.
To sklejanie mnie martwi, bo jest bardzo ważne, a nie było o nim mowy na samym początku. Cytra z pęknięciem to cytra uszkodzona i to uszkodzenie będzie się przypuszczalnie pogłębiać.
Co do kołków to zakładam ,że wyjęte są tymi najgorszymi w całym instrumencie, jeden z nich wygląda na "znoszony" miejscami gwint wytarty, jeśli się kręcił to widocznie reszta gwintu jeszcze funkcjonuje, myślenie o wymianie jest jednak uzasadnione.
Na dzisiaj sytuacja wygląda tak, że to nie jest grająca cytra w której wystarczy wymienić kilka kołków i kilka strun, ale to cytra w której trzeba skleić pudło (pęknięcie topu) pytanie czy przy tak płytkim pudle da się to zrobić zwykłymi ściskami i bez otwierania pudła, a od wewnątrz dokleić łatki świerkowe w poprzek w miejscach sklejenia? Po sklejeniu, drugi temat to luźne kołki, cokolwiek by nie robić luźne czyli nie działające będzie trzeba wyjąć sprawdzić ich gwint i jak dobre to wbić z powrotem razem z lekkim uszczelnieniem wiórem lub papierem, a jak brak gwintu to wymienić.
Szkoda że o pęknięciu nie pisałaś na wstępie. Ilość czynności koniecznych do wykonania w porównaniu do pierwszej rozmowy zrobiła się większa, nie wiem czy kleiłaś wcześniej instrumenty, jeśli nie to albo się nauczysz, albo ktoś będzie musiał to zrobić za Ciebie, ale szczególnie w czasach pandemii ma to sens lokalnie, jednak koszt zleconej pracy i materiałów może przekroczyć wartość cytry. Ewentualnie na tej "ćwiczebnej" cytrze możesz nauczyć się nowego hobby czyli naprawiania cytr.
W jednym z wcześniejszych linków amerykanin w pęknięcie topu wsunął klinik z takiego samego drewna jak top i to razem z gorącym kejem kostnym, potem po wyschnięciu wyrównał nadmiar dłutem i zabarwił pod kolor i zamalował farbą do akustyków.
Klej kostny stygnie i wiąże w kilkanaście sekund, trzeba to robić energicznie, ale jest na świecie wiele kobiet ,które sobie z tym radzą.Ewentualnie jest klej wolnowiążący titebond oryginal, ale z jakimś terminem przydatności.
Ja kilka razy sobie brzdąknąłem na cytrze i jeszcze żyję ;-) i widziałem jak ją naprawiano, ale sam nie naprawiałem.
Instrument jak inne pudłowe strunowce, różnica to tylko kołki jak w pianinie.
Jeśli sama tego nie chcesz zrobić to musisz komuś zlecić i chyba najlepiej gdzieś gdzie można dojść i sprawdzić jak się sprawy mają, koszty jednak mogą być tym co przekroczy wartość instrumentu. Najprawdopodobniej osobiście będziesz z tym walczyć.
Ostatnio zmieniony 2021-01-09, 09:35 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Cytra akordowa

Post autor: PiotrCh » 2021-01-01, 12:32

Widzę, że zależy Ci na tej cytrze.

Stare struny do wywalenia są raczej, zwłaszcza, że można kupić nowe (link od popik10).

Zdemontuj wszystkie kołki. Jak chcesz je potem montować w tej samej kolejności to Nawierdź w desce X otworów, ponumeruj je i wkładaj po kolei kołki według ustalonego klucza. To samo możesz zrobić z pozostałymi elementami. osprzętu.
Do odrdzewiania metali używam środka co się zwie Evaporust. Nie powoduje żadnych wżerów w metalu, a rdzę usuwa wyśmienicie. Ale sprawdź czy to co masz to na pewno rdza, bo taki rudy nalot może da się usunąć szczoteczką do zębów i jakąś domową miksturą. Po zakończeniu odrdzewinia przetrzyj wszystko szmatką z olejem wazelinowym - to zatrzyma dalszą korozję.

Skrzynkę drewnianą pooglądaj dokładnie jak już będzie goła i wesoła, inaczej zawsze coś umknie. Oceń pęknięcia, czy są na przelot, czy potrzaskał tylko wierzchni fornir - jeśli to sklejka.

Lakier możesz odświeżyć szlifując go na mokro papierem o drobnej gradacji (800-1200 o dalej) ale koniecznie na twardym klocku i delikatnie, żeby nie narobić przecierek, tylko na klocku (twardym) nie z ręki. Na koniec, jak będzie gładko i równo, a pęknięcia naprawione, można pociągnąć czymś, ale to pieśń przyszłości.

W czym chodzi ten gwint na kołkach stalowych? W drewnie? Czy są tam jakieś tuleje gwintowane?
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Cytra akordowa

Post autor: Waldzither9 » 2021-01-01, 13:18

W każdej cytrze którą kupisz wcześniej lub później pojawi się temat strun, kołków a pęknięcia też nie są wykluczone.
Przerabiasz temat dzisiaj, ale tak naprawdę podczas całego użytkowania instrumentu trzeba być świadomym co się robi w razie pęknięcia struny lub nietrzymania/ wyrobienia kołka. Jakąś orientację teoretyczną już masz, a praktyczna przyjdzie z czasem w miarę ponoszonych kosztów i zakupów. Do nauki gry wystarczy prosty niedrogi instrument, a gdy już się gra i chce więcej, to warto zainwestować w instrument pasujący do ulubionego repertuaru i z ulubionym dźwiękiem.
Mnie się bardziej podobają cytry koncertowe ze strojem Monachijskim, największe są cytry koncertowe harfowe-około 40 strun, (to jakieś 50x30cm) choć są też przypadki jeszcze większych. Ale tyle strun naraz mnie onieśmiela. ;-)
Ostatnio zmieniony 2021-01-12, 17:33 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
anna
Posty: 22
Rejestracja: 2020-12-21, 10:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Cytra akordowa

Post autor: anna » 2021-01-02, 10:44

Wczoraj nie miałam siły aby się tym zająć. Dzisiaj zaczynam dalej działać... .
Andrzeju, Piotrze dziękuję za porady, to wszystko jest dla mnie cenne, każda wskazówka. :-)
popik10 również dziękuję, ja jeszcze znalazłam ten sklep https://www.thomann.de/pl/romana_struny ... znych.html czyli struny są. Drogo, ale uzbiera się.... . Jakoś. Choć nadal zastanawiam się, czy coś z tej naprawy wyjdzie. :-/

Piotrze - czy mi zależy na tej cytrze? Zależy, nie zależy, bo wiadomo, że bym wolała zamówić u kogoś nową, ale prawdopodobnie mnie nie stać, nawet nie wiem ile takie coś by kosztowało. Jednak skoro już mam tą starą, z tymi wadami, to nie będę jej wyrzucać, ale faktycznie stanie się moją "ćwiczebną" cytrą. Jak ją odratuję to dobrze, a jak nie.... :roll: to będę wiedzieć więcej o budowie cytr :->
Tak więc jestem w stanie otworzyć też pudło, nie będzie mi żal... . Tylko nie wiem jak się otwiera takie coś.
Co do gwintu, to chodzi bezpośrednio w drewnie. Nic tam nie widzę innego.

Andrzeju, a ja właśnie bardziej lubię te akordowe :-) zwłaszcza gitarową wersję z pojedynczymi strunami.
Wiem, że to głupie pytanie pewnie, ale jaki jest strój Monachijski? Bo przy tych strunach w sklepach właśnie widziałam takie opisy. Monachijski i Wiedeński. Czułam się głupio, bo nie wiem :oops: :roll: :-? Wyczytałam, że strój Wiedeński ma 440 Hz, Paryski 435 Hz. Ale o Monachijskim nic nie mogę znaleźć.
Matko... ile ja nie wiem. Aż głupio.
Pozdrawiam, Anna
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Cytra akordowa

Post autor: Waldzither9 » 2021-01-02, 14:19

Cytra koncertowa w dobrych rękach brzmi dla mnie jak gitara hawajska :-)
https://www.youtube.com/embed/_DgYsQsEY ... autoplay=1
https://www.youtube.com/embed/rrBhEapCL ... autoplay=1
Cytra koncertowa wygląda mniej więcej tak
https://www.ebay-kleinanzeigen.de/s-mus ... ther/k0c74
https://www.ebay-kleinanzeigen.de/s-anz ... 16-74-5923
a cytra koncertowa-harfowa wygląda tak http://karnasiewiczstudio.pl/pl-PL/konc ... ytrze.html
http://karnasiewiczstudio.pl/pl-PL/konc ... ytrze.html http://www.zither-tirol.at/Zither/docs/ ... achler.pdf
ale zwróć uwagę na ilość strun stare cytry miały ich mniej, nowe mają kilka więcej .
Są też różne wersje i warianty, taki znany producent to: https://www.zitherbau-wuensche.de/zithern.php
Strój monachijski i wiedeński rozpisany jest na samym dole tabeli ale przed przypisami
https://en.wikipedia.org/wiki/Stringed_ ... nt_tunings
oczywiście do mniejszej ilości strun tylko część z tabelki ma zastosowanie.
Dźwięk śliczny, ale instrument łatwy do uszkodzenia (kołki) a struny baardzo drogie, dużo taniej wychodzi obsługa gitary, a i serwis na każdym rogu-gitary- a cytry trudno znaleźć.
Taki mały poradnik cytrowy: https://www.zither.us/advice.for.new.zitherists
generalnie wiele osób narzeka że struny (w koncertowej) są strasznie blisko siebie i trudno w nie trafić, potrzebne dobre oko i precyzyjna ręka, stosowaną pomocą jest używanie odmiennych kolorowo strun, np co 5 lub istotne dźwięki, tak czy inaczej sport dla upartych.
Menzura/scala cytry koncertowej wymaga objaśnienia.
W mojej cytrze jest miejsce na 32 struny, 5 strun położonych nad podstrunnicą ma menzurę 41,5cm, a pozostałe 27 strun ma od 44 do 48cm.
Oczywiście umownie za menzurę instrumentu w obiegowym "podejściu" uznaje się tę nad podstrunnicą.

Co do Akkordzither to te stare miały akordy durowe, a teraz są popularne takie z takim naciągiem , że jak się akord zagra niżej to jest dur, a jak wyżej to mol (coś jakby dwie struny są tak rozciągnięte, że albo grasz z tą jedną albo z drugą (akurat nie grałem na takiej ale czytałem opis). Wikipedia ma na ten temat też kilka informacji ale na niemieckich stronach lub angielskich.
W necie znalazłem taką dużą http://scholacantorum.eu/wp-content/upl ... G_0314.jpg
lub info https://www.jelonka.com/wirtuoz-gry-na- ... iela-34783
Gdzieś czytałem że najpiękniejsze są stare koncertowe cytry, ale trzeba uważać, bo wiele było odświeżanych przez meblowców i np nasączali je nadmiernie olejem albo olejem mineralnym, lub kleili nieodpowiednimi klejami co powoduje że wyglądają ślicznie ale niekoniecznie da się na nich grać. Najlepiej osobiście weryfikować co się kupuje, no ale w dzisiejszych warunkach nie zawsze się da. Cytr wyprodukowano kiedyś olbrzymie ilości, zanim wynaleziono radio ludzie grali na nich w knajpach, w domach, na spotkaniach, etc Dlatego wciąż ich jest dużo szczególnie w Niemczech.
Jak przeglądałem oferty to w cenie nowych strun (400zł)często są całe grające cytry z całym zestawem strun, morał z tego taki ,że z ekonomicznego punktu widzenia lepiej nabyć sprawną niż naprawić i ostrunowywać inną uszkodzoną bez strun.
Swoją drogą ja zawsze jak naprawiam jakiś instrument to jest wiele podejść w naprawie i struny się zakłada kilka razy, co je trochę naraża na zniszczenie, dlatego dopiero jak skończę to kupuję nowe, a w trakcie naprawy mam takie "ćwiczebne".
W ofertach starych cytr czasem widać w futerale rolki/szpulki z różnymi grubościami cienkiego drutu, aby w razie zerwania mieć natychmiast uzupełnienie, trzeba jeszcze umieć zawiązać pętelkę i owijkę.
Jeśli jednak jest tak jak opisywał Pan z amerykańskich stron który restauruje cytry które są/były używane przez członków rodziny ponad 100 lat , to koszt odnawiania i cena strun nie maja najmniejszego znaczenia, bo to kawałek duszy i tradycji.
¢¢¢¢¢¢¢¢
Co do samego grania to natrafiłem na http://www.peter-becker-cap.de/Beschrei ... zither.pdf
czyli istnieje jakiś program albo programy do robienia rozpisek na cytrę, niestety nie wiem czy na każdą cytrę, czy są ograniczenia i jak działa, ale warto podpytać grających, może jest jakiś darmowy?Gdyby działał pod linuksem to niewykluczone.
Ostatnio zmieniony 2021-08-02, 17:08 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 14 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
anna
Posty: 22
Rejestracja: 2020-12-21, 10:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Cytra akordowa

Post autor: anna » 2021-01-03, 10:37

:oops: :oops: :oops:
mhm, czyli z tym strojem chodzi o to jakie dźwięki mamy, a nie Hz 8-) ok... ale człowiek uczy się całe życie.

Tak, cytrę koncertową widziałam w internecie. Nie wiem, jakoś bliższa jest mi ta akordowa. :-)
Akordy faktycznie są durowe, ale myślę, że to nie problem, aby zmienić je na molowe - jeśli potrzeba.
Co do tego, że są cytry w dobrym stanie, to właśnie ta, którą kupiłam miała taki opis, a zdjęcia zrobione były tak, że nic nie było złego na nich widać prócz brakujących strun. Nie znałam się jeszcze wtedy w ogóle na tym, to zaufałam... . Teraz jak widzę coś to już pytam o wszystko i co? I... czasami ludzie milczą. Ostatnio zapytałam jedną panią na olx o cytrę (w idealnym stanie - z opisu; gdzie pani się martwiła aby ktoś osobiście odebrał itd.), aby pokazała dodatkowe zdjęcia (struny pod listwą itd. czy są jakieś pęknięcia, zwłaszcza przy kołkach, zardzewienia, itd). Pani już się nie odezwała. Brak kontaktu... :-? Także dopiero przy pytaniu wychodzi prawda, czy ktoś kłamie w ogłoszeniu, czy może się nie zna. Te ogłoszenia na 1szy rzut oka są ok, a później coś w większości wychodzi... .
Dlatego tak uparłam się na odnowienie tej starej, bo boję się w ciemno coś znowu kupić. Jeśli ktoś nie chce przesłać zdjęć to nie mogę przecież do każdej cytry jechać pociągiem przez pół kraju :-> aby się tylko dowiedzieć, że cytra jest np. nie do użytku. Dla mnie już sam fakt, że ktoś nie chce pokazać zdjęć - jest zastanawiający.

A wczoraj zdjęłam struny z części melodycznej, na resztę zabrakło mi czasu.
Zbadałam pudło, jest z drewna raczej, nie sklejki.
Martwią mnie te miejsca pod listwą (tam gdzie struny w drewnie "siedzą") są całe w rdzy. Co zrobić aby zapobiec rdzewieniu strun w tym miejscu? Dać jakąś podkładkę metalową (zaokrągloną)? Coś aby nie dotykały one bezpośrednio drewna.
A i jeszcze.... jak wyczyścić te otwory po kołkach? Tam tyle tej rdzy/pyłu, nie wiem jak to usunąć (kołków jeszcze nie wyciągałam, dopiero na koniec będę to robić).
Załączniki
cytra6.JPG
cytra7.JPG
cytra8.JPG
cytra9.JPG
Pozdrawiam, Anna
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Cytra akordowa

Post autor: PiotrCh » 2021-01-03, 11:51

Anna - posłuchaj uważnie.
My tu się pasjonujemy instrumentami - to prawda...ale dla nas najważniejszy jest aspekt pracy przy instrumencie (koncepcyjnej i tej ciężkiej fizycznej :) ).
Musisz się zdecydować na plan działania. Pomogę Ci:

1) Wariant 0 (minimum). Czyścisz elementy, czyścisz cytrę, zakładasz nowe struny i cieszysz się instrumentem.
2) Wariant 1. Czyścisz elementy, naprawiasz pęknięcie(a), zakładasz struny i cieszysz się instrumentem.
3) Wariant 2. Szlifujesz cytrę do żywego drewna, naprawiasz ubytki, dopieszczasz skrzynkę na mydełko, kładziesz nowy lakier (politurę), wstawiasz wyczyszczone elementy, otwierasz szampana i cieszysz się z instrumentu - ale też z dobrze wykonanej roboty.

Pamiętaj, że kobiety też budują instrumenty. Może i jesteście płeć piękniejsza (na pewno ;) )ale nie słabsza! Jak się zdecydujesz to dasz radę. Ale tylko metodycznie, pomału, bez pośpiechu:)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Cytra akordowa

Post autor: Waldzither9 » 2021-01-03, 13:00

Co do kołków to jeśli ich jedynym problemem byłaby podatność na korozję (czyli gwinty byłyby OK) to nowe kołki są niklowane, a stare nic nie stoi na przeszkodzie aby też poniklować, choć to trochę chemii, lepiej w garażu lub warsztacie.
Link do metody jest w linku do Utube z 3 czerw 2019
http://forumlutnicze.pl/viewtopic.php?f ... cja#p43088
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Cytra akordowa

Post autor: PiotrCh » 2021-01-03, 13:29

Andrzeju, na prawdę myślisz, że jest sens pokrywać na nowo te kołki? Jak się je wyczyści i zakonserwuje to nie będą rdzewiały. Ta cytra jest stara i widać, że nie obchodzono się z nią jak z instrumentem...nie była konserwowana, trzymano ją jak jakiś stary klamot w nieodpowiednich warunkach, najprawdopodobniej.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Cytra akordowa

Post autor: Waldzither9 » 2021-01-03, 15:03

Nie mam pojęcia o stanie kołków czy maja gwint czy nie, nie wiem jak po wyczyszczeniu będą wyglądać, samo ich pokrywanie niklem z powodu ich masy nie byłoby szybkie i łatwe. Gdyby jednak część kołków była nowa, a część stara to różnicę koloru trzeba by zniwelować. Generalnie drewno ma jakąś szczątkową wilgoć w sobie, która przy duzych spadkach temperatur osiada w miejscu najbardziej schłodzonym czyli metalu, stąd rdza. Nawet na suchym nieogrzewanym strychu temperatury skaczą, poza tym pęknięcie topu to też dowód skoków wilgoci i/lub temperatury. Gdyby kupić z odzysku pianinowego sprawne kołki ale odrobinę większe to miałoby to sens, ale kołki pianinowe są zauważalnie większe i raczej trudno byłoby je upchnąć. Chyba że od jakiegoś starego pianina gdy uzywano mniejszych.Gdyby mieć ten "słeling" to możnaby sprawdzić na jednym otworze kołkowym czy to sie trzyma kupy czy fejk jakiś.
Na Allegro ktoś czymś podobnym handlował nawet jest numer telefonu, gdyby ktoś zechciał zadzwonić do Pabianic to może się czegoś dowie czymają w ofercie i jak wpływa na drewno i dźwięk , stężenie jest inne(zamiast 80 jest 99%, ale może to lepiej?) i zastosowanie (kosmetyczne). Rozpuszcza celulozę , tak podaje po niemiecku Wikpedia, a amazon w komentarzach podaje że środek powoduje w ciągu doby długotrwałe pęcznienie drewna.Taki tok rozumowania. Z charakterystyki środka chemicznego można wywnioskować, że w wyniku reakcji powstaje powierzchnia o właściwościach elastycznych, co źle świadczy o właściwościach akustycznych.Bez osobistego przetestowania radzę nie stosować.Generalnie trzeba porównać to amerykańskie z tym polskim.Ja nie zadzwonię bo mam inne plany, ale może ktoś będzie zainteresowany przetestowaniem metody .https://archiwum.allegro.pl/oferta/glik ... 37347.html
Z drugiej strony można metodę z uszczelnianiem wiórem lub papierem sprawdzić, ale jak byłby bardzo duży luz to może być nieskuteczna, bo dźwięk się osłabi.
Ostatnio zmieniony 2021-01-07, 07:18 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Cytra akordowa

Post autor: PiotrCh » 2021-01-03, 15:48

Andrzeju...policz ile tu na forum ludzi zaczęło jakąś robotę i nigdy jej nie skończyło. A potrzeba tak niewiele, żeby cieszyć się z dobrze wykonanej renowacji. Jak się nam Anna zagłębi w meandry metalurgii stosowanej, biotechnologii molekularnej i w teorii strojów wczesnośredniowiecznych - to zobaczymy tę cytrę, ale w archiwum i to w stanie nieruszonym.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Cytra akordowa

Post autor: Waldzither9 » 2021-01-03, 16:07

Masz rację, trzeba quick fix'a robić. Podstawowe czyszczenie kołków, czyszczenie cytry, zakładanie kołków z uszczelnianiem wiórami i rozumiem ,że tych kołków które są i strun tych które są sprawne plus ubytków (nie mam pojęcia o rozmiarówkach bo nic o tym nie było, no ale nie ja wymieniam). Czy zaklejać pęknięcie tego nie wiem, i nie doradzę, ale tyle strun da taki naciąg, że pęknięcie może się pogłębić lub coś będzie rzęzić. Ale może nie. Ta wersja jest energiczna i tania, inne byłyby bardziej pracochłonne i skomplikowane. Gdyby nie działało to Anna będzie wiedziała jak drugi raz zrobić to samo i dojdzie tylko klejenie, albo ewentualnie rozklejanie, ale może lepiej wybrać rozwiązanie pandemiczneczyli podstawowe.
Co do strun oryginalnych do cytr i ich kosztu oraz jakości się nie wypowiem bo nie testowałem, widzę tylko że są paskudnie drogie i jak znam życie lubią strzelać, jak wszystkie inne. Co prawda gram na Waldzither, ale ten instrument to duża mandolina, czyli prawie gitara. Dlatego w sprawach których nie znam nie doradzę.Skoro zależy Ci na oryginalnym dżwięku cytry i nie lubisz dżwięku strun gitarowych, to wyboru nie ma ani półśrodków i sprawa jasna.
Gdybyś chciała zedrzeć starą farbę to zastanów się co zamiast, czyli jaki kolor odcień i jaka powłoka, bo lepiej zawsze mieć plan.Powłoka to pewnie będzie cieniutka politura, może z barwnikiem lub odcieniem, no bo co innego? Druga sprawa to budżet kasy i budżet czasu. Policz ile za co da jaką sumę, aby nie wchodzić w zbędne tematy i nie stanąć w pół drogi.
Wszystkiego nie przewidzisz, ale wiele można.
Ostatnio zmieniony 2021-01-04, 02:27 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
anna
Posty: 22
Rejestracja: 2020-12-21, 10:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Cytra akordowa

Post autor: anna » 2021-01-03, 19:37

O matko... to prawda, że nie mam zamiaru zagłębiać się w "meandry metalurgii stosowanej, biotechnologii molekularnej (...)" ;-) :lol: :mrgreen: Nie.... Wybieram wariant czyszczenia lakieru i farby do gołej deski, bo wolę na nowo polakierować, a i czarny kolor zniknie, bo jakoś przytłacza. Czyszczenie kołków (przetestuję to z sodą oczyszczoną i octem) i wymiana strun na nowe, bo te są nie do użytku (pękają tam gdzie była rdza, wszystkie...) Grubości nie mierzyłam, bo będę się decydować na te struny w Niemczech raczej... skoro mają gotowe komplety i konkretnie do cytry... . Myślę, że tak będzie lepiej.
A co do pęknięcia... no cóż. Najwyżej będę rozklejać... . Jakoś :shock: . Najpierw kołki i reszta... .
Pozdrawiam, Anna
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Cytra akordowa

Post autor: PiotrCh » 2021-01-03, 20:02

Dobry wybór.
Pewnie narazisz się konserwatorom/kolekcjonerom co to wolą historyczne elementy choćby były w stanie agonalnym.
Nie martw się pęknięciem. Jak doczyścisz wszystko to sama zobaczysz jak to wygląda. Zdemontuj wszystko co się da zdemontować. Jak będziesz szlifować lakier to pamiętaj - tylko papier przyklejony do drewnianego równego klocka. Wówczas masz szanse zachować płaszczyzny.
pozdrowienia
Piotr
ODPOWIEDZ