Ogniskowy DEFIL

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: Waldzither9 » 2020-07-09, 13:17

Siodełka są dobre dla początkujących lutników bo zwiększają popyt na usługę wymiany albo korekty siodełka po każdej zmianie strun na inne (grubsze lub cieńsze) amator musiałby do samodzielnej roboty mieć narzędzia i wiedzieć kiedy przestać piłować.
Lutnicy z dużym obrotem wolą pracę z drewnem lub koncepcyjną z planami, a siodełka to mnóstwo solidnej nikomu niepotrzebnej roboty na dodatek kokosów z tego nie ma. W przypadku wirtuozów sprawa może wygląda inaczej, bo oni nie przestrunowują swoich high-endowych cacuszek tylko zastępują jeden instrument innym. Poza tym defil ogniskowy ma pudło na 12 progu, to nie elektryk który ma dechę na 17stym.Poza tym kiedyś 100 lat temu drut progowy był bardzo drogi i kiepski i trudno montowalny, a kość tania, a dziś tak nie jest.
Ale jak widać są dwie szkoły otwocka i falenicka ;-)
Pozdrawiam Andrzej
popik10

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: popik10 » 2020-07-09, 13:43

Zgadzam się z Andrzejem. Każdy robi po swojemu.
Ja mogę napisać tylko o swoim doświadczeniu w tym zakresie. A jest takie że nie ma z progiem zerowym problemu jeśli mamy wszystkie takiej samej wysokości. Dla świętego spokoju możemy go nie korygować przy szlifowaniu progów. Wtedy będzie o te mikrony wyższy 😉
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: PiotrCh » 2020-07-09, 13:51

No jasne:)
Próg zerowy (ciut wyższy) to najprostsza droga do celu :)
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: popik10 » 2020-07-09, 14:44

Jak mi się zdaje tu tylko w grę wchodzi flat top. Nie ma możliwości klejenia belek na soczewce.
Jak Wasze doświadczenia?
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: PiotrCh » 2020-07-09, 15:34

Moje zdanie jest takie - że flat-top jako konstrukcja w pełni wartościowa jest najszybszą ścieżką do sukcesu :)
pozdrowienia
Piotr
popik10

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: popik10 » 2020-07-09, 16:46

Piotrze w Twoim parlorku chyba jest flat top. Jak to się układa po latach? Mam na myśli boczny profil płyty.
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: PiotrCh » 2020-07-09, 17:06

:) U mnie jest flat top, ale nie do końca:) Lekko profilowałem belki. Żadnej solery, po prostu lekko napiąłem płytę na belkach. Właśnie oglądałem płytę - jest jak było na początku :)
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Czyzol12
Posty: 50
Rejestracja: 2020-06-28, 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: Czyzol12 » 2020-07-10, 07:48

To ja mam pytanie trochę z innej beczki - czytałem, że dolna płyta oraz boczki mają odbijać dźwięk. Z mojego jeszcze nielutniczego sposobu myślenia wynika, że powinny być zatem maksymalnie jendolite i gładkie. U mnie oba te elementy były wyrzeźbione siekierą i predzej tłumiły, niż odbijały :D
Przeszlifowałem je delikatnie papierem o gradacji 120 (bardziej w celu odświeżenia, niż zamiaru wyrównania), no a teraz stoję przed pytaniem, czy powinienem jakoś zadbać o to, żeby ta powierzchnia była możliwie gładka? Mam tu na myśli uzupełnienie ubytków w listewkach bocznych (po wyjęciu szkieletowania zostały "dziury") oraz wygładzeniu całej powierzchni papierem o gramaturze 300-400.
Pozdrawiam
Tomek
popik10

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: popik10 » 2020-07-10, 08:12

No warto to będzie doprowadzić do estetycznego wyglądu. Ideałem było by porobić okleinowe wstawki (tam gdzie ubytki) tylko czy ten instrument jest tego wart? Mam na myśli włożoną pracę. Sam sobie odpowiedz. Lub zrób belkowanie w tych samych miejscach i zakryj ubytki. A kerfing dolny w sumie to bym cały wymienił. I jak już wszytko w środku poskładasz to pomaluj to jedną/dwiema warstwami lakieru spirytusowego.
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: Jan » 2020-07-10, 08:27

Ja bym nie przejmował się ubytkami wewnątrz pudła. Z tą gładkością to chyba jakaś ciekawa historia :-) po prostu zrób tak by estetycznie wyglądało papier 300 wystarczy.
Nie ruszał bym jednak kerfingu dolnego jak ci radzi Popik bo możesz narobić większych szkód przy usuwaniu a nie masz formy do boczków - lepiej go estetycznie sfazuj i wyszlifuj ale bez szaleństwa. Jak zepsujesz to masz na miejscu Popika i podjedziesz do niego do warsztatu.
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: SebastianL » 2020-07-10, 09:22

Też wydaje mi się, że gładkie powierzchnie to przesada. Warto mieć na uwadze, że powierzchnia drewna wewnątrz gitary, zwłaszcza miękkiego, jak na przykład płyta wierzchnia, staje się nierówna i chropowata. Włókna się podnoszą, drewno schnąc nieco się kurczy. Nie słyszałem żeby z tego powodu instrumenty gorzej brzmiały.

Co do korelacji wierzchu i spodu, to są też różne szkoły budowy. Gdybyś remontował Hausera z 1938 roku, to można by to mieć na uwadze, ale w przypadku Defila nie zawracałbym sobie tym głowy.
popik10

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: popik10 » 2020-07-10, 10:14

Nie ruszał bym jednak kerfingu dolnego jak ci radzi Popik bo możesz narobić większych szkód przy usuwaniu a nie masz formy do boczków
Z tym nie problem, można odrysować z płyty wierzchniej, a i tak nie zamknie jej idealnie i będzie potrzeba zakładać krawężnik.
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: Jan » 2020-07-10, 12:08

Tak Piotrek tylko gdyby kolega chciał usunąć dolny krawężnik to mógłby zrobić wiele szkód. A tył da się zamknąć bez formy sam nie raz tak robiłem.
Pozdrawiam Janek
Awatar użytkownika
Czyzol12
Posty: 50
Rejestracja: 2020-06-28, 17:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: Czyzol12 » 2020-07-10, 14:33

Wczoraj wstępnie dopasowywałem plecki, żeby wiedzieć gdzie doszlifować krawędzie, tak aby całość ładnie przylegała. Przy odpowiednim dociśnięciu całość ładnie się zgrywała, więc chyba jest to możliwe ;) Będę próbować w każdym razie. Jak ktoś wcześniej wspomnniał - to jest DEFIl, więc jeśli rozjedzie mi się to ciut, to chyba bez płaczu.
Co nie oznacza, że nie dam z siebie wszystkiego w tej kwestii
Pozdrawiam
Tomek
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ogniskowy DEFIL

Post autor: PiotrCh » 2020-07-10, 14:45

Dokładnie. Jak coś robić - to tylko dobrze...błędy i tak się pojawią. To nie jest istotne co się remontuje - tylko jak.
pozdrowienia
Piotr
ODPOWIEDZ