Defil ECHO 2 - Reanimacja

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

popik10

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: popik10 » 2019-10-09, 21:53

Zrób nowe markery😃 Toż to chyba zwykłe pcv nie masa perłowa.
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-10, 04:21

"Wąskie gardło" to przetworniki, do nich musi się dostosować gryf z podstrunnicą, a mostek zawsze najlepiej korygować na końcu jak już struny się "ułożą" ,paradoksalnie mostek może się okazać za niski , ale masz regulację. Co do podkładek , to ciekawe jak wpłyną na dźwięk?
Wciskanie progów przy radiusie to trochę więcej zabawy i potrzeba kilka dynksów więcej, jak jest dosyć miejsca do przetworników (od najniższych skrajnych strun) to jest sens się nad tym zastanowić.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Konrad DEFIL Rep
Posty: 75
Rejestracja: 2019-09-07, 14:57

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Konrad DEFIL Rep » 2019-10-10, 10:03

popik10 pisze:
2019-10-09, 21:53
Zrób nowe markery😃 Toż to chyba zwykłe pcv nie masa perłowa.
Idąc tym tropem można przecież zrobić nową podstrunnicę...binding na główce...a wogóle cąły nowy gryf...może i korpus, po co się męczyć?
Może do końca nie zdajecie sobie sprawy jak to wygląda z perspektywy kolekcjonera...egzemplarz mocno przerobiony jest BEZ wartości...natomiast dla muzyka to TYLKO Defil...z całą swoją złą sławą
Waldzither9 pisze:
2019-10-10, 04:21
"Wąskie gardło" to przetworniki, do nich musi się dostosować gryf z podstrunnicą, a mostek zawsze najlepiej korygować na końcu jak już struny się "ułożą" ,paradoksalnie mostek może się okazać za niski , ale masz regulację. Co do podkładek , to ciekawe jak wpłyną na dźwięk?
Wciskanie progów przy radiusie to trochę więcej zabawy i potrzeba kilka dynksów więcej, jak jest dosyć miejsca do przetworników (od najniższych skrajnych strun) to jest sens się nad tym zastanowić.
Zgadzam się z Tobą, najważniejsze jest dopasowanie gryfu do wysokości przetworników, mostek na końcu. Co do progów to osobiście nie widzę jakiejś większej różnicy czy są płaskie czy z radiusem, nie wiem jak jest przy nowych podstrunnicach, bo nigdy nie robiłem na takiej ale do starych to wciskam je zaimprowizowaną praską a następnie podklejam wszystko klejem CA żeby uniknąć wszelkich niespodzianek, typy "coś mi wychodzi"
Moim zdaniem podkładki nie mają żadnego wpływu na dźwięk, sam Fender stosuje podkładki "neck shims" , czasem gryfy dosłownie wiszą w powietrzu na śrubie jak jest regulowany kąt osadzenia i co miały by nie grać ?
Ostatnio zmieniony 2019-10-10, 10:12 przez Konrad DEFIL Rep, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-10, 10:59

W tym linku do kalkulacji kąta nachylenia autor opisuje ,że u Fendera gryf dosyć mało odstaje od pudła, tzn jest nisko, ale u Gibsona wyraźnie odstaje (czyli wysoko). W akustykach co do podkładki miałoby to znaczenie, w elektrykach przypuszczam że nie musi, ale może.
Przy wciskaniu drutu progowego w przypadku podstrunnicy z radiusem, łatwiej o nierówności. Z drugiej strony jeśli grasz często to radius ma swoje zalety, przydałby się jakiś szablon do wciskania.
Przy 12 strunowcu radius ułatwia granie. Tak czy inaczej ja mam na swoich instrumentach płaskie podstrunnice bo na takich też da się grać. Z drugiej strony radius można zrobić kiedyś przy okazji zmiany podstrunnicy, jak Obecny instrument się uda.
Póki co kąt osadzenia i lakierowanie są chyba najistotniejsze.pojutrze przez kilka dni będzie w miarę ciepło, chyba w sam raz na lakierowanie.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Konrad DEFIL Rep
Posty: 75
Rejestracja: 2019-09-07, 14:57

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Konrad DEFIL Rep » 2019-10-10, 11:32

Andrzej, właśnie przymierzyłem gryf z picguardem i przetwornikami kąt jest do korekty ponieważ poziomica trafia w przetwornik mostkowy ok 3mm poniżej górnej płaszczyzny. Jak to zrobię mostek będzie akuracik. Gryfowy jest OK ok 2mm poniżej poziomu podstrunicy
Będę wymieniał binding za sugestią kolegi Marka. U nas nie moglem znależć w odpowiednim rozmiarze 2x8 więc zamówiłem w Chinach, co znacznie opóźni całą imprezę, Nie wiem co z malowaniem może bedę musiał się uśmiechnąć do znajomego lakiernika samochodowego i skorzystać z jego komory lakierniczej bo pewnie warunki nie pozwolą żeby to robić na zewnątrz.
Będę też robił JIG na wzór tego co zrobił Marek i kończył dalej gryf. Maskownica do ogarnięcia , mam pewnien pomysł na to jak to zrobić, przetworniki do zawoskowania, cała elektryka do przeglądu. Te potencjometry rozbieram, czyszczę ślizgi ,smaruję.
popik10

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: popik10 » 2019-10-10, 14:35

Idąc tym tropem można przecież zrobić nową podstrunnicę...binding na główce...a wogóle cąły nowy gryf...może i korpus, po co się męczyć?
Może do końca nie zdajecie sobie sprawy jak to wygląda z perspektywy kolekcjonera...egzemplarz mocno przerobiony jest BEZ wartości...natomiast dla muzyka to TYLKO Defil...z całą swoją złą sławą

Już tak bardzo ingerujesz w ten instrument że kolekcjonersko jest hmmm. Wątpliwy.

I jeśli to co robisz nazywasz męką. To jak nazwiesz zbudowanie jest od nowa? Zabawą? 😂
Awatar użytkownika
Konrad DEFIL Rep
Posty: 75
Rejestracja: 2019-09-07, 14:57

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Konrad DEFIL Rep » 2019-10-10, 16:08

Nie no masz rację, nie ma nawet co porównywać do budowania instrumentu od podstaw, nawet bym nie śmiał!
Słowo pisane w przeciwieństwie do mówionego nie niesie przekazu werbalnego często trudno zrozumieć myśli i intencje piszącego. Chodziło mi raczej o to że co da się zachować, to lepiej zachować a co trzeba zastąpić/przerobić to wiadomo trzeba i nie ma dyskusji
No ale lecę dalej...
Wyjąłem progi, nawet mi ładnie wyszły. Podstrunnicę wyszlifowałem zaczynając od papieru 80,120,240,400,600
Robotę zrobilem na popuszczonym pręcie więc jest zapas jak coś. Podstrunnica zaolejowana metodą wet sanding papierem 600
Załączniki
P1611542 (Kopiowanie).JPG
P1611543 (Kopiowanie).JPG
P1611545 (Kopiowanie).JPG
P1611547 (Kopiowanie).JPG
P1611548 (Kopiowanie).JPG
P1611549 (Kopiowanie).JPG
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-13, 13:34

Co do mostka to wygląda ,że takie jak masz były stosowane.
http://cheesyguitars.com/defil_echo2.html
Czyli "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma".
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: vintage » 2019-10-13, 16:04

popik10 pisze:
2019-10-01, 12:25

Możesz zmierzyć grubość laminowanej płyty?
To jest jakby kopia 335 tylko hollow.
Konstrukcja płyt w zasadzie była taka sama we wszystkich tego typu gitar Defil. Trzy obłogi: 0,8 - 1,0 - 0,8 mm, z czego zewnętrzne były cieńsze a środkowy 1,0 mm i środkowy klejony był słojami poprzecznie.
Radius mostka jest widoczny na projekcie fabrycznym, zatem wykonano go zgodnie z dokumentacją a że bez sensu - to inna sprawa.
Wcześniej w poście sformułowano wątpliwości w wartość kolekcjonerską gitary po przeprowadzeniu modyfikacji. Zgadzam się, gitary Defil są już historią i w tytule nie powinno być określenie reanimacja, tylko modyfikacja. Oczywiście każdy może robić ze swoja własnością to co mu się podoba i nikomu nic do tego. Wszak można też do parowozu zamontować pantografy i silniki elektryczne i też pojedzie i szybciej.
Ale na zlocie parowozów wyglądałby banalnie.
Awatar użytkownika
Konrad DEFIL Rep
Posty: 75
Rejestracja: 2019-09-07, 14:57

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Konrad DEFIL Rep » 2019-10-13, 21:49

vintage pisze:
2019-10-13, 16:04
Wcześniej w poście sformułowano wątpliwości w wartość kolekcjonerską gitary po przeprowadzeniu modyfikacji. Zgadzam się, gitary Defil są już historią i w tytule nie powinno być określenie reanimacja, tylko modyfikacja. Oczywiście każdy może robić ze swoja własnością to co mu się podoba i nikomu nic do tego. Wszak można też do parowozu zamontować pantografy i silniki elektryczne i też pojedzie i szybciej.
Ale na zlocie parowozów wyglądałby banalnie.
Na początek trochę historii, tak to był egzemplarz o bardzo "wysokiej wartości kolekcjonerskiej" ..szkoda tylko, że nikt nie wyłożył całych 90 zeta
https://archiwum.allegro.pl/oferta/defi ... 24446.html

Kolego Vintage ta gitara była słaba, można powiedzieć egzemplarz "śmietnikowy" na części bez szans na przywrócenie w oryginale do ładnego stanu, gryf łódka nawet bez strun, lakier na prawdę w kiepskim stanie, nie policzę teraz ile egzemplarzy przywróciłem do życia, bo archiwum mam na drugim dysku ( odłączonym ) ale przez te kilka lat myślę że było to ze 40 sztuk. jestem ostatnią osoba która ot tak "dla widzi mi się" ściąga lakier, bo rozumiem że przez ten zabieg pozbawiłem gitarę wartości kolekcjonerskiej?
jak dotychczas malowałem tylko chyba 2 sztuki Jolanę Galaxis do koloru oryginalnego czerwonego z czarnego położonego pędzlem oraz Cha Chę , która była pomalowana wcześniej lakierobejcą.
Załączniki
04.jpg
forum.jpg
Awatar użytkownika
PiotrCh
Posty: 4398
Rejestracja: 2013-02-12, 00:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: PiotrCh » 2019-10-13, 22:42

vintage pisze:
2019-10-13, 16:04
Oczywiście każdy może robić ze swoja własnością to co mu się podoba i nikomu nic do tego. Wszak można też do parowozu zamontować pantografy i silniki elektryczne i też pojedzie i szybciej.
Ale na zlocie parowozów wyglądałby banalnie.
Banalnie to ta gitara wyglądała do momentu trafienia na stół Konrada. Ale niebawem będzie tak - jak mogłoby a nie było:) Więc jest to reanimacja z liftingiem i nic tu banalnego.
pozdrowienia
Piotr
Awatar użytkownika
Mirek Sadowski
Posty: 200
Rejestracja: 2019-08-05, 13:51
Lokalizacja: Brzeg

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Mirek Sadowski » 2019-10-13, 22:50

Wartość kolekcjonerska to wartość zupełnie wirtualna. to wartość tylko dla kolekcjonerów, zwyczajny człowiek mając złotego maurytiusa nakleił by go po prostu na kopertę i wysłał. Nie wielu zrozumie dlaczego wkładasz mnóstwo czasu, wysiłku i pieniędzy w ratowanie gitary ze śmietnika, nie zrozumie satysfakcji kiedy śmieć zagra i zacznie nowe życie. Rób to co robisz i nie kieruj się zyskiem. Kiedy pieniądze zaczynają mieć znaczenie, kończy się zabawa w lutnika a zaczyna brutalne życie.

pozdrawiam Mirek
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Waldzither9 » 2019-10-14, 06:33

Bardzo często przeróbki zrobione ze smakiem są dużo lepsze od oryginałów. Rypać oryginały i ich logo i wzory. Często czytam argument, że Defilowi niewiele brakowało, aby robił dobre gitary, dlaczego Konrad po latach nie ma prawa zrobić z nich właśnie dobrych gitar, które brzmią dobrze? Z tego co widzę, to dźwięk i wygląd tylko zyskają.Po co komuś oryginalna-fabryczna niezmieniana gitara? Gitary się przerabia pod własne potrzeby i zmysł smaku.
Pozdrawiam Andrzej
popik10

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: popik10 » 2019-10-14, 06:42

Głównie przy Defilach rodzą się takie dyskusje 😁
Ja też mam zdanie że te gitary trzeba poprawiać. I to w kwestii grywalności i estetyki. Ale to autor wątku wykonuje wszystkie prace i realizuje swoje założenia. Dla jednych będzie to remont dla innych przeróbki i modyfikacje. Nie ma sensu się w to zagłębiać i robić swoje 🙂
Awatar użytkownika
Konrad DEFIL Rep
Posty: 75
Rejestracja: 2019-09-07, 14:57

Re: Defil ECHO 2 - Reanimacja

Post autor: Konrad DEFIL Rep » 2019-10-14, 12:40

popik10 pisze:
2019-10-14, 06:42
Głównie przy Defilach rodzą się takie dyskusje 😁
No i bardzo dobrze :D

..ale my tu gadu gadu a tu robota się posunęła do przodu :) Skończyłem cały gryf, od siebie dodałem boczne markery - blokowe są bardzie cieniutkie dosłownie 1mm lub mniej więc chyba kropki ładnie się prezentują i nie jest "za bogato" ? Zmieniłem kąt stopy gryfu, teraz powinno być miodzio.
Progi założyłem "jumbo", nie jest to zaplanowane działanie - takie akurat miałem a nie chciałem inwestować kolejnych pieniędzy
Są obrobione z boku , zostanie zrobić delikatny szlif ale to już na samym końcu niech się wszystko spokojnie jeszcze układa.
Całość jest po papierze 240 i pociągnąłem z pistoletu solidną warstwą Caponu, po przeszlifowaniu papierem 400
bedzie gotowe pod kolororek.
Zaślepiłem też dziurki po kluczach, podstrunnica do "sesji zdjęciowej" pociągnięta cienką warstwą oleju. Na ten moment, prace wstrzumuję ponieważ chcę pomalować korpus i gryf razem za jednym mieszaniem.
Ogólnie z wykonanej roboty jestem bardzo zadowolony - jak to mawiał pewien znany polski bokser - "Normalnie taki jestem z siebie zadowolony, że nie macie pojęcia..." :D
Plan na ten tydzień - JIG do frezowania rowka pod binding
Przy okazji pytanko, zamierzam robić to normalnym frezem palcowym z ogranicznikiem dołączonym do frezarki, jak to widzicie ? Czy trzeba kupić taki frez z łożyskiem ?
Załączniki
P1611558 (Kopiowanie).JPG
P1611559 (Kopiowanie).JPG
P1611561 (Kopiowanie).JPG
P1611562 (Kopiowanie).JPG
P1611563 (Kopiowanie).JPG
P1611564 (Kopiowanie).JPG
P1611565 (Kopiowanie).JPG
P1611566 (Kopiowanie).JPG
P1611567 (Kopiowanie).JPG
P1611568 (Kopiowanie).JPG
P1611569 (Kopiowanie).JPG
P1611570 (Kopiowanie).JPG
P1611571 (Kopiowanie).JPG
ODPOWIEDZ