Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Hulionn
Posty: 11
Rejestracja: 2019-07-04, 16:01
Lokalizacja: Opole

Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Hulionn » 2019-09-04, 11:43

Witam od pewnego czasu myślałem o budowie własnej gitary. Nie mam jednak doświadczenia w tej materii, więc dla nabrania wprawy postanowiłem zacząć od renowacji jakiegoś starego grata, aczkolwiek dobrze rokującego na przyszłość.
Długo nie szukałem, trafiłem w Internetach ofertę sprzedaży elektrycznej samoróbki SG, według opisu nadającej się tylko na części. Po kontakcie z właścicielem dowiedziałem się, że gryf jest fabryczny a korpus dorabiany przez kogoś, z małym pęknięciem w linii potencjometrów. Gitara na sucho miała ładnie brzmieć. Generalnie poza strunami nic nie było zmieniane od 20 lat. Właściciel przestrzegał abym cudów się nie spodziewał, ale przekonał mnie fabryczny gryf i przynajmniej 20letnie dobrze brzmiące drewno. Do mojego eksperymentu nadawała się idealnie, więc nabyłem ją za 100 złociszy + przesyłka.

Po kilku dniach miałem ją u siebie. Wziąłem ją do ręki i już wiedziałem, że to prawdziwe drewno a nie jakaś tam sklejka. Waga i brak klapki do elektrowni mówiły same za siebie.
Gryf bez loga. Na klonowej podstrunnicy nabite 23 progi (pierwszy raz spotykam się z taką liczbą progów) mało zużyte lecz haczące nieco dłoń. Główka uzbrojona w maszynki PRESTO w dobrym stanie. Markery boczne niechlujnie wykonane białą farbą. Na krawędziach podstrunnicy lakier poprzecierany do gołego drewna,widać grane było.
Łączenie gryfu z korpusem wykonane klejem, który powyciekał + 4 wkręty budowlane z nieco wystającymi łebkami.
Na korpusie klasyczny układ potencjometrów 2 Volume + 2 Tone, 3 pozycyjny przełącznik przystawek. Mostek stały PRESTO i 2 humbuckery MUZY S560 z dziwnie poprzewiercanymi ramkami. Ktoś szpetnie dorobił po jednym otworze w środkowej części ramki, tak że teraz z jednej strony są 3 a z drugiej 1.
W linii potencjometrów korpus ma pęknięcie, którego na zdjęciu za bardzo nie było widać. Długie jest od tylniej krawędzi korpusu w której umiejscowiony jest sęk do połowy korpusu.
Z tyłu brak klapki do elektrowni. Wygląda to strasznie. Stare polskie potencjometry oblepione kurzem, tłuszczem i nie wiem czym jeszcze. Wszystko polutowany na kabelkach bez płytki. Sama komora wyrąbane od dłuta. Pęknięcie korpusu widoczne w komorze, prowizorycznie, poprzecznie sklejone dwoma patyczkami aby się nie rozchodziło. I jeden rodzynek na środku pleców, dziura fi 5 zaklejona czarną taśmą izolacyjną, nie wiem co Twórca miał na myśli🤔. Liczne rysy świadczą o tym, że grało się. Będzie co robić.
Co do rodzaju drewna, to jestem pewien tylko klonu na podstrunnicy. Gryf jest w innym kolorze niż korpus, ładny bursztyn. Podstrunnica bejcowana lub pomalowana lakierem z pigmentem. Lakier bez pęknięć, ale stawia lekki opór przy przesuwaniu dłoni.
Korpus w kolorze ciemny kasztan. Lakier w wielu miejscach popękany wzdłuż, nie łuszczy się, ale nie wygląda to dobrze.
Po podpięciu do wzmacniacza nawet zagrała, lecz jeden Volume przerywa. Po nastrojenie całkiem ładne brzmienie. Nie wiem co to za drewno, ale na sucho rzeczywiście ładnie brzmi, jak dla mnie oczywiście 😃
Akcja strun dość wysoka, na XII progu struna basowa E6 jest 3,5mm nad progiem. Gryf w miarę prosty, pręt regulacyjny działa, to mnie cieszy. Mostkiem nie da się już obniżyć strun. Osoba sztukująca gryf z korpusem zrobiła za głęboką kieszeń.

Planuję rozłączyć gryf od korpusu i coś podłożyć, tylko ten klej mnie martwi, bardzo twardy w pierwszym kontakcie. Zamienię przystawki na MUZA S570 Super Rock, które mam w Defilu Asterze, chociaż nie wiem czy grają, bo on jest w dużo gorszym stanie. Na pewno też zedrę lakier z korpusu, chciałbym uzyskać kolor taki jaki jest obecny, podoba mi się.Obrazek
Załączniki
mXnIDqHiKgtUOjO3b90EUo_lpEj35fRuwUOzIFEFLQAYUQv4eaT00w5tSV77N1Gh_TdMU15hub27lLMKrq9VEDF_T6j2rEnAXfII79rMZYRN6tUh1KNnTI--FBNxLE9pO6Jb72jH8w=w597-h796-no.jpg
7FTTYjzI9ebeuwUSPbe0olzMCbPQ8xFcpPGASmv9AiOdGx_yvRwGM2vLcd1cRwLDEKSrytOWTcozz7W7mThIOby8Z3c7AE2UhHfA4nzr4dvR1qE0dlZ_qqvsigJ2w6Ir3CTApULcRw=w597-h796-no.jpg
PomGWmAMltXwuYnRlwhuCHxBfJEua6PUSCbDb6niDhmXxZUASoD4O007c85bWK3EA08upe946bD9BXx10YQpA_XfTGSgq4cG3G0e_B6gmwiKh7nBt5Hr5aON7qiwQbFAZQepeu7q_Q=w597-h796-no.jpg
kjmwd_aVDhTd9SZ_dP0QZ2bPDfX8LaqZ16ORUbcc-gvLX8Ao0JiCF3QIqytaNthJaKfa7UQ10e4X72ZLgV6eaQFB5gL4y3mysMkE-sVOQNiuF1E2TCWCq5Zlj19IPXVOBb_hOYmrdQ=w597-h796-no.jpg
ca3b9c03c61eeb065ec13a727707192f_1598734232.zip
(322.44 KiB) Pobrany 106 razy
Ostatnio zmieniony 2020-08-29, 22:00 przez Hulionn, łącznie zmieniany 1 raz.
Hulionn
Posty: 11
Rejestracja: 2019-07-04, 16:01
Lokalizacja: Opole

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Hulionn » 2019-09-11, 18:10

Menzura 650mm, rozpoczynam demontaż. Po odkręceniu mostka w korpusie mnóstwo otworów po wkrętach, chyba nie jeden most tu gościł.
Przetworniki MUZA z 89r. zalane jakąś miodową w kolorze, twardą masą. Każdy z nich ma też po 4 przewody, tylko że podłączone były 2 a 2 zwinięte w krążek spoczywały w komorze wyrąbanej od dłuta. Wygląda na to że ktoś je modyfikował i przygotował pod rozłączanie cewek. Po liczbie otworów w korpusie widzę, że to nie pierwsze przetworniki w tej gitarze.
Z gryfem miałem problem. Klej bardzo mocno trzymał. Próbowałem małym brzeszczotem wyciąć gryf z korpusu, ale klej był tak twardy, że brzeszczot schodził mi na bok i ciąłem po drewnie korpusu. Szło mozolnie, chcąc sobie ułatwić sięgnąłem po wyrzynarkę, obciąłem grot i naprzód. Szło całkiem nieźle, lecz w pewnym momencie wyrzynarka odbiła i dziabnąłem podstrunnicę 😡👿 Gryf miał być nie ruszany.
Kiedy ochłonąłem stwierdziłem, że skoro kieszeń gryfu była za głęboka a komory przetworników są wyrąbane od dłuta i nie byłem pewien czy do takiej powierzchni uda mi się przykleić taśmę ekranującą , to wytnę większy fragment korpusu i wstawię 2 zaślepki a górę przykryję topem.
W tej chwili korpus ma grubość 32mm, trochę mało. Będzie więcej, to nie poleci na główkę 😀

Opalarka poszła w ruch. Lakier ładnie schodził, był barwiony a korpus dodatkowo zabejcowany. W pewnym momencie coś mnie tknęło i przyłożyłem w poprzek korpusu kątownik. Korpus był wygięty w łódkę, na środku ugięcie ok. 6mm. Wydłubany z jednego kawałka, drewno pewnie krótko sezonowane, to mu się wygło. Specjalne tym się nie przejmuję, wyrównam go a na górę i tak przyjdzie top.

Siodełko wykonane z tworzywa, podpiłowane na główkę śruby pręta napinającego i przykręcone na 2 wkręty do podstrunnicy. Wymienię je na kość, ale też chyba będę musiał je podpiłować, bo nie wiem co z tym można zrobić, chyba że koledzy mają inny pomysł.
Po opukaniu progów w kilku miejscach były głuche dźwięki, wyjąłem więc progi i lakier ściągnąłem opalarką, chemicznie nie szło. Nie wiem co to za lakier, ale śmierdziało plastikiem i była to dość gruba warstwa. Wszystkie markery pozwijały się i odkleiły. Zakres prac zwiększa się.
-XjaFZVfQYirKnSSn4MNFu5U5v_QDqOYJGNHzmyEc_6yeNKcCRZgGxTFNK-wVu42JyT17AvtLlyZbTQntM4zalv1ZhwA2ZD9l1h00JL29eRAwVslxNmDdyn8JfxM_vUfUu9JDrp1Jw=w597-h796-no.jpg
Masa z mostkiem połączona tylko na docisk, czy to prawidłowe?
Załączniki
wVpUASLuGyjN5Uo9GyR3HOSTTsAxAqYImyrtZW6aBhiKX3y0xYhFHy0GOPLHvNuGiuKz_Btah6zK-GbyErPikreSP8zdlj3EiadJA-CCETFXKbSs6ogMS0vsptBO6e-aBT4yDFScDQ=w597-h796-no.jpg
tq-wbOD-6HQSNJW4PRsrRT6wRclHt2E-KtH51yvH71J_WuWY98PH7dOdGbUkNKrgqWg6wLs-dDTqPAdi_85dLxgqaorByZcu2vS8JGSiUlGkTPtxusPlo-EInCKLS9Adp-tVQ_aVTQ=w597-h796-no.jpg
BR7kQSFNAeycRLqiwyCy9gg3cu00Bg1fnLTiXvPZks0WDqZLgqzrye8e7IsdSr34uU4W0VhlClYCpNa_rHhyXijrsvVtFNES8GzsaMpbAcKqDOjvndFhzTXZWMWXULUFRmveeaTxPw=w597-h796-no.jpg
Może ktoś wie co to za drewno? Nie jest zbyt twarde, ciężar umiarkowany.
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Jan » 2019-09-11, 21:19

Drewno wygląda mi na Olchę ale nie wiem czy ten kolor to gołe drewno czy roztarta farba? Głowy jednak nie dam sobie uciąć.
Pozdrawiam Janek
popik10

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: popik10 » 2019-09-11, 21:33

Jak już robisz taki remont to zrób jej takie skosy jak faktycznie miał SG a nie płaską dechę.
Hulionn
Posty: 11
Rejestracja: 2019-07-04, 16:01
Lokalizacja: Opole

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Hulionn » 2019-09-11, 23:48

Tył przetarłem papierem 120 a kolor to pozostałość bejcy, która się mocno wżarła. Nie będę jej za wszelką cenę usuwał, plecy zrobię ciemniejsze. Wygięcie korpusu spowodowało samoistne wyprofilowanie, będzie się można lepiej przytulić, nie ma więc tego złego.
Krawędzie oczywiście podfrezuję, może rogi zrobię nieco głębsze.
Top przyjechał, 2cm jednolita decha z lipy, lekka jak piórko. Zamówiłem lipę, bo myślałem że korpus lipowy. Ciął się lepiej niż sosna i dąb, które znam. Teraz widzę jaka jest różnica. Zaślepki też będą z lipy. Ciekawe jak to wpłynie na dźwięk, mogłem nagrać próbkę zanim zacząłem.
Hulionn
Posty: 11
Rejestracja: 2019-07-04, 16:01
Lokalizacja: Opole

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Hulionn » 2019-11-17, 19:31

Nie miałem ostatnio zbyt wiele wolnego czasu aby uzupełnić relację z remontu.
Więc jeszcze we wrześniu zabrałem się za gryf. Zluzowalem nakrętkę pręta napinającego i przeszlifowałem podstrunnicę 40 cm klockiem radiusowym o profilu 10". Wcześniej był mały banan o radiusie ok. 9". Wyszło idealnie.
Następnie pogłębiłem otwory markerów i wypełniłem je kawą zmieszaną z klejem. Uzupełniłem też pyłem dziabniętą podstrunnicę i jeszcze raz przeszlifowałem. Wykonałem też markery boczne. W międzyczasie pogoda się zmieniła, ochłodziło się o 10°C i zaczął padać deszcz. Po tygodniu schodzę do mojej piwniczki montować progi i cios w plecy. Gryf wygięty w banan. W piwnicy 18°C, nawilżenie 73%, drewno ożyło. Przyłożyłem poziomicę 60 i skręciłem ją z gryfem trzema ściskami. Leży tak już ok.3 miesięcy w innej piwnicy gdzie jest cieplej a nawilżenie jest 63%. W mieszkaniu mam 67-75%.
Drewno na top też ożyło i zaczęło się wypaczać. Teraz jest w cieplejszej piwnicy, tylko że tam jest ciasno i nie da się pracować.
Co robić w takiej sytuacji? Czy jest sens prowadzenia prac w takich warunkach, czy może czekać na ciepłą wiosnę? A może zakupić mały osuszacz powietrza. W mieszkaniu nie da rady, jest za małe i ciągle suszy się jakieś pranie o gotowaniu nie wspomnę.
W każdym razie skleiłem pęknięcie korpusu. W następnym etapie planuję go wyrównać i wstawić zaślepki w miejscu mocowania gryfu i w miejscu przystawek.
Załączniki
ncbuIkP8kWuSF8ALSQrOHX9Czp3BUZgn8lpRpKuGUbI9QcjpalYDdTfzmlwmyIan1z4G55CXuVcj66ToIKUbLPSE8HG3i8wfNthJGguTmdslxaduuPxgAQd9kdlgLxnxJCTG7iUwYQ=w597-h796-no.jpg
z4yLBlA-mfAkcQk0e8gIelGTAko8rtnkpJ7pKHqYdtb2WMXhUXe-j1zIcxAZVa9uu8HvFybpJ_AFZB82TEA_qetjVImPxBTMqHgl51jc4n1PGkI2c2hbEzM6dtkpUM1QZrKZcE_sPA=w597-h796-no.jpg
9Vp9WKTOOqqsj91Tx1zYYf7Bq2ErmSVCrCCEEksL29TkAH4mCueu6EdA1Pzd7Ad7tSkD1TrEGkVEymWH3Gl_PCukpfCSOuPOR7qVKbifS8F5DX1wluA10x2qKGL6kbAQ2_aobsVUrw=w597-h796-no.jpg
ktNBnMb8Rgb8Zqcur5WfH7-RksnwoJUYQPKIHMH4tGM9lK-wPyOiU0UzIMYrNV883LqpEPrQ2S0Mkuq3aMwfq2AoAVoPZ2c-0rCw_S5q0Nvi-UDkluyiqy9WlR8rD_Wu_-Ya7i3RcA=w588-h784-no.jpg
o67fF6FXEDzLoP8JEsJbc9BI4PW_9eieElkGJldU7vKkM-ymUnWeHUFV5yfOtUGwgC3-B7FPWAIkNo_-ZmKFi-XNGwD2VrvntV0QbaFAquTwrrrZUK38OdQnRw57yAQF_INoBbV2dw=w597-h796-no.jpg
Czyżby to mahoń?
Hulionn
Posty: 11
Rejestracja: 2019-07-04, 16:01
Lokalizacja: Opole

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Hulionn » 2020-07-13, 16:42

I nastał lipiec. Jeszcze w grudniu skleiłem pęknięcie korpusu i z grubsza wyrównałem strugiem łódkę korpusu, ale tylko z przodu, z tyłu zostanie naturalne wyprofilowanie. Ostrze zakupionego struga było tępe, więc zanim zacząłem coś robić wpierw musiałem obejrzeć You Tuba i się przeszkolić z ostrzenia noża.

W styczniu wykombinowałem sobie równiarkę. Na odpadzie blatu kuchennego nakleiłem papier ścierny o gradacji P40 i tak długo jeździłem tam i z powrotem aż wyprowadziłem korpus do płaszczyzny.

W kwietniu przyszedł czas na coś trudniejszego, przynajmniej dla mnie. Frezowanie otworów na przetworniki i komorę elektryki (była wyrąbana od dłuta).
Zakupiłem formatkę z twardej płyty pilśniowej gr.10mm i z niej zrobiłem szablon otworów. Otwory zaślepiłem drewnem lipowym (przy gryfie) które miałem u siebie od 7 miesięcy a przy mostku, drewnem liściastym nieznanego pochodzenia, które dotarło do mnie w paczce razem z dechą lipową na top a pełniło rolę wypełniacza pustych przestrzeni w tejże paczce.
Zamianę zauważyłem dopiero przy szlifowaniu "nieznane" jest bardziej twarde. Szkoda że nie wyszło na odwrót, trudno już tak zostanie.

Frezowania nie ćwiczyłem wcześniej i nie ustrzegłem się błędu. Pojechałem pod włos i mi wyrwało fragment drewna w komorze elektryki. Z kolei od przodu przy mostku nieopatrznie przefrezowałem fragment szablonu, skutkiem czego otwór frezowany nieco się powiększył a przy gryfie nieco mi wyłupało😟 Niedoskonałości zaszpachlowałem pyłem + klej. Nie wiem czy słusznie, jeśli ktoś zrobiłby to inaczej, to proszę o uwagę

W maju stolarz przepuścił dechę na top na grubościówce i zrobił z 20mm na 15mm. Następnie przeszlifowałem korpus i dechę na top na swojej "równiarce" papierem ściernym P40 i P120, bo po stolarzu decha na top ożyła i wygięła się w lekką łódkę.

W lipcu z dechy wyciąłem wyrzynarką kształt korpusu i całość skleiłem. Przed sklejeniem całość obłożyłem z dwóch stron 6mm sklejką aby nie pokaleczyć drewna ściskami.

W planach zakładałem że prace zajmą mi 1 rok ale już wiem, że jest to nie realne. Jeszcze jest wiele trudnych rzeczy do zrobienia nim to zagra
Załączniki
0.jpg
1.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
5.jpg
6.jpg
7.jpg
8.jpg
9.jpg
10.jpg
11.jpg
12.jpg
13.jpg
14.jpg
15.jpg
16.jpg
17.jpg
18.jpg
19.jpg
popik10

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: popik10 » 2020-07-13, 20:20

Dużo pracy. Nie lepiej było zrobić nowy korpus?
Awatar użytkownika
Konrad DEFIL Rep
Posty: 75
Rejestracja: 2019-09-07, 14:57

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Konrad DEFIL Rep » 2020-07-13, 20:20

Gruba robota. Tak trzymaj!
Hulionn
Posty: 11
Rejestracja: 2019-07-04, 16:01
Lokalizacja: Opole

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Hulionn » 2020-07-13, 21:08

Dzięki Konrad. Gruba robota i dużo radochy, szkoda że wolnych chwil mało. Gdzieś czytałem że drewno po każdej ingerencji powinno "odpocząć" nie wiem ile w tym prawdy, ale myślę że raczej nie zaszkodzi☺️

Popik10, celowo wybrałem ten egzemplarz z pośród wielu innych gdyż daje mi duże możliwości zapoznania się z drewnem i uczę się pracy na nim bez obawy, że coś się zepsuje. Z zawodu jestem budowlańcem i czasami drewna używałem jako szalunku do betonu lub konstrukcji dachu a tu inna zabawa, bardziej precyzyjna, artystyczna robota.

Na nowy korpus przyjdzie czas, teraz uczę się pracy nowymi narzędziami, poznaję nowe materiały i kombinuję jak tu poradzić sobie w spartańskich warunkach☺️
popik10

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: popik10 » 2020-07-13, 21:44

No i brawo. Trzeba poznać materiały w których się pracuje.
Awatar użytkownika
SebastianL
Posty: 749
Rejestracja: 2020-06-16, 08:55
Lokalizacja: Gliwice

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: SebastianL » 2020-07-13, 23:58

Należą się brawa za wytrwałość. Naprawa tak bardzo rozciągnięta w czasie już dawno mogła zdemotywować, a Ty dalej nad nią pracujesz.

Co do odpoczywania drewna po każdej ingerencji, to wydaje mi się to przesadą. Drewno bardzo szybko wyrównuje poziom wilgoci, o ile nie było na przykład zanurzone w wodzie. Normalnie jak się buduje gitarę, to czeka się jedynie na wyschnięcie kleju. Nie trzeba wymuszać przerw.

Druga sprawa, to zmiana środowiska. Skoro twoje deski tak łatwo wyginają się w banan, to muszą często być narażone na duże różnice wilgotności. Te poziomy które wypisałeś są powyżej normy. Drewno prawdopodobnie ma zbyt wilgotno...

Prostowanie banana naciągając go siłą to nie jest najlepsza metoda. Po zdjęciu zacisków banan może wrócić.
Prawidłowa metoda jest taka: gdy drewno na którym pracujesz uleży się już w warsztacie, to wtedy należy je wyrównać heblem.

Niestety, jeśli zbudujemy instrument w zbyt wilgotnym środowisku, to w przyszłości, gdy opuści on warsztat, zdeformuje się prawdopodobnie. Dzieje się tak tym bardziej, im drewno jest gorzej przygotowane do budowy instrumentu. Wysezonowane drewno i wysuszone jest stabilne. Drewno mokre natomiast, wygina się w łódkę przy byle okazji.
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Jan » 2020-07-14, 06:36

Również jestem pod wrażeniem wytrwałości to dobra cecha dla kogoś kto chce zbudować gitarę.
Z odpoczynkiem drewna po klejeniu to wcale nie przesada. Lutnicy po sklejeniu elementów wieszają je nawet na kilka miesięcy lub lat zwłaszcza lutnicy akustyczni. Ty raczej nie musisz się tym przejmować.
Wilgotność przy klejeniu musi być max do 45-50-% powyżej nie można kleić bo przy wysychaniu może być wygięcie lub pęknięcie.
Prostowanie przez czasowe odkształcanie w drugą stronę nic nie da. Drewno trzeba ustabilizować, zestrugać i nakleić na prostym podstrunnicę oczywiście wcześniej montujemy pręt. Wyginanie w drugą stronę to bajki dla naiwnych. Czasem wygina się w drugą stronę i klei z podstrunnicą i to ma sens ale samo wyginanie nic nie daje.
Zrobiłeś już kawał roboty tak trzymaj.
Pozdrawiam Janek
Hulionn
Posty: 11
Rejestracja: 2019-07-04, 16:01
Lokalizacja: Opole

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Hulionn » 2020-08-29, 20:42

W przekroju stopa gryfu ma kształt rombu, odchyłka 1,5 mm. Co z tym można zrobić?
079d76202b01382d496c93a9d6e64cb2_1598730981.zip
(573.13 KiB) Pobrany 130 razy
Obrazek
Awatar użytkownika
Jan
Posty: 1987
Rejestracja: 2017-05-11, 19:22
Lokalizacja: Racibórz

Re: Renowacja elektrycznej samoróbki SG

Post autor: Jan » 2020-08-30, 12:47

Z jednej strony dokleić kawałek drewna i doszlifować do równego a z drugiej doszlifować do równego. Tylko to ma ciasno wchodzić w gniazdo gryfu.
Pozdrawiam Janek
ODPOWIEDZ