Forum Lutnicze

Ariana A379 japońska gitara z laminatu lutniczego. Pomimo braku widocznych uszkodzeń dźwięk płaski, matowy a po opukaniu pudła dudniący. Otworzyłem tył z zamiarem ponownego założenia go więc bardzo ostrożnie. Ponotwarciu okazało się, że końcowki wszystkich belek wachlarza nie dolegają do płyty a jednej belki brak. Nie chciałem podklejać tylko wymieniłem cały wachlarz na nowy i cieńszy zmieniłem proporcje belek na cieńsze ale wyższe. Uzupełniłem kerfing.Wymieniłem tradycyjnie prożek instrunnik na kościane z poszerzeniem kanału mostka. Zrobiłem planowanie i szlif z koronowaniem progów. Zdarłem lakier topu i kładę politurę a tył i boki są przeszlifowane i będzie nowa nawierzchnia. Menzura ustawiona przy pomocy Intonatora. Pudło zamknięte i położony nowy krawężnik. Od siebie dodałem dwie krotkie beleczki na wysokości mostka w obawie przed jego odklejaniem po zrobieniu cieńszego zbrojenia.

Jest sens kłaść politurę na laminat?

Piotrek połóż to zobaczysz jaki Brzmienie zupełnie inne. To nie jest przecież sklejka budowlana przecież akurat tobie nie trzeba tego tłumaczyć. No a poza tym za każdym razem lepiej mi politurowanie wychodzi.

Rozumiem uzasadnienie poprawy warsztatu. Ale dalej nie widzę sensu lakieru spirytusowego na sklejce.
Bo taki laminat to oczywiście nie sklejka budowlana, ale jednak sklejka. Przebieg włókien jest diagonalny i tego nie zmienisz. Poza tym. Tak bardzo ingerujesz w te instrumenty, że nie da się stwierdzić na ile ten lakier pomaga. Ale ta politura faktycznie wygląda lepiej.
Edit
Robiłem próby z laminatem. Ale widzę sens zastosowania tylko w konstrukcjach wypukłych.
To tak na marginesie.

Zaczyna ładnie wyglądać. Zabrzmi na pewno dobrze, japoński laminat to nie defilowska sklejka - tu pełna zgoda

No faktycznie na tych instrumentach rozgrzebanych na czynniki pierwsze nie jestem w stanie stwierdzić poprawy w ekspozycji dźwięku bo nie ma do czego porównywać - one nie grały. Natomiast położyłem politurę w miejsce lakieru na mojej gitarze na ktorej gram od dwudziestu lat i tam mogłem organoleptycznie poczuć różnicę zauważalną bardzo znacząco. Politura w porownaniu do nitro czy poliestru to przepaść na korzyść politury.

Rozumiem, że lakierowałeś np. nitro i masz porównanie? I, że wprowadziłeś tylko taką zmianę?

Nigdy nie lakierowałem nitro, kładłem tylko poliester ale pędzlem. Za to grałem na wielu gitarach akustycznych z różnymi powłokami i stąd mam porównanie. No i na dwóch zmieniałem sam lakier na pewnym etapie a zmiany dźwięku przy wymianie samego lakieru jak pisałem są od razu widoczne na plus.

Mordorus pisze: ↑

2019-06-25, 17:54

Za to grałem na wielu gitarach akustycznych z różnymi powłokami i stąd mam porównanie.

To w żaden sposób nie jest miarodajne.

Mordorus pisze: ↑

2019-06-25, 17:54

No i na dwóch zmieniałem sam lakier na pewnym etapie a zmiany dźwięku przy wymianie samego lakieru jak pisałem są od razu widoczne na plus.

Z tego co wiem, robiłeś zdecydowanie większe przeróbki, nie tylko zmiana samej powłoki.

Do czego zmierzam.
Powłoka spirytusowa jest najbardziej szlachetną ale wymagającą dużego nakładu pracy, jest też stosunkowo mało trwała.
Stosuje się ją głównie przy instrumentach drogich - właśnie przez wzgląd na pracochłonność i jej delikatny charakter. Kluczowym jednak czynnikiem jest jej "przezroczystość".
Ty możesz ją kłaść nawet na defilu, to twoje gitary i robisz z nimi co chcesz.
To co dla mnie nie ma sensu może być twoim "spełnieniem", i odwrotnie.
Ale nie jest to tak, że politura to jedyna słuszna powłoka i jest wykładnikiem wszystkiego. I lakiery twarde (wszelkiego rodzaju poli.) mają swoje uzasadnienie przy budowie instrumentów. Moim zdaniem każda grupa instrumentów ma tu swoje priorytety.
I mam tu na myśli głównie warunki w jakich są używane. A instrumenty z laminatu na pewno nie zaliczają się do grupy wartej takiej powłoki

Mi jest łatwiej i szybciej politurę położyć niż lakierować chemicznie:) Ale wiem o co chodzi:)
Na YT jest dużo lutników co politurują nawet elektryczne gitary. Ta Ariana może bardzo ładnie zagrać. Nie wiemy jak Japończycy zrobili ten laminat, z jakich fornirów, to może być świetnie brzmiący laminat. Sam miałem w rękach dwie gitary, które biły na głowę nie jedną litą... obie były z lat 70'.

Laminaty są ok. Sam o tym sporo czytałem bo to idealna technologia na archtopa. Pod warunkiem oczywiście odpowiedniego warsztatu. No ale mają jedną wadę. Klej. Trzeba go bardzo dobrze aplikować i ważne jest jakiego użyć. Kwestia jeszcze docisku i wygrzewania. Mam takie podejrzenia, bo nigdzie nie znalazłem info, że stare laminaty były klejone mocznikiem.
http://www.victorbakerguitars.com/blog/ ... aminating/

Jak zamknąłem to pudło to na drugi dzień założyłem struny bo ciekawość mnie zżerała i jak na razie brzmi ona zdecydowanie najlepiej ze wszystkich moich gitar klasycznych, lakier topu jeszcze nie był usunięty, po zmianie na politurę jeszcze ciekawsze brzmienie. Doszedł mi jeszcze jeden pilnik do koronowania więc postaram się zrobić małe poprawki na progach. Dobrze zrobione progi mają bardzo duży wpływ na brzmienie a zwłaszcza strojenie gitary. Wcześniej remontowane gitary będę starał się poprawić pod tym względem bo teraz widzę, że takie finalne, kosmetyczne dostrajanie gitary sporo jeszcze z nich potrafi wydobyć a lepsze narzędzia i trochę więcej wiedzy mam nadzieję da jeszcze jakiś procent na plus.