Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Post autor: Waldzither9 » 2019-02-19, 17:23

Wpadło mi w ręce Bandżo mandolinowe słynnej firmy "De fil", stroi, działa, jakoś wygląda. Niestety od siodełka do strunociągu struny tak przebiegają, że mostek zdaje się być zbędny. Tzn wstawiłem coś mostkopodobnego ale jest tak cienkie, że go nie podpiera a zaledwie dotyka. Gdybym dał większy mostek to struny by "uciekły" zbyt daleko od podstrunnicy.
Na dodatek koniec podstrunnicy dotyka naciągu.
Z literatury fachowej wyczytałem że konieczna jest korekta kąta nachylenia piętki gryfu , ale musi być radius i musi być kąt nachylenia (nie wiem jaki kąt). W teorii pięknie ale jaką maszyną to zrobić bo na kolanie wyjdzie mi z tego śruba rzymska a nie radius. Załączam filmik, ale nie wiem czy to jest frezarka dolnowrzecionowa, czy wiertarka czy jeszcze coś innego, opis niby podaje że to szlifierka oscylacyjna wertykalna, ale w życiu takiej nie widziałem.
https://www.banjocraft.com/banjo-neck-h ... tting-jig/
https://www.mandolincafe.com/forum/thre ... ando-Banjo
https://www.youtube.com/watch?v=RU-Ll_QyQQw
Może ktoś już eksperymentował taką korektę bo podobno wiele Defili i nie tylko tak ma, a ktoś je przecież reanimował?
A może są łatwiejsze sposoby np podłożenie blaszki miedzianej, albo dosztukowanie drewna, tylko ten radius w przypadku drewna utrudnia zadanie. Nie jestem banjologiem ani banjofilem i może jakieś oczywiste rozwiązanie jest ale mi nie przychodzi do głowy?
Pozdrawiam Andrzej
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Post autor: poco » 2019-02-19, 18:16

Najprostszym i najskuteczniejszym rozwiązaniem przyrządu do korekty jest ten ostatni.
W płaszczyźnie poziomej masz prowadnicę stałą czyli średnicę pierścienia współpracującego z gryfem, a na dostawce regulowany kąt nachylenia gryfu. To jest chyba ok 3 deg, ale tam można sobie z nim dowolnie eksperymentować stosownie do konstrukcji. Ponieważ mostek jest ruchomy, to menzurę zawsze ustawisz.
Podkładanie czegokolwiek, gdy możemy pracę wykonać precyzyjniej , bez tzw. Cepelii wpływa korzystniej na instrument, a głównie na powierzchnię przylegania do pierścienia. Zresztą akurat Tobie nie potrzeba tego uzmysławiać. :-D
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Post autor: Waldzither9 » 2019-02-20, 14:54

Rzeczywiście na forum znalazłem że już wcześniej podobny sprzęt-szlifierka był omawiany w wątku
viewtopic.php?f=14&t=812
myślałem wcześniej aby podłączyć się do wiertarki lub szlifierki, zrobić jakąś transmisję paskiem klinowym lub pasem do wałka pionowego zamocowanego koniecznie dwustronnie w łożyskach aby wymusić właściwy kąt , dolne łożysko aby nie zatarło się od pyłu musiałoby chyba być osłonięte od góry dyskiem gumowym lub jakaś "manżetą" albo inną osłoną. Do blokowania papieru na drewnianym wałku chyba najlepiej by się przydał taki długi kołek drewniany bo coś z metalu mogłaby siła odśrodkowa wybić powodując pęknięcie drewna? Niestety i tak nie da to takiego ruchu rotacyjnego pozwalającego wykorzystać całą powierzchnię papieru.
Drugi wariant to wykorzystanie silnika od pralki co sugerował w ww wątku Poco/Ryszard
może https://www.olx.pl/oferta/silnik-do-pra ... fbc9558bcb
coś podobnego dałoby dobry napęd? Tylko ciekawe jak rozwiązać podłączenie czy bez ceregieli od razu do prądu czy dodać ewentualną regulację obrotów, (w wyliczeniach prądowych potrafię się machnąć) ? Kilka lat temu naprawiając spaliłem vintage'owy zestaw HiFi Yamaha i nabrałem szacunku do elektryczności.;-/
Pozdrawiam Andrzej
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Post autor: poco » 2019-02-20, 19:01

Weź użyj dowolnej wiertarki , silnika i i masz maszynę. Wałek zrobisz z byle czego - np. rura kanalizacyjna fi 40, z naklejonym papierem ściernym, ale koniecznie spiralnie - nie odparzysz przy większym nacisku.
Podparcie wałka na dole, pod wrzecionem, to zwykłe łożysko 2RS oprawione w drewno i szlifujesz aż miło.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Post autor: Waldzither9 » 2019-02-21, 18:33

Dzięki Ryszard/Poco za praktyczne porady i rozwiązania, tak sobie uświadomiłem ,że bez Twojej znajomości praktyki i realiów niewiele byśmy na Forum zdziałali. Za kilka tygodni prawdopodobnie będę miał wszystko aby to finalizować, na razie dopiero się organizuję z częściami i robotą. Zastanawiałem się skąd wiedziałeś że Bandżo Mandolinowe ma taki sam kąt nachylenia piętki jak zwykłe Banjo czyli 3stopnie, pomyslałem że wziąłeś to z artykułu który załączyłem a on był o zwykłym Banjo i postanowiłem sprawdzić. Nie wiedziałem też jaki mostek jest typowy ale podobno to 5/8 cala do kalkulacji wpisałem 1,5cm.
Na stronie https://www.tundraman.com/Guitars/NeckAngle/index.php
wstawiłem dane i otrzymałem
Obrazek
ale wyszło że masz całkowitą rację.
Załączniki
Zrzut ekranu z 2019-02-21 18-17-00.png
kalkulacja
Pozdrawiam Andrzej
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Post autor: poco » 2019-02-22, 15:40

Ja nie wiedziałem, lecz dorozumiałem per analogia do typowych kątów gitar o znanej menzurze. Zwykle te kąty tak oscylują wokół 3-3,5 deg., a zatem banjo też tak będzie miało.
Zastanawiam się jaki mostek masz zamiar zaaplikować, bo ja bym zalecał takie https://www.google.com/imgres?imgurl=ht ... ..i&w=1199. Niezłe było by też jak do archtopa, bo daje się płynnie regulować.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Post autor: Waldzither9 » 2019-02-22, 18:02

Mostek jaki mi chodzi po głowie może być taki
https://www.ebay.de/itm/STEG-Brucke-fur ... ctupt=true
lub samoróbka na podstawie powyższego, kształt taki mówiąc po mojemu "piramidalny" a na samej górze mostka koniecznie wciśnięty/nabity drut progowy z lekkimi nacięciami na struny, zaś pustki pomiędzy drewnem mostka a progiem w slocie wypełnione klejem cyjanoakrylowym. Takie płynnie regulowane mostki ze śrubkami regulacyjnymi to u mnie się często łamią -przynajmniej w mandolinie. Taki stały nieregulowany śrubkami mostek od spodu można szlifować redukując nadmiar. Jednak do czasu szlifowania mostka lepiej poczekać, aż gryf się "ułoży" i struny naciągną i uleżą.
W międzyczasie szykowałem obmiary do utworzenia szablonu i mam zagwozdkę, bo koło które teoretycznie ma średnicę po zewnętrznej 30cm okazało się mieć pomiędzy piętką i strunociągiem 298mm a licząc pod kątem prostym 304mm, pomiary z przodu, bo z tyłu normalnie. Pozostaje poeksperymentować delikatnie na ile można to skorygować śrubą wewnętrzną-rozporową, (co ciekawe w defilach to pojedyncza śruba a nie dwie jak gdzie indziej).
Jak by się okazało ,że się nie da to będę musiał wyliczyć wszystko z korektą. Jak kiedyś powiedziała Kanclerz Merkel "problemy i trudności to dla nas wyzwanie", (chodziło o przesył energii z Afryki do Europy), ale takie podejście jest przydatne.
pzdr Andrzej
Póki co tak wygląda jak na zdjęciach, przedłużenie podstrunnicy "wchodziłoby" dokładnie w środku bębna/naciągu, czyli na podstawie obecnego "mostka".
Obrazek
Załączniki
IMG_20140101_080454.jpg
podstrunnica a dalej środek naciągu
IMG_20140101_080119.jpg
całość
IMG_20140101_080246.jpg
piętka
Ostatnio zmieniony 2019-05-30, 07:20 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam Andrzej
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Post autor: poco » 2019-02-22, 19:32

Szykuj szablon na 300 i nic się nie przejmuj. Będzie tylko tak (teoretycznie), że do pierścienia bardziej będą przylegać krawędzie zewnętrzne stopki, a jak dociśniesz śrubą to się dopasuje ;-) :-D . Inaczej mówiąc, bez względu na wszystko stopka będzie wykonana zgodnie ze sztuką i nie zmieni tego deformacja pierścienia.
W tej całej zabawie z katem należało by sprawdzić, czy pierścień nie uległ deformacji nie na średnicy , a w osi pionowej i po założeniu strun ponownie wykaże różnicę wymagającą korekty. I tak w kółko.
Wniosek - sprawdzić sztywność pierścienia, czyli, czy nie ma tendencji do skręcania się w osi pionowej i usztywnić go w razie potrzeby (zamocuj gryf przed poprawkami, czyli w stanie przed zmianami i obciąż go siłą pionową na główce, jednocześnie kontrolując pion pierścienia i ew. zmiany. Dobrze było by wykorzystać mikromierz zegarowy, bo on wskaże wielkość zmian i miejsce ich powstawania.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Banjo mandolinowe- korekta "piętki" kąta nachylenia gryfu

Post autor: Waldzither9 » 2019-03-13, 23:06

Wyciąłem szablon, czyli półokrąg, w płycie wiórowej i dopiero się zorientowałem, że wcześniej powinienem był poprowadzić prostą od środka (pół)okręgu aby precyzyjnie umiejscowić mocowanie gryfu, w części nie będącej półokręgiem. Do szlifowania uzyłem pilnik okrągły wkręcony w futerko wiertarki ,a wystający w okolicach krawędzi półokręgu. Pomijając fakt, że wszystko podczas pracy drga powodując odchylenia od pionu, to wszystko poszło bez zakłóceń.
Niestety podczas montażu okazało się , że otwór na śrubkę w piętce gryfu nazbyt zbliżył się do drewnianego okręgu, w efekcie czego ścianka w piętce "puszcza" pod naporem śrubki. Powinienem był otwór przed całą operacją zaślepić kołkiem stolarskim z klejem kostnym, i nawiercić otwór po operacji szlifowania w przesuniętym nowym miejscu. Obecnie siła strun i tak odciągnęła piętkę od banjo rim i jest szczelina w której widać pęknięcie pocienionej ścianki drewna piętki.
Dodatkowo po przeszlifowaniu korekcyjnym piętki , pręt rozpierający banjo rim'a który wchodził w piętkę natrafił na opór czego skutkiem próbowałem nawiercić/poglębić otwór, ale tam było za mało zapasu i dziura wyszła na wylot piętki. W tej sytuacji zastanawiam się czy zaaplikowanie w ten nowy otwór nakrętki w kształcie grzybka nie rozwiązałaby sprawy?
Gryf po całej operacji nie pozwala na uzycie mostka o wysokości 1,5cm a tylko 8mm.
Generalnie jest lepiej niż było i da się grać, ale konieczne są poprawki i poprawa estetyki.
Pzdr Andrzej
€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€
Po miesięcznym ograniu instrumentu, okazało się ,że gryf znowu zaczął źle przylegać piętką do "banjo rim" czyli okręgu. Winny tego procesu był materiał z którego go wykonano, warstwy drewna nie stanowią monolitu i się wyraźnie wyginają co wynika albo z wcześniejszego działania wilgoci i naprężenia strun, albo z uderzenia, które rozwarstwiło drewno czego efektem jest przechylenie i na bok i w dół. Wszystkie pozostałe części okręgu są mocne i zdrowe, wystarczy "przeprowadzka" w inne miejsce i zaślepienie starej.
Główkowałem i wykoncypowałem ,że zrobię dopasowanie piętki gryfu do obręczy inaczej. Na starej płycie wiórowej narysowałem pośrodku ołówkiem prostą, na nią położyłem płaskim do dołu zdemontowany i pozbawiony podstrunnicy gryf, przymocowałem poprzecznymi deseczkami na wkręty i podłożyłem dystans (kawałek panela podłogowego) wymuszając kąt 3 stopnie. Następnie wybrałem najbardziej prawidłowo ukształtowany kawałek boku banjo rim czyli koła, na ten bok dokleiłem 20 cm taśmy klejącej dwustronnie, a potem papier ścierny 80. Od koła zdemontowałem centralnie położony na plecach detal w kształcie półkuli, w to miejsce wsadziłem długi wkręt tak aby odwrócone "pudło" leżało do góry dnem na płycie, a wkrętem dokręciłem do wcześniej wywierconego otworu na linii na płycie.
Jeden koniec gryfu dolegał do koła i gdy kręciłem bokami koła tam i z powrotem to kształty i krzywizny się upodobniły, musiałem tylko ciągle dociskać. Odrywanie taśmy dwustronnej niestety oderwało 2 cm² okleiny i musiałem dokleić.
Pozostało tylko wywiercić w boku nowy otwór na pręt , a stary zaślepić i kilka innych detali.
W efekcie punkt mocowania gryfu do banjo rim jest przesunięty o 60 stopni, bo tam było następne zdrowe i mocne miejsce do zamocowania, tzn zrobienia otworu i przytwierdzenia gwoździkami, właśnie to miejsce było pokryte papierem ściernym do szlifowania nadmiarów na stopce gryfu.
Jest to rozwiązanie najprostsze i pozwalające zignorować nieprawidłowości w kształcie instrumentu. Tak wygląda po skorygowaniu obrazki poniżej.
Po ograniu kilkugodzinnym muszę przyznać że jest nieprzyzwoicie głośne jak na takiego malucha
dźwięk donośny czysty, ale przy najmocniejszym uderzaniu w struny leciał taki pogłos po konstrukcji, taki jak miałem na początku zanim zastosowałem gumowe dystanse pomiędzy pręt i drewnianą obręcz.Przy najbliższej dłubaninie zamontowałem na końcu pręta ten dystans z gumy(wycinek z dętki) i jest dobrze. Przy średnim graniu w ogóle nie ma i nie było problemu.Dobrze spasowały struny SIT brąz fosforowy.Pozostaje jeszcze kosmetyka zasłonięcia zalepionych klejem kostnym z trocinami otworów ale to jak będzie więcej czasu.
Gdyby komuś poszczęściło się zagrać na banjo mandolinowym, to doradzam uwzględnić specyfikę instrumentu, odmienną od geometrii gitary i struny proponuję uderzać w miejscu gdzie gryf nachodzi na bębenek. Ponieważ chwyty zajmują nie więcej niż 5 w porywach do 7 początkowych progów, a mostek znajduje się prawie w połowie bębenka, dlatego orientacyjnie środek czynnych strun do uderzania wypada na styku gryfu i bębenka. Jakieś 5 cm dalej struny robią się niemiłe i dają dziwny efekt dźwiękowy.Pomiędzy strunociągiem a mostkiem między struny warto wciskać wytłumiające drgania rolki z gumek z dętki co likwiduje dudniący pogłos opisywany wcześniej. Jeszcze jedna sprawa, obecnie od momentu uderzenia strun E do momentu zakończenia jej wybrzmiewania czyli takiego echa mija prawie pół minuty, w przypadku G jest to krócej.
€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€
Życie biegnie dalej i pojawiają się nowe okoliczności. Stopka gryfu zaczęła pękać, z czego morał taki, że korekta oraz nieopatrznie zrobiony otwór miały wpływ na konstrukcję gryfu i na siły które tam działają. Tak naprawdę wiedziałem że jest to bardzo prawdopodobne, nie wiedziałem tylko kiedy to nastąpi. Jest już po sklejeniu, winny był taki otwór w stopce, który zaślepiłem, teraz wszystko gra.
€€€€€€€€€€
No niestety nie do końca to prawda. Pęknięcie piętki o przekroju równoległym do podstrunnicy, tzn wzdłuż słoi skleiłem podobno bardzo mocnym klejem epoksydowym marki poxipol, niestety po roku klej puścił nie zdając egzaminu do zadań lutniczych.
Za jakiś czas będę dorabiał nową piętkę, starą wytnę, tym razem użyję starego dobrego kleju kostnego na gorąco.
Pzdr, Andrzej
Dalszy ciąg sagi o bandźo mandolinowym firmy Defil jest taki, że piętkę odciąłem piłą, wygładzając dłutem i dłutem nadałem kształt. Drewniany okrąg zrobiłem nowy jako 16stokąt z dębowych elementów o grubości 2cm.
Link do wiki w tym temacie viewtopic.php?f=29&t=4100
Zastosowałem rozpórkę też dębową z raczej normalnego dębu, została zamontowana "na styk" a nie wklejana, bo próby z wklejaniem źle mi brzmiały.
Gryf jest sklejony z okręgiem drewnianym klejem kostnym. awysokość mostka musiałem zwiększyć zastępując niski drut progowy prętem metalowym. Działa i brzmi choć piękne to nie jest. Cała zabawa możliwa jest dzięki temu że naciąg z aluminiową obręczą nie nachodzi na drewniany okrąg ale jest w jego wnętrzu.
Załączniki
banjo.jpg
3 stopnie nachylenia i nowy drewniany 17mm mostek
IMG_20140101_080106.jpg
widok boku
IMG_20140101_080038.jpg
mostek ze zdaje się Wenge z nabitym drutem progowym- całość samoróbka
Pozdrawiam Andrzej
ODPOWIEDZ