Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Waldzither9 » 2018-09-24, 13:30

Życie zaskakuje sytuacjami, szukałem drewna na nowe beleczki lub ewentualne uzupełnienia w ramach kanibalizmu i trafiłem na OLX na uszkodzoną gitarę w okolicy za 20zł nic tylko brać, ale po oglądnięciu w domu ciągle myślę czy przypadkiem nie istnieje cień szansy aby ją odratować? Nie jestem lutniczym supermenem nadlatującym z warsztatem ku wszelkim cierpiącym gitarom, na dodatek płyta wierzchnia to dla mnie taboo którego oprócz politurowania staram się nie dotykać pozostawiając to fachowcom. Zanim jednak ją zezłomuję chcę oddać jej odrobinę dobrej woli próbując ustalić czy coś da się zrobić, i dlaczego nie jest to możliwe, gdyż taka analiza też jest pouczająca.
Pytanie do tych którzy już to kiedyś dawno przerabiali, jakie są % szanse że coś z tego będzie?A jeśli są "jakieś" to czy najpierw poczekać aż się płyta nawilży naturalnie tak jak jest, czy może zdemontować płytę, zerwać mostek, odkleić beleczki, lekko dociążyć płytę na płaskim aby się naprostowała i w przyszłym roku skleić dociskając rozklejone części a potem zamontować w gitarze? Tak wiem że klejenie płyty do boków to szpagat na dwóch pędzących koniach. A może nie demontować tylko uzupełnić szczeliny wyciętymi skalpelem paseczkami świerkowymi posmarowanymi klejem, ale jak wtedy zrobić płaszczyznę? Gitara pewnie służyła komuś uduchowionemu, np niepalącej emerytce a "Niemiec płakał jak oddawał", niemniej jednak nosi ślady partyzantki ulicznej i może niejedno widziała, inaczej mówiąc jest to potencjalnie gitara w sam raz dla mnie, o ile potrafię stanąć na wysokości zadania.Jak nie to jestem 20zł w plecy pomniejszone o kanibalizm drewnianych elementów.
pzdr
Andrzej
Załączniki
IMG_20140101_080033.jpg
pudło do gryfu zamocowane jedną śrubą, nakrętkę można wkręcić śrubokrętem w gryf regulując nachylenie
IMG_20140101_080238.jpg
w klocku są 2 otwory jeden dla śruby a drugi? Gitara po rozkręceniu mieści się w małym pudle
IMG_20140101_080538.jpg
środek płyty wklęsły, możliwe że przesuszony i zawilgocony na zmianę, z założonymi strunami wygląda to jeszcze gorzej
IMG_20140101_080219.jpg
Rentgen żarówką 1
IMG_20140101_080040.jpg
Rentgen żarówką 2
IMG_20140101_080127.jpg
Rentgen żarówką 3
IMG_20140101_080156.jpg
Rentgen żarówką 4
IMG_20140101_080642.jpg
odklejony bok od klocka przykręcanego do gryfu
IMG_20140101_080343.jpg
odklejona płyta wierzchnia od boku w rejonie pęknięcia płyty
IMG_20140101_080351.jpg
odklejenie płyty w okolicy gryfu i pęknięcia płyty
IMG_20140101_080437.jpg
2 ujęcie odklejenia płyty od boku
IMG_20140101_080450.jpg
odklejenie kawałek dalej
IMG_20140101_080116.jpg
główne pęknięcie
IMG_20140101_080700.jpg
pęknięcie kawałek dalej
IMG_20140101_080551.jpg
pęknięcie z drugiej strony
IMG_20140101_080610.jpg
jeszcze jedno pęknięcie
IMG_20140101_080533.jpg
trzy małe pęknięcia z boku gitary
IMG_20140101_080808.jpg
belka poprzeczna odklejona i pęknięta, zaś ukośne odklejone nie wiem czy nie zwichrowane
IMG_20140101_080812.jpg
drugi plan czyli belki ukośne nie trzymające równego poziomu
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Waldzither9 » 2018-09-28, 12:46

Po "zgłębieniu" tematu sprawa wygląda następująco
płyta była sklejona jakimś bardzo jasnym klejem, bez śladu kerfingu, przy odklejaniu trafiły się lub pogłębiły pęknięcia.
Zdjęcia pokazują rzeczywistość, fajna robota ćwiczebna, ale nie mam przekonania czy coś z tym uda się zrobić.Taki wyskok w nieznane, nie znam odpowiedzi na żadne z pytań co dalej.
Może dobra byłaby inna tania płyta wierzchnia np z brzozy, ale nie wiem gdzie to kupić bo to produkt niszowy.
Chyba jednak spróbuję to skleić, choć sprawa jest z tych o niewielkich szansach na sukces,bo szczeliny nie są równoległe, z drugiej strony co najwyżej czegoś się nauczę.
Załączniki
IMG_20140101_080103.jpg
pudło jak pudło, tylko boki do płyt mocowane tak bez ceregieli
IMG_20140101_080204.jpg
odklejanie/odrywanie mostka od płyty powinny być uznawane za inicjację lutniczą, jak pokonanie równika na jachcie
IMG_20140101_080234.jpg
teraz wiem na czym stoję, niczego nie da się sp..yć może się najwyżej coś udać naprawić
IMG_20140101_080254.jpg
belki po bokach całkiem odklejone, ciekawe czy je wyrównać idealnie na płasko
IMG_20140101_080307.jpg
albo się skrzywiły albo były wyprofilowane, ale się i tak odkleiły
Ostatnio zmieniony 2019-08-01, 17:37 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej
Łosiek
Posty: 5
Rejestracja: 2017-11-15, 23:59

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Łosiek » 2018-09-28, 15:16

Ciekawe jaki jest finał tej historii :)
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Waldzither9 » 2018-09-28, 16:06

Pomyślę, posklejam najlepiej jak potrafię, jak będzie konieczne to poprawię klejenie, założę struny , odsłucham, jak się spodoba to zaprezentuję na forum, a jak sie nie spodoba to zdemontuje płytę , drewno z płyty zostawię w lamusie, a założę nową płytę drewnianą lub coś z metalu i odsłucham.itp, itd Sama gitara nie jest wartościowa i nie warto w nia inwestować, ale do celów szkoleniowych jest idealna, bo gryf mozna w każdej chwili założyć lub złożyć i transport jej nie stanowi problemu, ból tylko że to nie akustyk. Nie wiem ile "iteracji" będzie miała naprawa, bo nie znam przyszłości , znam tylko swoja niewiedzę. Niektóre prace robi się do skutku, co pomaga być skuteczniejszym następnym razem...
to be continued
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Waldzither9 » 2018-09-30, 18:22

Dziś był dzień walki z przeciwnościami. Okazało się, że belki do płyty wierzchniej są przyklejone jakimś przezroczystym klejem odpornym na ciepło i ciepłą wodę, trzymał bardzo mocno, trzeba było dłutem podważać i wyrywać.
Płyta na tym ucierpiała.Na dodatek okazało się ,że klocek też odchodzi od boków za to trzyma solidnie tył gitary, tutaj dla odmiany używano wikolu.
Płytę wierzchnią/szczeliny posklejałem kostnym, bez belek jest prawie płaska, może belki po wklejeniu skorygują odchylenia w poziomie? Gdy były belki szczelin nie dało się korygować nawet mocno naciskając.No i teraz klocek muszę wkleić.
Myślę ,że chyba po wklejeniu płyty w boki, po wyszlifowaniu nierówności, przelecę klejem CA wzdłuż sklejeń szczelin aby uzupełnić ewentualne niedokładności.No i muszę wkleić kostnym kwadraciki na zaklejone szczeliny. Po walce z odrywaniem belek chyba na fajny dźwięk nie ma co liczyć. Byłem prawie pewien, że to będzie kostny pod belkami, no ale już wiem, że nie jest to oczywiste.
Róbmy swoje.
Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
popik10

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: popik10 » 2018-09-30, 22:17

Jeśli nie dało się odkleić belek czemu ich nie zestrugałeś?
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Waldzither9 » 2018-10-01, 07:06

To prawda, powinienem tak zrobić, źle oszacowałem sytuację, dawno nie piłem piwa i chyba lecytyny zabrakło.
Swoją drogą mostek pewnie też dałoby się zeszlifować, choć nie wiem czym, bo nie flexem.
Na drugi raz zrobię jak radzisz, pierwszy raz trafiłem na taki klej.
pzdr
Andrzej
Ostatnio zmieniony 2019-11-05, 17:24 przez Waldzither9, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Andrzej
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Waldzither9 » 2018-10-01, 21:00

Obecnie płyta wierzchnia jest już sklejona, doklejone są belki, na zalepionych rysach są łatki, płaszczyzna już nie odbiega od poziomu, przeszlifowany lakier.
Pozostało niewykończone miejsce po starym mostku, albo je zapełnię kropelką aby usztywnić- tylko wyglądać będzie inaczej z racji koloru; druga możliwość to politura zapełni nierówności. Mostek zrobię ruchomy, a strunociąg zrobię metalowy- samoróbka.
Na dzisiaj główkuję jak to możliwe ,że boczny profil gitary jest wyraźnie większy od płyty wierzchniej, prawie że wpada.W sumie szczelin trochę było co daje kilka milimetrów, chyba pozostaje kleić na styk i uskoki zapełnić klejem. Płyta przyklejona ale w jednym miejscu nie trzyma, muszę poprawić.
Fajna zabawa, ale Prawo Murphy'ego działa, jak coś może źle pójść to rzeczywiście nawala. Tak czy inaczej ćwiczenia postępują i z następną gitarą będzie kilka błędów mniej i mniej zastanawiania się.
Andrzej pozdrawia
Pozdrawiam Andrzej
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: poco » 2018-10-02, 04:30

Skoro już tak wiele zrobiłeś, to pokuś się na "kerfing wtórny" :-D , góra i dół, czyli doklej go dodatkowo, ale nie pełną listwą , lecz takimi połówkami sześcianu ( nie wiem, jak nazwać taka bryłę 5-cio ścian?, ale może prościej "trókąciki" :-/ stosowane przez lutników w klasykach).
Ten dodatkowy usztywniacz może zmienić na korzyść ostateczne brzmienie i ułatwi montaż płyty, gdyż ewentualne "braki" materiału na krawędziach można będzie uzupełnić bindingiem. Całość też uzyska nowy wymiar jakościowy.
Tutaj "renowacja" poważnego sprzętu :shock: https://www.youtube.com/watch?v=uhQuJTc5yFY
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Waldzither9 » 2018-10-03, 13:32

Płytę przykleiłem przedwczoraj, ale jestem bardzo niezadowolony. Krawędzie płyty wierzchniej i boków się skleiły, ale niedokładnie, nierównomiernie, choć w poziomie.
Pozostaje chyba tylko kleić trójkącikami aby wzmocnić od środka, ale ręka nie wszędzie sięgnie.W sobotę ma być ciepło i słonecznie to wtedy to zrobię, na dodatek wykorzystam resztki politury na płytę.Pozostanie tylko strunociąg i mostek.Mostek chcę mieć ruchomy a strunociąg jak w jazzówkach.
Co do filmu to wywnioskowałem z wypowiedzi autora, że chyba chodzi o to że mogłem grać na dziurawej,(po zabezpieczeniu) skoro Willi Nelson też gra;-) Dla mnie to gitara ćwiczebna. Przypuszczam że gdybym miał wyciętą formatkę w kształcie gitary i od góry bym nakładał płytę na boki na sztywno i stabilnie to byłoby łatwiej. Nie mogę tylko rozkminić jak wygląda rażim czasu przy tej operacji jeśli klei się kostnym? Jak się kończy nakładać to klej już tężeje, a co dopiero gdy chce się użyć licznych ścisków, śrub do skręcania itp? Chyba używają titebonda skoro zdążą? Ja kleiłem na kostny i jak złożyłem i ścisnąłem w rękach to "już było po ptokach".
Dla mnie doklejanie płyty to krytyczny moment i jeszcze nie sądzę abym to opanował, będę oglądał youtube aby podpatrzeć, ale tam maja inny klej.
W szkole podstawowej i średniej (w poprzednim wieku)miałem zajęcia techniczne, przypominaja się tamte czasy, to frajda coś naprawić, a przynajmniej nawet próbować.
Pozdrawiam Andrzej
michqq
Posty: 582
Rejestracja: 2017-04-04, 20:57

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: michqq » 2018-10-03, 14:29

Nie mogę tylko rozkminić jak wygląda rażim czasu przy tej operacji jeśli klei się kostnym? Jak się kończy nakładać to klej już tężeje
Ja tam tylko kibicuje, ale zdaje sie ze fachowcy niekiedy klada na cieple (rozgrzane) drewno.
;-)
Termowentylator?
;-)
Skrzypce – przyrząd do łaskotania wnętrza ucha za pomocą tarcia końskiego ogona o wnętrzności barana.
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Waldzither9 » 2018-10-03, 21:22

Na czas wiązania wpływ ma konsystencja, a na siłę wiązania temperatura, powinno być jakieś 25stC.Gdyby dzisiaj kleić to by nie chwycił. Tyle to wiem i doświadczyłem. Sęk w tym że najlepiej wiąże klej gęsty (bez przesady) ale przy nakładaniu jeśli robi się to dokładnie, czyli prawie dwie rundki, to klej już się robi konkretny, zanim dociśniesz płytę to już traci sens dokręcanie ręczne powiedzmy że 20 śrub.
Jak dasz klej rzadki to spłynie lub da za małą warstwę nie wypełniającą nierówności. W takim tempie to nawet Cecylia nie pomoże.
Jak ktoś ma formatkę w której jest gitara , a od góry dociśnie prasą jednym ruchem to łatwizna.Kiedyś pewnie wynajdą taśmy z kostnego, nałoży się na krawędzie przejedzie żelazkiem mikrofalowym przez płytę i będzie sklejone, póki co technologia od czasów rzymskich się nie zmieniła. Ale są i dobre wieści bo mam skrzypce a tam nie muszę niczego kleić ani zmieniać progów.
Kiedyś u kolegi w gitarze strzelił doklejany mostek w gitarze i od tamtej pory mam szacunek tylko do strunociągów, główkuję jaki by pasował do grunge'owej gitary klasycznej? Najbardziej mi się podobał zrobiony z nierdzewnej łopatki do naleśników;-)Do soboty w robotach przerwa technologiczna.
pzdr
Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
michqq
Posty: 582
Rejestracja: 2017-04-04, 20:57

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: michqq » 2018-10-03, 22:19

Waldzither9 pisze:Kiedyś pewnie wynajdą taśmy z kostnego, nałoży się na krawędzie przejedzie żelazkiem mikrofalowym przez płytę i będzie sklejone, póki co technologia od czasów rzymskich się nie zmieniła.
O niekoniecznie, jest jeszcze kostny lub skórny dodatkowo rozmiękczony chemicznie, np Old Brown Glue jest to klej skórny dodatkowo rozmiękczony uretanem, który to składnik potem się ulatnia:

https://www.woodcraft.com/products/old-brown-glue-5oz?
Skrzypce – przyrząd do łaskotania wnętrza ucha za pomocą tarcia końskiego ogona o wnętrzności barana.
Awatar użytkownika
Waldzither9
Posty: 1168
Rejestracja: 2018-04-18, 23:05

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: Waldzither9 » 2018-10-04, 12:28

W Agencie007 był taki dziadek , który zawsze oferował Bondowi samochody z ukrytymi wyrzutniami rakiet, strzelające długopisy lub kamery w zapalniczce, na tym forum nikt w sprawach nowinek lutniczych i nie tylko nie potrafi tak sypać ofertami jak michqq. W nowych instrumentach ma to duże wzięcie, w starych potrafi nie pasować wizualnie lub kosztowo,lub być zbyt mało trwałe, takie np ramy karbonowe w kolarstwie są nie do pobicia, ale po kilku latach się mogą rozsypywać, są nieodporne na zmęczenie drganiami jak metal.Nie sprawdzałem czy prz instrumentach jest podobnie, ale jest ryzyko nietrwałości.Co do klejów, to dopóki nie widzę lub słyszę charakterystyki ekspertów to wolę poczekać.Tak jak nic nie przebiło dźwięku Bandżo mandolinowego Vega open back z lat 20 ubiegłego wieku (12') a to z powodu ringu z mosiądzu i kilku innych tradycyjnych rozwiązań, tak samo materiały dzisiejsze nie muszą być nowościami, wystarczy że są sprawdzone i świetne.No tak tylko że kiedyś instrument kosztował majątek i miał być trwały minimum na dziesięciolecia.Ja przyzwyczajam się i trzymam sprawdzonych metod i technologii, klej kostny znam od dziecka, ale uzywałem do mebli, które trzymaja się do dziś, a inne meble na innych klejach się porozpadały.Pozatym kostny możesz trzymać długie lata i jest OK, a inne kleje trzeba zgodnie z datą zużyć, kostny jest wygodny, bierzesz plecak znienacka i jedziesz na rok w Tatry a jak wracasz kostny wiernie czeka niepogorszony.Jedyny ból to krótki czas wiązania.
pzdr Andrzej
Pozdrawiam Andrzej
michqq
Posty: 582
Rejestracja: 2017-04-04, 20:57

Re: Klasyczna po przejściach nie zna przyszłości.

Post autor: michqq » 2018-10-04, 20:25

Waldzither9 pisze:jest ryzyko nietrwałości.(...)
Jest.
Waldzither9 pisze: Pozatym kostny możesz trzymać długie lata i jest OK
No. Aż robactwo zje.
:mrgreen:
Skrzypce – przyrząd do łaskotania wnętrza ucha za pomocą tarcia końskiego ogona o wnętrzności barana.
ODPOWIEDZ