Stary futerał do skrzypiec

Tu opisujemy jak daliśmy nowe życie starym instrumentom

Moderator: Jan

przemek
Posty: 18
Rejestracja: 2017-02-24, 20:28

Stary futerał do skrzypiec

Post autor: przemek » 2017-03-13, 21:41

Mimo że te nie instrument to myślę że też mu się należy mały remont i dalsze życie związane ściśle z przeznaczeniem. Futerał jest stary i zgodnie z przekazaną informacją pochodzi ze górnośląskiego getta z czasów ostatniej wojny (został stamtąd zabrany przez Polaków).
Problem z futerałem jest tak naprawdę jeden tzn. wybrzuszona do wnętrza (czyli do środka futerału) jest dolna płyta drewniana co uniemożliwia przechowywanie w nim instrumentu (jednym słowem skrzypce 4\4 są dla niego zbyt wysokie.
I tu zaczyna się seria pytań w tym najważniejsze: Jak spowodować odkształcenie się do pierwotnego stanu (czyli płaskiego)drewnianego dna tak by nie uszkodzić np. spojeń z boczkami?
Chciałbym zachować ten futerał w jak najbardziej oryginalnym stanie (łącznie z zielonym wyścieleniem) oraz zewnętrznym pokryciem (choć nie wiem co to jest za materiał).

Ktoś też swego czasu (czyli bardzo dawno patrząc na stan) wzmacniał boki taśmą elektroizolacyjną samowulkanizującą się. To musze zdjąć i popodklejać miejsca gdzie łączenia puściły. Czy można to zrobić np. standardowym klejem do drewna czyli np. wikolem?

Za wszelkie rady z góry dziękuję.

Obrazek
Obrazek
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Re: Stary futerał do skrzypiec

Post autor: poco » 2017-03-14, 08:08

Odpowiedź na tak zadane pytanie , z taką małą ilością informacji technicznych jest niemożliwa.
Po pierwsze, za mało zdjęć istotnej części do konserwacji; nie podałeś ile potrzeba jest różnicy wypukłości, aby skrzypce się zmieściły itd.
Przyczyną zmiany kształtu jest najprawdopodobniej wilgoć i przy jej pomocy należało by dokonać powrotu do stanu pierwotnego.
To może być proces długotrwały, albowiem nie chcesz/nie przewidujesz np. wymiany wyściółki, która to odsłoniła by w sposób istotny szczegóły konstrukcyjne pudła. Inaczej, to można tylko pogorszyć stan techniczny, albo sobie pogadać o drewnianych karabinach. ;-)
Co do użycia wikolu, to bym nie radził, chociażby z tego względu, że nie jest to klej odwracalny, miękki jak g..o i generalnie nie do prac lutniczych, a raz pomazana powierzchnia jest tylko do ...., a glutenowym klejone elementy możesz odspoić, ponownie przykleić itd.
Tutaj polecał bym klej króliczy, dostępny w sklepach zaopatrzenia plastyków, a stosowany przez np. konserwatorów zabytków.
Jeżeli używasz, to tylko kleju glutenowego o kontrolowanej gęstości, czyli od gęstego, do praktycznie wody klejowej stosowanej np. do impregnacji, klejenia papierów , tkanin itd.
Jeżeli się nie mylę, to na pokrycia futerałów z zewnątrz używano płótna bawełnianego, które daje się formować na krzywiznach, ale tutaj najlepiej wypowiedzą się, mający największą wiedzę na temat technik będą mieli smyczkowcy.
Ja w dawnych czasach przyklejałem takie płótno wstępnie namoczone , czyli na mokro na modele samolotów, a także naprawiałem książki pokryte płótnem introligatorskim, gdzie używałem kleju introligatorskiego wykonanego we własnym zakresie , tzw. klajstru (woda + mąka), a który dzisiaj możesz kupić w sklepie. A może i polimerowy ?
Generalnie, to rozważ, czy chcesz zjeść bułę i mieć bułkę, czy dokonać renowacji całkowitej.
Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
przemek
Posty: 18
Rejestracja: 2017-02-24, 20:28

Re: Stary futerał do skrzypiec

Post autor: przemek » 2017-03-14, 08:49

Czy różnica w wysokości wypukłości np. 1 cm czy 1,3 cm jest tu parametrem decydującym o technice naprawy? Jeżeli tak to postaram się ją zmierzyć i podać. Drewniana płyta nie jest pęknięta i to chyba jest najważniejsze :)
Podaj szczegóły tej metody naprawczej.
Być może mimo wszystko trzeba będzie odspoić dno od boczków i sprawa będzie wówczas łatwiejsza do wykonania.
To jest stary futerał wykonany z drewna więc szczegółów technicznych to zbytnio w nim nie ma. Dolna płyta jest klejona do boczków które sa wzmacniane materiałem od wewnątrz i zewnętrzna powłoką.
Co do kleju to rozumiem że nie wikol jednakże używanie do naprawy futerału klejów lutniczych np. kostnych było by chyba przesadą choćby z tego względu że to jest futerał nie instrument i raczej nie ma konieczności zabezpieczania sobie przyszłości np. w celu możliwości łatwego rozklejenia.
Ja chcę dokonać renowacji użytkowej czyli zwyczajnie uratować futerał i jednocześnie móc trzymać w nim instrument. On nie jest dziełem sztuki ale wydaje mi się że warto go uratować.
ODPOWIEDZ