Strona 1 z 1

Re: Renowacja Mandoliny.

: 2014-12-14, 21:18
autor: PiotrCh
No pięknie:) O ile do defila nie żywię żadnego sentymentu - to do takiej pracy z przyjemnością będę zaglądał:) Nowa podstrunnica z ładnego palisandru (na allegro jest ostatnio sporo ładnych kawałków) i lakier na drewnie nada tej mandolinie blasku:) Proponuję wykończyć ją politurą - będzie pięknie!

Re: Renowacja Mandoliny.

: 2014-12-17, 16:35
autor: popik10
Ja bym zrobił nowy, tym razem z klonu, z korzyścią dla instrumentu
Pozdrawiam

Re: Renowacja Mandoliny.

: 2014-12-17, 17:08
autor: PiotrCh
O, dokładnie - nowy gryf to jest słuszna koncepcja:)
Najtrudniejsza jest główka, bo trzeba rzeźbić te fasole i przez szablon wiercić otwory na kołki - najlepiej zrobić to przed cięciem fasolek. Jak uporasz się z główką to reszta jest już prosta. Ostatecznie możesz zachować główkę odcinając ją pod odpowiednim kątem. Mandoliny często mają taki ładny burst od niemal czerni. Przykładowo - szyjka wraz ze stopą z pięknego klonu falistego, a główka bukowa (jaka jest) z naklejonym topem z falistego klonu (2mm). Całość pięknie bejcujesz na ciemny brąz i szlifujesz tak, żeby odsłonić falę na szyjce i topie główki, a główka właściwa zostanie ciemna. Jak na to dasz politurę rubinową to będzie miód i malina i nie będzie widać, że główka bukowa a gryf klonowy:) I nie będziesz sztukował podkładek przy stopie. Możesz zrobić z tej mandoliny piękny instrument, nie szczędź tylko na materiał, taki kawałek klonu falistego to ludzie czasem traktują jako odpad z deski;)

Re: Renowacja Mandoliny.

: 2014-12-18, 07:02
autor: poco
Dolną płytę ze sklejki maja też sztandarowe produkty Gibsona np. ES i Gretscha np. White Eagle , więc nie ma co wyciągać wniosków o całości na podstawie detalu.
Dobrej jakości sklejka zastępuje lite drewno z powodzeniem.
Nie jest to instrument klasy mistrzowskiej, więc realizując pomysły kolegów można mu nadać wcale ciekawe, nowe życie.
Wszak to muzyk gra, nie sam instrument. :-D
PiotrCh tez dostał wiele uwag przy prezentacji swojego pierwszego dzieła i co? Instrument biega, aż miło!
Tak, że budujmy, restaurujmy i oceniajmy na końcu.
Przy wykonaniu nowego gryfu spokojnie możesz go wpasować w istniejące gniazdo.
Gryf można lekko pod katem postawić, ale musisz pomyśleć nad skutkami, czyli zwiększonym nacisku na płytę górną (belkowanie topu obecne jak to przyjmie), mostek wyższy i tym samym struny wyżej nad pudłem.
To są drobne zmiany, ale zawsze trzeba przewidywać niespodzianki w fazie końcowej, bo nie wszystkie zmiany bywają bezkarne. :-D
Pozdrawiam, Ryszard