Uratowana przed śmietnikiem
Moderator: Jan
Uratowana przed śmietnikiem
Rozdział I – Spotkanie
Pewnego sobotniego, deszczowego przedpołudnia zapukał do mnie sąsiad mieszkający piętro niżej. Dzierżył w swej wielkiej łapie instrument, którym była gitara elektryczna.
Odwiedzając sąsiada, na przestrzeni lat, wielokrotnie widywałem tę gitarę, stojącą smutnie na stojaczku w kącie pokoju. Pokrywał ją zawsze kurz, czasem w warstwie grubej, czasem cienkiej, ale na główce pod strunami zawsze w formie kożuszka.
Struny smętnie zwisały z maszynek pokryte rudą starości, i zdawały się szemrać jakieś niezrozumiałe dla mnie wtedy zdania - dziś wiem, że to była modlitwa.
Sąsiad odezwał się swym grubym, adekwatnym do postury, głosem:
- Żona kazała mi wyrzucić gitarę, bo jej przeszkadza, weźmiesz sobie na części?
- Jasne dawaj, nie wyrwą jej bebechów złomiarze, porzucając, jako odpad cenne dalekowschodnie, egzotyczne drewno. – Odpowiedziałem równie grubym głosem zupełnie nieadekwatnym do mojej postury.
Sąsiad z wyraźnie ukojoną duszą wrócił do sobotnich porządków, a szemranie strun kolebiących się teraz wesoło przy główce zrobiło się wręcz radosne.
Rozdział II– Wstępne oględziny
Zerknięcie na gitarę pozwoliło ustalić mi jej wstępną specyfikację
Model: a’la Jackson Performer Ps-2,
Kolorystyka: Czarny korpus bez pickguardu przetworniki czarne w czarnych ramkach, osprzęt chromowany błyszczący. Klonowy gryf w kolorze „natural wood”, z czarnym lakierowaniem czoła główki, podstrunnica ciemna z punktowymi markerami z imitacją masy perłowej.
Gryf: Profil gryfu U. Pomiar wykazuje na wysokości I progu 24,4mm / XII próg 25,2mm. Menzura 25,5”. Progi jakieś medium, nienaruszone i niepolerowane.
Klucze: otwarte, pordzewiałe i trzeszczące w układzie 1x6, zabudowane w jedna podstawę.
Elektronika: 2 Humbuckery, 1 Vol, 1 Tone, Przełącznik 3 pozycyjny
Mostek: „Fender tremolo synchro very cheap copy” – jest w komplecie z wajchą.
1. Popękane siodełko na odcinku E6-D4 – najprawdopodobniej gitara upadła na kant mebla. 2. Uszkodzona krawędź podstrunnicy na wysokości 5 progu, wgniotka 7x3mm - najprawdopodobniej gitara upadła na kant mebla.
3. Akcja drutów > 1cm ponad 12 progiem, skrzywienie osiowe na oko brak, skrzywienie wzdłużne – piękny banan wklęsły.
4. Pickupy 2x Humbucker, pokrętła potencjometrów, przełącznik 3 pozycyjny – wszystko na miejscu bez objawów uszkodzeń mechanicznych. 5. Lakier w porządku, bez większych rys – nawet ładny, choć nie lubię lakierów w pełni kryjących na gitarach. 6. Odkręcam płytkę, imitującą osłonę nakrętki pręta do regulacji gryfu. I tu niespodzianka – jest wyfrezowany kanał, a w środku kanału … nie do wiary … nakrętka. No to na bezdechu, klucz imbusowy w nakrętkę. Obrót … iii …łał… zaskoczenie kompletne, struny zbliżają się do podstrunnicy, zanika banan. Będąc w stanie szoku podłączyłem gitarę do piecyka. Gitara działa, potencjometry nie trzeszczą, przełącznik funkcjonuje ale humbuckery dość mocno szumią. Nad brzmieniem nie zastanawiam się przy tych strunach. Poszukuję gitarą sygnału radiowego podnosząc i obracając gitarą, co wprowadza moje dzieci w stan zaciekawienia. I nic, żadnych głosów czy melodii. Z Sambą odbieranie radia było inspirujące a tu … ehhhh ta nowoczesność.
Rozdział III – Dylemat
„… decyzja … zabić czy ułaskawić…”
„… zabrać życie, niszczyć, palić, grabić … to jest łatwe - budować, poprawiać jest wyzwaniem.”
“Fear is the path to the dark side. Fear leads to anger. Anger leads to hate. Hate leads to suffering.”
[jeden z cytatów tu nie pasuje, wskaż bohatera wypowiadającego niepasującą sentencję]
Koniec żartów, biorę gitarkę na warsztat, zrobię sobie testową robotę.
Rozdział IV – Plan
Po rozkręceniu gitary ukazuje się korpus z lipy, oszlifowanie lakieru pozwala stwierdzić, że jest to lite drewno sklejone z czterech elementów o dość równomiernym usęczeniu w desce nr 3 patrząc od dolnej części korpusu. Największy sęk ma 1,8cm średnicy i znajduje się kilka cm nad zaczepem tylnym paska. Pozostałe sęki są małe (ok. 2mm) i nie stanowią problemu wizualnego. Jedynie top ma tak różne kolory, że lakierowanie transparentne odpada. Z ciężkim sercem postanawiam okleić top dwie warstwy, mahoń (0,6) a na to brzoza oczkowa (0,6).
Z wstępnych oględzin oraz oględzin dokonanych po rozkręceniu powstaje lista zmian:
1. Nastąpi zmiana zarysu korpusu, bo tak .
2. Korpus dostanie okleinę na top, reszta dostanie kolor jasny dąb – pokrycie lakier nitro (świetny czas na próbę).
3. Gryf dostanie nowy kształt główki (+ okleina brzoza oczkowa) oraz nowy profil dążący do „C” i zostanie odchudzony do 22,5mm na I progu i 23,0 mm na XII.
4. Klucze zostaną wymienione na nowe.
5. Mostek zostaje ten, co jest - tremolo będzie zablokowane.
6. Siodełko trzeba wymienić.
7. Nad elektroniką zastanowię się, jeżeli po złożeniu drewna z założonymi strunami będzie jakoś grało i odchudzony gryf nie pęknie. Komora na elektronikę pomieści ze cztery potencjometry i ze dwa przełączniki. Na pewno trzeba ekranować wszystkie komory.
Rozdział V – Realizacja
Zmiana kształtu główki na mniej agresywną
Rysunek i obciecie, docięcie, wyrównanie szlifowanie oraz klejenie. Krawędź główki dostała klonową okleinę ze względu na widoczne rożne odcienie doklejek. Po zmianach kształtu wygląda to tak. Proporcje poleciały i niekoniecznie w dobrą stronę . Wygląda na to, że korpus jest za mały - przynajmniej takie mam odczucie. Zobaczymy czy nie będzie leciała na główkę, bo przecież korpus jest leciutki. Po przymiarkach drobna poprawka ergonomii w miejscu łączenia korpus-chwyt. No i pokrycie drewna. 2x kapon i 2x nitro barwione kurkumą i później będzie czyste nitro kładzione do skutku. Powoli i spokojnie sobie robię ...
[Przepraszam za słabe foty z telefonu, ale takie warunki oświetleniowe i moja zapominalskość żeby zabrać prawdziwy aparat na strych]
Pewnego sobotniego, deszczowego przedpołudnia zapukał do mnie sąsiad mieszkający piętro niżej. Dzierżył w swej wielkiej łapie instrument, którym była gitara elektryczna.
Odwiedzając sąsiada, na przestrzeni lat, wielokrotnie widywałem tę gitarę, stojącą smutnie na stojaczku w kącie pokoju. Pokrywał ją zawsze kurz, czasem w warstwie grubej, czasem cienkiej, ale na główce pod strunami zawsze w formie kożuszka.
Struny smętnie zwisały z maszynek pokryte rudą starości, i zdawały się szemrać jakieś niezrozumiałe dla mnie wtedy zdania - dziś wiem, że to była modlitwa.
Sąsiad odezwał się swym grubym, adekwatnym do postury, głosem:
- Żona kazała mi wyrzucić gitarę, bo jej przeszkadza, weźmiesz sobie na części?
- Jasne dawaj, nie wyrwą jej bebechów złomiarze, porzucając, jako odpad cenne dalekowschodnie, egzotyczne drewno. – Odpowiedziałem równie grubym głosem zupełnie nieadekwatnym do mojej postury.
Sąsiad z wyraźnie ukojoną duszą wrócił do sobotnich porządków, a szemranie strun kolebiących się teraz wesoło przy główce zrobiło się wręcz radosne.
Rozdział II– Wstępne oględziny
Zerknięcie na gitarę pozwoliło ustalić mi jej wstępną specyfikację
Model: a’la Jackson Performer Ps-2,
Kolorystyka: Czarny korpus bez pickguardu przetworniki czarne w czarnych ramkach, osprzęt chromowany błyszczący. Klonowy gryf w kolorze „natural wood”, z czarnym lakierowaniem czoła główki, podstrunnica ciemna z punktowymi markerami z imitacją masy perłowej.
Gryf: Profil gryfu U. Pomiar wykazuje na wysokości I progu 24,4mm / XII próg 25,2mm. Menzura 25,5”. Progi jakieś medium, nienaruszone i niepolerowane.
Klucze: otwarte, pordzewiałe i trzeszczące w układzie 1x6, zabudowane w jedna podstawę.
Elektronika: 2 Humbuckery, 1 Vol, 1 Tone, Przełącznik 3 pozycyjny
Mostek: „Fender tremolo synchro very cheap copy” – jest w komplecie z wajchą.
1. Popękane siodełko na odcinku E6-D4 – najprawdopodobniej gitara upadła na kant mebla. 2. Uszkodzona krawędź podstrunnicy na wysokości 5 progu, wgniotka 7x3mm - najprawdopodobniej gitara upadła na kant mebla.
3. Akcja drutów > 1cm ponad 12 progiem, skrzywienie osiowe na oko brak, skrzywienie wzdłużne – piękny banan wklęsły.
4. Pickupy 2x Humbucker, pokrętła potencjometrów, przełącznik 3 pozycyjny – wszystko na miejscu bez objawów uszkodzeń mechanicznych. 5. Lakier w porządku, bez większych rys – nawet ładny, choć nie lubię lakierów w pełni kryjących na gitarach. 6. Odkręcam płytkę, imitującą osłonę nakrętki pręta do regulacji gryfu. I tu niespodzianka – jest wyfrezowany kanał, a w środku kanału … nie do wiary … nakrętka. No to na bezdechu, klucz imbusowy w nakrętkę. Obrót … iii …łał… zaskoczenie kompletne, struny zbliżają się do podstrunnicy, zanika banan. Będąc w stanie szoku podłączyłem gitarę do piecyka. Gitara działa, potencjometry nie trzeszczą, przełącznik funkcjonuje ale humbuckery dość mocno szumią. Nad brzmieniem nie zastanawiam się przy tych strunach. Poszukuję gitarą sygnału radiowego podnosząc i obracając gitarą, co wprowadza moje dzieci w stan zaciekawienia. I nic, żadnych głosów czy melodii. Z Sambą odbieranie radia było inspirujące a tu … ehhhh ta nowoczesność.
Rozdział III – Dylemat
„… decyzja … zabić czy ułaskawić…”
„… zabrać życie, niszczyć, palić, grabić … to jest łatwe - budować, poprawiać jest wyzwaniem.”
“Fear is the path to the dark side. Fear leads to anger. Anger leads to hate. Hate leads to suffering.”
[jeden z cytatów tu nie pasuje, wskaż bohatera wypowiadającego niepasującą sentencję]
Koniec żartów, biorę gitarkę na warsztat, zrobię sobie testową robotę.
Rozdział IV – Plan
Po rozkręceniu gitary ukazuje się korpus z lipy, oszlifowanie lakieru pozwala stwierdzić, że jest to lite drewno sklejone z czterech elementów o dość równomiernym usęczeniu w desce nr 3 patrząc od dolnej części korpusu. Największy sęk ma 1,8cm średnicy i znajduje się kilka cm nad zaczepem tylnym paska. Pozostałe sęki są małe (ok. 2mm) i nie stanowią problemu wizualnego. Jedynie top ma tak różne kolory, że lakierowanie transparentne odpada. Z ciężkim sercem postanawiam okleić top dwie warstwy, mahoń (0,6) a na to brzoza oczkowa (0,6).
Z wstępnych oględzin oraz oględzin dokonanych po rozkręceniu powstaje lista zmian:
1. Nastąpi zmiana zarysu korpusu, bo tak .
2. Korpus dostanie okleinę na top, reszta dostanie kolor jasny dąb – pokrycie lakier nitro (świetny czas na próbę).
3. Gryf dostanie nowy kształt główki (+ okleina brzoza oczkowa) oraz nowy profil dążący do „C” i zostanie odchudzony do 22,5mm na I progu i 23,0 mm na XII.
4. Klucze zostaną wymienione na nowe.
5. Mostek zostaje ten, co jest - tremolo będzie zablokowane.
6. Siodełko trzeba wymienić.
7. Nad elektroniką zastanowię się, jeżeli po złożeniu drewna z założonymi strunami będzie jakoś grało i odchudzony gryf nie pęknie. Komora na elektronikę pomieści ze cztery potencjometry i ze dwa przełączniki. Na pewno trzeba ekranować wszystkie komory.
Rozdział V – Realizacja
Zmiana kształtu główki na mniej agresywną
Rysunek i obciecie, docięcie, wyrównanie szlifowanie oraz klejenie. Krawędź główki dostała klonową okleinę ze względu na widoczne rożne odcienie doklejek. Po zmianach kształtu wygląda to tak. Proporcje poleciały i niekoniecznie w dobrą stronę . Wygląda na to, że korpus jest za mały - przynajmniej takie mam odczucie. Zobaczymy czy nie będzie leciała na główkę, bo przecież korpus jest leciutki. Po przymiarkach drobna poprawka ergonomii w miejscu łączenia korpus-chwyt. No i pokrycie drewna. 2x kapon i 2x nitro barwione kurkumą i później będzie czyste nitro kładzione do skutku. Powoli i spokojnie sobie robię ...
[Przepraszam za słabe foty z telefonu, ale takie warunki oświetleniowe i moja zapominalskość żeby zabrać prawdziwy aparat na strych]
Zdroof
Tomek
Tomek
Re: Uratowana przed śmietnikiem
Ale ładnie ten czeczot wyszedł Ta glówka trochę za kwadratowa jak dla mnie. Bym wolał zaokrągloną (wiesz o jaki kawałek mi chodzi)
Re: Uratowana przed śmietnikiem
Taką fajną główkę zepsuć.... jak pysk konia wygląda..
T.
T.
Re: Uratowana przed śmietnikiem
No taki był zamysł z ta główką. Rozumiem ze wzorcem powinien być Fender Strat?
A przez Ciebie molu muszę czyścić teraz monitor
A przez Ciebie molu muszę czyścić teraz monitor
Zdroof
Tomek
Tomek
Re: Uratowana przed śmietnikiem
Strat też ma brzydką
Fajny kolor wyszedł z kurkumy choć przydałoby się zdjęcie w naturalnym świetle, żeby ocenić dokładnie.
Fajny kolor wyszedł z kurkumy choć przydałoby się zdjęcie w naturalnym świetle, żeby ocenić dokładnie.
Re: Uratowana przed śmietnikiem
Ciekawe jaki zapach panował przy malowaniumichau25 pisze:Fajny kolor wyszedł z kurkumy...
Re: Uratowana przed śmietnikiem
Haha, suuuper!
Gitara prezentuje się super, kształt i kolor oryginalny, podoba mi się bardzo!
Takie brzydkie gitary jak ta (pierwotnie) powinny być unicestwiane:) Ale twoje miłosierdzie pokazało, że można jeszcze coś z tym zrobić:)
Gitara prezentuje się super, kształt i kolor oryginalny, podoba mi się bardzo!
Takie brzydkie gitary jak ta (pierwotnie) powinny być unicestwiane:) Ale twoje miłosierdzie pokazało, że można jeszcze coś z tym zrobić:)
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Uratowana przed śmietnikiem
W ciemności jeszcze błądzisz, wybaczam więc bluźnierstwa...PiotrCh pisze:
Takie brzydkie gitary jak ta (pierwotnie) powinny być unicestwiane:) Ale twoje miłosierdzie pokazało, że można jeszcze coś z tym zrobić:)
T.
Re: Uratowana przed śmietnikiem
ach tam zaraz... przynajmniej ma na czym trenować swoje pomysły
Tapnięte Tapatalkiem
Tapnięte Tapatalkiem
Re: Uratowana przed śmietnikiem
Dlaczego jak patrzę na tę gitarę przypomniał mi dr. Frankenstein ?
Re: Uratowana przed śmietnikiem
sobie żartujemy, ale poczekajmy do końca, jak będzie wyglancowana:)
Kształt korpusu jest na prawdę ok. dla oka, ładnie te rogi się prezentują, mi trochę przypomina stylistykę gitar basowych, trochę. Główka jest oryginalna. Minus za fornir - wiem, że z bólem serca, ale tak wyszło:) Mi zawsze fornir będzie przypominał meble. Może lepiej na heblarkę ją i dokleisz top z litego drewka? Dłutem posługujesz się widać bardzo sprawnie, dorzeźbisz tu i tam? pomyśl.
Kształt korpusu jest na prawdę ok. dla oka, ładnie te rogi się prezentują, mi trochę przypomina stylistykę gitar basowych, trochę. Główka jest oryginalna. Minus za fornir - wiem, że z bólem serca, ale tak wyszło:) Mi zawsze fornir będzie przypominał meble. Może lepiej na heblarkę ją i dokleisz top z litego drewka? Dłutem posługujesz się widać bardzo sprawnie, dorzeźbisz tu i tam? pomyśl.
pozdrowienia
Piotr
Piotr
Re: Uratowana przed śmietnikiem
Zawsze można przenieść tu: JAK NIE NALEŻY TEGO ROBIĆ , jeśli taka wola.kombinat pisze: Dlatego, że z powodu m.in. takich tematów odchodzą z forum ludzie.
Nabijajcie sie do woli mam dużo dystansu i świadomość, że to co robię mocno odstaje ale jak zaznaczyłem to moja testowa robota.
NitroPiniu pisze:Ciekawe jaki zapach panował przy malowaniumichau25 pisze:Fajny kolor wyszedł z kurkumy...
Ostatnio zmieniony 2014-09-13, 00:00 przez TeEn, łącznie zmieniany 1 raz.
Zdroof
Tomek
Tomek
Re: Uratowana przed śmietnikiem
Popieram takie ratowanie przed śmietnikiem w celach edukacyjnych i mimo, że główka początkowo mi się nie podobała to już mi przeszło. I czeczocik fajny. Ogółem na plus!