Wypadający pręt napinający

Dyskusje na temat budowy gitar elektrycznych.

Moderator: poco

Ardjan
Posty: 19
Rejestracja: 2011-08-24, 18:58

Wypadający pręt napinający

Post autor: Ardjan » 2011-08-24, 19:05

Witajcie!

Mam monolityczne wiosełko marki BC rich. 3 dni temu zauwazylem ze w każdej pozycji reliefu z wnętra gryfu dochodzą dziwne stuki podczas np wyginania gryfu, a da się on wygiąć dziwnie lekko ręką, bez użycia większej siły... albo podczas uderzenia w tył gryfu otwartą dłonią. Zastanowiło mnie to, probowałem przesmarować nakrętkę regulacyjną wd-40 ale jak się dzisiaj okazało pręt jest poluzowany na całej długości gryfu i można go wyciągnąć szczypcami razem z nakrętką.

W jaki sposób mogę naprawić zaistniałe uszkodzenie i czy wogóle jest tego sens przy gitarze o wartości 2500 zł...

Jest to dość poważna przypadłość i z tego co wiem występująca w budźetowych wiosłach, tutaj neistety z jakiegś powodu jest w wiośle ze średniej półki...

Proszę o rady.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-08-24, 20:58

Jeżeli sam nie potrafisz pozostaje tylko wizyta u lutnika. Zanim jednak zrobisz cokolwiek napisz jak wygląda koniec pręta z taj luźnej strony. Jeżeli jest tam gwint, to istnieje szansa na ponowne wkręcenie go w specjalną nakrętkę; po prostu sam się wykręcił- to się zdarza, gdy nieobyci zaczynają sami bawić się w regulację :wink: . Jeżeli wygląda na urwany, konieczne będzie oddanie gitary do lutnika, albowiem wymagać to musi zdjęcia podstrunnicy, wymianę pręta, przyklejenie podstrunnicy ponowne, a jeżeli nie uda się równo przykleić konieczne będzie wyjęcie progów czyli najlepiej wymiana, szlifowanie podstrunnicy itd. Koszt znaczny lub czytając forum i postępując wg wskazówek forumowych samemu zrobisz to co zrobił by lutnik. Wybór należy do Ciebie. Pozdrawiam Ryszard
via vita curva est
Ardjan
Posty: 19
Rejestracja: 2011-08-24, 18:58

Post autor: Ardjan » 2011-08-24, 21:22

kwestia jest taka, ze normalnie pret ma nakretke ktora da sie wykrecić. w moim wypadku jest tak ze podczas proby wyciagniecia samej nakretki wychodzi ona z calym pretem. spokojnie obycie z setupem gitar mam :) wiem jak i w jakich odstepach regulowac napiecie gryfu. np w tej chwili gdy w komorze preta nie dzialaja zadne sily bo gryf jest prawie prosciutko, pret wychodzi luzno z gryfu, w calosci (dokladnie tyle dopoki nie zablokuje sie na frezie pod nakretke) a sama krzywizne mozna bez problemu zmienic deliktanie wyginajac gryf reka. nie wiem czego to kwestia ze pret obluzowal sie w komorze. kiepska sprawa ale koszt naprawy liczac z lakierowanie gryfu pewnie wyniesie z 1000, gdzie ten model bc richa uzywany stoi za 1700, myslalem ze moze jest jakas mozliwosc wklejenia tego preta, nie wiem...

mozliwe ze obluzowanie preta w komorze to kwestia kiepsko wysezonowanego drewan?

tk to wyglada, na czerwono zaznaczyle komore prenta ktroa wychodzi z gryfu raze z nakretka Obrazek
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-08-25, 00:57

Czyli z tego opisu wynika, że pręt pękł na zagięciu i należy zrobić to, co opisałem powyżej. To, że nie możesz całkowicie wysunąć pręta jest prawdopodobnie skutkiem tego pęknięcia i geometrii powstałego złamania. Tak, że przygotuj się na spory wydatek lub ryzykuj samemu. Luz w kanale trusa jest rzeczą normalną, zwłaszcza vintage. Oczywiście luz w rozsądnych granicach. Lakierowanie nie jest taką poważną operacją i w każdym zakładzie lakierniczym zrobią to bez problemu. Przy rozsądnym podejściu do demontażu może uda się uniknąć uszkodzeń wymuszających lakierowanie całości, a tylko zaprawki na gryfie. Trudno na odległość oceniać co by, gdyby. Może któryś z kolegów miał ten sprzęt na tapecie, to dorzuci trochę danych brakujących w tej łamigłówce. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ardjan
Posty: 19
Rejestracja: 2011-08-24, 18:58

Post autor: Ardjan » 2011-08-25, 01:14

A co Twoim zdaniem mogło być przyczyną pęknięcia pręta napinającego? Nigdy nie był używany w skrajnych wygięciach, jedynie do minimalnej korekcji po zmianie strun czyli średnio raz na kilka tygodni. Uderzeń tez żadnych nie było... jedyne co się zmieniło w tym temacie to zmiana strun na grubsze niż wcześniejszy set. dokładnie 12:60 przy stroju D.

Jakie są przyczyny takich zjawisk?

Bo gitara w tym wypadku pójdzie na sprzedaż, ew. na części bo zmieniłem osprzęt na markowy.

Nie jest to sprzęt o tak niespotykanym brzmieniu, żeby nie móc go zastapić inną gitarą...

Szkoda ale niestety naprawa tego przekracza połowę wartości instrumentu na rynku instrumentów używanych więc naprawa mija się z celem...
popik10

Post autor: popik10 » 2011-08-25, 07:02

Nie przesadzaj z tym 1000 zł.
Nie wiem jakie są ceny u lutnika wymiany pręta, ale wydaje mi się że to mocno przesadzona kwota. Sami robimy takie rzeczy więc trudno porównać, ale:
Pręt w guitar project chyba o ile dobrze pamiętam 25 zł
Jak nie chcesz sam robić podstrunnicy to na aledrogo kupisz nową ponacinaną za około 100 zł
Progi jumbo u mayoneza pewnie ze 30 zł. Całość poskładać, wyszlifować i pomalować.
Z robotą max 500 zł mi się wydaje.
Skoda wiosełka ntb na śmietnik. A jak już bardzo chcesz się go pozbyć nawet bez osprzętu to zrób foty i wstaw do działu sprzedam może ktoś się zainteresuje. Albo dogadaj się z kimś na forum żeby ci taka naprawę wykonał.
Pozdrawiam
Ardjan
Posty: 19
Rejestracja: 2011-08-24, 18:58

Post autor: Ardjan » 2011-08-25, 10:34

Od razu zadam pytanie :) kto sie może podjąć tego typu naprawy do 500 zł? jakby co proszę o kontakt poprzez temat albo na pw.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-08-25, 10:43

Jak podasz miejscowość skąd pochodzisz, to prędzej ktoś z najbliższej miejscowości się zgłosi. Transport przez pośredników może zaszkodzić sprzętowi, a dodatkowo transport, to koszty. :D Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ardjan
Posty: 19
Rejestracja: 2011-08-24, 18:58

Post autor: Ardjan » 2011-08-25, 14:27

jestem z oklic Szczecina. w promieniu 250 km nie ma lutnika, który byłby zaufany i na którego ktoś by nie narzekał, poza tym bardzo zalezy mi na wrazeniu estetycznym naprawy... :)

Ale jesli jest ktos w poblizu kto podoła tej naprawie to prosze o kontakt :)
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-08-25, 18:39

Znalazłem w necie taki adres http://lutnik-szczecin.pl.tl/STRONA-G%2 ... %D3WNA.htm jego telefon 694084289. Możesz też spróbować zadzwonić do filharmonii i zapytać tam o lutnika w sekretariacie lub któregoś z muzyków. Na pewno korzystają z usług fachowców. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ardjan
Posty: 19
Rejestracja: 2011-08-24, 18:58

Post autor: Ardjan » 2011-08-25, 18:56

Tak się składa, że już robiłem szlif progów 3-4 lata temu u Olejniczaka. Spróbuje... Byłem pewny, że już zawiesił pracownie...

Dzięki!

-------------------

Dzwoniłem, sprawa do zrobienia. Na początku przyszłego miesiąca wykona naprawę.
Ardjan
Posty: 19
Rejestracja: 2011-08-24, 18:58

Post autor: Ardjan » 2011-08-25, 21:50

Witkowskiemu też już przedstawiłem temat ale on z drugiej strony zawoła pewnie z 1500 skoro u niego sama wymiana progów stoi po 500 zł, lakierowanie gryfu 400... Kwestia teraz lutników z Polski, którzy ogarniają temat na tyle żeby wykonać naprawę estetycznie...

Roter? Słyszałem, że jego wyroby się poprawiły, raz wykonywałem u niego usługę i byłem zadowolony, z tym że nie wiązała się ona z lakierowaniem

Witkowski, na pewno wykona usługe poprawnie pod warunkiem, że nie da tego do wykonaniu komuś kto się dopiero uczy rzemiosła.

Nexus? z tego co wiem to ze Szczecina przenieśli pracownię do Warszawy

Lootnick? droższe usługi niż Witkowski

Muszę pamiętać, że taka sama używka stoi za 1600-1700 a póki co na muzyce nie zarabiam na tyle dużo, żeby stać mnie było na inwestowanie w instrument drugiej jego wartości... nie ma się co oszukiwać ale jeśli naprawa wyniesie ok 1000 u dobrego lutnika z renomą to za tą kasę zrobię gryf i korpus pod swoje upodobania, polakieruję, przełożę osprzęt i będę miał lutnicze wiosełko z pewnego drewna, które sezonowane było przez 25 lat a nie w czasie drogi z tartaku do fabryki, o zauwazylem ze tak teraz robi sie stockowe gitary....

naprawdę zależy mi na tym wiośle bo jest już rozegrane, na szczęście relief da sie ustawic bez problemu, glowny problem jest w tym ze pręt wpada w rezonans w pewnych częstotliwościach, co słychać przy normalnej grze, a w studiu to już na pewno wyjdzie, do tego skoro pręt jest lużny w środku można bardzo łatwo zmienić krzywizne gryfu np podczas bandów floydem itp

Przypadłość bardzo wkurzająca i na pewno wymagająca naprawy, dzięki wszystkim za pomoc. Jeśli macie jeszcze jakieś pomysly sprawnych, może być, że nawet domorosłych lutników to proszę o kontakty.

Co do Pumexa jest już w Polsce, jutro się skontaktuje i ew. podrzucę mu wiosełko do oglądu.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-08-25, 23:25

Kombinat, weź i zrób chłopu to wiosło! W końcu do takiej naprawy nie potrzeba hali jak w Ursusie. :D Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
Ardjan
Posty: 19
Rejestracja: 2011-08-24, 18:58

Post autor: Ardjan » 2011-08-26, 00:55

poco pisze: Luz w kanale trusa jest rzeczą normalną, zwłaszcza vintage. Oczywiście luz w rozsądnych granicach.


po czym stwierdziłeś, że to pręt typu vintage? na zdjęciu jest on wysunięty około 5 cm, normalnie nakrętka do reg. jest schowana we frezie.

to nie jest pręt typu double?

Nakrętki tej nie da się odkręcić jak we wszystkich gitarach jakie mam. Tutaj jest tuleja, która się nie rusza, a w niej w środku jest regulacja pręta. nie wiem jak to nazwać. Po prostu nakrętka nie stanowi całości tylko składa się z tulejki w ktorej chodzi śruba pręta
ODPOWIEDZ