Forum Lutnicze

Sytuacja jak na zdjęciach. Prostopadłe złamanie w niefajnym miejscu.
Chciałbym prosic o pptwierdzenie lub skorygowanie moich mysli dotyczacych naprawy.

A mysle, zeby to spasowac i skleic, a potem frezarka i wstawki rownolegle do chwytni (tez znam trudne slowa a co) lub druga opcja - wstawka na calej szerokosci, taka trojkatna (pewnie sie domyslicie co mam na mysli)
Wysłane z Tapatalk

A da się ładnie spasować?

Na szybko jeden scenariusz:

1) nawiercasz 2 otwory fi6 prostopadle do przełomu od strony gryfu - jeden po jednej drugi po drugiej stronie osi podłużnej gryfu. Wkładasz kołki (5cm długie) zaostrzone tak, żeby ostrza wystawały delikatnie poza przełom. Spasujesz główkę, żeby ostrza zrobiły ślady na przełomie główki. Wówczas dowiesz się, gdzie nawiercić na główce.
2) Jak już masz otwory na szyjce i na główce to wkładasz pręty węglowe posmarowane epoksydową żywicą (do otworów też wpuszczasz) i łączysz elementy smarując przełom klejem do drewna i dociskasz. W ten sposób sklejasz doczołowo główkę z szyjką na dwa ok 6-7cm długie łączniki z prętów węglowych na epoxy.
3) Po wyschnięciu frezujesz centralnie (od spodu) kanał i wklejasz skunksa na środku wzdłuż osi.

Może utrzyma:)

A tak w ogóle to właśnie naprawiam podobne złamanie w ukulele koleżanki. Ona miała więcej szczęścia (a właściwie ja, bo ja naprawiam;) ) i jednak jakiś niewielki kąt się stworzył. Nie mniej jednak wpuszczę pręt węglowy jako łącznik pod kątem przeciwnym do kąta przełomu. Już mam główkę doklejoną.

Ja w tamtym roku miałem dokładnie tak samo przy basie. Na początek skleiłem tak jak sie ułamało. Potem jak juz byłem pewny klejenia wyfrezowałem i zrobiłem takie coś tylko że z klonu bo bardziej mu ufam niż mahoniowi na gryfie. jak to już związało to dla pewności dorobiłem jeszcze tak. wszystko klejone na titebond. bas gra cały czas więc się udało. Powodzenia.

Rozwiązanie z pierwszego zdjęcia zapodanego przez DR4MA wydaje się sensowne - oprócz podłużnych wstawek jest kawałek "zdrowego"drewna w miejsce złamania. Będzie o wiele mocniejsze niż klejone złamanie.

ps. W poszukiwaniu natchnienia można zajrzeć do wątku kącik napraw, jest tam kilka linków do napraw złamanych główek.

T.

Jak to się dzieje, że w Gibsonach łamią się główki ?

Popatrz na przebieg włókien drewna w jednoczęściowym gryfie z odchyloną główką. Dodatkowo LP ma w tym miejscu spory ubytek spowodowany wybraniem drewna na nakrętkę pręta regulacyjnego. Zobacz to zdjęcie

T.

Albo w srodek prety węglowe?
Na epoksyd oczywiście.

Dzieki chlopaki. Od poczatku myslalem o klejeniu jak Drama opisal ,ale nie wiedzialem czy da sie go zastosowac do prostopadlego pekniecia. Do tej pory kleilem tak pekniecia pod katem np.



Sposob opisany przez piotrów tez bardzo ciekawy.

Wysłane z Tapatalk

Ja dla pewnosci zrobiłem te wzmocnienia nie tak krótkie jak na Twoim zdjęciu bo bas który do mnie trafił był już po jednym klejeniu główki i miał właśnie takie krótkie klejenie a główka odpadła po niedługim czasie od sklejenia. Niestety nie wiem czy to wina kleju czy właśnie za małej powierzchni wzmocnień bo to nie ja robiłem. Moje wzmocnienia miały około 8-9cm i bas dalej gra.