no i pękło prośba o pomoc
Moderator: poco
no i pękło prośba o pomoc
Witam, chciałbym prosić o poradę lutniczą, z uwagi iż tak na prawdę zaczynam dopiero przygodę z moja gitarą która odkupiłem, nie jest to jakaś firmowa gitara i nie o to tu chodzi, ale wracając do tematu już ją uszkodziłem,gitara posiada mostek floyd rose - jakiś zamiennik, przy próbie regulacji wysokości mostka 2 śruby, nie wiem jak ale śruby nie były wykręcone na max ani wkręcone, jestem osoba dość ostrożną i po wszystkich poradach znalezionych w necie zdecydowałem się na poprawę wysokości mostka, obróciłem śrubą może o dwa obroty gdy ruszyłem wajchą vibrato usłyszałem tylko trzask, rozebrałem i zobaczyłem prawie wyłamana śrubę od regulacji wysokości mostka, póki co pokleiłem to klejem epoksydowym na bazie żywicy i tak sobie schnie, z uwagi iż nie pękło na tyle by wyjąc pęknięty element, pokleiłem wszystko powierzchownie - wcisnąłem klej gdzie mogłem, wyjmując także kołek z gwintem pod śrubę który wkleiłem, wpadłem na pomysł wzmocnienia by nawiercić pęknięcie pod kątem w dwóch miejscach i wkleić tam np wykałaczki lub wcisnąć sam klej, co Wy na to, nie stać mnie na lutnika i chciałbym to naprawić samemu bo tak na prawdę nie wiem jak będzie trwała moja fascynacja gitara a póki się nie nauczyłem grać nie chciałbym kupować kolejnej.
Załączam fotki i dziękuje za pomoc wszystkie rady i słowa krytyki...
Kolego. W języku polskim jest coś takiego jak interpunkcja i gramatyka. Napisałeś jedno zdanie w którym jest taki bigos, że aż trudno dociec w czym rzecz. Pisz komunikatywnie, bo następnym razem zablokuję temat z tego właśnie powodu.
Załączam fotki i dziękuje za pomoc wszystkie rady i słowa krytyki...
Kolego. W języku polskim jest coś takiego jak interpunkcja i gramatyka. Napisałeś jedno zdanie w którym jest taki bigos, że aż trudno dociec w czym rzecz. Pisz komunikatywnie, bo następnym razem zablokuję temat z tego właśnie powodu.
Ostatnio zmieniony 2014-01-21, 22:07 przez Losz, łącznie zmieniany 1 raz.