Wszystko o Defilu

Historia lutnictwa , postacie , zdarzenia , informacje

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2011-12-18, 19:26

commel pisze:
.....Ktos niedawno tutaj pisał iz jego ojciec pracował w legnicy i uzywali lakieru firmy BASF.
Otóż to był tzw żywy lakier na najdroższe fortepiany........

....... Może z ciekawostek Uwazajcie na mieszaninę oparów z Nitro i poliestru, te zmieszane, tworza mieszankę wybuchową. Tak spłonęła lakiernia w defilu w latach 80-tych czy 90 nie pamiętam dokładnie . Nie przewietrzona lakiernia, najpierw poszło nitro z chwile poli i kłopot gotowy......
Otóż ja pisałem, że mój ojciec pracował w Legnicy w fabryce pianin i muszę Cie wyprostować, że poliestru używano do wszystkich pianin nie tylko droższych a fortepianów w Legnicy nie produkowano nigdy.

Druga kwestia to Defil. Akurat obecnie pracuję nad kompletną historią Defila i mam stos źródeł. Nie dotarłem do informacji ani pisemnej ani z relacji osób tam pracujących, że w Defilu spaliła sie lakiernia. Jeżeli posiadasz prawdziwe źródła tej informacji, będę zobowiązany jak się podzielisz. I w Defilu nie używano poliestru.
commel
Posty: 31
Rejestracja: 2011-11-26, 09:42

Post autor: commel » 2011-12-18, 21:51

Tą historię opowiadał na targach człowiek z defila ale to były lata 90-te i bij zabij nie pamietam kto. I tylko z tego źródła czyli osobistej rozmowy w kilka osób znam ta sytuację. Nie podejrzewam by opowiadał banialuki ale wiadomo są gawedziarze na świecie
Zenek_Spawacz

Post autor: Zenek_Spawacz » 2011-12-18, 22:11

vintage pisze:Akurat obecnie pracuję nad kompletną historią Defila i mam stos źródeł. Nie dotarłem do informacji ani pisemnej ani z relacji osób tam pracujących, że w Defilu spaliła sie lakiernia. Jeżeli posiadasz prawdziwe źródła tej informacji, będę zobowiązany jak się podzielisz. I w Defilu nie używano poliestru.
Nie smiem prosic ... Ale gdybys mogl wcisnac male opracowanko historii Defila tu na forum , mialbys u mnie duzy rum dominikanski.
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2011-12-18, 22:28

Historia Defila będzie na forum miłosników Defila (www.Defil.org).
Będzie to spore opracowanie i myślę, że lepiej nie zamieszczać tego na forum ściśle lutniczym, zawsze będzie można zajrzeć na naszą stronkę. Oprócz historii będzie też wykaz instrumentów produkowanych w Defilu ze specyfikacjami, danymi statystycznymi, również rysunkami. W Legnicy gdzie mieszkam w Archiwum Państowym zdeponowane są dokumenty z Defila, istna kopalnia wiedzy. Defil był w Lubinie a to 25 km od Legnicy. Oprócz materiałów z archiwum mam też dokumenty z innych źrodeł, w tym wywiady z byłymi pracownikami, historykami. Nie wiem czy wiecie, że Defil produkował też gitary hawajskie i ksylofony ?
Na sieci będzie tylko część historii bo to obszerna lektura będzie, myślę że mógłbym nawet wydać książkę i kto wie może się uda bo dotarłem do ludzi którzy byliby tym zainteresowani.

Co do tych ludzi co to opowiadali, że się spaliła lakiernia; mam kontakt z byłymi dyrektorami Defila i ludźmi z kadry, wiedzieli by że cos takiego miało miejsce, natomiast ludzie rózne rzeczy plotą. Na temat gitar Defila też plotą bzdury a to całkiem zacne instrumenty, dla tych oczywiście co potrafia grać a nie dla gawędziarzy.

Jak opracowanie będzie gotowe dam znać.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-12-19, 01:29

Vintage napisał , cyt. Na temat gitar Defila też plotą bzdury a to całkiem zacne instrumenty, dla tych oczywiście co potrafią grać a nie dla gawędziarzy.
Podpisuję się pod tym stwierdzeniem. Sam miałem i grałem na gitarach z Lubina. Mieszkałem bowiem w Żaganiu. Trendy, zapatrzenie na zachód, niedbały stosunek do tego co własne wytworzyły taki obraz Polskich instrumentów strunowych. A ilu z nas uczyło się na tych sprzętach. Jeden z naszych forumowiczów dysponuje kolekcją instrumentów made in Poland by Defil. Może i on się do tego przedsięwzięcia dopisze. Nie wywołuję do tablicy, bo to musi być jego decyzja. Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
popik10

Post autor: popik10 » 2011-12-19, 09:57

Obecnie robię właśnie "remement" instrumentu marki defil.
I powiem coraz mniej darzę tę firmę szacunkiem.
Archtop defila -
- Deka wierzchnia sklejka bukowa - zewnętrzna warstwa klon (czyzby dla zamaskowania?).
- Spód to samo.
Wzmocnienia wewnątrz - sosna
Gryf na dwóch śrubach. - połączenie dla mnie trochę abstrakcyjne bo drgań toto żadnych nie przekazuje.
Gryf buk - bez pręta regulacyjnego - czyli w zasadzie nie gryf a styl do szpadla.
Podstrunnica bez radiusa choć - tu plus - z jakiegoś mahoniu.
O ile wyglądało to jako gitara to materiały użyte iście komunistyczne.
A gdyby tak użyć normalnych drewienek i zrobić ten gryf normalnie to pewnie i grała by dobrze.
Ale to tylko moje subiektywne wrażenie i nie będę się spierał jeśli ktoś mówi, że defil dobrym instrumentem był :D
Pozdrawiam
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-12-19, 10:52

popiku. Ze sklejki robione są pudła drogich gitar Gibsona serii ES, a zatem nie jest to przestepstwo. Co go gryfów, to kiedyś nikt nie myślał o wyścigowych kształtach i profilach dopasowanych do reki. Obowiązywał inny kanon :D . Ma być solidny, mocny kawał drewna i stąd brak trussroda. W basach defil stosował wkładkę z ceownika aluminiowego zamiast trussroda prętowego. Kto w tamtych czasach zawracał sobie głowę takimi drobiazgami!? :D Gitary służyły do grania i w myśl idei wyśpiewanej przez śp. Karin Stanek 300.000 gitar nam gra tyle ich miało być. Trzeba było dać ludziom instrument dający przynajmniej namiastkę tego, co było normą na zachodzie. Wzorowano się na modelach zachodnich, także Jolana to robiła, jednakże nie zwracano uwagi na detale, które dzisiaj stanowią podstawę oceny jakości sprzętu. A wracając do Twojej podopiecznej, to nic nie stoi na przeszkodzie aby dać jej nowe życie i zrobić cacuszko. Bazę masz. Potrzeba tylko zgody właściciela na lifting/tuning. :D Wtedy zobaczysz, czy jest to mało wartościowy instrument. Powodzenia, pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
OlseNN
Posty: 125
Rejestracja: 2011-12-19, 10:34
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: OlseNN » 2011-12-19, 10:56

popik10 pisze:Gryf na dwóch śrubach. - połączenie dla mnie trochę abstrakcyjne bo drgań toto żadnych nie przekazuje.
Gryf buk - bez pręta regulacyjnego - czyli w zasadzie nie gryf a styl do szpadla.
Ja z kolei rozbebeszyłem kiedyś Defila Melodię 2 - czyli "semi hollow". To "semi" polegało na tym, że po stronie potencjometrów zamiast efa była wielka dziura zasłonięta jeszcze większą maskownicą.

Co do gryfu - tak, tak - buk, ale za to z przekładką z mahoniu. Pręta brak, a w zamian aluminiowy ceownik. Zaś mocowanie gryfu na trzech śrubach do kawałka wklejonej w korpus sośniny, która jeszcze po 30 latach wręcz broczyła żywicą. Chyba że tak miało być?...

Edit: widzę, że w czasie, gdy kleciłem swój post, Poco zdążył napisać o aluminiowym ceowniku.
popik10

Post autor: popik10 » 2011-12-19, 14:25

A wracając do Twojej podopiecznej, to nic nie stoi na przeszkodzie aby dać jej nowe życie i zrobić cacuszko. Bazę masz. Potrzeba tylko zgody właściciela na lifting/tuning. Very Happy Wtedy zobaczysz, czy jest to mało wartościowy instrument.
Zgodę mam - się robi :D
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
vintage
Posty: 158
Rejestracja: 2011-06-14, 09:59
Lokalizacja: Legnica

Post autor: vintage » 2011-12-19, 19:03

Nie chcę tu polemiki na temat jakości Defila, bo to nie forum do tego przeznaczone. Jednak warto nieco sprostować:

@popik10
- "O ile wyglądało to jako gitara to materiały użyte iście komunistyczne."
jak zauważył poco, Gibson ES też ze sklejki i nie tylko on ale całkiem sporo archtopów t zw. markowych i za cenę 5 cyfrową.
-"nie będę się spierał jeśli ktoś mówi, że defil dobrym instrumentem był"
nie pisałem, że dobrym tylko zacnym, przy odrobinie pasji - a temat o pasji właśnie - można zrobic coś jak to:
http://www.youtube.com/watch?v=Ei7XSdlDwF8
@OlseNN
-"Ja z kolei rozbebeszyłem kiedyś Defila Melodię 2 - czyli "semi hollow"."
Jaka jest różnica pomiędzy semi hollow a hollow ? Bo Melodia to hollow, gdyż nie posiada bloku wzdłuż korpusu.

Joe Satrianiego zpewne wszyscy znają, Jasia Kowalskiego mniej, ale Jaś zabiera wszędzie czynnie głos na temat jakości gitar, drewna, lakieru i wogóle jest ekspertem, Defil też obrywa od niego. Jaś jak 90% gitarzystów gra na chińczyku tylko takim niby lepszym (tak mu się wydaje ) bo zapłacil za niego 1500 zł a nie 250. Używa pierdziawek jako wzmacniaczy jak większość teoretyków gitarowych.
Ale daj Satrianiemu Defila - i zagra Satriani.
Daj Jasiowi sprzęt Satrianiego - i zagra Jaś.

Dlatego trochę pokory.
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-12-19, 20:30

Odnośnie Defila, to proponuję porozmawiać z mirzarem i obejrzeć jego kolekcję tej marki gitar. W dziale kupie -sprzedam oferuje on do sprzedaży pokaźna ilość gitar tej marki w różnych stanach technicznych. Vintage-polecam tego kolegę w sprawach Defila. W całej "rozciągliwości" podzielam zdanie kombinata i vintaga wyrażone w ostatnich postach. Kwintesencja rozważań o wyższości świąt nad świętami. :D Pozdrawiam, Ryszard
via vita curva est
OlseNN
Posty: 125
Rejestracja: 2011-12-19, 10:34
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: OlseNN » 2011-12-19, 22:24

vintage pisze:@OlseNN
-"Ja z kolei rozbebeszyłem kiedyś Defila Melodię 2 - czyli "semi hollow"."
Jaka jest różnica pomiędzy semi hollow a hollow ? Bo Melodia to hollow, gdyż nie posiada bloku wzdłuż korpusu.
Ja wiem o tym. Tylko jeszcze zanim kupiłem tę gitarę, miałem wrażenie, że Melodia 2 to właśnie semi-hollow i że jakiejś tam namiastki bloku centralnego można się tam spodziewać. Gdzieś wcześniej znalazłem jakiś artykuł w sieci nt. Defili i stąd moje zaskoczenie, gdy się okazało, że pozbycie się jednego efa i zamaskowanie dziury kawałkiem niezbyt pięknego plastiku to nic więcej jak tylko ówczesny chwyt marketingowy... Inna sprawa, że wspomniany artykuł musiał być dość wątpliwy pod względem merytorycznym.

Natomiast nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem, że Defile to samo zło. I nawet z chęcią odrestauruję coś kiedyś, jeśli będzie okazja, jako zadośćuczynienie za rozbebeszenie Melodii. Inna rzecz, że kiedyś grywałem z pewnym Amerykaninem na basie, który do niego należał - był to Defil Luna 22 - i sprawował się ten sprzęt naprawdę zacnie. Brzmiał znakomicie, stroił i nawet wyglądał nieźle.
popik10

Post autor: popik10 » 2011-12-20, 10:03

No pięknie to teraz się czuje jak bym wbijał nóż w serce polskiego lutnictwa przemysłowego.
Temat się rozwinął i może by go wydzielić - bo nie ma to nic wspólnego z "powrotem do pasji".
Ale - pisząc o dekach miałem na myśli to, że wystarczyło użyć porządnych materiałów i było by ok - o czym z resztą było napisane. Mam świadomość, że gibson swoje wiosła tez robi w tej technologii (sklejka) i nie neguję jej.
Dociera do mnie uzasadnienie poco na temat gryfu i to mnie przekonuje.
Nie zmienia jednak faktu, że jest to instrument prosty i masowy - pisząc prosty mam na myśli jakość wykonania i zaangażowanie technologiczne.
Ale podstawą wszystkiego jest użycie właściwych materiałów do produkcji.
I w zasadzie to według mnie jest głównym czynnikiem, który powoduje, że "instrumenty" owe nadają się tylko do modyfikacji.
nie pisałem, że dobrym tylko zacnym, przy odrobinie pasji - a temat o pasji właśnie - można zrobic coś jak to:
vintage - nie do Ciebie "piłem" że tak napiszę. Jak ktoś lubi defile to jego sprawa i tylko to miałem na myśli, nie bierz tego do siebie
:D

A co do historii o Jasiu - wszytko to prawda - ale nie rozmawiamy i umiejętnościach tylko instrumentach. To, że Jaś chwali swoje chińskie wiosło to normalne zachowanie "ubogiego właściciela" którego stać na jeden wymarzony model.
Pozdrawiam
I co złego to nie ja :D
Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Piniu » 2011-12-21, 19:38

No można reaktywowac jakieś stare defile (i nie tylko) elektryczne, ale nie wyobrażam sobie odnawiania mojego starego pudła (dużego) defila. Przeciez tam to wszystko do wymiany :D

Obrazek

Ale za to mam banjo Malwa które w innym wątku pokazywałem i ono odzyska świetność, bo jest w świetnym stanie i dużo pracy nie wymaga.
ODPOWIEDZ