L P

Wszystko o starych i zabytkowych instrumentach.

Moderator: Jan

Awatar użytkownika
Piniu
Posty: 2939
Rejestracja: 2011-02-15, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

L P

Post autor: Piniu » 2011-01-30, 20:47

Gibson wypuscil na rynek serie Historic.Sa to imitacje Les pauli z lat "swietnosci" tej gitary tj 1958-1960. Chodzi przede wszystkim o serie "sunburst".
Najsmieszniejsze , ze bodzcem do budowy tych gitar byli falszerze....
W ostatnich latach wiele kopii starych instrumentow tzw "Replik" zbudowanych przez amerykanskich lutnikow zostalo sprzedanych niejako "na lewo". Oficjalnie rzecz nie jest oczywiscie legalna poniewaz wiele charakterystycznych cech Gibsona jest chroniona prawnie.
Najslyniejszym z tych "wytworcow" byl konstruktor ukrywajacy sie pod pseudonimem Max celujacy w perfekcyjnym wykonaniu kopii Les Paula z 1959 roku...Uzywal on wiele oryginalnych czesci tego koncernu. Jednym z trickow bylo montowanie w budowanych replikach podstrunnic z brazylijskiego palisandru (Haslo CITES) , ktore to Max zdemontowywal z starych Gibsonow SG (o wiele tanszych niz Paule). Jego instrumenty mialy oryginalny napis "Gibson" co oczywiscie musialo sie zle skonczyc.
Najbardziej znanym uzytkownikiem gitar Maxa jest Slash.Dzisiaj Max nie podrabia juz nielegalnie wiosel ,tylko buduje na zamowienie gitary typu "vintage".
Oczywiscie proceder falszerstwa jest nieunikniony gdy instrumenty typu "vintage" osiagaja zawrotne ceny. Duze firmy "jada" na tym trendzie wykorzystujac mozliwosc wykonania "legalnych" kopii. Pisze legalnych w cudzyslowiu bo rzecz ma (dla mnie) pewien posmak oszustwa.Fender zrobil np kopie slynnej gitary Claptona i wioslo sprzedaje sie za 20 000 eurosiow. W wypadku podrobki mamy unikat a tu seryjne (tzw "limited edition") wioslo za taka cene.
Jak zwykle chetnie poznam Wasze zdanie na ten temat...
Kris
Posty: 280
Rejestracja: 2009-12-05, 21:46
Lokalizacja: Stok Lacki k. Siedlec

Post autor: Kris » 2011-02-20, 20:57

Właśnie na allegro dojżałem podróbkę Supreme. Gdyby nie nazwa aukcji nikt by się nie domyślił. Gitara ma nawet z tyłu wyryty numer seryjny oraz Made in U.S.A. I teraz gdyby koleś był pazerny to mógłby wziąć za gitare kilka tysięcy więcej nie mówiąc że to lutnicza kopia bo i pewnie numer seryjny pasuje do gitary. Z jednej strony to dzieło tak zbliżone do ideału- oryginału. Z drugiej strony nasuwa się myśl... jak daleko można się posunąć z kopiowaniem znanych gitar. Kiedyś spotkałem też idealną kopie LP Zack'a Wylde'a i też nie byłem w stanie znaleść różnicy porównując z oryginałem. Tu link do aukcji http://allegro.pl/les-paul-supreme-lutn ... 07182.html
poco
Moderator
Posty: 4626
Rejestracja: 2010-12-06, 14:36
Lokalizacja: Blok Dobryszyce

Post autor: poco » 2011-04-30, 06:57

Temat tak stary jak świat, czyli fałszywki/podróbki robiące za oryginał. Walka z tym zjawiskiem jest podobna do walki z prostytucją, a głównym celem jest osiąganie zysku przy wykorzystaniu myśli innych. Winni jesteśmy sobie sami, albowiem, to my nadajemy wartość temu, co potem inni podchwytują i utwierdzają. Pytam się czym się rożni gitara X od takiej samej gitary X tylko z innego okresu. Normalnie nie powinna niczym , jeżeli jest to, to samo od A do Z. Dawniej to starocie szły na przemiał, lub były jako "używki" po niskich cenach sprzedawane mniej zamożnym, których nie było stać na nowe. To my sami oceniając to co ma ileś tam lat przypisujemy jakieś cechy, które w oczach innych i w informacjach rozpowszechnianych stają się czynnikiem decydującym o cenie. Ja się mogę zgodzić, że takie wyroby jak Stradivarius lub inne jednostkowe egzemplarze mogą posiadać unikalne cechy, ale do pioruna nie wszystkie egzemplarze!. Dzisiaj widzę, że wystarczy napisać Vintage i wszyscy sikają z zachwyty, jakie to jest cacy! I to jest pole do nadużyć, na tym żerują hieny i oszuści. Sami piszemy na forum o właściwościach drewna na instrumenty z uwzględnieniem tylu cech , że powtórzenie się tych samych w kolejnym instrumencie jest praktycznie nie możliwe! Skąd więc przeświadczenie, że tamto jest lepsze od tego? Ano, bo tamten pan, to powiedział temu panu gdy siedzieli w kiblu o tym, a ten gość ,to się zna itp., itd. dyrdymały. No , ale zawsze chcemy być oryginalni i mieć świadomość posiadania czegoś nadzwyczajnego i stąd plagiaty, oszustwa , podróbki, falsyfikaty itp. "rarytasy". W przypadku instrumentów , to każdy z użytkowników będzie słyszał i widział co innego, chyba, że zasugerowane zostanie mu zdanie poprzednika, którego prawdziwość nie sposób zweryfikować organoleptycznie jako coś nadzwyczajnego. Sugestia jest najsilniejszą bronią fałszerzy, a do tego dokłada się nasza natura i stąd mamy to co mamy i na co psioczymy. Towar jest tyle wart, ile chce za niego zapłacić nabywca i koniec. To czy gość iks mający full kasy chce zapłacić za znaleziona podkowę milion, bo to z konia, na którym jechał Napoleon, to jego sprawa, tylko, że on ustala w tym momencie cenę na każdą podkowę jaką znajdziemy na złomie. To czy poddamy się tej sugestii to już nasza sprawa, bo jeżeli potwierdzimy niezwykłość zacznie to żyć własnym życiem i nabierać wartości siła rozpędu. Co innego, kiedy dotyczy to pojedynczych egzemplarzy dedykowanych, o specjalnym przeznaczeniu i wyglądzie np.jaja Faberge, wielkie diamenty itp, a co innego masówki ogólnie dostępnej. Czy za ten "masówkowy" eksponat mamy przepłacać tylko dlatego, że jest on starszy od nowego? Czy Maluch z pierwszej serii ma większa wartość niż z ostatniej? Tomy sami chcąc podkreślić jakieś tam atrybuty starego nadajemy mu wartość, ale to będą unikaty i jako unikaty występują w ilościach jednostkowych. Czy potwierdzimy tą niezwykłość, to inna sprawa. Potwierdza się stare powiedzenie, "że nie jest ładne to, co jest ładne, tylko to, co się komu podoba", a dalej to tylko to, co na wstępie. Dlatego nie dajmy się zwariować i o wartości gitar mówmy językiem realiów, a nie sugestii, czy mody, o ile nie chcemy się obudzić z ręką w nocniku. Tyle tytułem wtrętu do tematu. :shock: :o :lol: :lol: Pozdrawiam Ryszard
via vita curva est
ODPOWIEDZ