Kilka starych giboli
Moderator: Jan
Re: Kilka starych giboli
Tak jak sklep wyrzuca żywność kiedy zbliża się koniec ważności i też jej bezdomnym nie rozda . Bo nie daj Boże ktoś by się rozchorował i co ? kto by płacił odszkodowanie ? sklep ? producent ? a może kierowniczka za dobre serce. Poco to komu ? tak samo tu , nikt nie będzie ryzykował reputacji i legendy na którą na którą tyle pracowali , chociaż doskonale cię rozumiem Piniu .
Re: Kilka starych giboli
Zapewne zapłaciła za nie firma ubezpieczeniowa - czyli nie mają straty. Sprzedawanie towaru niepełnowartościowego za niższą cenę? W wielu przypadkach jest traktowane jako strzał we własne kolano. W tym przypadku zapewne wzięto pod uwagę to, że za jakiś czas nikt nie pamiętał by że to popowodziowce za niższą cenę, a mogły by pojawić się recenzje opisujące buble które Gibson wypuścił z własnej fabryki.Piniu pisze:Można by było doprowadzić do stanu używalności i sprzedac taniej jako gitarę po przejściach powodziowych. Dużo biedniejszych by się ucieszyło bo to nadal lepsze wiosło by było od chińszczyzny.
Re: Kilka starych giboli
Ale śmiało można było się dogadać z jakąś manufaktura i puścić te gitary pod inna nazwą.. np Epiphone Super Water de Lux 2005 :P
Re: Kilka starych giboli
A żywność też trafia z powrotem do sklepu z przebitą datą :P Ale chętnie bym przyjął kontener takich "śmieci"